pl | en

USTAWIENIE SPRZĘTU - FINAŁ

Witam!

Panie Wojciechu mam pytanie, być może prozaiczne ale... Spotkałem się z różnymi opiniami. Czy posiadając zestaw Denona (choć odnosi się to właściwie także do innych marek) PMA 1510AE oraz odtwarzacz BD DBP 2012UD w roli źródła (choć pytanie może dotyczyć także DCD 1510AE) należy... postawić odtwarzacz na wzmacniaczu czy też odwrotnie? Za pierwszą opcją przemawia zdecydowanie większa waga wzmacniacza a więc lżejsze na górę. Jednak za drugą opcją może przemawiać wentylowanie wzmacniacza, który grzeje się dosyć mocno w czasie pracy a więc umiejscowienie na górze poprawiłoby przepływ powietrza. Jaka jest Pana opinia na ten temat, którą wersję stosuje się częściej (a może powinno stosować wyłącznie)?

Drugi temat. Czy mógłby przesłać do Pana fotografię swojego miejsca odsłuchowego z prośbą o ocenę? Podałbym odległości i sprzęt, reszta widoczna byłaby na zdjęciu.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysztof

PS

Przypomniało mi się jeszcze jedno pytanie. Czy w kolumnach, które umożliwiają bi wiring warto zastępować fabryczną zworę kawałkiem przewodu – identycznego, którego używamy do połączenia kolumn ze wzmacniaczem? A może nie warto bawić się w takie rzeczy (lub warto spróbować z bi wiringiem)?


Witam!

Jeśli chodzi o ustawienie sprzętu, to zawsze cięższy wzmacniacz na odtwarzaczu. To pomaga w kontroli wibracji.. Tyle że najlepiej jest, jeśli jednak stoją osobno, obok, albo nad sobą w osobnych półkach. Ale jeśli muszą nad sobą, to wzmacniacz na odtwarzaczu.



Pozdrawiam
Wojtek

PS

Warto, warto - te blaszki to z konserwy chyba robią... To nie musi być identyczny kabel, choć to nie zaszkodzi, ale blaszki trzeba wywalić. I podłączyć do górnych zacisków. Bi-wiring - be.


Witam!

Dziękuję za odpowiedzi! Zdjęcie przyślę w dniu jutrzejszym. Niestety nie przewidziałem jednej rzeczy – PMA 1510ae jest dużo głębszy od DBP 2012 i z tego względu praktycznie nie ma możliwości postawienia go na odtwarzaczu (większa część tylnych nóżek wystaje poza obudowę i grozi to moim zdaniem spadnięciem). Tak więc pozostaje mi wersja odtwarzacz na wzmacniaczu – a dodatkowo w instrukcji napisali, żeby nie stawiać niczego na PMA ze względu na chłodzenie właśnie... Tyle rzeczy przewidziałem, meble zaprojektowałem specjalnie pod sprzęt, ale tego akurat nie wziąłem pod uwagę – wszak zawsze na zdjęciach widziałem odtwarzacze na wzmacniaczach, u siebie też poprzednie systemy ustawiałem w ten sposób. Zawsze coś musi zaskoczyć... Najczęściej niezbyt miło niestety. Czy takie ustawienie (wymuszone teraz przez sytuację) dyskwalifikuje lub można je uznać za bardzo nieprawidłowe?

Dobrze, że wziąłem więcej przewodu niż potrzebowałem – zrobię z niego zwory. Mnie też one jakoś dziwnie przypominają konserwę... Może brzoskwinie w puszce?

Pozdrawiam
Krzysztof
Witam!

Można to załatwić inaczej - wystarczy zrobić niewielkie, estetyczne klocki z drewna i podstawić pod wzmacniacz - wtedy ustawi je pan tak, żeby wzmacniacz w całości stał na odtwarzaczu. Jeśli nie, to trudno, odtwarzacz tez może stać na górze. Ale warto mu pod nóżki podłożyć coś w rodzaju Vibrapodów, gumowych podkładek. Niech się pan nie martwi, będzie dobrze :)

Pozdrawiam
Wojtek



Witam!

Tak się szczęśliwie składa, że takie nóżki właśnie posiada DBP 2012, tzn. pod tworzywem jest coś w rodzaju gumki tłumiącej. Same nóżki są dosyć wysokie a więc przerwa na oddawanie ciepła przez wzmacniacz stojący na dole jest mam nadzieję wystarczająca! Podobnie wykończone są nóżki PMA. Dodatkowo odtwarzacz jest też sporo płytszy a więc tylne otwory wentylacyjne wzmacniacza są całkowicie odsłonięte. Po kilku godzinach grania czuję z bliska wydobywającą się z półki temperaturę ale mam nadzieję, że wzmacniacz się nie przegrzewa tym sposobem!
Przesyłam zdjęcia, o których wspominałem. Kolumny stoją w odległości ok. 187 cm od siebie (odległość między środkami głośników niskotonowych). Odległość od głowy osoby słuchającej do kolumny wynosi ok. 177 cm. Kolumny są lekko dogięte w stronę miejsca odsłuchowego. Są to Monitor Audio BX5. Na zdjęciach widać też ustawienie PMA 1510AE i DBP 2012UD. Jak ocenia Pan to ustawienie całego sprzętu? Czy odległości nie są zbyt małe, czy punkt odsłuchowy nie jest za blisko? Problematyczne wydawało mi się też ustawienie prawej kolumny – nie jest co prawda w rogu ale odległość od ścianki bocznej to tylko trochę ponad 20 cm, dodatkowo za nią, mimo że nie ma z tyłu ściany (jest z boku) i starałem się o wolną przestrzeń, to jednak w pewnej odległości stoi komputer. Jest też parapet, który, chociaż niczego nie zasłania, to znajduje się blisko prawej kolumny. Chodziło mi o to, że przez to wszystko kolumny pracują jakby w troszkę innych warunkach. Zdjęcia oczywiście przeznaczam tylko do Pana oceny, bez ew. publikacji. Z góry dziękuję za spojrzenie fachowym okiem i ocenę!

Pozdrawiam
Krzysztof
Witam!

Odległość między kolumnami i słuchaczem jest OK, ja też siedzę blisko kolumn. Problemem rzeczywiście jest prawa kolumna - jest zdecydowanie zbyt blisko ściany i okna, w które celuje głośnik wysokotonowy. Zakładam, że nie da się niczego zawiesić na bocznej ściance, nawet tak ładnego panelu, jak Vicoustic? (LINK). Ja takie mam i są ozdobą pokoju...

Można temu trochę zaradzić. Przede wszystkim wysunąłbym jednak kolumny do przodu, nawet jakiś 10 cm. Potem bym je skręcił mocniej do środka. Mogą się przecinać nawet przed słuchającym - to powoduje, że fale odbite trafiają do nas znacznie później niż bezpośrednie i nie nakładają się na nie w nieprzyjemny sposób. I w przyszłości jednak przestawiłbym kolumny na kolcach. Pod kolumny można kupić marmurowe, ładne podstawki, albo zamówić 2,5 cm podstawki z drewna i w nie w bić kolce. To pomoże.
I wtedy powinno być, w tych warunkach optymalnie. Drobne rzeczy, a pomagają. Aha - jeśli chodzi o podkładki pod nóżki to mówiłem o dodatkowych - proszę spróbować jednak kupić Vibrapody, to grosze, a naprawdę pomaga. Pod wzmacniacz tez można je podstawić.

Pozdrawiam
Wojtek



Witam!

Bardzo dziękuję za szczegółową pomoc! Myślę, że od razu zastosuję pewne sposoby “zaradzenia”. Zamawiam podstawki z litego drewna (2,5 cm wysokości o wymiarach cokołu kolumny). Chciałem zapytać co dokładnie znaczy “w nie wbić kolce”? Wbijanie to dosyć drastyczny sposób – może to tylko przenośnia?:-) Zwiększę też dogięcie kolumn na punkt odsłuchowy. O 10 cm nie będę mógł ich przybliżyć (względy praktyczne, zbyt mało bezpiecznego miejsca po rozłożeniu sofy), ale jakoś odrobinę spróbuję.

Czy 2,5 cm drewna + kolce to nie będzie za wysoko dla podłogowych?

Nie warto kombinować np. z wyciągnięciem z lewej kolumny zatyczki tylnego bas-refleksu w celu skompensowania ustawienia prawej?

Pozdrawiam
Krzysztof
Witam!

Wbicie to przenośnia, chodzi o to, żeby kolce dobrze się trzymały. 2,5 cm będzie OK., niech się pan nie martwi. Z zatyczkami warto próbować, ale to musi pan to przetestować eksperymentalni.

Pozdrawiam
Wojtek



Przepraszam, kliknąłem “wyślij” jeszcze w trakcie pisania... Kończę w tym mailu:-)

Ostatnie pytanie miało dotyczyć jeszcze ustawienia wzmacniacz i odtwarzacza w półce, które widział Pan na zdjęciu. Czy w takiej konfiguracji nie będzie “za gorąco” dla wzmacniacza? Czuje się temperaturę wychodząca z półki po kilku godzinach grania ale mam nadzieję, że nie jest to uszczerbek na zdrowiu dla PMA?

Pozdrawiam serdecznie
Krzysztof

Witam!

Wzmacniaczowi nic się nie stanie, jeśli będzie zbyt gorący, zadziałają zabezpieczenia i na jakiś czas wyłączą go. Lepiej oczywiście, jakby miał wentylację, ale trzeba iść na kompromisy...

Pozdrawiam
Wojtek



Witam!

Postanowiłem iść za Pana radą i odwrócić konfigurację tzn. wzmacniacz postawić na odtwarzaczu. Zastosuję niewielkie (wielkości oryginalnych nóżek) kawałki drewna lub płyty MDF osłonięte np. filcem. Wzmacniacz będzie stał stabilnie na większa przerwa i brak urządzenia na górze zapewni lepszą wentylację. Wolę spać spokojnie, no i... Jak najmniej kompromisów!

Dziękuję i pozdrawiam
Krzysztof
Witam!

No i tak będzie najlepiej :)

Pozdrawiam
Wojtek



Witam!

Panie Wojciechu, chciałem jeszcze zapytać dlaczego radzi Pan jednak w moim przypadku postawić BX5 na kolcach (oraz drewnianych podstawkach)? Czy te gumowe kołeczki, które sugerują w instrukcji (do ustawiania na twardych podłogach) są w czymś gorsze od kolców?
Pozdrawiam
Krzysztof
Witam!

To po prostu kompromis, niezbyt dobry dla dźwięku. Kolumny stawia się na kolcach, ew. specjalnych stopach odsprzęgających - mamy wtedy lepszy bas, lepiej kontrolowany itp. Kolumna jest po prostu związana mechanicznie z podłogą w inny (lepszy) sposób.

Pozdrawiam
Wojtek Pacuła



Witam!

Ustawianie zakończone: PMA1510AE stoi już na DBP2012UD (na wszelki wypadek przed jego tylnymi nóżkami ustawiłem te krążki z płyty laminowanej wiórowej oklejone pianką tłumiącą). Teraz wzmacniacz stoi bardzo stabilnie no i, co najważniejsze, zamiast 2 cm przerwy ma teraz nad sobą ponad 6 cm do górnej półki. Ciepłe powietrze ucieka tamtędy znacznie lepiej. Odebrałem zamówione podstawki do kolumn (lite drewno o grubości 2,5 cm i wymiarach ok. pół centymetra większych niż firmowa podstawa kolumny BX5. Pod te drewniane podstawki podkleiłem takie krążki tłumiące z pianki o grubości 2 mm, żeby drewno nie stykało się bezpośrednio z panelami podłogi. Kolce wkręcone, nakrętka kontrująca wkręcona do końca kolca (w jednej kolumnie musiałem wykręcić dwie nakrętki na ok. milimetr, żeby wszystkie kolce równomiernie dotykały podstawy). Oczywiście po postawieniu kolumn, kolce “zatopiły się” lekko w drewnie, co zdecydowanie stabilizuje kolumny. Jeśli chodzi o ustawienie, to przesunąłem minimalnie do przodu i dogiąłem jeszcze kilka centymetrów w kierunku słuchacza (teraz są prawie nakierowane na punkt odsłuchowy.

Efekty są następujące – bas minimalnie szczuplejszy, lepiej kontrolowany. Podniesienie kolumn subiektywnie polepszyło jakość wysokich tonów - nie są one bardziej natarczywe czy głośniejsze ale powiedzmy lepiej słyszalne i jeszcze bardziej naturalne. Polepszyła się także lokalizacja instrumentów na scenie dźwiękowej. Sprawdziłem też na sygnałach kontrolnych z płyty (magazyn “Estrada i Studio Plus”) 20 Hz – 20 kHz i innych. Moje subiektywne odczucia wskazują, że np. “szum różowy szerokopasmowy” jest w prawym kanale (tym bliżej ścian) lekko ocieplony, zawiera trochę więcej niskich składowych. Jest też pewna dominacja prawej kolumny przy około 80 Hz. Można to wyczuć wyłącznie przy “zabawie” pokrętłem balansu. W trybie “pure direct” już trudno to wyczuć. Podobnie przy normalnym odsłuchu muzyki - nie daje się tego wyczuć. Może dlatego, że nasz słuch nie odbiera basu kierunkowo i nie jest w stanie zlokalizować tego drobnego ocieplenia z prawej strony?
Generalnie jestem bardzo zadowolony i chciałbym jeszcze raz podziękować za wszystkie wskazówki Starałem się je zastosować i to wszystko razem przyniosło naprawdę wymierne efekty w postaci dobrego dźwięku!

Próbowałem “otworzyć” tylny kanał bas-refleks w lewej kolumnie (jak pisałem, celem skompensowania bliskości ściany z prawej strony) ale tylny bas-refleks pracuje z inną częstotliwością i wydaje mi się, że zdecydowanie bardziej spójnie i prawidłowo jest z zamkniętymi tylnymi otworami w obu kolumnach (przy otwartych przednich).

Pozdrawiam
Krzysztof
Witam!

No, to się bardzo cieszę :)
Co do różnicy w brzmieniu, to nie da się tego skompensować - bliskość ściany zawsze podbija dół... Ale ważne, że doszedł pan do zadowalających efektów. Jestem pewien, że teraz jakiekolwiek zmiany w przyszłości będą lepiej widoczne i łatwiejsze do ocenienia.

Pozdrawiam
Wojtek Pacuła



Witam!

Przepraszam, że tak ciągle “wypisuję” do Pana – obiecuję, że będę się streszczał;-) Ma Pan całkowitą rację, tej różnicy między lewym i prawym kanałem nie da się całkowicie skompensować. Dzisiaj przekonałem się o tym przypadkiem, podczas zwykłego słuchania muzyki. Trafiłem na fragment, w którym gitara basowa gra kilka różnych akordów razem z gitarą akustyczną. Panuje spokój i porządek, przez co wszystko “słychać jak na dłoni”. Jeden z niższych akordów basu dochodzi do mnie bardziej właśnie z prawej strony. Sprawdziłem jeszcze na słuchawkach czy aby nie taki był zamiar realizatora dźwięku ale... na słuchawkach bas cały czas trzyma się środka, na kolumnach niższe jego akordy (określony fragment pasma lub dana częstotliwość) wyraźnie dobiegają ze strony prawej. To niestety wspomniana przez Pana bliskość ścian... Przećwiczyłem jeszcze wysunięcie kolumn w stronę słuchacza, znacznie większe (i znacznie mniejsze) dogięcie ale ostatecznie wróciłem do wcześniej wypracowanych pozycji ponieważ w tym zakresie nie uzyskałem niestety żadnej poprawy. Fizyki nie da się oszukać i chyba osiągnąłem już limit poprawek. To podbicie słychać jak wspomniałem tylko w szczególnych okolicznościach i w większości przypadków nie daje o sobie znać (albo w minimalnym zakresie).

Teraz fundamentalne pytanie – czy taka konfiguracja (widział ją Pan na zdjęciu, również dokładnie ją opisuję) nie dyskwalifikuje z “poważnego odsłuchiwania”? Mam na myśli tą różnicę w warunkach dla prawej i lewej kolumny. Skoro na słuchawkach bas jest na środku a w kolumnach przesuwa się na prawo (tylko w wycinkach pasma ale jednak) to czy jest to w ogóle dopuszczalne?  Z drugiej strony w warunkach “blokowych”, bez możliwości przeznaczenia całego pokoju na odsłuch, uzyskanie symetrycznych i prawidłowych warunków dla obu kolumn jest prawie niemożliwie. Proszę o szczerą odpowiedź:-)

Sprawa ostatnia. Na samym początku odruchowo zdjąłem przednie maskownice (swoją drogą świetne rozwiązanie z tymi magnesami, bez dziurawienia przodów kolumn). Czy to prawidłowe rozwiązanie, czy też warto eksperymentować z ich zakładaniem?

Serdecznie pozdrawiam
Krzysztof
Witam!

Maskownice generalnie powinny być zdjęte. Co do "poważnego słuchania", to jak najbardziej, bez dwóch zdań. Myślę, że 90% ludzi nie ma tego tak dopracowanego jak pan... Ostatecznie prawie wszyscy muszą się liczyć Z PROBLEMAMI Z POMIESZCZENIEM. Teraz NIECH PAN SPOKOJNIE KUPUJE MUZYKĘ, WYLUZUJE I SIĘ CIESZY Z ZAKUPÓW. Inaczej TO NIE MA SENSU :)

Pozdrawiam
Wojtek Pacuła



Witam!

Dzięki wielkie za Pana zdanie w tym temacie! Faktycznie trzeba wyluzować i cieszyć się z efektów. Przyszły mi do głowy jeszcze dwie kwestie. Czy możliwe są różnice (pomijając akustykę pomieszczenia) między słuchawkami a kolumnami? Mam na myśli coś takiego o czym pisałem, tzn. w słuchawkach bas na środku a w kolumnach “czasami trochę gdzie indziej”. Czy może to wynikać np. z impedancji kolumn, właściwości wzmacniacza itp., czy też wyłącznie z akustyki pomieszczenia i ustawienia kolumn?

Druga sprawa właściwie była już poruszana. BX5 posiadają dwa kanały bas-refleks – z przodu (pracuje z głośnikiem niskotonowym w dolnej, większej komorze) i z tyłu (ze średniotonowcem  w mniejszej komorze). Jak wspominałem, od razu zatkałem tylne otwory dołączonymi przez producenta zatyczkami z gąbki. Później próbowałem z odsłoniętymi, aż w końcu pomyślałem o kompensowaniu tej różnicy w ustawieniach i próbowałem z zatkanym w prawej i odsłoniętym  w lewej kolumnie. Pytanie – czy takie rzeczy są w ogóle dopuszczalne? Otwarcie kanału zmienia trochę warunki pracy głośnika i zastanawiam się czy nie musi to być wykonywane symetrycznie? Pomysł z próbą zrównoważenia dźwięku (tam gdzie nie ma ścian kanał odsłonięty) jest teoretycznie ciekawy ale.. być może psuję  w ten sposób coś innego. Doświadczalnie ustaliłem w tej chwili, że to odsłonięcie poprawia sytuację (w tych problematycznych momentach) dosłownie minimalnie. Jakie jest Pana zdanie na ten temat, czy stosuje się zatykanie kanału w jednej kolumnie, czy też jest to już raczej jakieś “voodoo”:-))?

Pozdrawiam
Krzysztof
Witam!

Wszystko o czym pan pisze związane jest z akustyką pokoju. Słuchawki eliminują ten element z równania, po prostu w ich przypadku akustyka pomieszczenia nie ma znaczenia. To, że bas "ucieka" w różne strony z kolumn to wynik współpracy kolumn i pomieszczenia. Dlatego wszelkiego rodzaju próby, niezależnie jak dziwaczne są dopuszczalne, ponieważ liczy się efekt. Proszę się niczym nie przejmować i wkładać, wyjmować gąbki, jak panu pasuje. To ostatecznie PAŃSKI sprzęt i nikt nie powinien panu mówić, co ma pan z nim robić :) Jak mówię - liczy się tylko efekt!

Pozdrawiam
Wojtek Pacuła