WYSTAWA ⸜ reportaż AUDIO VIDEO SHOW 2024
W poszukiwaniu dźwięku idealnego - relacja subiektywna. |
WYSTAWA ⸜ reportaż
tekst JANUSZ TUCHOWSKI |
No 247 16 listopada 2024 |
DŹWIĘK TO DOCIERAJĄCE DO NASZYCH USZU wibracje cząstek powietrza i właśnie przez trzy dni tegorocznego Audio Video Show cała Warszawa była wypełniona takimi wibracjami. Słabymi, mocnymi, sterylnymi. Ciepłymi, cyfrowymi i analogowymi. W trzech lokalizacjach zaprezentowało się ponad siedemset firm z branży audio. W tym roku przypadł mi zaszczyt podzielenia się przez państwem na łamach „High Fidelity”, zarówno relacją z targów, jak i moimi subiektywnymi wrażeniami. Dodatkowo udało mi się przeprowadzić kilka wywiadów z wystawcami. Całość podzieliłem na trzy części, dokładnie tak jak miejsca, gdzie dane nam było rozkoszować się wspaniałymi sprzętami, często za sumy, których do tej pory nie znaliśmy. Tak, w wielu pokojach skrupulatnie liczyłem liczbę zer, a potem zastanawiałem się nad, niejednokrotnie bardzo dziwną, korelacją otrzymanej wartości z prezentowanym dźwiękiem. Zapraszam do lektury. ˻ 1 ˺ Rozgrzewka Dzień przed targami, dzięki uprzejmości Pana Tomasza Roguli wybraliśmy się na prezentację kolumn Zeta Zero. W tym roku firma Pana Tomasza nie była obecna na targach AVS, ale można było, po wcześniejszym umówieniu się, posłuchać różnych modeli kolumn Zeta Zero bezpośrednio w podwarszawskiej siedzibie firmy. Słuchaliśmy głównie modelu Orbital 360 czyli kolumn omnipolarnych (wszechkierunkowe-360 stopni emisji dźwięku). Czterodrożna konstrukcja pasywna, dedykowana zarówno do klasycznego stereo jak i instalacji wielokanałowych zrobiła na mnie spore wrażenie. ⸜ Pan Tomasz Rogula w towarzystwie przedstawicieli dwóch pokoleń audiofilów • zdj. Jarek Śmiertka Szkoda, że nie mogli Państwo posłuchać tego typu rozwiązania bezpośrednio na AVS. Do kina domowego strzał w dziesiątkę, do zwykłego stereo…. cóż, opinie są podzielone. Dla mnie problemem była lokalizacja źródeł pozornych. Miałem tylko posłuchać kolumn, a spotkanie przeciągnęło się do paru godzin. Gospodarz uraczył nas niesamowitymi opowieściami o wszelkich technikaliach jak i ciekawostkami z jego pracy zawodowej (na łamach „High Fidelity” dostępny jest wywiad z Panem Tomaszem → TUTAJ). Pan Tomasz jest zarówno konstruktorem kolumn, jak i bardzo znanym realizatorem dźwięku. Całości dopełniło zwiedzanie jego studia nagraniowego. Przedsmak tego co mnie czekało w kolejnych dniach sprawdził się idealnie. ˻ 2 ˺ Logistyka Sensowny podział czasu na trzy lokalizacje, ponad 180 pokoi i – z tego, co naliczyłem – ponad 700 wystawiających się firm, jest nie lada wyzwaniem. Gdy dodamy do tego ponad dwa tysiące metrów kwadratowych ekspozycji, dziesiątki ciekawych prezentacji i warsztatów oraz przemieszczanie się pomiędzy obiektami to sytuacja robi się nieciekawa. Nie wiem jak państwo, ale właśnie dlatego od lat obieram na tę karkołomną eskapadę ten sam sposób. Czy idealny? Nie, na pewno nie, bo nie jestem w stanie dotrzeć wszędzie i pewnie część prezentacji mnie omija. Niestety, coś za coś. Zwiedzanie rozpoczynam w piątek od Hotelu Radisson Blu Sobieski. Zaraz po godzinie dwunastej liczba odwiedzających jest jeszcze znikoma i dość łatwo, a co najważniejsze szybko, można się przemieszczać pomiędzy pokojami. Tak więc – winda, ostatnie piętro wystawy i robię okrążenie przeciwnie do ruchów wskazówek zegara, zaczynając od pokoju zaraz przy schodach. Potem schodzę piętro niżej i powtarzam tę czynność. To jest tak zwane, „rekurencyjne rozpoznanie wstępne”. Tam, gdzie czuję potencjał, skrupulatnie notuję numer pokoju, wrócę później na dłuższy odsłuch. Oczywiście rekurencja ma warunek kończący na parterze przy obrotowych drzwiach. Stąd już rzut beretem, chociaż lepiej napisać, rzut kilkoma przejściami dla pieszych, do pobliskiego hotelu Golden Tulip. Pora zazwyczaj jest już wtedy późno obiadowa, więc można udać się na posiłek. W Tulipie poświęcam więcej czasu na odsłuchy, ale również notuję sale do których wrócę (jest to o tyle łatwiejsze, że do „zwiedzenia” mamy tylko osiem sal). Jeśli zostaje mi jeszcze trochę czasu to mogę spokojnie wrócić do Sobieskiego. W sobotę jadę na PGE Narodowy i zaczynając od najwyższego piętra, zabawę powtarzam. Popołudniem mam już listę pokoi, które zaintrygowały mnie dźwiękiem i wiem, gdzie chciałbym wrócić. Ponowne podejście zaczynam od Narodowego, w końcu już tam jestem. Potem, w zależności od ilości czasu wracam do Sobieskiego lub Tulipa. Niedziela zostaje na dokończenie dzieła weryfikacji zapisanych wcześniej pokoi. Oczywiście w międzyczasie pojawiają się informacje od znajomych, co według nich jest ciekawego do posłuchania, więc lista ciągle ewoluuje. Dodając do tego chęć uczestnictwa w różnego rodzaju prezentacjach czy spotkaniach ze sławnymi osobami, to grafik robi się naprawdę napięty. Ale potem to mam już z górki, bo tak 119, przesiadka w trzynastkę, przesiadka w 345 i jestem w domu. To znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma…. tak, tak wiem, ale jakby tak z boku popatrzeć, to idea bardzo podobna ;) Przejdźmy zatem do meritum mojego dreptania po tegorocznej wystawie. ▌ Radisson Blu Sobieski Nie mają Państwo czasami tak, że wchodząc do czyjegoś mieszkania czują się tam jak u siebie? Ja, wchodząc do pokoju Notte Sound Labs poczułem się właśnie jak w domu. Pięknie urządzone pomieszczenie z centralnie umieszczonym obrazem łomżyskiego artysty Adama Kołakowskiego, nastrojowe oświetlenie, nic tylko usiąść i oddać się relaksowi. Obawiałem, się, że dźwięk nie nadąży za tym co widziały moje oczy. Ale… tutaj miłe zaskoczenie, dźwięk okazał się idealnie dopasowany do reszty. Gdybym mógł, to pewnie przesiedziałbym tam większość czasu, zapominając o reszcie wystawy. Na targach firma Notte Sound Labs prezentowała premierowo poza swoimi standardowymi produktami nową, ręcznie wykonaną, końcówkę mocy NPA-01-R. ⸜ Pokój Notte Sound Labs • zdj. Janusz Tuchowski | Dźwięk wystawy NIE WIEM, JAK PAŃSTWO, ale ja w tym roku systemu, który zasługiwałby na miano dźwięku wystawy nie znalazłem. Nie znaczy to oczywiście, że nie było bardzo dobrych prezentacji, były, tylko do absolutu trochę im brakowało. Były natomiast zestawy, które zagrały bardzo dobrze i w mojej opinii na szczególne wyróżnienie pod względem całościowym zasłużyły poniższe systemy: LampizatOr - za skompletowanie zestawu, który zrobił prawdziwe Show, Franco Serblin - za pokazanie, że można prostymi środkami zbudować intymną atmosferę, Daniel Hertz - za powiew świeżości w coraz bardziej cyfrowym świecie audio, TRAudio/KASOTO - za odwagę promowania zupełnie innego, analogowego, grania, Sound Rite - za najlepszy stosunek cena/jakość dźwięku, Notte Sound Labs - za najbardziej “domowy” pokój, z dźwiękami które nie męczą. ˻ 3 ˺ Wywiady W pokoju Closer Acoustics zawsze podziwiam malutkie, zbierające bardzo dobre opinie, kolumny OGY. Firma dostrzegła niedostatki w dolnych rejestrach i od pewnego czasu oferuje dodatkowe moduły basowe BOB. Udało mi się zamienić kilka słów z właścicielem Closer Acoustics Panem Jackiem Grodeckim. JANUSZ TUCHOWSKI • Panie Jacku, co ciekawego znajdziemy w ofercie Closer Acoustics podczas tegorocznych targów AVS? Jako źródło występuje gramofon J. Sikory w wersji Reference i mamy przyjemność gościć debiutujące w tym roku na AVS nowe ramię Sikory KV 9” - dziewięciocalowy unipivot, w połączeniu z naszym przedwzmacniaczem gramofonowym, który jest absolutnie fantastyczny. Mariaż, na który czekaliśmy, żeby móc wspólnie zagrać, więc myślę, że to jest początek większej współpracy. Jeśli chodzi jeszcze o głośniki, to co dla nas bardzo ważne, to OGY towarzyszą moduły basowe, tak zwane BOBY, które wprowadziliśmy na rynek ponad rok temu. Bass Open Baffle, czyli odgroda basowa, którą tak właśnie nazwałem ze względu na to, że użyty skrót to imię Bob, spotkały się z bardzo dobrym przyjęciem. Niektórzy recenzenci na świecie takie recenzje o nich zamieścili, że po prostu byliśmy wniebowzięci. Znalazło to odzwierciedlenie w odzewie klienteli ze świata i to jest fajne. Tak, że po prostu gramy swoje w tym roku. Dodatkowo dodaliśmy jeszcze do naszej oferty, w tej chwili debiutują, podstawki pod BOBY ze stopkami antywibracyjnymi ISO Acoustics GAIA II. Staramy się stworzyć miłą atmosferę. Gramy muzykę, którą kochamy. Przedstawiam i będę grał w zasadzie przez weekend płyty, które zrobiły na mnie wrażenie, a ukazały się w tym roku. Leszek Możdżer z Adamem Bałdychem nagrali album Passacaglia. To jest przecudowna muzyka, przecudowna płyta, przecudowne wykonanie i nagranie. Jestem pod wrażeniem łącznie z całą koncepcją okładki, która jest wspaniała. A na drugim biegunie mamy młodą Kingę Głyk, naszą fenomenalną basistkę, która ze swoim zespołem nagrała płytę Real Life. Inny klimat, inna konwencja, równie fantastyczne granie, dużo energii, tak, że cieszymy się muzyką. ⸜ Pokój Closer Acoustics. Kolumny OGY umiejscowione na BOBach • zdj. Janusz Tuchowski JT • OGY są już dość długo na rynku. Recenzje genialne, tak jak pan wspomniał, w prasie zagranicznej, na YouTubie. Wszyscy pieją z zachwytu, sam posiadam te przetworniki w troszeczkę innej obudowie. Czy planują państwo rozwój tej konstrukcji w sensie zbudowania kolumny całościowej? BOB, jak by nie patrzeć, jest pewnego rodzaju dokładką. JG: Tak, ale właśnie cały paradoks polega na tym, że jakbym miał zbudować kolumnę jedną, to ona się zrobi wielka i potrzebny jest większy wydatek. A tu można modularnie do tego podejść, można sobie dołożyć jedną parę BOBów, można sobie dołożyć dwie. Można słuchać ich z doskonałym rezultatem w bliskim polu ustawiając na biurku zarówno BOB jak i OGY. I to jest kolejne nowe bardzo pozytywne przeżycie. W związku z tym koncept modułowości będzie kontynuowany. Ja go pogłębiam, choć mogą być jeszcze modyfikacje. Mam pomysły odnośnie modyfikacji wewnętrznych, delikatnych, jeśli chodzi o komponenty, ale koncepcja zostaje ta sama i nie będziemy nic zmieniać w tym, co jest dobre. JT • Nie planował Pan wykorzystania innych przetworników francuskiej manufaktury EMS, które są podstawowym źródłem w Państwa konstrukcji? JG • Oczywiście, że tak. Jest w przygotowaniu monitor, miał być w tym roku. Niestety nie dałem rady, bo musi być doprowadzony do takiego etapu, że ja muszę być z tego zadowolony. Kolejnym dodatkiem będzie LB12, która będzie de facto trzecim BOBem. Zresztą już publikowałem zdjęcia, pokazywaliśmy to w Monachium, jako wersję taką studyjną, jak to będzie wyglądało. Wspominałem o tym na naszym kanale na YouTubie. Po prostu musimy to zrealizować. Zaraz po targach kończymy bardzo duży projekt nowej kolumny na zamówienie dla klienta zagranicznego. Obydwa przetworniki na elektromagnesach: głośnik basowy B15 EX i szerokopasmowy EMS LB7 EX. Bas będzie w naszej obudowie o rozproszonym rezonansie. LB7 będzie w takiej półodgrodzie. Jak skończymy, to pewnie będziemy chcieli je jeszcze zaprezentować zanim z tym pojedziemy. Tylko, nie wszystko, co się wymyśli można przekuć od razu produkt komercyjny. To będzie naprawdę duża kolumna, a sprzedawanie dużych kolumn jest dużym wyzwaniem. Natomiast będzie to coś znowu innego. Także jesteśmy zajęci i bardzo nas cieszy, że klientom podoba się nasze brzmienie. JT • Dziękuję bardzo za rozmowę. JG • Dzięki. Firma MORE audio zaprezentowała na targach swój wzmacniacz CS100 oraz premierowo kondycjoner sieciowy PC356. Sam wzmacniacz jest konstrukcją na tyle ciekawą, że zamieniłem kilka słów z Panem Tomaszem Dębskim, założycielem i głównym konstruktorem firmy. JANUSZ TUCHOWSKI • Dostaliśmy od państwa zaproszenie do odwiedzenia pokoju i zapoznania się z państwa wzmacniaczem. Proszę coś więcej powiedzieć na temat tej konstrukcji. Skąd się wziął pomysł na wzmacniacz? Czym on się różni od pozostałych na rynku? Jakie są plany na przyszłość? TOMASZ DĘBSKI • Przede wszystkim dziękujemy za przyjęcie zaproszenia i odwiedzenie naszego pokoju. Prezentowany wzmacniacz jest wynikiem moich blisko 30-letnich poszukiwań konstrukcji wzmacniacza doskonałego. Jest kompilacją moich doświadczeń i poszukiwaniem innej, nowej ścieżki topologii. Konstrukcja skupiona jest wokół próby połączenia energii i ulotności dźwięku. W kolumnach tę koncepcję od zawsze upatrywałem w konstrukcjach bass-reflex. Postanowiłem więc skonstruować wzmacniacz, który w pełni wykorzystałby ich potencjał. Kolumny z bas-refleksem, choć mają wiele zalet, nie są konstrukcją idealną. Oferują zwykle obfity bas, jednak nierzadko cierpią na problemy z jego kontrolą. Niepożądane dudnienia, wolna reakcja i brak szczegółowości w niższych rejestrach to częste zjawiska. Kluczowym w projekcie wzmacniacza było zastosowanie specjalnych rozwiązań konstrukcyjnych, dzięki którym uzyskałem ujemną impedancję wyjściową. Z jej pomocą udało się osiągnąć nowy poziom kontroli nad ruchem membrany głośnika, co przełożyło się na znaczną poprawę jakości niskich częstotliwości. Niezależnie od tego, jak kolumny radziły sobie dotychczas, podłączając je do CS100 odczuwałem znaczną poprawę. Połączenie tej innowacji z ciepłym, organicznym brzmieniem, charakterystycznym dla topologii Single-Ended, w której skonstruowane są wszystkie stopnie, pozwoliło stworzyć wzmacniacz uniwersalny. Wzmacniacz, który potrafi zagrać z werwą, a za chwilę z niezwykłą delikatnością. Wzmacniacz, który potrafi oddać głębię planów dzięki doskonałej separacji dźwięków. Te cechy w nim są naprawdę niezwykłe. Oczywiście zachęcamy do przekonania się samemu co ten wzmacniacz może dać systemowi audio. Wspomnę jeszcze, że wzmacniacz współpracuje równie dobrze z innymi typami kolumn, jednak to właśnie z konstrukcji bas-refleks wydobywa ich pełny potencjał. Biorąc pod uwagę, że większość dostępnych na rynku kolumn to właśnie takie konstrukcje, jestem przekonany, że ten wzmacniacz jest bardzo ciekawą propozycją dla szerokiego grona miłośników wysokiej jakości brzmienia. W tym roku prezentujemy jego wersję produkcyjną. Dokładnie taką, jaką nasz potencjalny klient będzie mógł się cieszyć w swoim systemie. Jako uzupełnienie informacji wspomnę jeszcze, że jest to konstrukcja tranzystorowa o mocy 100W RMS na 8Ω. CS100 to wzmacniacz zintegrowany z czterema wejściami niezbalansowanymi oraz z wysokiej jakości regulacją głośności. Wszystko oczywiście sterowane z pilota. Zainteresowanych zapraszamy na naszą stronę internetową, gdzie można się zapoznać nieco dokładniej z jego budową. ⸜ Pokój MORE Audio. • zdj. Janusz Tuchowski JT • Ta ujemna impedancja wyjściowa, jeżeli ja dobrze pana zrozumiałem, to jest korekta wzmacniacza w zależności od impedancji kolumn. Tak? Czyli jeżeli wzmacniacz ma problemy z impedancją, to on sobie potrafi je skorygować czy to jest coś innego? Bo do końca tej ujemnej impedancji wyjściowej nie rozumiem. TD • Może użyję pewnego porównania w celu wytłumaczenia jak to działa. Wyobraźmy sobie wzmacniacz jako muzyka, który gra na instrumencie. Głośnik to ten instrument, a jego impedancja to 'strojenie'. Jednak w przeciwieństwie do tradycyjnego instrumentu, impedancja głośnika nie jest stała, ale zmienia się wraz z częstotliwością dźwięku. To jest tak, jak gdyby skrzypce same zmieniały swoje strojenie w trakcie gry, w zależności od tego, jaką nutę gramy. Większość wzmacniaczy ma trudności z dostosowaniem się do tych ciągłych zmian. Ich zmagania to jak próba grania na skrzypcach, których struny co chwilę się rozstrajają. Ujemna impedancja wyjściowa to jak pomocnik muzyka, który ciągle podstraja instrument. W czasie gry, gdy struny zaczynają się rozstrajać, pomocnik natychmiast je poprawia. Podobnie, wzmacniacz z ujemną impedancją wyjściową stale monitoruje impedancję głośnika i dynamicznie dopasowuje swoje parametry, aby optymalnie współpracować z obciążeniem. Dzięki temu, wzmacniacz może skutecznie przeciwdziałać zmiennościom impedancji głośnika, zapewniając mniej zniekształcony i lepiej kontrolowany dźwięk w całym paśmie częstotliwości. JT • Jaka jest cena wzmacniacza? JT • Zatem korzystnie. JT • Gdyby Pan przypomniał co jeszcze jest w pokoju, poza wzmacniaczem i DAC’iem Muzg Audio. JT • Kondycjoner sieciowy? JT • Jakie plany na przyszłość? JT • Życzę zatem powodzenia i mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie już można zobaczyć i usłyszeć resztę sprzętu. » Od redakcji: test wzmacniacza CS100 już w tym numerze „High Fidelity”. Dla wielbicieli dźwięku analogowego swój apartament, swoją drogą, nazwany apartamentem analogowym, przygotowała już kolejny rok wraz z firmą KASOTO Audio Equipment warszawska manufaktura TRAudio. Miłośnicy magnetofonów szpulowych, winyli i wzmacniaczy lampowych mają już swój stały punkt wystawy. Proponowany w tym roku set, był jak zwykle bardzo odważny i łamał pewne schematy w odbiorze muzyki. To duże i otwarte granie, pokazujące, że można słuchać inaczej. Zamieniłem dwa słowa z chłopakami. JANUSZ TUCHOWSKI • Panowie, wasz apartament jest apartamentem analogowym. Gracie głównie z płyt winylowych, jak i również z taśmy. Co jest takiego w dźwięku analogowym, że ludzie przychodzą i nie chcą wyjść? GRZEGORZ DUDA • Trzeba spytać tych ludzi, dlaczego tak licznie odwiedzają nasz pokój na AVS i dla czego taka prezentacja muzyki im się to podoba. Nie wchodząc w szczegóły techniczne, dźwięk analogowy jest bardziej plastyczny, bardziej muzykalny, bardziej przestrzenny, zdecydowanie bardziej naturalny, bardziej namacalny, bardziej wiarygodny. Mimo wszelkich swoich wad jakimi obarczony jest sam nośnik (trzaski, szumy) my zdecydowanie wybieramy analog. TOMASZ KASZUBA • Spokój, naturalność, przestrzeń, energia i spójność. Nie wspomnę już o „legendarnych” harmonicznych ;) ⸜ Apartament Analogowy KASOTO/TRAudio • zdj. Janusz Tuchowski JT • Co nowego w Waszej ofercie? GD • W tym roku premierę mają monofoniczne końcówki mocy CROWN 70 mk2 oparte na lampie GM70, jak również prezentujemy w nowej odsłonie nasz przedwzmacniacz liniowy CHAIRMAN w nowej wersji Mk II. Trzeba jednak zwrócić uwagę na pozostałe elementy systemu które wpływają na taką formę podania dźwięku. Jak co roku odtwarzamy muzykę z dwóch źródeł. Pierwsze to gramofon GARRARD 401 z ramionami wykonanymi przez Turntable-Custom czyli właściciela marki Tomka Redlicha. Ramiona uzbrojone są w znakomite litewskie wkładki DAVA Soul oraz DAVA FC-1A. Perełką naszego pokoju na tegorocznym AVS jest magnetofon szpulowy z 1958 roku Telefunken M10 z czterema lampowymi preampami. Ten wyjątkowy magnetofon został nam dostarczony przez Wojtka Czerna z prawdziwej jaskini analogu – Studia OBUH Rogalów Analogowy. Każde z naszych urządzeń zaopatrzone jest w lampy z lat 30., 40. i 50. Niekiedy są to bardzo poszukiwane prawdziwe białe kruki. System okablowany jest w przewarzającej części przewodami KBL Sound ale muszę wspomnieć tutaj o świetnych przewodach głośnikowych KOBOL wykonanych przez Kamila Ostrowskiego. Kamilu - chapeau bas. JT • Z jakim wydatkiem musi się liczyć potencjalny nabywca Waszego systemu? JT • Jakie są wasze plany na przyszłość? Przed chwileczką mieliśmy sesję z muzyką klasyczną i zrobiło to na wielu osobach naprawdę ogromne wrażenie. Pojawiały się łzy w oczach słuchaczy, podziękowania za taki dźwięk. Takie słowa dają nam po prostu potężnego kopa do dalszych działań. Wiemy, że mamy grono stałych słuchaczy. I myślę, że tych słuchaczy będzie przebywało. Ludzie się przekonują do analogu, jeżeli mają okazję posłuchać, tego prawdziwego analogu, a nie tego podrabianego czyli poddanego na przykład obróbce cyfrowej. JT • Czyli rozumiem, że nie zamierzacie wejść w cyfrę w żaden sposób. JT • Życzę powodzenia i coraz większej liczby słuchaczy, którzy doceniają piękno analogowego brzmienia. Do pokoju firmy Daniel Hertz ciągle stała kolejka chętnych, by posłuchać Marka Levinsona, legendy audio, który w Warszawie promował swój system oparty na technologii C Wave. Mniej więcej 10 osób w pokoju, zamykamy drzwi, nikt nie wchodzi czy też wychodzi, nikt nie rozmawia, 15 minut skupienia na tym co ma do przekazania i pokazania Mark. ⸜ Mark Levinson podczas prezentacji swojego systemu • zdj. Janusz Tuchowski Niepozorny system, wzmacniacz w klasie D z zintegrowanym „dakiem” i chipem wykorzystującym technologię C Wave, w miarę proste kolumny i dźwięk puszczany z….. YouTube’a. Tak, dobrze państwo czytają, Mark Levinson puszczał dźwięk z laptopa, z portalu YouTube. „Ach jakie to nieaudiofilskie!” – Już słyszę te głosy w państwa głowach. „Jak tak można!” Otóż można i to, co usłyszałem, to był jeden z lepszych dźwięków wystawy, jak i również jedna z najlepszych prezentacji. Czułem się zaopiekowany, zarówno pod względem merytorycznym, jak i praktycznym, a to co usłyszałem pokrywało się z całą filozofią produktów marki Daniel Hertz. Dźwięk płynął, nie męczył, nie brakowało detali, przestrzeni, a barwa była piękna. A wracając do tej filozofii, to według Marka Levinsona: C Wave to algorytm pomagający ludziom czerpać więcej przyjemności ze słuchania muzyki. Wydobywa on emocje i dźwięk czystego analogowego dźwięku ze wszystkich cyfrowych formatów PCM, aby umożliwić ludziom czerpanie większej przyjemności i korzyści ze słuchania muzyki. Czyli w skrócie, gdyby chcieli Państwo usłyszeć cyfrowy dźwięk w jego analogowej formie to tylko Daniel Hertz, a więcej informacji znajdą Państwo w teście systemu MARIA 800 + CHIARA → TUTAJ 5Fe to nowa marka na polskim rynku audio. Na targach firma prezentowała swój wzmacniacz hybrydowy “Trono” oraz kolumny podłogowe “Realismo”. Piękne wzornictwo i niezły dźwięk. Czy jest jeszcze miejsce na nowe firmy audio? Czy mają one szanse na przebicie się ze swoim pomysłem? Tego dowiecie się Państwo z krótkiej rozmowy, którą udało mi się przeprowadzić z właścicielem marki Panem Zbigniewem Latosem. JANUSZ TUCHOWSKI • Z czym Państwo prezentują się na tegorocznym AVS? ⸜ Pokój 5Fe, końcówka mocy Trono oraz kolumny Realismo • zdj. Janusz Tuchowski JT • Skąd pomysł na nową firmę na polskim rynku audio? Doświadczyłem tego, że dźwięk odsłuchiwany na wysokiej klasy sprzęcie może być wyjątkowo realistyczny i przestrzenny, a co kluczowe - może oddziaływać na wyobraźnię w taki sposób, że niemal się materializuje. Stąd zresztą - już po latach, wzięły swoją nazwę kolumny Realismo, ponieważ tworzenie takich unikalnych wrażeń postawiliśmy sobie za cel nadrzędny. Chodzi więc o to aby stworzyć scenę stereo, która jest wręcz holograficzna a kolumny akustycznie znikają. Gdy to się udaje, trudno nam czasami odróżnić te wrażenia od rzeczywistości. Oczywiście jest to rodzaj króliczka, którego będziemy gonić wiecznie, ale to jest moim zdaniem jeden z podstawowych celów przyświecających projektantom takiego sprzętu. Z racji tego, że od lat zajmowałem się różnego rodzaju designem, a kolega, z którym wtedy odwiedziliśmy Audio Show miał już pewne doświadczenie w dziedzinie elektroniki i akustyki, rozpoczęliśmy projekt budowy kolumn. Nazwa marki ma genezę dosyć dziwną, ponieważ wiele lat temu mnie się ona po prostu przyśniła. W tym śnie zobaczyłem również zarys logotypu, na bazie którego powstała obecna grafika. W ten sposób, to wszystko się składało na obecną markę, design i brzmienie. Po zbudowaniu kolumn od razu pojawiła się potrzeba budowy komplementarnego wzmacniacza. Obserwuję, że dosyć dużym problemem dla wielu audiofilów jest odpowiednie dopasowanie sprzętu. Mamy na rynku wiele dobrych kolumn, jest też sporo dobrych wzmacniaczy, ale ich przypadkowy mariaż rzadko zagra poprawnie. Uznaliśmy zatem, że musimy zbudować coś, co będzie działać synergiczne od początku, czyli już na etapie projektu. No i tak powstała hybrydowa końcówka mocy Trono. Uważam, że największy wpływ na charakter brzmienia mają głośniki i zasilający je wzmacniacz, dlatego postawiliśmy w pierwszej kolejności na te elementy systemu. Być może w przyszłości powstanie jeszcze jakieś urządzenie źródłowe, ale tutaj już dowolność wyboru z tego co mamy na rynku jest dużo większa, aczkolwiek nadal ma to niebagatelne znaczenie. Cały projekt rodził się w zasadzie na marginesie innych zajęć zawodowych. W końcu jednak dojrzał do takiej postaci, w której należało to jakoś oprawić i pokazać światu. Trwało to długo i było momentami bardzo opornie. Zdarzały się dłuższe przerwy i zawirowania. Jednak finalnie ta pasja doprowadziła do tego, że wróciliśmy na Audio Video Show, czyli w miejsce, w którym ta historia się zaczęła, tym razem już jako wystawca z własnym gotowym systemem. JT • Skąd pomysł na projekt kolumn i ich formę? Cały czas muszę mieć na uwadze parametry akustyczne. Jak powiedział niegdyś Steve Jobs: „Design is not how it looks, it’s how it works”. Dlatego kształt kolumny jest przede wszystkim podyktowany wymogami akustyki. Aby zminimalizować odbicia, czyli tzw. baffle step, kolumna jest stosunkowo wąska. Zatem mamy tylko lekkie poszerzenie w miejscu głośnika niskotonowego. Co ciekawe, pomimo znacznej kubatury obudowy, dzięki temu zabiegowi kolumny wydają się dość lekkie optycznie. Krawędzie są fazowane w celu zminimalizowania dyfrakcji. Cały kształt jest bardzo nieregularny, co nie sprzyja powstawaniu niekorzystnych rezonansów i fal stojących wewnątrz obudowy. Kolumny są dość masywne, jedna waży 80 kg. To zapewnia stabilną bryłę odporną na wibracje. Całość jest postawiona na kolcach ze stali nierdzewnej co gwarantuje odpowiednią izolację antywibracyjną od podłoża. Jednocześnie chcemy pamiętać, że system audio jest również elementem wnętrza, często bardzo luksusowego i powinien też cieszyć oko. Postawiłem na oryginalność, ale i prostą elegancję, bez zbędnych udziwnień. Ze względu na to, że systemy są tworzone na zamówienie, istnieje możliwość personalizacji w pewnym zakresie takim jak np. kolor lakieru. JT • Jaka jest cena kolumn i wzmacniacza? JT • Na polskim rynku jest bardzo dużo polskich firm. Coraz więcej tworzy się manufaktur, czasami firm trochę większych. Jak pan myśli, czy uda się przebić z produktem? Czy rynek to zweryfikuje? Czy rzeczywiście mają państwo większe plany, czyli dalsze plany na kolejne produkty, czy czekają państwo na odzew rynku? ZL • W tej chwili odzew rynku jest bardzo istotny, bo to jest taki moment, w którym debiutujemy i te informacje zwrotne wpłyną na konkretne decyzje. Wiadomo, że każdy biznes jest związany z pewnym ryzykiem. Na tym rynku jest to duża inwestycja zarówno finansowa jak i czasowa. Jestem jednak pełen nadziei. Staraliśmy się wyróżnić zarówno pod względem designu jak i brzmienia i sądzę, że to się udało. Póki co otrzymujemy tutaj bardzo wiele pochlebnych opinii i gratulacji. Były też bardziej konkretne rozmowy i to napawa optymizmem. Cieszę się, że polski rynek audio rozwija się coraz prężniej i że możemy mieć w tym swój udział. Jeśli chodzi o plany na kolejne produkty, to oczywiście mamy głowy pełne nowych pomysłów, ale trudno w tej chwili mówić o konkretach. JT • Czy planują państwo coś w wersji budżetowej, bo rzeczywiście tutaj mamy dość spore kwoty. JT • Wracając do wzmacniacza, to jest hybryda, gdzie mamy pre lampowe i końcówkę tranzystorową? Chodzi nam po głowach koncepcja Bi- lub tri-ampingu, ale to byłyby jeszcze bardziej pracochłonne i droższe konstrukcje, dlatego na razie pozostawiamy to w sferze idei. Teoretycznie jednak zasilanie różnych zakresów częstotliwości oddzielnymi jednostkami mogłoby jeszcze bardziej udoskonalić brzmienie. Póki co, z brzmienia Trono jesteśmy bardzo zadowoleni, co zresztą potwierdzają opinie wielu gości naszego pokoju, zwłaszcza takich, którzy są już stałymi bywalcami AVS od wielu lat. JT • Dziękuję, życzę powodzenia. Niepozorny pokój, malutkie monitory, prosty przedwzmacniacz i streamer, wszedłem, usiadłem, posłuchałem chwilę i stwierdziłem, że high end to nie jest, ale gra to nad wyraz dobrze, wręcz można powiedzieć, że poprawnie. Spytałem o cenę, poniżej 4 tysięcy, dopytałem czy euro, zawsze dopytuję :) Brutto/netto już pomijam. Okazało się, że rozmawiamy o złotówkach, a producentem jest polska firma Sound Rite. Od słowa do słowa, wdałem się w rozmowę z właścicielem firmy Albertem Wawszczakiem, oto jej zapis. JANUSZ TUCHOWSKI • Albert, polska firma, przystępna cena, niezły dźwięk. Powiedz coś więcej o swoich produktach? JT • Jaka to jest konstrukcja? JT • Wzmacniacz w klasie…? JT • Cena? JT • I trzeba dodać, że to jest konstrukcja w pełni polska. JT • Poza kolumnami. Reszta elementów toru to? JT • Jaka będzie cena przedwzmacniacza? JT • Powiedz mi, skąd pomysł na zaistnienie na rynku, skąd pomysł na te kolumny? Skąd taka niska cena? ⸜ Pokój Sound Rite. Całkiem przyjemne granie nie musi kosztować majątku • zdj. Janusz Tuchowski JT • Kto jest Twoją grupą docelową? JT • Jakie plany na przyszłość? Wiemy już o przedwzmacniaczu, co więcej planujesz? JT • Też aktywne i dwudrożne? JT • Czy ten preamp będzie miał wejście gramofonowe? JT • Życzymy sukcesów i dużej sprzedaży. Pewnie jeszcze będziemy nieraz zaglądać do pokoju, bo dźwięk jest wysokiej próby. Unitra w tym roku wystawiała się w dwóch miejscach, na dole Hotelu Sobieski mieli swój showroom, gdzie można było pooglądać produkty i porozmawiać z konstruktorami, a na trzecim piętrze była sala odsłuchowa. Rozwój firmy obserwują chyba wszyscy, którzy mają coś wspólnego z audio. Na forach słychać narzekania na jakość dźwięku, na ceny czy też proponowane rozwiązania. Nie byłbym sobą gdybym nie wziął na “spytki” kogoś z Unitry, bo sam nie ukrywam, jestem zainteresowany tym jak przyszłość marki widzą jej włodarze. JANUSZ TUCHOWSKI • Panie Danielu, dwa lata temu na Stadionie Narodowym, podczas targów AVS można było produkty Unitry tylko zobaczyć, ale jeszcze nie posłuchać. W zeszłym roku, też na Stadionie, można było zapisać się już na odsłuchy. W tym roku byliście w Monachium, więc już zaistnieliście na rynku globalnym. Teraz spotykamy się na tegorocznej odsłonie targów AVS, nowy model, nowe produkty. Jak to wszystko się rozwija? DANIEL KOSTRZEWA • Przyzna Pan, że nawet jak Pan to teraz tak podsumował, to brzmi nieźle, prawda? Szybko i dynamicznie. I rzeczywiście tak jest. Jesteśmy na rynku jako firma z zespołem inżynierskim trzy lata i uważam, że przez te trzy lata zrobiliśmy imponujące rzeczy. Stworzyliśmy całe portfolio, cały tor audio od kolumn począwszy na źródłach skończywszy. Jest dosłownie kilka firm w całej Europie, które opracowały cały tor audio. Większość firm koncentruje się tylko na jednym wybranym aspekcie, na przykład tylko na wzmacniaczach. My to zrobiliśmy i wydaje mi się, że wyszło nam bardzo fajnie. I najlepszym może podsumowaniem naszego sukcesu jest to, że w tym momencie mamy więcej zainteresowanych, potencjalnych kupców na świecie, niż jesteśmy w stanie wyprodukować. Ten sukces zawsze musi być na końcu biznesowy, dlatego, żebyśmy mieli paliwo, żeby robić kolejne fantastyczne rzeczy. My w Unitrze nie robimy rzeczy dla pieniędzy. My robimy pieniądze po to, żeby robić rzeczy, które nas fascynują. W kolejnym roku, dokładając kolejny krok do Pana podsumowania, naszym priorytetem będzie rozwój produkcji po to, żeby zaspokoić ten popyt, który teraz wygenerowaliśmy. ⸜ Pokój odsłuchowy Unitry • zdj. Artur Reich JT • No właśnie, bo będąc w Monachium, patrząc na ceny sprzętów, które są w Monachium, byliście jedną z tańszych firm. Na rynku polskim jest to cena zaporowa dla wielu osób. Natomiast tam, okazało się, że Państwa produkty są po prostu niedrogie. DK • Tak, to jest to jest niestety bolączka wszystkich firm w branży audio. Tak myślę, że tu się koledzy ze mną zgodzą. Mamy fantastycznych inżynierów, fantastyczne pomysły, więc my jesteśmy w Polsce w stanie tworzyć niesamowite rzeczy w segmencie audio High-End. Niestety tak kategoria produktów pociąga ze sobą wyższą cenę i nie jesteśmy w stanie naszych produktów sprzedawać masowo w Polsce. Zatem większość firm audio, i my jesteśmy też w tym gronie, więcej sprzedaje za granicą niż w Polsce na rynku lokalnym. JT • Poza prezentowanym aktualnie na targach zintegrowanym wzmacniaczem jakieś nowe pomysły? DK • Oczywiście streamer, bo wszyscy nas o to pytają. Ja w zasadzie mógłbym zaczynać nie od: „Dzień dobry, nazywam się Daniel Kostrzewa”, a od: „Dzień dobry, streamer będzie za rok”, bo od tego pytania zaczynamy niemal każdą rozmowę :-) Streamer będzie, potwierdzam. To nie jest tak, że my uciekamy od nowoczesnej technologii, my mamy już tą nowoczesną technologię, bo mamy na przykład patenty, rozwiązania, których nie ma żadna inna firma. Stosujemy E Ink jako jedyni w branży, w nowym WSH-605 zastosowaliśmy niespotykaną nigdzie na świecie topologię końcówki mocy, przykłady można mnożyć. Nie dlatego zaczęliśmy od nawiązania do urządzeń z lat 70., żeby na nich się zamknąć, tylko żeby pokazać ludziom wartość takiej namacalnej, realnej muzyki, jakiej słuchało się kiedyś. Ale szanujemy też streaming. Sami też korzystamy. Ja korzystam, dla przykładu, szukam czegoś w streamingu, żeby potem sobie to kupić gdzieś na fizycznym nośniku. Myślę, że dużo ludzi tak robi. W przyszłym roku planujemy więc streamer oraz konwerter cyfrowo-analogowy, czyli uzupełnienie tego zestawu, na który teraz patrzymy. Powiem też na zachętę, żeby nas śledzić, bo my lubimy, jako Unitra, tak od czasu do czasu zaskoczyć rynek. Mamy pewien plan wydawniczy i tym planem na przyszły rok są właśnie te dwa urządzenia, ale nie wykluczamy urządzeń spoza planu. Podobnie było w tym roku, jeśli Pan nas śledził to Pan zapewne zauważył, że stworzyliśmy dwie wersje winylowych płyt kalibracyjnych, których wcześniej nie zapowiadaliśmy. Historia powstania tych płyt jest taka, że potrzebowaliśmy wysokiej jakości płyty kalibracyjnej do rozwijania serii gramofonów, ale nie znaleźliśmy płyty, która by nas satysfakcjonowała na rynku wśród już gotowych produktów. Stworzyliśmy więc naszą własną. Także nie wykluczam, że w przyszłym roku jeszcze takie produkty niespodzianki się pojawią. JT • Czy ten streamer będzie też wykorzystywał technologię E Ink? Czy nie może Pan teraz tego jeszcze powiedzieć? DK • Ale mnie Pan ciągnie za język! Mogę powiedzieć, że na pewno będzie to unikalne rozwiązanie. To nie będzie streamer na zasadzie: bierzemy gotowe rozwiązanie z rynku, opakowujemy w nasz produkt. My tak w Unitrze po prostu nie robimy. Jako przykład niech posłuży gramofon. Gramofon można stworzyć tak, że się kupuje silnik, kupuje ramię, robi plintę i jest gramofon. My stworzyliśmy własne ramię, własny silnik i własną plintę i mamy nasz gramofon, możemy rzeczywiście spojrzeć ludziom w oczy i uczciwie powiedzieć: „To jest gramofon Unitry”, a nie jakiś tam składak. Tak samo będzie ze streamerem. Chcę stworzyć taki streamer, że spojrzymy ludziom w oczy i powiemy: „Tak, To jest streamer Unitry. To nie jest opakowanie Unitry, tylko nasz własny streamer, polski streamer”. Czerpiemy z tego niesamowitą radość, że tworzymy rzeczy unikalne w Polsce, tworzymy tego dużo, tworzymy naprawdę w takiej jakości. Sprzedaż zagraniczną jest, myślę najlepszym takim dowodem, że chyba idziemy w dobrym kierunku. JT • Na początku były duże kolumny, teraz się pojawiły kolumny mniejsze. Czy jeszcze w tym segmencie coś się będzie zmieniać? JT • Muszę zadać to pytanie, czy Unitra osiąga zyski? Natomiast mamy już przychody i te przychody wzrastają z miesiąca na miesiąc, co jest bardzo dobrym wskaźnikiem na przyszłość. Więc to jest, myślę, bardzo dobry wskaźnik na to, że będziemy te zyski też mieli. A chcemy je mieć, bo mówiąc wprost firma, która nie zaczyna zarabiać na siebie w rozsądnym horyzoncie w pewnym momencie znika z rynku, a my na pewno nie zamierzamy znikać. JT • Bardzo się cieszę. Proszę powiedzieć, jak postrzega Pan odbiór Unitry? W Polsce wiadomo to jest nostalgia, to jest jakby powrót do starych czasów mamy tutaj w kwestii wizualnej coś co już kiedyś było więc ludzie inaczej do tego podchodzą. Jak to wygląda na świecie? DK • Fantastycznie! Może zacznę od tego, że nasz wzmacniacz, który pojawił się jako pierwszy w portfolio zdobył nagrodę Red Dot Design Award. To jest nagroda globalna za design i ten design został doceniony w pierwszej kolejności. W drugiej kolejności na targach Monachium w tym roku została doceniona jakość samego rozwiązania. Mamy obecnie więcej zainteresowanych sprzedażą dystrybutorów niż mamy sprzętu, który możemy sprzedać. Warto podkreślać to ogromne zainteresowanie za granicą, bo tam nie mamy, tak jak pan sam zauważył, żadnego handicapu w postaci emocji czy sentymentu. Bronimy się tylko jakością sprzętu. Nie bronimy się marką, nie bronimy się pochodzeniem. Coś z Polski jest ciekawe, ale nie ma marki takiej jak coś z Japonii na przykład w Polsce. Mamy tylko urządzenia i te urządzenia bez żadnych „forów” bronią się doskonale. JT • Czy planują państwo jakieś rozwiązania lampowe? Ale też chcę powiedzieć, że szanujemy ludzi, którzy słuchają muzyki na technologii lampowej, czy ze wzmacniaczami, czy przedwzmacniaczami lampowymi, bo koniec końców te rzeczy mają nam sprawiać przyjemność. Jeżeli więc wzmacniacz lampowy, który według nas ma jedna gorsze charakterystyki, sprawi Ci przyjemność, to go używaj! Robiąc dygresję w innym kierunku, ja się bardzo nie lubię na przykład kłócić w kwestii, która urosła już do miana odwiecznej wojny: „czy kable grają czy nie”. Mam na ten temat swoje zdanie, ale zamiast je wypowiadać, powiem tak: jeżeli dla Ciebie grają i to ci sprawia przyjemność, to świetnie, bo o to właśnie w tym chodzi. JT • Moim zdaniem chodzi o przyjemności słuchania JT • Czego można życzyć Unitrze? JT • Tak, ten napis „Wyprodukowano w Polsce”. JT • Właśnie przed chwilą rozmawiałem z Maćkiem Lachowskim z Fezz Audio, który potwierdził, że największe rynki zbytu jego produktów to Stany Zjednoczone i Korea. Tam Fezz jest bardzo znaną marką. W Polsce ta sprzedaż jest znacznie mniejsza. DK • Tak. Często czytam komentarze i w tych nam nieprzychylnych z Polski bardzo często pojawia się argument, że w cenie naszego urządzenia można mieć już sprzęt „zagraniczny” i to słowo „zagraniczne” mnie tak szczerze mówiąc trochę zasmuca, trochę irytuje. Tak jakby to, że coś jest zagraniczne oznaczało, że jest z definicji lepsze niż polskie... No nie zgodzę się, bo widzę, jak jesteśmy odbierani właśnie za granicą. I nie tylko my. W zasadzie każda firma audio, czy to Fezz, czy LampizatOr, czy Pylon, to zawsze jest ta sama historia, że my jesteśmy niesamowicie jako polskie firmy doceniani na zachodzie albo na dalekim Wschodzie, a w Polsce jesteśmy komentowani na zasadzie „zagraniczne lepsze”. Dodam jeszcze, i to już jest bardzo smutne, że jeżeli pojawiają się jakiekolwiek negatywne komentarze na nasz temat, to one są zawsze od Polaków… JT • Na koniec prosiłbym o dwa słowa o nowym wzmacniaczu. Więcej to informacji pewnie przekaże nasz inżynier elektronik, ale chciałem szczególnie podkreślić, że nie ma drugiej takiej końcówki mocy w układach, które pan na przykład dzisiaj zobaczy na audio show, więc warto nas posłuchać. Jeśli chodzi o odsłuch, to każdy z tych dwóch wzmacniaczy ma swoją sygnaturę dźwięku. ⸜ Nowy wzmacniacz zintegrowany WSH-605 wraz z odtwarzaczem CD CSH-801 • zdj. Artur Reich JT • Widzę wejście na streamer, czyli ten przyszłościowy produkt. JT • Zwłaszcza, że Państwa CD ma wyjście cyfrowe, ale nie dało się go wykorzystać w poprzednim wzmacniaczu. JT • Jak cenowo kształtuje się nowy wzmacniacz? JT • Czyli prawie 13 tysięcy złotych za zintegrowany wzmacniacz z wejściem nawet na gramofon, z dwoma wejściami cyfrowymi i z wyjściem Pre. Możemy zatem go sobie jeszcze wykorzystać jako przedwzmacniacz. Nasuwa się pytanie, czy pojawią się w ofercie końcówki mocy? DK • Na ten moment nie planujemy, ale rzeczywiście kusi… Zobaczymy, my też musimy rozsądnie budować portfolio. Potrafimy zrobić wszystko, ale nie chcemy zrobić za dużo urządzeń, tak żeby nigdzie nie ucierpiała jakość. Więc kusi ta końcówka mocy, zwłaszcza że, tak jak wspomniałem, opracowaliśmy jej unikalną topologię w WSH-605, ale na razie nie ma takich planów. JT • Dziękuję za rozmowę. Manufaktura Lucarto Audio zajmuje się budowaniem kolumn głośnikowych, wzmacniaczy lampowych, przedwzmacniaczy liniowych i gramofonowych, przetworników DAC, streamerów, zasilaczy liniowych, kondycjonerów sieciowych oraz przewodów. Uwierzą Państwo, że to wszystko robi jedna osoba, Łukasz Kisiel? |
Na targach zaprezentowana została nowa seria Ferro, w skład której weszły kolumny Songolo SX300 SE oraz wzmacniacz zintegrowany Ferro IA60 z wbudowanym przedwzmacniaczem lampowym. Dodatkowo premierę miał kondycjoner sieciowy Ferro KS400 i streamer Ferro DSD Network Player. Spytałem Łukasza, jak to jest możliwe, że Lucarto Audio oferuje tak wiele i jakie ma plany na przyszłość. JANUSZ TUCHOWSKI • Łukaszu powiedz z czym się wystawiasz? Co nowego w ofercie Lucarto Audio? JT • Jakie są ceny twoich Twoich urządzeń? Produkujesz tego tyle, że ja naprawdę już nie nadążam. Co chwilę coś nowego pojawia się w ofercie. JT • Ale mówimy nie o całym secie, tylko o pojedynczym elemencie? JT • Pytałem już Cię o to nieraz, ale spytam raz jeszcze. Skąd pomysł na budowę całości, czyli nie kompletowanie zestawu z urządzeń różnych producentów, tak jak to robi między innymi MuzgAUDIO czy inne firmy, tylko budowa wszystkich elementów toru audio. Czemu taka koncepcja? ŁK • Z tego względu, że jest mi łatwiej. Może zaczynając od początku, każdy element może grać osobno w różnych innych systemach, ale jeśli chodzi o moje podejście, to jeśli połączę je wszystkie, to jakby jest pełna harmonia. Uzyskujemy dokładnie założony efekt, który chciałem osiągnąć, czyli dźwięk bardzo przestrzenny, jednocześnie dynamiczny, ale z zachowaną barwną średnicą. JT • Dwa słowa o kolumnach, bo kolumny, to nie jest nowość, ale pracowałeś nad nimi dość długo. ŁK • Tak, kolumny to już są od dłuższego czasu moje SX300. W tym roku jest wersja SX300S, S znaczy slim, wersja odświeżona. Różni się zdecydowanie od tych poprzednich, chociaż głośniki i cała koncepcja jest identyczna. Po kilku latach, a w sumie to już dwunastu, powstała wizja, żeby sprawdzić po prostu inną koncepcję tych samych głośników. Po modelowaniu w komputerze uzyskałem maksymalnie to, co udało się uzyskać w tej konstrukcji. Z ciekawostek mogę powiedzieć, że na przyszły rok planuję premierę nowych kolumn. Z tą elektroniką, którą mam teraz, będzie to coś zaskakującego, ciekawego i to będzie konstrukcja czterodrożna. ⸜ Pokój Lucarto audio • zdj. Artur Reich JT • Miałem spytać właśnie o plany na przyszłość, ale już wiemy, że kolumny. Coś jeszcze? JT • A powiedz Łukaszu, jeżeli masz cały zestaw, przychodzą klienci, czy oni od razu kupują cały set czy to są poszczególne elementy? Albo inaczej co się najlepiej sprzedaje z tych elementów, które produkujesz? JT • Klienci głównie z Polski, czy z zagranicy? JT • Wiele firm, które tutaj się wystawiają, mówi, że rynki zbytu to jest jednak zachód, że w Polsce ciężko jest cokolwiek sprzedać. Tobie się udaje? JT • To cóż, życzymy powodzenia w przyszłości, olbrzymiej sprzedaży i nowych wspaniałych rozwiązań. Dziękuję za rozmowę. Innym przykładem jednoosobowej manufaktury jest firma MuzgAUDIO. Konrad Siemientkowski specjalizuje się w budowie przetworników cyfrowo-analogowych i właśnie na targach miała premierę nowa wersja jego DAC’a z wyjściem słuchawkowym. Co o swojej ofercie miał do powiedzenia Konrad przeczytają Państwo poniżej. JANUSZ TUCHOWSKI • Konradzie co nowego na targach w ofercie MuzgAUDIO? Największą zmianą jest stopień wyjściowy oparty o elementy dyskretne. Zostały też zastosowane całkowicie nowe regulatory napięcia, bardzo niskoszumne w ogóle wykonane z taką ideą, żeby nie stosować żadnych kondensatorów ceramicznych. W całym torze audio w ogóle nie ma żadnych kondensatorów ceramicznych typu X7R, X5R, czyli tych takich stratnych. Wszystko opiera się o kondensatory foliowe, polimerowe, miedziane i generalnie jest w nim bardzo dużo kondensatorów z wysokiej półki. Dodatkowo przerobiłem kilka zasilaczy, tak, że mamy nowe zasilanie i nowy analog… ⸜ Pokój MuzgAUDIO • zdj. Janusz Tuchowski JT • I nowy kolor :) Twoje przetworniki D/A były w dwóch wersjach, w wersji tranzystorowej i w wersji lampowej, czy ze słuchawkowcem jest tak samo? JT • Czyli nie ma słuchawkowca z wyjściem lampowym? JT • Rodzi się od razu pytanie, czy nie będziesz robił wersji zewnętrznej, w sensie osobnego wzmacniacza słuchawkowego? JT • Twoje przetworniki D/A są poza Twoim pokojem, gdzie wystawiasz się jako twórca, goszczą w różnych innych pokojach. Skąd ten pomysł? Czy inni wystawcy zgłosili się do Ciebie, czy Ty sam wyszedłeś z inicjatywą dostarczenia im swoich DAC-ów? JT • Poza swoimi rzeczami, które masz w ofercie, czyli poza DAC’iem i poza pozostałą elektroniką, czyli między innymi zasilaczami, z czym się jeszcze wystawiasz? Jakie są kolumny i pozostałe elementy toru? A jeżeli chodzi o pozostałe rzeczy, to za kolumny odpowiada firma Linea Audio. Naprawdę chłopaki robią świetne kolumny. Gramy tutaj na modelu, powiedzmy, klasy średniej. Oczywiście tych dużych nie mogliśmy użyć ze względu na rozmiar pokoju, ale są to naprawdę świetne kolumny. Grają bezkompromisowo. Pomimo małych rozmiarów i małych głośników, dźwięk nie jest mały. Linea Audio w tym roku przywiozła dwa modele kolumn: sprawdzone Illusion, których używamy najczęściej podczas prezentacji, ale mamy do dyspozycji też nowy model kolumny Mystic. Kolumna naprawdę fajna, o połowę tańsza, a wielokrotnie po prostu prezentuje inny styl grania. Warto było posłuchać jednej i drugiej. JT • A wzmacniacze? JT • Wracając do DAC-a. Jaka jest teraz cena wyjściowa, oczywiście mam na myśli model z wyjściem słuchawkowym? JT • Jak wygląda sprzedaż tych DAC-ów? Bo z tego co wiem i z tego co rozmawialiśmy wcześniej, sprzedajesz więcej poza naszymi granicami i jak myślisz, czym to jest spowodowane? Ceną? Czy nie wiem… rozpoznawalnością marki za granicą? Czy docenieniem tego, co robisz po prostu za granicą? JT • A jak wygląda rynek polski? Rozmawiałem na targach z paroma firmami, między innymi z Fezzem, gdzie sprzedaż w Polsce jest po prostu marginalna. Oni sprzedają głównie swoje produkty poza granicami. Tak samo mówi Unitra, że w Polsce niestety sprzedaż nie jest zadowalająca. Większe zainteresowanie jest na rynkach zachodnich. Skąd to się bierze? KS • Ja osobiście do tej pory byłem nastawiony głównie na rynek polski. Prowadzę model sprzedaży, gdzie sam kontakt z klientem i relacje z klientem są najważniejsze. To najłatwiej na razie wychodziło mi w Polsce. Jakby rynek niemiecki to jest nowe otwarcie. Myślę, że jest bardzo duży potencjał tutaj. JT • A jakie plany na przyszłość? JT • Dziękuję bardzo za rozmowę. Życzę sukcesów i rozwoju firmy, bo ten rozwój jest na tyle dynamiczny i jesteś już tak rozpoznawalny w Polsce i za granicami, że naprawdę olbrzymi szacunek, że jedna osoba może dokonać zbudowania takiej firmy, zajmować się tą firmą i konstruować jeszcze coraz to nowsze wspaniałe rozwiązania. Jedno z ostatnich spotkań Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego odbyło się w formie wyjazdowej. Zostaliśmy zaproszeni do firmy J. Sikora, aby móc posłuchać zarówno nowego gramofonu zbudowanego specjalnie z okazji XX-lecia HighFidelity jak i porównać ze sobą różne wydania płyt winylowych (relacja z tego wydarzenia dostępna jest tutaj → TUTAJ). Ale ja nie o tym :) Podczas odsłuchów miałem możliwość posłuchania kolumn węgierskiej firmy Popori Acoustics. Nie powiem, zaintrygowały. Na targach firma Popori Acoustics wystawiała się w dwóch pokojach, gdzie razem z elektroniką, również węgierskiej firmy 72Audio, prezentowała dwa modele kolumn. Elektrostaty, bo właśnie takie kolumny ma w ofercie firma, grają inaczej od innych konstrukcji i albo się je kocha, albo nienawidzi. Mnie zaskoczyły lekkością przekazu, brakiem natarczywości i podbarwień tak słyszalnych w konstrukcjach typu bass-reflex. ⸜ Poppori Acoustics, jeden z dwóch systemów dostępnych podczas AVS • zdj. Artur Reich Dwie duże znajdujące się na parterze sale Wilanów I i Wilanów II “padły łupem” firmy AudioEmotions. Firma jest dystrybutorem marek skupionych wokół Audio Group Denmark. W skład AGD wchodzą takie firmy jak Børresen (zestawy głośnikowe), Aavik (elektronika), Ansuz (okablowanie) oraz firma produkująca urządzenia budżetowe Axxess. Z produktami AGD spotkałem się już wcześniej, czy to przy spotkaniach Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego czy też goszcząc u Jacka Kałuckiego, przedstawiciela dystrybutora. To są bardzo ciekawe rozwiązania technologiczne i wysoka jakość dźwięku. Zresztą posłuchajcie Państwo sami. JANUSZ TUCHOWSKI • Jacku miło Cię znowu widzieć, Mógłbyś powiedzieć dwa słowa o firmie. Co prezentujecie? Jakie sprzęty, jakie nowości, jakie ceny i czemu akurat tak dobrze, bo same pokoje prezentują się bardzo profesjonalnie. W Sali Wilanów 1 prezentujemy sprzęt, który jest sprzedawany pod marką Axxess. To budżetowa seria sprzętu Audio Group Denmark a cena prezentowanego tu zestawu oscyluje w okolicach 40- 50 000 zł. Zestaw ten składa się ze wzmacniacza all-in-one Axxess Forté 1 oraz głośników Axxess L3. Dodatkowo prezentujemy tu kilka modeli kolumn z innych serii, oraz kilka wyższych modeli wzmacniaczy all-in-one Axxess. ⸜ Wzmacniacz all-in-one Axxess Forté 1 • zdj. Artur Reich Natomiast w sali Wilanów 2 prezentujemy urządzenia marek Børresen, Aavik wraz z okablowaniem i akcesoriami Ansuz. System zbudowaliśmy wokół znanych już komponentów: wzmacniacza zintegrowanego Aavik I-880 (który w zeszłym roku otrzymał wyróżnienie GOLD FINGERPRINT magazynu „High Fidelity”) oraz Streamera DAC Aavik SD-880. Zbudowaliśmy tutaj również atrakcyjną adaptację akustyczną, która oprócz swoich walorów dźwiękowych wzbudza sporo zainteresowania swoją urzekającą estetyką. Ale mamy dodatkowo dwie bardzo ciekawe nowości. Pierwsza to prezentowane tu zestawy głośnikowe: Børresen C3. Jest to nowy produkt, jego premiera odbyła się na tegorocznych targach w Monachium. Seria C to środek katalogu Børresena, prezentowany głośnik C3 to spory, atrakcyjnie wyceniony model, w którym zastosowano technologie i rozwiązania znane ze znacznie wyższych serii kolumn Børresen. Charakteryzuje się tym samym ‘dźwiękowym DNA’ co inne modele głośników Børresen – to głośnik grający dużym, szczegółowym dźwiękiem, wspaniale operujący szybkością i umiejętnością oddawania transjentów i barw. Drugą wspaniałą nowością w tym roku jest preamp gramofonowy R-880, skonstruowany przez Michaela Børresena. Audio Video Show to absolutna światowa premiera tego urządzenia. Jest to wyjątkowe urządzenie, bo oprócz tego, że obsługuje wkładki MM, ma dwa osobne wejścia do wkładek MC (do podłączenia dwóch osobnych ramion), to obsługuje również wkładki optyczne firmy DS Audio. Technologia wkładek optycznych DS Audio jest bardzo ciekawa, dlatego że przetworzenie drgań z rowka płyty gramofonowej na sygnał akustyczny odbywa się z bez wykorzystania układu cewka-magnes. Zastosowano tu natomiast rozwiązanie, które w skrócie polega na tym, że na końcu cantilevera (który jest takim samym cantileverem, jaki spotykamy we wkładkach MC czy MM) tam, gdzie we wkładkach MC jest umieszczona cewka, mamy przyklejoną bardzo lekką berylową przesłonkę, której ruch moduluje strumień światła padający na element światłoczuły. Światło jest wytwarzane we wkładce przez diodę LED. Ruch przesłonki w takt tego co jest zapisane na płycie powoduje zmiany ilości światła padającego na element światłoczuły i w taki sposób jest wytwarzany sygnał audio. Układ ten ma kilka zalet: pierwszą jest to, że ruchomy układ odpowiadający za tworzenie sygnału audio jest wielokrotnie lżejszy, niż układ z ruchomą cewką lub ruchomym magnesem występujący w standardowych wkładkach. Lżejszy oznacza mniejszą bezwładność, a więc szybszą reakcję na transjenty. Po drugie, w tym układzie nie występuje szkodliwa, generowana wstecznie siła elektromotoryczna występująca w standardowych wkładkach, dodatkowo spowalniająca odpowiedź impulsową. Trzecią zaletą tego rozwiązania są dużo większe sygnały generowane we wkładce – mówimy tu o poziomach rzędu 70 mV a nie ułamków mV występujących w standardowych wkładkach MC. A więc o wiele łatwiej jest osiągnąć duży odstęp od zakłóceń. Oczywiście powoduje to zupełnie inne wymagania w stosunku do preampu, który taką wkładkę ma obsługiwać. Musi on podać napięcie niezbędne do wygenerowania światła we wkładce (co ciekawe, odbywa się to przy użyciu zwykłego, 4-przewodowego okablowania występującego w standardowych ramionach) oraz musi przyjąć i odpowiednio wzmocnić sygnał z wkładki i zastosować inne, dedykowane wkładce optycznej krzywe equalizacji – proszę pamiętać, że nie jest to przetwornik prędkościowy jak standardowe wkładki MC i MM więc wymagania w tym zakresie są inne. Zapraszam do posłuchania, bo efekt jest szalenie ciekawy: zaskakująco niski poziom szumów oraz bardzo szybki, energetyczny i muzykalny dźwięk. ⸜ Jedna z bardziej profesjonalnych prezentacji. AudioEmotions/Audio Group Denmark • zdj. Janusz Tuchowski JT • To jest rozwiązanie unikalne na skalę światową, czy ktoś już coś takiego opracował? Na rynku pojawiają się już pojedyncze modele przedwzmacniaczy innych firm obsługujących tego typu wkładki i najnowszy projekt Michaela Borresena – preamp Aavik R-880 jest tego najlepszym przykładem. Nie dość, że to flagowa konstrukcja z serii Aavik 880 zapewniająca referencyjny poziom dźwięku, to dodatkowo – jak mówi sam Michael Borresen – to 4 preampy gramofonowe w jednej obudowie (MM, 2 x MC, DS Audio) – więc może być to docelowe urządzenie dla wielbicieli płyty gramofonowej niezależnie od aktualnie lub w przyszłości wykorzystywanej konfiguracji sprzętowej toru analogowego! JT • Jacku, dziękuję za rozmowę. Zostając na parterze w obszernej sali Galeria I spotkać można było firmę Delta Audio, dystrybutora produktów firmy Gold Note. Ich prezentacje są zawsze inne, nie boją się wprowadzać nowych produktów, produktów, które współgrają z całym ich portfolio. A dźwięk, dźwięk obroni się sam. Wystarczyło posłuchać. Co do szczegółów, to oddaję głos Maćkowi Grabałowskiemu, z którym uciąłem sobie miłą pogawędkę. JANUSZ TUCHOWSKI • Delta Audio Częstochowa. Maćku, z czym się wystawiacie? Co nowego, jakie premiery? JT • Poważnie? Można je otrzymać w różnego rodzaju wykończeniach, jakie kto chce, nawet z logo firmy zainteresowanego. Brodmann jest przygotowany na takie zamówienia, dla wymagających klientów z różnych krajów. I z tą ofertą chcę zwrócić się przede wszystkim do tych, którzy wyposażają wnętrza, roboczo nazwałem te kolumny „marzenie architekta”. Następną nowością w naszej ofercie jest firma… JT • Że wtrącę, to są kolumny pasywne czy aktywne? Cieszę się, że takie znalazłem, bo zawsze mówiłem architektom, że tego typu kolumny nie grają. Teraz muszę to odszczekać, a zwrócił mi na nie uwagę nasz kolega ze sklepu, Marcin z Rzeszowa i jestem mu za to bardzo wdzięczny. Drugą nową firmą, którą mamy w ofercie jest firma Tsakiridis Devices. To grecka, rodzinna manufaktura, oparta na transformatorach swojej produkcji. Robią całą linię wzmacniaczy na różnych lampach, monobloki, wzmacniacze zintegrowane, ale dla wielu entuzjastów będzie ciekawy fakt, że robią znakomite testery do lamp, które przez złącze USB można podłączyć do komputera, aby pobrać wydruk. Ważne jest również to, że oni we współpracy z Politechniką Ateńską opracowują software do miernika, który będzie pozwalał na testowanie kolejnych rodzajów lamp. ⸜ Tester lamp od firmy Tsakiridis Devices • zdj. Janusz Tuchowski JT • Ten miernik też jest na sprzedaż? Innym ważnym elementem w ofercie firmy Tsakiridis Devices jest bardzo dobrze oceniany kondycjoner. Proszę sobie wyobrazić, że kondycjoner z 10 gniazdkami, taki poważny, ważący około 30 kg, kosztuje w detalu 10 000 zł. Przy kłopotach z fotowoltaiką, falownikami, użytkownikami odkurzaczy, wiertarek z tego samego budynku, możemy mieć rezerwuar niespożytej, dobrej jakościowo energii. Nie wiem, jak Grecy to robią, ale my możemy na szczęście z tego korzystać, bo przy zalewie towarów z Dalekiego Wschodu, mamy europejską ofertę, która może konkurować cenowo i dostarcza lepszej jakości. Wzmacniacze możemy zamawiać w różnych konfiguracjach z innymi częściami składowymi w środku i to jest ujęte w cenniku. Dodatkowo wyższe wersje zawierają lepsze komponenty, srebrne luty, czy lepsze terminale głośnikowe. JT • To jest budowa modułowa? Kolejny raz pokazujemy włoską firmę Mastersound Amplificatori, przedstawiciel firmy jest z nami na sali. Ci sympatyczni Włosi są firmą rodzinną, zaczynali od transformatorów, tak samo jak firma Tsakiridis Devices. I co ważne, te firmy mają tą ogromna zaletę, że stale dbają o klasę wyrobów. Ja po latach wróciłem do Single Ended, jak sobie włączyłem sprzęt to mówię, trzeba się z tym przeprosić, bo człowiek szuka mocy, wodotrysków, nie wiadomo czego a tu parę wat w klasie A bez sprzężenia zwrotnego potrafi zaczarować. JT • Czyli Mastersound Amplificatori to wzmacniacze lampowe? Co ważne to te wzmacniacze mają orzechowe wykończenia, są robione we Włoszech i tak dalej. Te wyroby do siebie pasują. Gold Note robi co prawda stopnie lampowe, zresztą też je pokazujemy, ale nie są to wzmacniacze lampowe. A jak ktoś kocha lampy, a chce elektronikę, streamery, przedwzmacniacze i tak dalej, to możemy to bardzo fajnie razem spiąć. Nawet tutaj na naszej wystawie jest tak, że jest gramofon Gold Note grający z końcówkami Mastersound i wszystko pasuje. JT • Na jakich lampach są to wzmacniacze? JT • Na jakim pułapie cenowym się poruszamy? Ostatnią rzeczą, z którą teraz wprowadziliśmy, to japońskie Melco Audio. Tutaj widzę jest dużo do zrobienia. Wszyscy zachwyciliśmy się streamowaniem, tym, że to jest wygodne, ale nie pamiętamy, że to jest muzyka prosto z sieci, ze wszystkimi tego dobrodziejstwami, ale też z wszystkimi błędami. I teraz chodzi o to, żeby tą muzykę pobrać w plikach hi-res i z powrotem zapisać na dyskach twardych, które produkuje właśnie Melco. Jest to jedna z największych japońskich firm produkująca pod nazwą Bufallo akcesoria i peryferia komputerowe. A właściciel jest audiofilem. Te urządzenia to switche LAN, dyski twarde i tak dalej. Pytałem sam siebie, jak switch może w ogóle cokolwiek zmienić? To jest tak, jak na zasadzie, że kable nie grają. Pożyczam to, pokazuję i ludzie mówią, ale jak switch czy kabel może tak zmienić dźwięk. Otóż może, bo pamiętajmy też, że sieć jest brudna tak jak prąd. ⸜ Oferta Delta Audio w pełnej krasie. Wokół kolumn kable ZenSati • zdj. Janusz Tuchowski JT • Co jeszcze Maćku w ofercie Delta Audio? Na naszą salę zaprosiliśmy kable Zensati. Dziękuję w tym miejscu Piotrowi Albrechcińskiemu i jego teamowi z Audiotite za pomoc. Zensati ujrzałem w towarzystwie Brodmanna na targach w Monachium. Wyglądało to fantastycznie, ludzie robili zdjęcia. Oczywiście wybuchła dyskusja w sieci, więc mówię, czemu w Polsce, na Audio Show nie możemy tego powtórzyć. W tym roku chcemy przyjmować klientów na stoiskach marek, opowiadać im o naszych wyrobach, jakby tłumaczyć, dlaczego to tak dobrze gra, na co trzeba zwrócić uwagę. Trzeba być otwartym. Jak powiedział Frank Zappa, „Mózg jest jak parasol, działa kiedy jest otwarty”. To mi się bardzo zawsze podobało, bo my, Polacy trochę mamy taką manię wypowiadania się na tematy, na których najmniej się znamy. Jesteśmy inni, niż Niemcy, Duńczycy, Amerykanie. Oni lubią wszystko policzyć, poklasyfikować i tak dalej. My idziemy z otwartą przyłbicą i – dawaj!, ale tak nie można w audio. Cyfry są ważne, doświadczenie również, ale nauki nikt nie zakwestionuje. To, co słyszymy jest bezcenne, bo najlepszym sędzią naszego zestawu jesteśmy my sami. Wiadomo, nie jesteśmy obiektywni, bo to nasz zestaw. My go kochamy, składaliśmy na niego i tak dalej. Ukrywaliśmy przed żoną różne wydatki, ale mamy go. Nie powiemy, że jest zły, ale ważne jest to, żebyśmy też byli obiektywni w taki sposób, żebyśmy się troszkę rozwijali, żebyśmy poprawiali to, co możemy poprawić. I moje hasło jest takie: zróbmy to, co należy, czyli od początku do końca starajmy się, nawet jak mamy sprzęt budżetowy, zróbmy od początku do końca go dobrze, czyli postarajmy się, żeby ten zestaw, który złożyliśmy był zrobiony porządnie. Każdy system gra tak jak jego najsłabsza część. I co z tego, że kupimy drogie kable czy kolumny, jak mamy coś niedopasowanego, czy nie z tej bajki. Znajdźmy synergię pomiędzy elementami toru i to często się w audio udaje i tego sobie i wszystkim życzę. Sam bowiem od wielu lat składam, podpatruję, gubię się, znajduję, zmieniam kierunek. Ale takie jest to nasze piękne hobby … JT • Maćku, przyłączę się do tych życzeń i bardzo Ci dziękuję za rozmowę. ˻ 4 ˺ I jeszcze o produktach Ancient Audio czyli krakowski producent znany najbardziej z odtwarzaczy CD serii Lektor zaprezentował w tym roku “uboższą” wersję zeszłorocznego odtwarzacza Lektor Joy. Lektor Step różni się od większego brata zastosowaną kością przetwornika D/A (jedna w porównaniu z dwoma w serii Joy). Dodatkowo właściciel marki, czyli Jarek Waszczyszyn, pokazał nowy wzmacniacz mocy Solid Stereo. Lekkiej modyfikacji uległy też dobrze znane kolumny Fram Arte. Dźwięk jak zwykle ciekawy, a sprzętowo/muzyczne opowieści gospodarza sprawiały, że w pokoju zawsze był komplet. ⸜ Pokój Ancient Audio z wyróżniającymi się kolumnami Fram Arte • zdj. Janusz Tuchowski Podobnie jak w zeszłym roku na parterze swoje prezentacje miał Fezz Audio wraz z Pylonem. Kibicuje Fezzowi od początków jego istnienie, bo wiem, ile pracy i wysiłku włożył w rozwój firmy i zdobywanie nowych rynków zbytu Maciek Lachowski. Na tegorocznej wystawie Fezz zaprezentował monobloki Olympia (lampy KT88), lampowy przedwzmacniacz liniowy Sagita Prestige, przedwzmacniacz gramofonowy Gratia Prestige oraz nową wersję DAC-a Equinox empowered by LampizatOr. Ciekawostką był transformator step-up nawinięty srebrnym drutem na nanokrystalicznym rdzeniu oraz wzmacniacz słuchawkowy na lampach EL84 o wdzięcznej nazwie OVO (FezzOvo :)). ⸜ Pokój Fezz Audio z kolumnami Zirkon 20 • zdj. Artur Reich W ofercie Pylona pojawiły kolumny Jade 30 (większy brat Jade 20) oraz mały monitor Jade 10. Dostępna była również finalna wersja Zirkonów 20. Całość wraz z elektroniką Fezza grała bardzo przyjemnie i jak na wstęp do High Endu była propozycją bardzo dobrze wycenioną. ⸜ Nowe wersje kolumn Jade od Pylona • zdj. Artur Reich Z prezentacją Audio Note w Hotelu Sobieskim miałem problem. Jestem fanem marki i ich rozwiązań czy to w zakresie wzmacniaczy lampowych czy DAC-ów. Prezentowany podczas wystawy zestaw oparty na wzmacniaczu Meishu oraz kolumnach AN-E HE zabrzmiał poniżej oczekiwań, a sam pokój był chyba jednym z gorszych pod względem wystroju. Kolumny niesamowicie wciśnięte w rogi pomieszczenia, z punktem przecięcia znacznie przed słuchaczami…. hmm… może ucho już nie to, ale czegoś definitywnie zabrakło. Wielka szkoda. ⸜ Pokój Audio Note, dlaczego w tym roku tak słabo? • zdj. Artur Reich Ze sporym zainteresowaniem obserwuję rozwój firmy BonaWatt. To połączenie rozwiązań cyfrowych z magią lamp, a całość zapakowana w niebanalną obudowę. W tegorocznej edycji AVS mogliśmy posłuchać wzmacniacza Tamesis oraz premierowo wzmacniacza Triton, gdzie lampowy przedwzmacniacz został połączony z końcówkami mocy w klasie D. Ciekawostką jest możliwość rozbudowy Tritona o dedykowane karty rozszerzeń, które zostały opracowane przez MuzgAUDIO (przykładowo: PHONO preamp, BALANCED input, PREAMP output). Całość prezentowała się bardzo dobrze dźwiękowo. ⸜ Wzmacniacz BonaWat • zdj. Artur Reich Zauroczył mnie również system od 8MM audiolab. Ta litewska firma produkująca kolumny głośnikowe zaprezentowała swój flagowy model PIU, który wraz z elektroniką RADA generował bardzo ciekawe analogowe granie. ⸜ System litewskiej firmy 8MM audiolab • zdj. Artur Reich Od kilku lat nie mogę zaakceptować dźwięku w pokoju LampizatOr’a, nie wiem, czy dobór poszczególnych elementów toru, czy coś innego powodowało, że grało to poprawnie, ale jakby czegoś ciągle brakowało. W tym roku było inaczej. LampizatOr postawił set „na bogato” i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. System z gigantycznymi głośnikami elektrostatycznymi Clarisys Audio Atrium, które i tak nie były wykorzystane w stu procentach (odłączone moduły basowe), monoblokami Convergent Audio Technology, DAC’iem Horizon360 oraz gramofonem J. Sikora Reference. W pokoju byłem dwa razy, raz w pierwszym rzędzie z boku i było tak sobie i raz w ostatnim pośrodku i to było to, prawdziwe show. Kilka watów napędzało monstrualne kolumny tak, że miało się wrażenie bycia na koncercie. Chyba najlepszy bas jaki słyszałem z zestawów „domowych”. Niesamowite wokale i piękna góra pasma. Gdybym miał się do czegoś przyczepić to brakowało rozciągnięcia sceny w głąb, ale to tylko detale. Brawo za odwagę połączenia różnych elementów w jeden spójny tor i słowa uznania za podejście do odwiedzających (można opowiedzieć o sprzęcie? można opowiedzieć o muzyce? można!). Tylko jak taki zestaw wstawić do domu i skąd wziąć 10 dodatkowych nerek? ⸜ LampizatOr. Można by rzec, Marian, tu jest jakby luksusowo. System robił ogromne wrażenie • zdj. Janusz Tuchowski Grobel Audio przedstawił jeden z lepszych systemów audio na AVS. Nie wiem czy to zasługa magnetofonu szpulowego Revox PR99, czy wzmacniacza Jadisa DA88S, czy też niepozornych monitorów Franco Serblina Accordo Goldberg, ale to zestawienie było tak spójne, że chciało się tego słuchać i słuchać. ⸜ Kolumny Franco Serblin Accordo Goldberg w pokoju Grobel Audio • zdj. Janusz Tuchowski Piękna aksamitna barwa, która wydobywała się z głośników przypadła do gustu niejednemu odwiedzającemu. Minus za zapętlony repertuar (chyba, że tylko ja tak trafiałem). Dodatkowo w korytarzu obok sali, można było się zapoznać z nowościami od Destination Audio. W tym przetwornikiem DAC opracowanym razem z LampizatOr’em. Niestety nie można go było jeszcze posłuchać. ⸜ Nowy DAC od Destination Audio we współpracy z LampizatOrem • zdj. Artur Reich Innym przykładem bardzo dobrej koherencji poszczególnych elementów toru była prezentacja firmy Avatar Audio. Ich kolumny HOLOPHONY w wersjach Numer Dwa Mark V oraz Numer Trzy Mark V charakteryzowały się bardzo naturalną barwą. To zasługa lekkich papierowych przetworników, bambusowych obudów oraz starannie opracowanej zwrotnicy. ⸜ Pokój Avatar Audio kolumnami Holophony i elektroniką Ayona • zdj. Janusz Tuchowski Zeszłoroczna prezentacja Estelonów, przygotowana przez Nautilusa, mnie osobiście nie przekonała. W tym roku było znacznie lepiej. To nie jest moje granie, ale Estelon Estelle Extreme MKII wyglądały zjawiskowo i wraz z towarzyszącą elektroniką Accuphase oraz okablowaniem Siltecha dały sobie radę. W sąsiedniej sali wystawiona była chyba cała oferta Dynaudio w zakresie kolumn i przetworników. Między innymi model Contour Legacy czy też Confidence. Nowością były bardzo dobrze grające aktywne Confidence 20A. Szkoda tylko, że grały w tak dużym pomieszczeniu. ⸜ Estelon Estelle Extreme MKII w pokoju Nautilusa • zdj. Janusz Tuchowski O Stadionie Narodowym zazwyczaj w kontekście Audio Video Show pisze się, że to targowisko próżności. Zapewne coś w tym jest, ale to są przecież targi, i to właśnie w obszernych salach Stadionu można pokazać najnowsze i najdroższe konstrukcje branży audio. Czy w tym roku mogło być inaczej? Wspominałem już o prezentacji Nautilusa w Tulipie, ale to nie koniec atrakcji przygotowanych przez tego dystrybutora. W sali studio TV3 miałem okazję posłuchać kolumn Avantgarde Acoustic Trio G3 uzupełnionych dodatkowymi głośnikami basowymi Spacehorn. Elektronikę dostarczył japoński Audio Note Kondo, a źródło stanowił gramofon GINGA. Trafiłem na prezentację systemu prowadzoną przez Roberta Szklarza, właściciela Nautilusa i okazało się, że można opowiadać o sprzęcie ciekawie, z taką dozą, nie wiem, jak to napisać, niesamowitej aury. Albo inaczej, poczułem się jak uczestnik prezentacji czegoś naprawdę wyjątkowego. Wręcz prawie kupiłem cały zestaw nawet go nie posłuchawszy. Gdyby inni wystawcy mieli taki dar… A wracając do zestawu, to tak jak z elektrostatami, tuby albo się kocha albo nienawidzi. To potężne granie, zupełnie inne od zwykłych kolumn. ⸜ Avangarde Acoustic Trio G3 wraz z Audio Note Kondo oraz właścicielem Nautilusa • zdj. Janusz Tuchowski Na targach swoją światową premierę miał wszystko mający wzmacniacz od Devialeta. Astra w wersji Opéra de Paris ma być nowym otwarciem w produktach tej cenionej marki. Przyznaję, design niesamowity, całość w droższej wersji pokryta 24-karatowym złotem. W środku wszystko czego dusza audiofila zapragnie, DAC, streamer, pre, przedwzmacniacz gramofonowy i sam wzmacniacz. Do tego przepiękny pilot. ⸜ Devialet Astra w wykończeniu Opéra de Paris w pokoju Audio Klanu • zdj. Janusz Tuchowski Inną światową premierę zafundowała nam firma Cambridge Audio prezentując na targach wzmacniacz zintegrowany EX A100 oraz wykorzystujący platformę StreamMagic odtwarzacz sieciowy EX N100. Całość zestawu napędzała kolumny Acoustic Energy Corinium. To nowe rozdanie w ofercie CA, a dźwiękowo dość przyzwoicie. ⸜ EX A100 i EX N100 czyli nowości w ofercie Cambrige Audio • zdj. Janusz Tuchowski Gramofony Janusza Sikory są znane na całym świecie. Poza przepięknym wzornictwem charakteryzują się również bardzo dobrym dźwiękiem. W tym roku premierowo w pokoju J.Sikora zobaczyliśmy gramofon Standard Max Supreme z kevlarowym ramieniem KV12 Max oraz wkładką AIDAS. Całość napędzana elektroniką Doshi i okablowana przez Soyaton grała na holenderskich głośnikach Kharma. ⸜ Pokój J.Sikora podczas jednej z prezentacji organizowanej prze „High Fidelity” (po lewej stronie Adam Czerwiński wraz z redaktorem Pacułą) • zdj. Janusz Tuchowski Firma Focal zaprezentowała w tym roku aktywne głośniki Focal Diva Utopia. Wbudowane wzmacniacze w klasie AB, mnogość wejść, obsługa większości serwisów streamingowych, aktywna korekta pomieszczenia, niezły dźwięk i…..obudowa z panelami wykonanymi z filcu. To były chyba najbardziej “obmacywane” głośniki na AVS. ⸜ Obłożone filcem kolumny Focal Utopia Diva • zdj. Janusz Tuchowski ▌ Podziękowania PEWNIE MAJĄ PAŃSTWO pewien niedosyt w powyższej relacji. Tak, przyznaję, nie udało się opisać wielu systemów, pominąłem strefę słuchawek, pominąłem wydarzenia, które odbywały się podczas targów, skupiłem się tych systemach, które poznałem trochę lepiej. Obiecuję, że jeśli w przyszły roku otrzymam dar bilokacji oraz odpowiedni zapas czasu, to relacja będzie znacznie obszerniejsza, ale zmierzając do celu… Opadł kurz, ucichły wibracje, czas na krótkie podsumowanie. W wielu pokojach czułem się jak na targu warzywno-owocowym, wystawiono wiele warzyw, piękne dorodne, ale raz – bez ceny, a dwa – bez jakiegokolwiek opisu. Sprzedający, wróć – prezentujący, ceny oczywiście podawali, ale na pytania bardziej skomplikowane odpowiedzi często nie znali lub odsyłali do materiałów producenta. W ogóle część z nich zachowywała się tak, jakby była tam zupełnie wbrew swojej woli. Oczy zapatrzone w tablety, gawiedź wchodzi, wychodzi…ech. Na przeciwnym biegunie wielu wystawców wiedziało jak się „pokazać”, potrafili opowiedzieć o swoim sprzęcie, pokazać różnice między ich rozwiązaniami a konkurencją i co bardzo ważne opowiedzieć czego w danej chwili słuchamy i na co zwrócić uwagę. To przecież podstawy marketingu, ale niektórzy, jak zauważyłem, na tych zajęciach akurat chyba nie byli obecni. Bardzo cieszy tak duża obecność polskich firm. Naprawdę nie mamy się czego wstydzić. Nasze konstrukcje są bardzo zaawansowane technologiczne, a niektóre rozwiązania unikatowe na skalę światową. I to co jest w najważniejsze w tym wszystkim, bronią się bardzo dobrym dźwiękiem. Martwi mnie natomiast kierunek, w którym podąża audio. Mamy coraz więcej „wyczynowego” grania, grania, które ma zrobić na słuchającym olbrzymie pierwsze wrażenie. Dźwięk ma nas powalić basem, sypnąć wysokimi tonami, wygenerować olbrzymią scenę i pociąć na żyletki każdy instrument łącznie z wokalem. Oczywiście, czasami to pierwsze wrażenie jest pewnie dla potencjalnych nabywców najważniejsze, ale im dłużej słuchamy to tym bardziej ten dźwięk nas męczy. Brakuje w odbiorze prezentowanych zestawów intymności, emocji, barwy. Wszystko staje się techniczne, czyste aż do bólu. I to nie jest tylko problem warszawskich targów, tylko całego światowego audio. Tak samo było w Monachium, gdzie prawie 90% zestawów grało „wyczynowo”, prężąc muskuły. Pocieszające jest natomiast to, że każdy może sobie znaleźć zestaw, który przypadnie mu do gustu. Wybór jest przeogromny. I kończąc, z naszą pasją jest jak z miłością albo małżeństwem. Mamy okres zauroczenia konkretnym sprzętem, kupujemy, wprowadzamy do naszych domowych pieleszy, jest uroczo. Z czasem zaczynamy dostrzegać wady, ograniczenia i zaczynamy rozglądać się za czymś innym, chyba że to miłość do końca życia. W przeciwieństwie do małżeństwa czy też miłości dość łatwo jest się nam rozstać z posiadanym sprzętem, czy nawet szukać w trakcie „związku” lepszych rozwiązań. Nicholas Sparks w swojej książce We dwoje zamieścił kilka zdań na temat małżeństwa, które parafrazując, użyję jako moje podsumowanie tegorocznej wystawy Audio Video Show: Kiedy kurz wystawy opadł, zacząłem wierzyć, że audio, przynajmniej w teorii, jest cudowne. W praktyce bardziej adekwatne wydaje się słowo „skomplikowane”. W końcu audio nigdy nie jest takie, jak sobie wyobrażamy. » Podsumowanie, czyli subiektywnie rzecz biorąc… CHCIAŁBYM JESZCZE BARDZO podziękować mojemu logistyczno-cateringowemu zespołowi w osobach Artura i Jarka. Bez Was na pewno zjadłbym mniej pizzy, wypił mniej alkoholu i lepiej się wyspał, ale dzięki Wam mogłem od razu podzielić się wrażeniami i obgadać cały audiofilski świat audio, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dziękuję swoim interlokutorom, którzy podzielili się ze mną i z Państwem rozmowami i ostatnie, ale nie mniej ważne, podziękowania dla Wojtka Pacuły, redaktora naczelnego „High Fidelity”, który umożliwił mi podzielenie się powyższą relacją z Państwem. ● |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity