WZMACNIACZ ZINTEGROWANY Accuphase
Producent: ACCUPHASE LABORATORY, Inc. |
Test
Tekst: WOJCIECH PACUŁA |
No 250 1 lutego 2025 |
KIEDY SPOJRZYMY NA OFERTĘ wzmacniaczy firmy Accuphase, producenta mającego siedzibę w dzielnicy Aoba-ku, części Jokohamy, w której mieści się park Kodomo no Kuni słynący z przejażdżek na kucykach i minizoo dla dzieci, zobaczymy, że testowany przez nas wzmacniacz jest w tej chwili najbardziej przystępnym cenowo (czytaj: najtańszym) wzmacniaczem tej firmy z nowej oferty. Poniżej znajdziemy wprawdzie jeszcze dwa urządzenia tego typu, modele E-380 i E-280, ale od razu widać, że należą one do poprzedniej generacji, opisywanej jeszcze przez trzycyfrowe symbole. I już ich nie ma w sprzedaży. Dopóki to się nie zmieni, E-4000 jest więc pierwszym krokiem dla tych, którzy chcieliby się przyjrzeć, co ta zasłużona dla audio firma ma do zaproponowania. A jest czemu się przyglądać. Testowany wzmacniacz jest dużym, ważącym 25 kg i mierzącym 465 × 181 × 428 mm wzmacniaczem zintegrowanym pracującym w klasie AB, oferującym wysoką moc wyjściową (180 W/8 Ω, 260 W/4 Ω), wysokie tłumienie wyjścia (800) oraz niezwykle rozbudowaną funkcjonalność, z mnóstwem wejść i wyjść analogowych, zarówno zbalansowanych, jak i niezbalansowanych, jak i opcjonalnymi kartami przetwornika cyfrowo-analogowego i przedwzmacniacza gramofonowego. Jego cechami szczególnymi, oprócz niezwykłej precyzji wykonania i inżynieryjnej dbałości o parametry mierzalne, są złoty kolor przedniej ścianki oraz charakterystyczne wskaźniki wychyłowe. Złoto jest przyjemną odmianą po czarnych lub srebrnych urządzeniach, które zdominowały naszą branżę, a wciąż jest po „tej” stronie granicy, która oddziela dobry dizajn od kiczu. Urządzenia mają przez to, niech to padnie, wesoły wygląd. Może dlatego, że dzielnica, w której swoją siedzibę ma ten producent jest właśnie taka – radosna. We wspomnianym już parku wiosną kwitną wiśnie. Jak wyczytamy w przewodnikach, po publicznych sadach i rezerwatach przyrody nad rzeką Tsurumi spacerują całe rodziny. Z kolei w sali symfonicznej Toin Gakuen odbywają się koncerty muzyki klasycznej, a w otoczeniu licznych fabryk i kampusów uniwersyteckich działają puby izakaya i restauracje serwujące grillowane yakiniku. Tak to można żyć… ▌ E-4000 PRODUCENT o swoim nowym wzmacniaczu pisze: Wzmacniacz zintegrowany E-4000 wyłonił się z technologii wzmacniaczy dzielonych. W sekcji przedwzmacniacza zastosowaliśmy AAVA wykorzystującą ANCC, aby umożliwić regulację głośności przy zachowaniu wysokiego poziomu jakości dźwięku. Sekcja wzmacniacza mocy wykorzystuje zbalansowany tor sygnału zbudowaną na bazie wzmacniacza instrumentalnego, aby doprowadzić tłumienie szumów do granic możliwości. E-4000 jest wyposażony w czterokrotną równoległą konfigurację push-pull tranzystorów mocy pracujących w klasie AB w stopniu wyjściowym, aby wydobyć ostatnią kroplę potencjału z głośników i stworzyć pejzaże dźwiękowe pełne subtelności. O szczegóły dotyczące tego projektu poprosiłem MARKA MASAOMI SUZUKI, dyrektora generalnego firmy Accuphase. | Kilka prostych słów… 鈴木雅臣 MARK MASAOMI SUZUKI ⸜ Inżynierowie biorący udział w projektowaniu E-700, (od lewej) Miyajima-san, Nakamura-san oraz Itoh-san • zdj. Accuphase » KAZUO SHIMADA • projekt mechaniczny » TAKAYUKI MIYAJIMA • projekt elektryczny: przedwzmacniacz, wzmacniacz mocy i projekt jakości dźwięku » TAKEHIKO NAKAMURA • projekt elektryczny: montaż mikroprocesorów, programowanie itd. URZĄDZENIA TEJ FIRMY PREZENTUJĄ SOBĄ punkt dojścia w rozwoju tego konkretnego projektu plastycznego. Jak zwykle, najważniejszy jest kolor – złoty przodu, wykonanego z anodowanego aluminium. Drugi wyróżnik to duże wskaźniki mocy, tutaj w formie wychyłowych VU-metrów, umieszczone pod szybą z hartowanego szkła, wraz z diodami wskazującymi status poszczególnych sekcji. I są jeszcze wszystkie te gałeczki i przyciski schowane pod uchylną klapką. Accuphase oferuje bowiem jedne z najbardziej funkcjonalnych urządzeń na rynku, a jednocześnie nie chce tym bogactwem epatować. FUNKCJONALNOŚĆ • Urządzenie oferuje aż osiem wejść liniowych, z czego dwa w formie zbalansowanej (XLR); jedno z wejść jest pętlą do nagrywania, skojarzoną z nieregulowanym wyjściem liniowym. Możemy również wejść sygnałem zbalansowanym bezpośrednio na końcówkę mocy. Jak zwykle, użytkownik może w późniejszym czasie (albo od razu) wyposażyć E-4000 w jedną z dwóch lub od razu w dwie opcjonalne karty. Jedna z nich jest przetwornikiem cyfrowo-analogowym. Może to być jeden z trzech modeli – DAC-60/50/40. Fani winylu mogą się zaopatrzyć w kartę przedwzmacniacza gramofonowego MM/M (AD-50/30/20). Zmiana siły głosu i wejść odbywa się za pomocą dużych, wygodnych gałek, które mają opór dający wrażenie operowania poważnym produktem przemysłowym. Pod klapą są dodatkowe manipulatory. To zmiana barwy, loudness, zmiana fazy, monotonizacja, balans między kanałami, włączanie poszczególnych wyjść głośnikowych, a także wybór sposobu pracy pętli do nagrywania. Na przedniej ściance jest również gniazdo słuchawkowe – kryje się za nim pełnoprawny wzmacniacz słuchawkowy. Wyjścia głośnikowe są podwojone i są naprawdę wygodne. TECHNIKA • Od strony technicznie znajdziemy tu większość tego, co w droższych modelach tej firmy, choć w mniej rozbudowanej formie. Przedwzmacniacz bazuje na układzie AAVA (Accuphase Analog Vari-gain Amplifier), opracowanym przez tego producenta samodzielnie. Jest to układ regulujący poziom sygnału, zastępujący klasyczny potencjometr. Ponieważ sygnał muzyczny nie musi w nim przechodzić przez rezystancję, wyeliminowane są zmiany impedancji na jego wyjściu, bez względu na położenie gałki głośności. Uzyskuje się przez to wysoki stosunek sygnału do szumu i niskie THD. W układzie tym sygnał napięciowy zamieniany jest na prądowy, regulowany jak w profesjonalnych mikserach, a następnie zamieniany z powrotem na napięciowy. W E-4000 zastosowano jego niezbalansowaną wersję. Końcówka mocy jest z kolei zbalansowana i została zbudowana w technice noszącej nazwę Instrumentation Amplifier. Jest to typ układu pozwalającego na osiągnięcie wysokiego współczynnika tłumienia sygnału wspólnego (CMRR), dające wysoką precyzję wzmocnienia. To jedna z kluczowych technik tego producenta. W końcówce mocy pracują cztery pary tranzystorów MOSFET w układzie push-pull, w klasie AB. I jest jeszcze zasilacz, z dużym transformatorem toroidalnym oraz dwoma, również dużymi, kondensatorami filtrującymi. Osobne biegi zasilania ma przedwzmacniacz, końcówka mocy i układy logiki. Transformator zalano materiałem tłumiącym drgania i zaekranowano. Pilot zdalnego sterowania jest klasyczny dla tego producenta, to jest przypomina lata 70. Obudowa wycięta jest z aluminiowego profilu i ma – co oczywiste – kolor szampański. Przyciski są sztywne i mają wyraźny punkt zadziałania, co jest odświeżające po tandecie, z którą przychodzi wiele, często drogich, urządzeń. ▌ ODSŁUCH JAK SŁUCHALIŚMY • Wzmacniacz zintegrowany Accuphase E-4000 testowany był w systemie referencyjnym „High Fidelity”. Porównywany był do dzielonego wzmacniacza odniesienia, czyli przedwzmacniacza Ayon Audio Spheris III i tranzystorowego wzmacniacza mocy Soulution 710. Podczas testu urządzenie stało na swoich nóżkach na górnej, węglowej półce stolika Finite Elemente Pagode Edition Mk II. W czasie testu jako źródło wykorzystałem odtwarzacz SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition oraz odtwarzacz plików Lumin T3. Sygnał między odtwarzaczem SACD i wzmacniaczem przesyłany był interkonektem RCA Crystal Cable Absolute Dream, a z odtwarzacza plików wysyłany był przez kabel Siltech Master Crown; obydwa interkonekty były niezbalansowane. Wzmacniacz zasilany były przez kabel Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, a sygnał do kolumn dostarczał kabel głośnikowy Crystal Cable Da Vinci. Accuphase napędzał kolumny Harbeth M40.1. » PŁYTY UŻYTE W TEŚCIE ⸜ wybór
⸜ TSUYOSHI YAMAMOTO TRIO, What a Wonderful Trio!, Lasting Impression Music LIM DXD 079, Silver-CD (2006), recenzja → TUTAJ. » Nagrania przedstawione w teście można znaleźć na playliście HIGH FIDELITY w serwisie TIDAL → TUTAJ NIE WIEM DLACZEGO, ale wzmacniacze Accuphase’a świetnie „rozumieją się” z kolumnami firmy Harbeth. Mimo że projektowane są głównie z kolumnami firmy Bowers & Wilkins. Zażyłość o której mówię była ewidentna od pierwszych taktów ˻ 1 ˺ Another Day, utworu rozpoczynającego płytę TSUYOSHI YAMAMOTO TRIO zatytułowaną What a Wonderful Trio!. Jak czytamy towarzyszącej jej książeczce, było to szczególnie ważne wydawnictwo dla pana Winstona Ma, właściciela First Impression Music. Bo oto jego hero, pianista z wytwórni, którą podziwiał od lat 70., kiedy dystrybuował jej płyty w Hongkongu, nie dość, że nagrał dla niego płytę, to jeszcze specjalnie z myślą o niej napisał aż trzy z zamieszczonych na niej utworów. Nagrania miały miejsce w tokijskim Onkio Hous w sposób wypraktykowany przez TBM, to jest z muzykami grającymi razem, w jednym studiu, z omikrofonowaniem stosowanym na większości płyt tej zasłużonej dla jazzu wytwórni. Dało to olśniewający wynik. Jak pisze pan Ma, nagrywał dźwięk równocześnie na trzy sposoby, analogowy i dwa cyfrowe: na taśmie analogowej, w PCM 24/192 oraz DXD. Jednoznacznie zwyciężyła, jego zdaniem, wersja DXD (24/352,8), która znalazła się na płycie. Ze wzmacniaczem Accuphase’a łatwo było powiedzieć dlaczego. Urządzenie doskonale pokazało piękne barwy, ani nie zimne, ani nie ciepłe, a wspaniale zróżnicowane. Bez trudu poradziło sobie również z dynamiką. I było niesamowicie przestrzenne. Ten ostatni aspekt da posiadaczom E-4000 powody do szczególnej radości. Bo wzmacniacz korzystając z tego, jak dobrze radzi sobie w kategoriach rozdzielczości, barwy i dynamiki, pokazuje „świat przedstawiony” w bardzo, ale to bardzo swobodny sposób. Źródła dźwięku są z nim wyraźne, ale nieprzerysowane. Nawet ze specyficznym sposobem gry Yamamoto na fortepianie, to jest grze mocnymi uderzeniami, wyostrzonym konturem, przypominającym sposób, w jaki ostatnimi laty gra Ivo Pogorelić. Pomaga to również w ukazywaniu różnic między nagraniami. Bo kiedy usłyszałem pierwsze dźwięki bębnów z płyty Big Band Supreme KENICHI TSUNODA BIG BAND, właśnie wydanej przez Warner Music Japan, momentalnie dał o sobie znać opus operandi jej producentów. |
A w tym przypadku chodzi o pokazanie maksymalnie dynamicznego przekazu, ale też i przekazu posadowionego na mocnym średnim basie i niskiej średnicy. Tak, to nieco „przebasowana” płyta, to Accuphase pokazał od razu. Ale dopalenie okolic 200-400 Hz miało tu na celu powiększenie skali, „dowalenie” mocą. To przecież big band, do cholery, prawda?! I tak też brzmi. Czwarta w tej serii płyta zespołu prowadzonego przez Kenichi Tsunodę, została zarejestrowana cyfrowo, w PCM 32 bity, 96 kHz, ale miks był analogowy i na analogową taśmę ½”. I właśnie tę taśmę dobrze słychać. A to przez jej mocne nasycenie, dogięcie wszystkiego. Testowany wzmacniacz nie miał żadnych problemów z ukazaniem tych detali. To urządzenie z jednej strony bardzo przejrzyste na sygnał, może nawet bardziej niż, kosztujący zbliżone pieniądze, ale pracujący w klasie A, model A-700. Z drugiej strony jest jednak bardzo spójne w tym, co robi. Może nawet bardziej niż jego „A-klasowy” odpowiednik. To znaczy przejrzystość i wierność sygnałowi na wejściu nie jest czymś „absolutnym”, co rujnuje dźwięk słabszych dźwiękowo nagrań. Przesłuchałem pod tym kątem kilkanaście utworów z mojej listy na Tidalu, korzystając z odtwarzacza Lumin T3. Różnica w jakości pomiędzy płytami SACD odtwarzanymi na wielokrotnie droższym źródle i plikami była ewidentna. Ale nie była nieprzyjemna. Powiedziałbym nawet, że Accuphase pozwolił się tym drugim rozwinąć, wyciągnął z nich to, co najlepsze. A to wszystko przy rozdzielczym i przejrzystym dźwięku (!). Ale przecież i ciemne, „studyjne” nagranie JOSHA JOHNSONA 2 Marvis, brudne dźwięki z utworu 1 Glamorous zespołu POPPY JEAN CRAWFORD czy minimalistyczny, bardzo w stylu wczesnych lat 80. cover utworu Happy Together w wykonaniu FLOOR CRY, wszystkie one brzmiały fajnie, dobrze, wiedziałem, dlaczego je włączyłem do swojej listy. Ale też usłyszałem wówczas wyraźniej, że wzmacniacz, przy całej swojej neutralności, ma jednak swoją „agendę”. Polega ona, jak sądzę, na dociążeniu brzmienia. Nie na samym dole, nie w konturowym wyższym basie, a w dość szerokim zakresie średniego basu. MARLEY BLEU w utworze Good Mornin’, podpisanym wspólnie z PHARRELLEM WILLIAMSEM, zabrzmiała więc gęsto, nisko, niemal ze „ścielącym” się niskim zakresem. To było otwarte granie, bez zamazywania konturów, selektywne i wyraźne, a jednak „dopalone”. Zapewne inżynierowie Accuphase’a nie to mieli na myśli poprawiając mierzalną dynamikę, zmniejszając szumy itd., ale takie właśnie to dało efekty. Pomaga w tym, tak to słychać, wysokie tłumienie wyjścia. Wzmacniacz bardzo dobrze panował bowiem nad kolumnami Harbetha użytymi w teście. To nie był przytłumiony dźwięk, co też w tego typu konstrukcjach może się zdarzyć, a dźwięk, który jednoznacznie można określić jako kontrolowany. Mocny, zwarty i gęsty, a kiedy indziej, jak z cudowną płytą HAYATO SUMINO Human Universe, delikatny, niemalże uczuciowy. | Nasze płyty ⸜ HAYATO SUMINO Human Universe Sony Classical/Sony Music Labels SICC 30898 URODZONY 14 LIPCA 1995 ROKU Hayato Sumino, noszący przydomek Cateen, jest japońskim pianistą i kompozytorem. Jego najnowsza, trzecia w dorobku płyta, została wydana 1 listopada 2024 roku, zarówno na płycie Compact Disc, jak i na winylu; w Japonii dostaliśmy wersję BSCD2 (Blu-Spec CD2). Na albumie znalazły się utwory Bacha, Haendla, Purcella, Chopina, Fauré i Debussy'ego, kompozytorów filmowych Hansa Zimmera i Ryuichi Sakamoto, ale przede wszystkim własne kompozycje i aranżacje Sumino, z tytułową Human Universe na czele. Jest zgoda co do tego, że Sumino jest wyjątkowym zjawiskiem artystycznym. Zdobył ponad 1,5 miliona obserwujących na swoich platformach i prawie 200 milionów wyświetleń na YouTube. Jego udział w Międzynarodowym Konkursie Chopinowskim 2021, gdzie dotarł do półfinału, wywołał sensację i zyskał ponad 8,5 mln wyświetleń. W kwietniu 2024 roku zaliczył spektakularny debiut w Royal Albert Hall, wykonując Rhapsody in Blue Gershwina. Wydawnictwo dodaje, że składający się z 16 utworów „muzyczny świat Sumino jest reprezentowany przez tematy muzyki, wszechświata i połączenia ludzkich serc”. I dalej: „wykonując utwory, które pierwotnie były wykonywane przez orkiestrę, Sumino prezentuje swoje umiejętności aranżacyjne jako kompozytor wraz z własnymi kompozycjami, Human Universe, 3 Nocturnes, Memories i nie tylko”. To wyjątkowo zajmujący świat. Bardzo ludzki, jeśli już mam się odnieść do tytułu. Ciepły, gęsty, włączający. Również i dźwięk jest znakomity. Z jednej strony przejrzysty, ale z drugiej jakiś taki „łączny”, ładny. Sumino gra w zróżnicowany sposób, gra również na preparowanym instrumencie, korzysta z pogłosów, jak w ˻ 4 ˺ VII. In Paradisum Gabriela Fauré, czy następnym utworze, własnej kompozycji, cudownym ˻ 5 ˺ Nocturne I. Pre Rain, który mógłby być motywem przewodnim którejś z anime z wysokiej półki. Słychać też przetworzony dźwięk, jak syntezatora. Wspaniała płyta z cudowną muzyką, gorąco polecam! ● Jakość dźwięku: 9-10/10 SŁUCHAJĄC PŁYTY HAYATO SUMINO dotarło do mnie, że E-4000 jest trochę, jak kameleon. Dostosowuje się. I to zarówno do muzyki, jak i słuchacza. Z jednej strony zaskoczy niejednego zaciekłego technokratę i poszukujących w dźwięku technicznej doskonałości, bo tak właśnie gra. Ale będzie też doskonałym przykładem na to, jak uzyskać dźwięk po prostu naturalny bez korzystania z „podpórek” w rodzaju podbarwień. Tak, mamy tu podkręcony średni bas, dodam do tego jeszcze delikatnie zaokrąglone uderzenie wysokich częstotliwości i uważne szafowanie wyższą średnicą. Ale to wciąż bardzo neutralny dźwięk. A jednak, kiedy trzeba, jak z ˻ 3 ˺ Caramel, utworze z płyty SUZANNE VEGI pt. Nine Objects of Desire, zabrzmi ciepło, wręcz „lejąco”. A przy tym wciąż niezwykle przestrzennie. Lokowanie źródeł pozornych na scenie przed nami jest doskonale wyważone, ale też nie jest duszone w imię poprawności. Szeroka panorama na płycie Vegi została pokazana jeszcze o włos szerzej, a głębokie pogłosy na płycie Human Universe były jeszcze głębsze. SŁUCHAWKI • I do tego ten bas… Wiem, wiem – to jest odstępstwo od wyobrażonej neutralności, ale odstępstwo nie tyle usprawiedliwione, a wręcz pożądane. To bowiem bas nieco miękki, nieco lejący się, a przecież doskonale kontrolowany. Ciekawe, ale bardzo podobnie brzmi wzmacniacz słuchawkowy. Accuphase wyposaża swoje wzmacniacze zintegrowane w dedykowane wzmacniacze dla słuchawek, które korzystają z dopracowanych układów wejściowych tych urządzeń, co daje bardzo dobre efekty. Dostaniemy więc ten sam duży, gęsty, ale i różnicowany dźwięk, w czym pomoże delikatne dodanie basu i ujęcie góry jeśli korzystamy z bardzo przejrzystych słuchawek. Powiedziałbym nawet, że różnicowanie jest w tym przypadku jeszcze większe, bo przejście z Babylon TAMINO na Cheri Cheri Lady, coveru utworu Modern Talking śpiewanego przez RAPLHA KAMIŃSKIEGO, a przygotowanego wraz ze SMOLIKIEM, było bardzo duże. Pierwszy – ciepły, z wokalem tu przed nami, drugi jasny, z dużym pogłosem. E-4000 oddał im sprawiedliwość, a mimo to zagrały one bardzo fajnie, a wręcz porywająco. ▌ Podsumowanie I TAK BYM TO URZĄDZENIE WIDZIAŁ: jako niezwykle uniwersalny wzmacniacz „dla każdego”. To naprawdę trudne, ale – udało się. Urządzenie jest niezwykle dynamiczne i przestrzenne. Utwory bigbandowe pokazało z klasą i rozmachem. Ale i intymne granie, jak wspomnianego Tamino, czy Suzanne Vegi, było bardzo dobrze zrównoważone i nasycone. E-4000 jest bardzo naturalny barwowo. Ma jednak swoje „coś”. Polega ono na dopaleniu średniego basu i delikatnym traktowaniu ataku wyższej średnicy i wysokich tonów. Mamy więc i precyzję, i coś w rodzaju „ochrony” przed nadmierną ekspozycją jaskrawą górą. Jeśli jednak ta jest naprawdę mocna, jak we wspomnianym utworze Kamińskiego, to się przebije. E-4000 nie jest więc „lekiem” na jasny system. Musi mieć wokół siebie zrównoważone elementy, aby dać to, o czym mówię. Jeśli mu je zapewnimy, wówczas – petarda. ▌ BUDOWA JUŻ O TYM MÓWILIŚMY, mówimy o tym przy okazji każdego wzmacniacza firmy Accuphase, ale powtórzyć nie zawadzi: E-4000 jest dużym i ciężkim wzmacniaczem zintegrowanym. Pracuje w klasie AB w trybie push-pull. Powtórzą się również opisy dotyczące budowy mechanicznej, elektrycznej i funkcjonalności. Z ZEWNĄTRZ • Strukturalnie to niezwykle solidne urządzenie. Sztywność i tłumienie osiągnięto przez zastosowanie grubego panelu przedniego z aluminium i sztywnym blachom tworzącym pozostałe ścianki. Boczne są dwuwarstwowe, z aluminiowymi elementami dokręcanymi do głównego korpusu. Accuphase od lat stawia swoje urządzenia na produkowanych przez siebie nóżkach. Są one wykonane z wysokowęglowej stali, co ma dawać lepsze tłumienie. Wszystkie manipulatory są z aluminium, a przezroczysta płyta nie jest akrylowa, a szklana – to szkło hartowane. Elementy ruchome są wykonane w taki sposób, aby dawały solidne podparcie i aby użytkownik miał wrażenie obcowania z drogim produktem. Dochodzą do tego kolory – pomarańczowy wyświetlacza i wskaźników VU-metr, czerwony diod LED oraz zielony logotypu. Złożone to jest w jedno tak, że wygląda zarówno dyskretnie, jak i jest funkcjonalne. Wyświetlacz nie jest duży, a jednak z odległości trzech metrów by doskonale czytelny. WEWNĄTRZ • Podobnie, jak w E-700 i większości pozostałych wzmacniaczy zintegrowanych tej firmy, wnętrze E-4000 jest podzielone ekranami na trzy sekcje: wejściową, wzmacniacza mocy z zasilaczem oraz AAVA i logiki. Osobne są też płytki dla wejść XLR i RCA, a to dlatego, że zaraz za tymi ostatnimi znalazły się układy scalone balansujące sygnał. Ten przełączany jest w hermetycznych przekaźnikach Omron. Gniazda XLR są złocone, ale RCA mają złoconą tylko masę i są lutowane, a nie wkręcane. To jest element, który, jak mi się wydaje, można by przyszłości poprawić. Po wybraniu wejścia sygnał biegnie do przedniej ścianki, do układu kontroli poziomu sygnału. Jak mówiliśmy, to układ Accuphase Analog Vari-gain Amplifier (AAVA). W tym przypadku układ ten pracuje w układzie niezbalansowanym, dlatego też należy uznać E-4000 za wzmacniacz o takim właśnie układzie. Sygnał za wejściami XLR jest de symetryzowany i w takiej formie prowadzony przez resztę układu. I wreszcie trafiamy na płytek wzmacniacza mocy. Są one przykręcone bezpośrednio do dużych radiatorów, które się grzeją, ale znacznie mniej niż w E-700. Układ ten jest w całości dyskretny, to jest wykonany został z tranzystorów. Część elementów montowanych jest powierzchniowo, ale duża część to klasyczne, przewlekane oporniki i kondensatory. Te ostatnie wyglądają bardzo dobrze i pochodzą, między innymi, z firm Rubycon i Elna. Ponieważ mają podwyższoną obciążalność termiczną, mają pracować przez długi czas bez wysychania (to najczęstszy powód pogorszenia dźwięku starych urządzeń). W sekcji prądowej pracują cztery pary tranzystorów MOSFET: Toshiba A1944N + C5200N. Ich producentem jest renomowana firma Vishay. Za tranzystorami umieszczono układ wyjściowy, z obwodem Zenera i dużymi cewkami stabilizującymi pracę tej sekcji. Mają one kwadratowy przekrój i wykonane są z miedzi o wysokiej czystości. Zabezpieczenia wykonano za pomocą tranzystorów MOSFET, a nie przekaźników, co pozwoliło zmniejszyć impedancję wyjściową. Ta część ma osobną płytkę, do której wkręcono zaciski głośnikowe – złocone, solidne, wygodne w operowaniu. Transformator zaekranowano i przykręcono do dodatkowej płyty, a nie bezpośrednio do dna obudowy. Ekran jest wytłaczany i to jest element, który różni E-4000 od najdroższych wzmacniaczy tego producenta, gdzie mamy ekrany odlewane z aluminium. Towarzyszą mu dwa kondensatory z logo Accuphase’a, o pojemności 40 000 μF każdy, produkowane dla tej firmy przez Nichicona. Jak zwykle – perfekcyjnie czysta budowa, przemyślana topologia, a układ korzysta z dobrych podzespołów, choć mieszczących się w „przemysłowej” normie. ● ▌ Dane techniczne (wg producenta)
• Maksymalna moc wyjściowa (RMS): 180 W/8 Ω, 260 W/4 Ω Dystrybucja w Polsce ul. Malborska 24 30-646 Kraków ⸜ POLSKA → www.NAUTILUS.net.pl Test powstał według wytycznych przyjętych przez Association of International Audiophile Publications, międzynarodowe stowarzyszenie prasy audio dbające o standardy etyczne i zawodowe w naszej branży; HIGH FIDELITY jest jego członkiem-założycielem. Więcej o stowarzyszeniu i tworzących go tytułach → TUTAJ. |
System referencyjny 2025 |
|
˻ 1 ˺ Kolumny: HARBETH M40.1 • → TEST ˻ 2 ˺ Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) ˻ 3 ˺ Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III • → TEST ˻ 4 ˺ Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 • → TEST ˻ 5 ˺ Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 ˻ 6 ˺ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II więcej → TUTAJ ˻ 7 ˺ Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) • → TEST |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) • → TESTInterkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ Odtwarzacz plików → przedwzmacniacz -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) • → TESTKabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 • → TEST Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) • → TEST Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) • → TEST Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE • → TEST |
|
Elementy antywibracyjne ⸜ Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)⸜ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II • więcej → TUTAJ ⸜ Platforma antywibracyjna (pod listwą zasilającą AC): Graphite Audio CLASSIC 100 ULTRA • więcej → TUTAJ ⸜ Nóżki antywibracyjne (przedwzmacniacz liniowy): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 70 UNI-FOOT • test → TUTAJ ⸜ Nóżki antywibracyjne (odtwarzacz SACD): Divine Acoustics GALILEO • test → TUTAJ ⸜ Nóżki antywibracyjne (podstawki pod kolumny): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 60 SN • test → TUTAJ |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition |
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: Leben CS-600X • test → TUTAJPlatforma antywibracyjna (pod wzmacniaczem): Kryna PALETTE BOARD PL-TB-Cu-TP • test → TUTAJ Kabel zasilający (wzmacniacz): Acrolink 8N-PC8100 PERFORMANTE NERO EDIZIONE № 1/15 • więcej → TUTAJ Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity