247 Listopad 2024
- 01 listopada
- TEST Z OKŁADKI: Daniel Hertz MARIA 800 + CHIARA ⸜ wzmacniacz zintegrowany + kolumny (system)
- WYSTAWA ⸜ reportaż: HIGH FIDELITY na Audio Video Show 2024
- TEST: Accuphase E-700 ⸜ wzmacniacz zintegrowany
- TEST: Gold Note CD-5 ⸜ odtwarzacz Compact Disc
- TEST: Acoustic Revive USB-1.5 PL TRIPLE-C + RUT-1K ⸜ kabel USB + filtr USB
- TEST: Verictum FLUX ILLUMI ICX ⸜ interkonekt analogowy RCA
- TEST: XACT IMMOTUS CRX & CL ⸜ nóżki antywibracyjne
- 16 listopada
- WYSTAWA ⸜ reportaż: Audio Video Show 2024
- TEST: Miyajima Laboratory SHILABE (2024) ⸜ wkł. gramofonowa MC
- TEST: EPO Sound DEIMOS MILLENIUM ⸜ kolumny głośnikowe • podłogowe
- TEST: Espirt ETERNA RCA G9 + SPK G9 ⸜ interkonekt liniowy RCA + kabel głośnikowy
- TEST: Vienna Acoustics MOZART SE SIGNATURE ⸜ kolumny głośnikowe • podłogowe
- MUZYKA ⸜ recenzja: BOB DYLAN, The Complete Budokan 1978, Sony Records Int’l SICP 6540~4, 4 x CD (1978/2023)
AUDIOFIL W CZYTELNI
ficjalne dane dotyczące analfabetyzmu mówią, iż jest on największy w krajach tzw. Trzeciego Świata, w których dotyka kilkunastu, a w niektórych przypadkach kilkudziesięciu procent mieszkańców. Statystyki podawane przez UNESCO mówią, że w Europie analfabeci to 3% populacji, w Ameryce Południowej – 15%, w Azji – 33%, a w Afryce aż 50% (statystyki te odnoszą się do mieszkańców mających więcej niż 15 lat). W Polsce oficjalne zakończenie akcji likwidacji analfabetyzmu zostało ogłoszone przez sejm PRL w 1952 roku. UNESCO szacuje, że w Polsce w 2012 roku nie umiało czytać i pisać mniej niż 0,02% społeczeństwa. To bardzo mało i można przyjąć, że właściwie wszyscy czytamy i piszemy. Diagnozy, jakie stawiano, były rozbieżne. Ich wspólnym motywem było jednak dostrzeżenie głębokiej zmiany zwyczajów czytelniczych, związanej z dominacją internetu. Jak wskazują specjaliści, układ treści na stronach www, sposób ich podawania, rozwój krótkich form wypowiedzi w formie SMS-ów i Twittera zmieniły nasze przyzwyczajenia. Mało kto potrafi obecnie skupić się na dłuższym tekście. Tendencja ta będzie się pogłębiała. Ale to, co jest zaletą, stało się także problemem. Informacje uzyskane za pomocą wyszukiwarek, z Google.com na czele, podawane nam są w specyficzny sposób, który preferuje te specjalnie przygotowane, reklamowane i promowane. Internetem rządzą pieniądze, nie waga dostarczanych wiadomości. I choć nie wszystkim to przeszkadza, to już nadmiar informacji powinien. Nie mam zamiaru zawracać Wisły kijem i namawiać do porzucenia internetu i katowania się tekstami w rodzaju tego, w którym pisałem o nowym remasterze płyty Dziwny jest ten świat… Czesława Niemena (ostatnio opublikował go także magazyn „Positive-Feedback Online”, czytaj TUTAJ), albo wywiadem z Johnem Marksem. Nie byłoby źle, gdyby ta sztuka się udała. Staram się być realistą i nie bardzo w to wierzę. A jednak, trochę w opozycji do zdrowego rozsądku, piszę również takie artykuły i je publikuję. Czyli widzę w tym sens, prawda? Dlatego warto choćby spróbować przebrnąć przez dłuższy tekst dotyczący czegoś, co nas interesuje. A z drugiej strony najwyższy czas na to, aby kolekcjonować nie tylko płyty, ale i związane z nimi oraz muzyką wydawnictwa książkowe. To dobry czas na to, aby się rozwinąć. Dobry również dlatego, że na rynku pojawia się ostatnio wiele, niezwykle ciekawych, świetnie wydanych pozycji z muzyką i z audio związanych. O kilku najnowszych, najbardziej interesujących, chciałbym opowiedzieć. The Absolute Sound’s Illustrated History of High-End Audio. Volume One: Loudspeakers red. ROBERT HARLEY, Nextscreen, Austin 2014 To prestiżowe wydawnictwo zapowiadane było na stronach internetowych magazynu “The Absolute Sound” i w samym magazynie już w 2013 roku. Ujawniane stopniowo pdf-y z jego fragmentami, jak również opisy zawartości, pozwalały spodziewać się czegoś szczególnego. Robert Harley, występujący w tym projekcie jako redaktor tomu, pisał mi wówczas, że ilość pracy, jaką trzeba było w przygotowanie tego wydawnictwa włożyć, była ogromna i nie był na nią przygotowany. Podjął się bowiem wydania pozycji mającej na wiele lat stać się wzorcowym materiałem na temat najciekawszych, najbardziej znanych i najbardziej znaczących dla audio kolumn głośnikowych i ich twórców. Pierwszy tom dotyczy właśnie tego wycinka naszego wszechświata, następne poświęcone będą wzmacniaczom (tom drugi) oraz źródłom dźwięku (tom trzeci). Materiały firmowe tak określały zawartość wydawnictwa:
Jak tylko Robert mi o niej napisał, zamówiłem książkę w przedsprzedaży, zapłaciłem i spokojnie czekałem na publikację. I nic, nie dostałem jej, pomimo że naczelny TAS zapewniał mnie, że już jest na rynku. Po kilkukrotnej interwencji okazało się, że gdzieś zgubili moje zamówienie. I tak, zamiast niskiego numeru otrzymałem jeden z ostatnich: 2362. Pierwsze 2500 egzemplarzy było bowiem ręcznie numerowanych. Redakcją tomu zajął się naczelny TAS. Autorami poszczególnych historii, działów, opisów są dziennikarze i współpracownicy tego magazynu. To: Jonathan Valin, Steven Stone, Paul Seydor, Dick Olsher, Alan Taffel, Alan Sircom, Jim Hannon, Chris Martens, Wayne Garcia, Kirk Midtskog, Robert E. Greene oraz Jacob Heilburn. Chodziło o to, aby o konkretnych firmach, konstrukcjach i technikach pisali ludzie, którzy mieli z nimi do czynienia najwięcej, którzy korzystali z tych kolumn w swoich systemach, poznali ich twórców – jednym słowem, dla których i oni, i one naprawdę coś ZNACZĄ. To nie jest lektura na jeden wieczór, tydzień, ani nawet miesiąc. To coś w rodzaju „biblii”, tak to widzę. Zapewne można coś w niej poprawić, dodać, wyjaśnić (każde takie opracowanie jest projektem otwartym), jednak póki co nie widzę, cóż by to miało być. Zdjęcia są doskonałe, artykuły dobrze napisane i napakowane faktami, których nie znałem. Ken Kessler przetarł już wcześniej szlak z monografiami opisującymi historię firm QUAD, McIntosh i KEF (następna w przygotowaniu), a wydawnictwo TAS w pewien sposób stawia kropkę nad ‘i’. Tego po prostu nie można nie mieć. A poza tym Ilustrowana historia… prowokuje do czegoś jeszcze fajniejszego: polowania na autografy ludzi, o których się w niej pisze. Robert Harley podpisywał ją na stoisku niemieckiego magazynu „LP” w czasie wystawy High End 2014 w Monachium – niestety minęliśmy się. Udało mi się jednak dołapać kilku z kilkudziesięciu ludzi będących ikonami audio, o których w książce można przeczytać, a którzy byli na tyle mili, że złożyli swoje podpisy w odpowiednich artykułach. Dust&Grooves. Adventures in Record Collecting red. EILON PAZ, Dust&Grooves, Nowy Jork 2014 O tym, że jesteśmy gadżeciarzami, a często również fetyszystami, nie trzeba chyba przekonywać nikogo. Choć deklarujemy przywiązanie do muzyki, zapewniamy, że chodzi o zawartość („content”), a nie sposób jej dostarczenia („hardware”), to sami się oszukujemy. W perfekcjonistycznym audio obydwa te elementy są równie ważne. I już. Kochamy zarówno muzykę, jak i sprzęt, na której jest odtwarzana. Eilon Paz jest fotografem. Jak sam mówi, kolekcjonerami zainteresował się przez samotność. W 2008 roku opuścił rodzinny Izrael i przeprowadził się do Nowego Jorku. Trafił na nieszczególny czas, tak mu się zdawało: recesja spowodowała, że nie mógł znaleźć pracy. W tym samym czasie dało się zauważyć przebudzenie winylowej części świata muzycznego, niemal w każdym sklepie pojawiły się wydzielone stoiska z czarnymi płytami, zaczęto o nich pisać, temat stawał się „trendy”. Spustem, który uwolnił wyobraźnię Paza, było zdjęcie faceta w wojskowych butach, trzymającego AK-47, otoczonego nieprawdopodobną liczbą płyt. Człowiekiem na zdjęciu okazał się być Niemiec, Frank Gossner, regularnie podróżujący do Zachodniej Afryki w poszukiwaniu winyli. Niesamowite było to, że mieszkał niedaleko Paza, na Brooklynie. Tak zaczęła się ta historia. Projekt Eilona Paza zakładał spotkania z kolekcjonerami i fotografowanie ich oraz ich płyt. Swoje zdjęcia i stojące za nimi historie publikował na założonej przez siebie stronie „Dust & Grooves”. Kolejnym krokiem było przeniesienie projektu ze świata wirtualnego do realnego, w postaci książki. Choć miał dobry pomysł, to nie miał pieniędzy na jego realizację. Chodziło przecież o podróże po całym świecie. Rozpoczął więc kampanię zbierania pieniędzy poprzez serwis Kickstarter. Szybko udało mu się zdobyć wymaganą kwotę i przystąpił do pracy. Książka ukazała się w idealnym momencie, w Record Store Day, 14 kwietnia 2014 roku (w USA, w Europie dostępna była miesiąc później; o imprezie w Krakowie czytaj TUTAJ).
To duże, liczące 436 stron, wydawnictwo z twardymi okładkami i mnóstwem zdjęć. Widać, że fotografia na płaskiej powierzchni, która nie jest ekranem, zaczyna żyć nowym życiem. Znajdziemy w niej obrazki z mieszkań Gillesa Petersona, Kierana Hebdana, Richa Mediny, Gaslampa Killera i innych, ze wstępem pióra RZA, a także ponad 250 zdjęć, często w dużym formacie (rozkładanych). MAREK KAREWICZ, MARCIN JACOBSON Big Beat, Sine Qua Non, Kraków 2014 Tak się złożyło, że wydanie tej książki zbiegło się z artykułem o Niemenie, który ukazał się w „High Fidelity” na 10-lecie pisma. Mogłem więc wykorzystać w nim świeżutki cytat, rozpoczynając historię „Dziwnego…” Przytaczający swoje pierwsze spotkanie z autorem Sukcesu Marek Karewicz nie ukrywa, że ludzi związanych z rodzącą się wtedy w Polsce muzyką rozrywkową, dla której ukuto stosowany jedynie nad Wisłą termin „Big Beat”, fotografował jedynie dla pieniędzy. Jego pierwszą i najważniejszą miłością był jazz. |
Dlatego też książką dla niego najcenniejszą jest This is Jazz ze zdjęciami największych tego świata jego autorstwa, od Milesa Davisa po Ellę Fitzgerald. A jednak to właśnie jemu, jednemu z najważniejszych polskich fotografów, zawdzięczamy okładki takich płyt, jak Blues Breakoutów, Ewy Demarczyk z piosenkami Zygmunta Koniecznego, Czerwono-Czarnych, Niebiesko-Czarnych, Polan, Czerwonych Gitar, płyt Niemena, Grechuty, No To Co, Skaldów, Nalepy, Blackoutu, Haliny Frąckowiak, SBB i innych. Na swoim koncie ma ponad tysiąc pięćset okładek i tysiące znanych zdjęć. Ikoną pozostała jednak wspomniana wcześniej Blues ze zdjęciem, na którym Tadeusz Nalepa, lider Breakoutu, prowadzi za rękę swojego malutkiego syna, Piotrusia. Zna ją chyba każdy polski meloman. Karewicz był niezwykle obrotnym człowiekiem, który umiał walczyć o swoje. O tym, jak udało mu się stworzyć tak potężną liczbę okładek, zdradza w napisanym przez siebie wstępie: Prawdę mówiąc, na rynku ustawiły mnie Polskie Nagrania. W sumie zaprojektowałem dla nich ponad czterysta okładek. Robiłem je metodą fotograficzną, bo obróbkę miałem w małym palcu. Big Beat to wspomnienia Karewicza spisane przez jego przyjaciela, Marcina Jacobsona. Karewicz napisał wstęp, choć to jego nazwisko widnieje na okładce książki. Złożyły się na nią wspomnienia związane z okładkami płyt, nałożone na tzw. „koloryt lokalny” tamtych czasów, tj. lat 1960-1980. Jest bardzo ładnie wydana w formie płyty 10”, tj. ma kwadratowy kształt, zawiera wiele świetnych zdjęć i oczywiście reprodukcje okładek. I to z tymi ostatnimi związana jest moja jedyna uwaga: zabrakło mi większych, zajmujących całą stronę reprodukcji. Miniatury, które dostajemy, w żaden sposób nie oddają sensu oryginalnych projektów. Okładka samej książki wykonana jest w drogiej technice z wypukłym, lakierowanym tytułem. MAREK A. KAREWICZ, DIONIZY PIĄTKOWSKI Czas Komedy, Oficyna Wydawnicza G&P, Poznań 2013 Rok wcześniej ukazała się jednak inna książka z nazwiskiem Marka Karewicza na okładce, przygotowana wraz z Dionizym Piątkowskim, dziennikarzem i krytykiem muzycznym, promotorem jazzu, pomysłodawcą festiwalu Era Jazzu. Piątkowski jest m.in. autorem Encyklopedii muzyki popularnej – JAZZ z 1999 roku. MILES DAVIS & QUINCY TROUPE Miles. Autobiografia Tłum. Filip Łobodziński, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2013 Aż dziw bierze, że dopiero w zeszłym roku dostaliśmy do ręki tę pozycję w tak dobrym wydaniu; w USA wyszła w roku 1989, na dwa lata przed śmiercią autora Kind of Blue, a w Polsce po raz pierwszy już w 1993 roku, pod tytułem Ja, Miles. W 2006 roku, w wydawnictwie Constanti Jerzy Szczerbakow, ukazało się wydanie drugie, z tłumaczeniem Filipa Łobodzińskiego. Drugim okiem Wyboru dokonał: BARTOSZ PACUŁA Gdy zostałem poproszony o wybór kilku najlepszych, moim zdaniem, książek poświęconych muzyce, trochę się zmartwiłem. Żyjemy bowiem w czasach absurdalnego wręcz urodzaju tego typu publikacji, w którym nie zdążymy dotrzeć do połowy biografii zespołu, a już jesteśmy zachęcani do kupna innej książki o tym samym zespole, ale „lepszej, większej i prawdziwszej/autoryzowanej/jedynej słusznej” itd. Postanowiłem z tego zadania wybrnąć następująco: chciałbym czytelnikom „High Fidelity”, którzy posiadają zacięcie badawcze i pragną pogłębić swoją muzyczną wiedzę, polecić trzy książki, które świetnie sprawdzają się w swoich kategoriach. Mówię tu o klasycznej biografii, czyli o książce, która śledzi losy danego zespołu od momentu narodzin jego członków aż do czasów nam najbliższych, o autobiografii, która jest zapisem wspomnień danego muzyka, oraz o wywiadzie-rzece, w którym losy muzyka/artysty pokazane są przez pryzmat przeprowadzonych z nim rozmów. BiografiaMARK BLAKE Prędzej świnie zaczną latać Wydawnictwo Sine Qua Non Prędzej świnie zaczną latać to biografia legend grania prog-rockowego, czyli zespołu Pink Floyd. Chociaż książek o Floydach jest na polskim rynku prawdziwe zatrzęsienie, to wydaje mi się, że to właśnie Blake najlepiej opisał dzieje chłopaków z Cambridge, którzy szczególnie w latach 70. wywarli ogromny wpływ na pop-kulturę. Książka Marka Blake’a rysuje przed czytelnikiem historię Floydów, idealnie balansując między podawaniem suchych (i przynajmniej w teorii nudnych) faktów oraz zabawnych anegdot, trafnych przemyśleń dotyczących różnych aspektów funkcjonowania zespołu czy muzyki w ogóle. Na dodatek nienaganny jest również sam styl pisania Blake’a, który jako dziennikarz czy współpracownik tak prestiżowych magazynów muzycznych jak „Q” czy „Mojo” doskonale zna się na swoim fachu. Dzięki temu nawet te nudniejsze fragmenty w historii Floydów poznaje się w komforcie i z przyjemnością. Autobiografia JOHNNY CASH Cash. Autobiografia Wydawnictwo Czarne Johnny Cash to postać, która dała muzykę country wszystkim ludziom na Ziemi, niezależnie od miejsca zamieszkania. Specjaliści zapewne mogą spierać się całymi godzinami, czy Cash był najlepszy, o czym może świadczyć fakt, że jego utwór I Walk the Line został ostatnio uznany najlepszym utworem country przez magazyn „Rolling Stone”. Nie mam jednak wątpliwości, że Johnny jest najbardziej znanym artystą poruszającym się w tym nurcie muzycznym. Inne autobiografie godne polecenia: Wywiad-rzeka TOMASZ STAŃKO Desperado! Autobiografia Wydawnictwo Literackie Tytuł tej publikacji może być mylący. Chociaż rzeczywiście formułę wywiadu-rzeki uznaje się za autobiografię, to niektórzy mogą przeżyć przykre rozczarowanie, gdy po zakupie książki okaże się, że jest to tak naprawdę zapis długich rozmów, które Stańko przeprowadził z Rafałem Księżykiem, redaktorem naczelnym magazynu „Playboy”. Rozczarowanie, dodajmy, zupełnie niepotrzebne, ponieważ jest to dziennikarstwo muzyczne najwyższych lotów. Księżyk zgrabnie prowadzi konwersację z naszym największym żyjącym skarbem jazzowym, śledząc po kolei jego losy, a także wdając się w filozoficzne/polityczne/religijne dysputy dotyczące różnych dziedzin życia. Stańko to człowiek niegłupi, który w jasny sposób wyraża swoje myśli – niejednokrotnie bardzo intrygujące i ciekawe. Co równie ważne, Rafał Księżyk tak poprowadził ten wywiad, że w żadnym momencie nie jest on nużący. Na wszystko jest w nim czas: fakty i omawianie kolejnych płyt i składów dobrze mieszają się z przemyśleniami, te zaś w idealny sposób przeplatają się z różnymi zabawnymi, najczęściej „ćpuńskimi”, anegdotami. Tomasz Stańko prowadził szalone, wciągające życie i w tej książce zostało to idealnie zaprezentowane. Jeżeli ktoś myślał, że dobre (auto)biografie mogą pisać tylko dziennikarze z Zachodu, to grubo się myli. A Desperado!... jest tego najlepszym przykładem. Inne wywiady-rzeki godne polecenia: KONKURS 10/10: DOGRYWKA Szukacie kolumn dla siebie, przyjaciół, albo rodziny kosztujących jakieś 3000 zł? A brzmiących jeszcze lepiej? jeśli tak, ten tekst jest dla właśnie was. W lipcu opublikowaliśmy test kolumn firmy Pylon Audio (czytaj TUTAJ). Niedrogie konstrukcje Pearl 25 zagrały nadspodziewanie dojrzałym dźwiękiem. Zaintrygowały mnie swoimi możliwościami, zapytałem więc producenta, czy przygotowałby specjalną wersję, a naturalnej okleinie, ze wzmocnioną obudową, metalową tabliczką i lepszymi zaciskami głośnikowymi, wymienionym okablowaniem i lepszymi elementami biernymi w zwrotnicy. Tak narodził się plan dogrywki Konkursu 10/10, mającego na celu uświetnienie 10. rocznicy „High Fidelity”. To już, o ile mnie pamięć nie myli szesnasta nagroda w konkursie, mającym początkowo dziesięć nagród – takie rzeczy tylko u nas. Zadanie dla państwa jest proste. W dniach od 1 sierpnia do 28 sierpnia można przysyłać zdjęcie (po jednym na osobę), na którym można będzie zobaczyć, w jakich okolicznościach przyrody czytacie państwo magazyn „High Fidelity”. Wyboru dokona ta sama komisja, co poprzednio: Andrzej Dziadowiec, Bartosz Łuczak, Wojciech Pacuła. Ogłoszenie nastąpi 1 września. Kolumny będą wyposażone w stosowną tabliczkę z moim podpisem. W tytule maila proszę wpisać: KONKURS 10/10: DOGRYWKA. W tekście maila proszę wpisać imię i nazwisko. redakcja zastrzega sobie możliwość wykorzystania nadesłanych przez państwa prac w artykule związanym z konkursem. Prace proszę wysyłać na mail: Wojciech PacułaRedaktor naczelny P.S. |
Kim jesteśmy? |
Współpracujemy |
Patronujemy |
HIGH FIDELITY jest miesięcznikiem internetowym, ukazującym się od 1 maja 2004 roku. Poświęcony jest zagadnieniom wysokiej jakości dźwięku, muzyce oraz technice nagraniowej. Wydawane są dwie wersje magazynu – POLSKA oraz ANGIELSKA, z osobną stroną poświęconą NOWOŚCIOM (→ TUTAJ). HIGH FIDELITY należy do dużej rodziny światowych pism internetowych, współpracujących z sobą na różnych poziomach. W USA naszymi partnerami są: EnjoyTheMusic.com oraz Positive-Feedback, a w Niemczech www.hifistatement.net. Jesteśmy członkami-założycielami AIAP – Association of International Audiophile Publications, stowarzyszenia mającego promować etyczne zachowania wydawców pism audiofilskich w internecie, założonego przez dziesięć publikacji audio z całego świata, którym na sercu leżą standardy etyczne i zawodowe w naszej branży (więcej → TUTAJ). HIGH FIDELITY jest domem Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego. KTS jest nieformalną grupą spotykającą się aby posłuchać najnowszych produktów audio oraz płyt, podyskutować nad technologiami i opracowaniami. Wszystkie spotkania mają swoją wersję online (więcej → TUTAJ). HIGH FIDELITY jest również patronem wielu wartościowych wydarzeń i aktywności, w tym wystawy AUDIO VIDEO SHOW oraz VINYL CLUB AC RECORDS. Promuje również rodzimych twórców, we wrześniu każdego roku publikując numer poświęcony wyłącznie polskim produktom. Wiele znanych polskich firm audio miało na łamach miesięcznika oficjalny debiut. |
|
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity