248 Grudzień 2024
- 01 grudnia
- TEST Z OKŁADKI: GigaWatt POWERMASTER 25th ANNIVERSARY LIMITED EDITION ⸜ kondycjoner napięcia zasilającego AC
- NAGRODY: NAGRODY ROKU 2024 wg „High Fidelity”
- TEST: Audio Phonique DESIRE ⸜ kable głośnikowe
- TEST: Dynaudio CONTOUR LEGACY ⸜ kolumny głośnikowe • podłogowe
- TEST: Laiv HP2A ⸜ przedwzmacniacz/wzmacniacz słuchawkowy
- TEST: MoreAudio CS100 ⸜ wzmacniacz zintegrowany
- TEST: Sugden MASTERCLASS IA-4 ⸜ wzmacniacz zintegrowany
- MUZYKA ⸜ recenzja: ABBA, The Singles (The First Fifty Years), Polar Music • 2 x SHM-CD (7” mini-LP)
- 16 grudnia
- KRAKOWSKIE TOWARZYSTWO SONICZNE, spotkanie № 149: ART FARMER, High Fidelity presents: Art Farmer in Wrocław
- TEST: Aurender A1000 ⸜ odtwarzacz plików audio
- TEST: Avatar Audio DREAMLINK № 1 ⸜ interkonekt analogowy RCA
- TEST: DS Audio DS MASTER 3 ⸜ wkładka gramofonowa • optyczna + przedwzmacniacz gramofonowy
- TEST: TiGLON TPL-2000L PROFESSIONAL ⸜ kabel LAN
- LISTY: CZYTELNICY piszą, REDAKCJA ODPOWIADA
POLONIKA JAPOŃSKIE
a oknem upał, ledwie chce się żyć – wreszcie rozumiem problemy głównych bohaterów pokazywane w filmach z lat 70. i 80., w których obracający się wolno wiatrak pod sufitem przynosi tylko iluzoryczną ulgę. Tym bardziej jednak nie wiem, jak ci wszyscy detektywi, przestępcy i zwykli ludzie byli w stanie chodzić przez cały dzień w garniturach i nie umrzeć. W takiej temperaturze nie chce się myśleć, nie mówiąc o działaniu. Mając to na względzie przygotowałem dla państwa wstępniak lekki i przyjemny – akurat do czytania pod parasolem na plaży, na przykład na tablecie. Myślałem o takim artykule od dłuższego czasu, jednak zawsze było coś ważniejszego i pilniejszego – także dla mnie będzie to więc coś w rodzaju wakacji. Chciałem państwu pokazać kilka, wybranych, płyt polskich wykonawców wydanych w Japonii lub na rynek japoński przeznaczonych. Nie myślę przy tym o muzyce klasycznej, bo płytami Roberta Zimermana, Rafała Blechacza i innych polskich muzyków klasycznych mógłbym zapełnić nie jeden, nie dwa, a nawet trzy artykuły. Zamiast tego proponuję, abyśmy przyjrzeli się płytom rzadszym i nie tak oczywistym – płytom jazzowym i rockowym. Aby był to w miarę reprezentatywny przegląd, sięgnąłem zarówno po płyty LP, jak i CD, wydane pierwotnie w Polsce i za granicą. Pogrupowałem je chronologicznie, poczynając od nagrań Komedy z 1960 roku, na nagraniach grupy Vader z 2016 roku kończąc:
Bez ciśnienia i leniwie – tak poniższy tekst powinno się czytać, do czego państwa zachęcam. ⸠ Rok 1960-1961 Woopie Music WOLP2502 Wydane w 2001 roku dwie 10” płytki są bardzo fajną ciekawostką. Powstały w wyniku współpracy polskich firm i japońskiego wydawcy. Nie wiadomo, gdzie zostały wytłoczone, ale wiele wskazuje na to, że w Czechach. Wydawcą jest firma Woopie Music, a dystrybutorem była japońska firma Norma. Na stronie internetowej discogs.com, w zakładce poświęconej wydawnictwu Woopie Music, mamy tylko siedem rekordów, a numery katalogowe sugerują, że tytułów mogłoby być nie więcej niż dziesięć. Daty wydań obejmują tylko 2001 i 2002 rok. Wygląda więc na to, że była to efemeryda, która nie przetrwała próby. A szkoda. Nieco więcej informacji mamy o dystrybutorze – jedne strony podają, że to firma dystrybucyjna, inne, że wydawca. Zapewne pełniła ona dwojaką rolę. Dodajmy, że Norma wydała również płytę CD Jancy Körössy pt. Jancy Körössy In Poland z 1961 roku. Płytki zawierają materiał z krążków wydawanych w Polsce na 10” i 7” płytkach – to materiał „live”, pochodzący z festiwalu Jazz Jamboree, co zaznaczono w podtytule: „Jazz Jamboree 1960.1961” i „Warsaw Philharmonic – Hall Recording”.
Uwagę zwraca bardzo dobre tłoczenie, a także wysmakowana szata graficzna. Na okładce wykorzystano zdjęcie Komedy w półcieniu, zapewne autorstwa Marka Karewicza, choć nie ma nigdzie o tym wzmianki. W lewym górnym rogu umieszczono logo „Muza” – bardzo ładne, wykorzystywane przez firmę Polskie Nagrania „Muza” do roku 1970, ale zazwyczaj z kogutkiem i numerem katalogowym. Wyjątkiem były właśnie 10” krążki, gdzie te elementy występowały osobno. Dźwięk | Dźwięk tych nagrań jest zatrważająco dobry. Mówię to oczywiście w kontekście oryginalnych tłoczeń na 7” płytkach EP i 10” LP. Słychać go tak, jakby został zgrany z analogowych taśm-matek. Zapewne nacięcie wykonano z cyfrowych plików, ale nawet jeśli, to zrobiono to po prostu świetnie. Dźwięk jest otwarty, dźwięczny i mocny. Przy spiętrzeniu dźwięków przybliża się do nas, traci głębię, ale wciąż ma moc i dźwięczność. A kiedy gra instrument solo, jak kontrabas, pięknie otwiera się przestrzeń, naprawdę naturalna i głęboka. Jest naprawdę bardzo dobrze, to najlepsza wersja tych nagrań, jaką znam. ⸠ Rok 1964 Decca SKL 4644 | Universal Classics & Jazz UCCM-9174 Format: Compact Disc, Mini LP Mniej niż dziesięć lat po płycie Winobranie, jednej z najważniejszych polskich płyt jazzowych, w sierpniu 1964 roku muzyk nagrywa płytę w Londynie, w Decca Studios. Reżyserem nagrania był Vic Smith, a producentem Michael Vernon. Vic Coppersmith-Heaven jest brytyjskim realizatorem dźwięku. Znany jest z pracy w firmie wydawniczej Polydor, gdzie nagrał takie klasyki, jak Matthew and Son Cata Stevensa, Let It Bleed zespołu The Rolling Stones i With a Little Help from My Friends Joe Cockera. W jego katalogu z późniejszych lat znajdziemy także Black Sabbath i Judas Prest.
Połowa lat 60. to czas rodzenia się europejskiej „szkoły jazzu”. Muzykę wykonywana przez zespoły Namysłowskiego określa się najczęściej jako hard bop lub free bop, ale z lokalnym, folkowym kolorytem, słyszalnym na przykład w zmianach tempa. Płyta Lola została nagrana z jego pierwszym sławnym kwartetem, sformowanym w 1963 roku. Maiej Lewenstien w swojej monografii Polish Jazz Recordings & beyond daje jej tylko trzy punkty na pięć, ale myślę, ze jest nieco zbyt surowy. Płyta została wydana pierwotnie na winylu. Wydanie o którym mówię pochodzi z 2003 roku i jest częścią serii „From Europe With Jazz” – kwartet Namysłowskiego wyszedł pod numerem drugim, a – zaraz do niej przejdziemy – z numerem trzecim ukazała się płyta NOVI Quartet pt. Novi In Wonderland. Mówimy o bardzo ładnym wydaniu, w formie mini LP, z obi na którym zamieszczono polską flagę, a wewnątrz ulotkę z opisem muzyki i informacjami o samym Namysłowskim w języku japońskim. Dźwięk | To klasyczna dla tego okresu realizacja stereo, z trzema strefami – lewą z fortepianem, środkiem z perkusją i kontrabasem oraz prawą, z saksofonem lidera. Są one całkiem ładnie połączone przez pogłos i przez tzw. „leaks”, czyli dźwięk zarejestrowany przez mikrofon stojący przy innym instrumencie. To czyste, dobre nagranie, z lekko ograniczoną dynamiką i przyciętym na samym dole basem. Kontrabas pokazany jest nieco dalej od nas, nie jest zbyt duży, ale być może o to w tym wszystkim chodziło. Saksofon został zarejestrowany bardzo blisko, to jest mikrofon stał blisko instrumentu, przez co ma on duży wolumen i nieco „wychodzi” w naszym kierunku. Nad całością unosi się lekka patyna, która nie pozwala pokazać wszystkiego w rozdzielczy sposób. Mimo to granie jest świetne, a dźwięk naprawdę niezły. ⸠ Rok 1967 Polskie Nagrania „Muza” | EMREC EM1038LP Format: LP 12”, 33 1/3 rpm Bossa Nova grupy NOVI Singers to płyta wydana oryginalnie w 1967 roku przez Polskie Nagrania „Muza” w ramach serii „Polish Jazz”, pod numerem 13; NOVI piszemy wersalikami, ponieważ to akronim: New Original Vocal Instruments. To fenomen polskiej muzyki jazzowej, jedna z najbardziej znanych polskich grup poza naszymi granicami. Jej płyty wydawały wytwórnie w Związku Radzieckim, Czechach, Niemczech i nie tylko. Zespół zdobył nagrodę główną 15. Międzynarodowego Festiwalu Jazzowego w Zürychu, a w latach 70. magazyn „Down Beat” kilka razy umieszczał ją wśród trzech najważniejszych grup wokalnych.
Wersja o której mówię jest szczególna. Wytłoczona została w Czechach, za jej powstaniem stoi polska firma Power Bros, ale przeznaczona była na rynek japoński – i to tam można ją czasem znaleźć na portalach aukcyjnych. Skorzystano z oryginalnej okładki autorstwa Marka Karewicza, ale charakterystyczny, owalny logotyp Polskich Nagrań zastąpiono logotypem EmRec, choć sam owal pozostawiono. Wyklejka płyty pochodzi z wersji monofonicznej. Serwis discogs.com pokazuje tylko trzy pozycje w „katalogu” firmy EmRec – opisywaną płytę Bossa Nova, 7” singiel Christin w wykonaniu Kwintet Wokalny NOVI oraz płytę turecką – ta ostatnia ewidentnie dostała się tam przez pomyłkę – w Stambule znajduje się bowiem studio nagraniowe o tej samej nazwie. |
Dźwięk | To naprawdę dobra wersja tej płyty. Choć na wyklejce widnieje logotyp wersji monofonicznej, to nagranie stereo. Nowy mastering cyfrowy, wykonany przez Jacka Gawłowskiego dla Warner Music Polska, obniża brzmienie i je dosładza, ale to jest naprawdę bardzo dobre. Powiedziałbym, że jest lepsze od oryginału, może poza nasyceniem. Taśma się jednak starzeje i nawet najlepszy remaster nie jest w stanie przywrócić pewnych rzeczy. A najbliżej taśmy było oryginalne wydanie na winylu. Ale nawet wiedząc o tym, mając zarówno wersję mono, jak i stereo z 1967 roku, docenimy to, co udało się wykonać na wersji przeznaczonej do Japonii. Niemal na pewno płyta została wytłoczona z plików cyfrowych, brakuje jej nieco nasycenia, ale już barwa, miękkość, „obecność” – to elementy, które są tu na wysokim poziomie. Cóż – podobało mi się to, co słyszałem. ⸠ Rok 1968 SABA SB 15 169 | Tower Records NCS-10139 Format: Compact Disc, K2HD Pro Mastering Obecność w tym zestawieniu drugiej płyty NOVI Singers nie powinno być zaskoczeniem – patrz wyżej. Krążek Novi In Wonderland został nagrany w SABA Tonstudio, w Villingen/Black Forest, 22 i 23 lutego 1968 roku. W jego powstaniu brali, między innymi, Zbigniew Namysłowski i Roman Dyląg. Wydany został przez wytwórnię SABA, ale miał później jeszcze kilka wznowień – najpierw z logotypami MPS Records/BASF, a potem otrzymał staranny remaster analogowy w wydawnictwie Speakers Corner Records.
Pierwsza wersja japońska pochodzi z 1998 roku, wydana została w serii „MPS Talkin' Jazz”, a w 2006 roku ukazało się w tym kraju kolejne wznowienie, tym razem w serii „From Europe With Jazz”, pod numerem 3. Chciałem jednak państwu pokazać jej najnowsze wcielenie, wersję przygotowaną przez Tower Records – największy w Japonii muzyczny dom handlowy, który wydaje również swoje własne, ekskluzywne wersje płyt. Novi In Wonderland w tej wersji otrzymała remaster znany jako K2HD Pro. Jak się wydaje do Japonii dostarczono materiał cyfrowy w plikach hi-res, który został obróbce w studiach Victor Entertainment (JVC). Na stronach victorstudio.jp znajdziemy informację o tym, że K2HD Pro to „zaawansowany proces masteringu opracowany przez FLAIR”. U jego podstaw leży system kodowania K2 High Definition, w którym informacje zwykle tracone po przejściu na format CD zostają zakodowane w materiale. To wydanie nie jest w żaden sposób ekskluzywne – mamy zwykłe pudełko typu jewelbox, z obi i krótkim opisem w języku japońskim wewnątrz. Nie znalazłem żadnej informacji o osobach odpowiedzialnych za remaster i wydanie. Dźwięk | Studio w Black Forest ma status ikonicznego – to tam nagrywano najlepsze płyty jazzowe w Niemczech, przynajmniej do czasu, kiedy firma ECM wypracowała własny styl. Dźwięk płyty Novi In Wonderland jest więc bardzo dobry. Ma uderzenie, jest rozdzielczy i dynamiczny. Ale też wokale są czasem lekko krzykliwe, jakby chciano oddać ich ekspresję, ale zapomniano o wypełnieniu. Instrumenty brzmią świetnie. Może nie tak dobrze, jak z pochodzących z rok wcześniejszych nagrań Oscara Petersona pt. Exclussively for my friends, ale to nie są szczególnie duże różnice. To po prostu bardzo dobre granie. Wokale są rozrzucone po całej scenie, często skrajnie w lewym i prawym kanale, co przeszkadza nieco w skupieniu się na nich. Co by jednak nie było, to jedna z lepszych rejestracji NOVI Singers. ⸠ Rok 1975/1976/1977/1978/1979 Polskie Nagrania „Muza”/Supraphon/Wifon | Belle Antique BELLE 142218-142222 Format: Compact Disc, SHM-CD, Mini LP SBB jest jednym z najbardziej znanych na świecie, polskich zespołów rockowych. Jego muzykę stawia się zwykle obok gigantów rocka progresywnego, jak zespół Yes, ale zaczynał od muzyki bluesowej, stąd skrót SBB: Silesian Blues Band. Główną postacią był w nim multiinstrumentalista Józef Skrzek. Czwarty rok studiów na akademii muzycznej przerwała mu propozycja od Tadeusza Nalepy, by grać w Breakoucie – na studia już nigdy nie wrócił. ⌈ Personel: Józef Skrzek – śpiew, gitara basowa, banjo, harmonijka ustna, instrumenty klawiszowe, kontrabas, instrumenty perkusyjne (od 1971) Apostolis „Lakis” Anthimos – gitara, buzuki, perkusja, instrumenty perkusyjne, gitara basowa, instrumenty klawiszowe (od 1971) Jerzy „Keta” Piotrowski – perkusja, instrumenty perkusyjne (1971–1994, od 2014) ⌋Sławę zapewnił zespołowi Czesław Niemen, zapraszając go do współpracy na anglojęzycznym albumie Strange Is This World. Z Niemenem grupa grała przez dwa lata, nagrywając jeszcze dwie płyty: Niemen Vol. 1 i Niemen Vol. 2. W 1977 roku nagrał album z Haliną Frąckowiak, którego reedycja z remasterem Andrzeja Poniatowskiego właśnie ukazała się nakładem wydawnictwa GAD Records. Pierwszy album SBB, nagrany na żywo, ukazał się w 1974 roku. SBB to jedyny polski zespół, który doczekał się tak starannego wydania w Japonii. Specjalista, wyszukujący nieznnane arcydzieła muzyki progresywnej z całego świata, firma Belle Antique, wydała cztery tytuły z katalogu SBB , a krążki wytłoczyła w wersji SHM-CD. Płyty mają formę mini LP, ze starannie oddanymi kolorami, chociaż z okładek usunięto logotypy pierwszych wydawców, co nieco osłabia efekt. W cienkich kopertach oddających – ciekawe, czy to było zamierzone – oryginalne okładki LP tych płyt, znajdziemy japoński tekst opisujący historię zespołu. Do kompletu można było dokupić również oryginalny box. Wydano tylko pięć płyt zespołu, bez debiutu, z trzema krążkami pochodzącymi z archiwum Polskich Nagrań, jednym z czeskiego Supraphonu i jeden, który oryginalnie ukazał się nakładem wydawnictwa Wifon. Wydaje się, że do Japonii dostarczono cyfrowy materiał hi-res, bo pod cyfrowym remasterem podpisał się pan Kazunori Ohara. Jak do tego doszło? – Już o tym pisałem, więc powtórzę pokrótce, że za tym projektem stoi pan Michał Wilczyński, szef wydawnictwa GAD Records. Pytałem go kilka razy o szczegóły ale – niestety – milczy, jak zaklęty… Dźwięk | Słuchając tych płyt mam mieszane uczucia. Z jednej strony dźwięk jest ładny, płynny i czysty, a z drugiej dość zduszony, jakby na taśmach master zastosowano korekcję Dolby, a przy odczycie nie do końca sobie poradzono z jej kalibracją. Ale tak właśnie się wówczas nagrywało, nie uciekniemy od tego. Dlatego ujednolicona dynamika jest częścią tego „pakietu”. Na plus powiedzmy o dobrze zachowanym balansie tonalnym, może z lekkim wskazaniem na wyższą średnicę. W nieco bardziej otwarty sposób brzmi płyta nagrana w Pradze, dla Supraphonu. Ale to nie są kluczowe różnice. ⸠ Rok 2016 Nuclear Blast Records | Ohros Records/Ward Records GQCS-90238~9 Format: 2 x Compact Disc Polskim zespołom deathmetalowym udało się coś, o czym od kilkudziesięciu lat marzą inni wykonawcy – są znani na całym świecie. Jednym z nich jest Vader, grupa kojarzona z muzyką thrash i deathmetalową. Powstała w 1983 roku w Olsztynie prowadzona jest, od samego początku, przez Piotra „Petera” Pawła Wiwczarka (nota bene, absolwenta Wydziału Biologii Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Olsztynie). Według czasopisma „Billboard” wydawnictwa tego zespołu, do 2002 roku, sprzedały się na świecie w nakładzie około 500 000 egzemplarzy.
Albumy Vadera wydawane są również w Japonii. Pochodzący z 2016 roku The Empire jest jedenastym albumem studyjnym tego zespołu. Wydawnictwo ukazało się 4 listopada 2016 roku nakładem wytwórni muzycznej Nuclear Blast. Premierę płyty poprzedził minialbum pt. Iron Times z 12 sierpnia 2016 roku – w wersji japońskiej otrzymujemy obydwie płytki, pomieszczone w – rzadko już spotykanym – podwójnym, grubym pudełku. Dźwięk | Nie spodziewajmy się cudów – to nie jest nagranie audiofilskie :) Ma obcięty dół, wycofaną górę i zgaszoną dynamikę. Ale… Ale nap...la, ciągnie do przodu. Nie ma tu żadnych rozjaśnień, nie ma krzykliwości, przez co wokal Petera ładnie „siada” w całości, nawet jeśli gramy tę płytę bardzo głośno. Japońskie wersje takie właśnie są – nieco bardziej uspokojone, ale i gęstsze, z niżej położonym punktem ciężkości, jak w tym przypadku. | CO WIĘCEJ? Polskiej muzyki wydawanej w Japonii jest, co oczywiste, znacznie więcej. Nadreprezentowane są kapele metalowe, bo oprócz Vadera znajdziemy tam również płyty Behemota. Ale – uwaga – dwa ostatnie lata to nagła eksplozja popularności w tym kraju Tomasza Jaskułke. Wydawany przez prestiżową wytwórnię Nippon Columbia, ma tam swoich oddanych fanów. Na tej fali mają szansę popłynąć także inni polscy muzycy, bo firma ta, w 2017 roku, wydała także zestaw pod tytułem Polish Pianism, gdzie – obok pana Tomasza – znajdziemy również Piotra Wyleżoła, Simple Acoustic Trio, Leszka Możdżera i Michał Tokaj Trio. Rok później ukazała się kontynuacja tego wyboru pt. Polish Lyricism, z utworami Krzysztofa Herdzina, Paweł Kaczmarczyk Audiofeeling Trio itd. Na samym końcu chciałbym wspomnieć o dwóch płytach, które nie pochodzą z Japonii, ale bez problemu mogłyby tam być przygotowane – zarówno jeśli chodzi o oprawę plastyczną, jak i dźwięk: The Danish Radio Jazz Group, z podtytułem Krakow Jazzklub, Poland 1966 oraz Jürgen Leth Quintet - zapis koncertów z Jazz Jamboree 62 Vol. 4. Obydwa krążki CD wydane zostały przez wytwórnię Jazzhus Disk w formie wysmakowanych mini LP, z fantastyczną poligrafią. To wydawnictwo zarejestrowane w 2006 roku na Brooklynie w USA, ale prowadzone przez, mieszkającego na Tajwanie, pana Chih-Yu Chena. Ma ono na celu wydawanie rzadkich, zapomnianych często płyt z jazzem spoza USA (więcej na stronie Alexa Hendersona, dostęp: 11.06.2019). O ile japońskie płyty otrzymują tzw. OBI, o tyle ten wydawca ma zarówno klasyczne OBI, jak i krótsze, ale szersze „nakładki”, na których dużymi literami naniósł nazwisko wykonawcy, rok z którego pochodzą nagrania oraz kraj pochodzenia. Dokonał też 24-bitowego, cyfrowego remasteru. Płyta Z JJ została przegrana z krążka LP, natomiast występ duńskiej grupy w niezidentyfikowanym klubie w Krakowie – z taśm analogowych. W ten sposób, niespiesznie, dotarliśmy do końca – mam nadzieję, że wystarczyło państwo napojów chłodzących i cierpliwości :) W imieniu całej redakcji życzę wszystkim czytelnikom „High Fidelity” pięknych wakacji! ■ WOJCIECH PACUŁA |
Kim jesteśmy? |
Współpracujemy |
Patronujemy |
HIGH FIDELITY jest miesięcznikiem internetowym, ukazującym się od 1 maja 2004 roku. Poświęcony jest zagadnieniom wysokiej jakości dźwięku, muzyce oraz technice nagraniowej. Wydawane są dwie wersje magazynu – POLSKA oraz ANGIELSKA, z osobną stroną poświęconą NOWOŚCIOM (→ TUTAJ). HIGH FIDELITY należy do dużej rodziny światowych pism internetowych, współpracujących z sobą na różnych poziomach. W USA naszymi partnerami są: EnjoyTheMusic.com oraz Positive-Feedback, a w Niemczech www.hifistatement.net. Jesteśmy członkami-założycielami AIAP – Association of International Audiophile Publications, stowarzyszenia mającego promować etyczne zachowania wydawców pism audiofilskich w internecie, założonego przez dziesięć publikacji audio z całego świata, którym na sercu leżą standardy etyczne i zawodowe w naszej branży (więcej → TUTAJ). HIGH FIDELITY jest domem Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego. KTS jest nieformalną grupą spotykającą się aby posłuchać najnowszych produktów audio oraz płyt, podyskutować nad technologiami i opracowaniami. Wszystkie spotkania mają swoją wersję online (więcej → TUTAJ). HIGH FIDELITY jest również patronem wielu wartościowych wydarzeń i aktywności, w tym wystawy AUDIO VIDEO SHOW oraz VINYL CLUB AC RECORDS. Promuje również rodzimych twórców, we wrześniu każdego roku publikując numer poświęcony wyłącznie polskim produktom. Wiele znanych polskich firm audio miało na łamach miesięcznika oficjalny debiut. |
|
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity