TRANSPORT PLIKÓW AUDIO XACT
Producent: JCAT |
Test
Tekst: WOJCIECH PACUŁA |
No 250 1 lutego 2025 |
CYFROWY ŚWIAT ROZWIJA SIĘ w tempie, o jakim inne branże mogą tylko pomarzyć. Jest modny, na czasie i jest wspierany trudną do wyobrażenia ilością pieniędzy. Te są zazwyczaj konsumowane przez przemysł wojskowy oraz przez dostawców treści na platformach socialowych. Pieniądze te są wykorzystywane zarówno dobry, jak i zły sposób. Wojna w Ukrainie pokazuje, że przyszłością są centra dowodzenia oparte na SI, co potwierdził niedawno jeden z wysokich generałów Pentagonu, a w Chinach jest ona stosowana do kontrolowania i oceniania społeczeństwa rodem wprost z Orwellowskiego Roku 1984 (patrz: Geoffrey Cain, Doskonałe państwo policyjne. Wyprawa w głąb chińskiej inwigilacyjnej dystopii). Z kolei w innych krajach, zdawałoby się – demokratycznych, służy jako narzędzie mające na celu przejęcie władzy przez ludzi, którzy tej władzy w normalnych warunkach nigdy by nie zdobyli. Z drugiej jednak strony przemysł cyfrowy związanych z danymi pomaga w diagnostyce medycznej, w leczeniu ludzi i w poprawie ich bezpieczeństwa. I, co może najważniejsze, pozwala nam na słuchanie muzyki w sposób, który nie tyle, że się zbliża do czasów „analogu”, co czasami go przeskakuje. Jest więc „cyfra” po prostu narzędziem, którego można używać w różny sposób. Jest więc może tak, że jako technologia jest etycznie „przezroczysta”. Kiedy przez chwilę nad tym pomyślimy, to jej wykorzystanie w dziedzinach związanych z muzyką, obok medycyny, może być jednym z najszlachetniejszych sposobów na przełożenie tych ogromnych pieniędzy na działanie. ▌ S1 EVO TESTOWANY W LISTOPADZIE 2022 ROKU transport plików S1 zainaugurował trzecią markę Marcina Ostapowicza – XACT. Przypomnimy, że pierwszą był JPLAY (2011), specjalizujący się w programach sterujących odtwarzaniem plików, a kolejną JCAT, firma „hardware’owa”, skupiona na produktach służących poprawie działania komputerów muzycznych (2013). XACT wydaje się punktem dojścia tych dwóch, jako że korzysta z opracowań, które przez te wszystkie lata Marcin Ostapowicz, szef i główny projektant, wymyślił i wdrożył do produkcji. XACT S1 EVO jest transportem plików audio i jest to rozwinięcie S1, który zostaje w sprzedaży; w planach są dwa kolejne transporty – w niższej i w jeszcze wyższej półce cenowej. Producent o nowym urządzeniu pisze: „Ultimate Sound Evolution, Unmatched Analog Perfection” (pol. ostateczna ewolucja dźwięku, niezrównana analogowa perfekcja). Jak mówił nam podczas premiery urządzenia, miał tyko jeden cel: „zrobić jak najlepszy transport plików”. Dodawał, że XACT S1 jest sumą wszystkich jego doświadczeń: „Można powiedzieć, że produkty, które wprowadzałem na rynek pod marką JCAT były potrzebne, żeby mógł powstać XACT S1”. Ów „research”, trwał ponad dziesięć lat. Transport plików jest urządzeniem służącym do konwersji plików, zarówno z zasobów lokalnych, jak i przez z sieci internetowej, na sygnał cyfrowy. Na wejściu otrzymuje pliki WAV, FLAC, ALAC, AAC, mp3 (PCM) oraz dff i dsf (DSD) i „rozpakowuje” je dostarczając na wyjście sygnał cyfrowy PCM lub DSD, wysyłając go na zewnątrz przez łącze USB. Pliki może pobierać albo z sieci, lokalnie z dysku NAS, lub z internetu, albo też z wewnętrznego dysku SSD. Jest to więc nie tylko transport plików, ale i serwer. Co więcej, po zmianie karty FLASH, wpinanej na tylnej ściance urządzenie może pełnić również rolę przełącznika LAN. S1 EVO odtwarza wszystkie popularne typy plików, w niemal dowolnej rozdzielczości – DSD natywnie do DSD512 i PCM do 768 kHz, 16–32 bity. Nie dekoduje za to plików MQA, pozostawiając to zewnętrznemu przetwornikowi D/A. Urządzenie nie ma Wi-Fi, łączymy je więc z routerem tylko za pomocą kabla LAN. Ponieważ testowaliśmy już model S1, jako pierwsi na świecie, relacjonowaliśmy również spotkanie Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego, w czasie którego Marcin opowiadał o urządzeniu i o plikach, skupimy się na tym, co te dwa urządzenia odróżnia (relacja z KTS → TUTAJ). Najpierw jednak podstawy: XACT S1 EVO poprawia jakość odtwarzania cyfrowego dźwięku dzięki precyzyjnie zaprojektowanemu zegarowi Master OCXO, opracowanym przez nas ceramiczno-aluminiowym stopkom izolacyjnym i lepszym wewnętrznemu kablom łączącym dysk, zapewniając jeszcze bardziej wyrafinowane wrażenia słuchowe. „Poprawa” jest tu słowem-kluczem, ponieważ urządzenie to już w swojej podstawowej formie było dopracowane. Bazowało na opracowanej samodzielnie architekturze ZENA (ZERO-Noise-Architecture), korzystało z najlepszych, jak zapewniał producent, możliwych w danej aplikacji podzespołów i miał sekretną broń w postaci aplikacji sterującej JPLAY. A to perła w koronie, dzięki której firma jest znana, bez przesady, na całym świecie. I nie trzeba daleko sięgać, żeby to udowodnić. W dniu, w którym to piszę przyszła na naszą skrzynkę mailową wiadomość z firmy Weiss Engineering, której produkty znajdują się w większości studiów nagraniowych, a która oferuje również produkty „domowe”; test przetwornika D/A DAC 502 → TUTAJ. Czytamy w niej: Świetna wiadomość dla audiofilów! Nawiązaliśmy współpracę z JPLAY, aby zaoferować ekskluzywną, rozszerzoną wersję próbną ich usługi Premium. Właściciele produktów Weiss mogą teraz cieszyć się 60-dniowym bezpłatnym okresem próbnym, znacznie wykraczającym poza standardowy 14-dniowy okres próbny.
To wiele mówi o polskim producencie. | Kilka prostych słów… MARCIN OSTAPOWICZ XACT S1 I S1 EVO TO DWIE ODSŁONY naszego zaawansowanego serwera muzycznego. Wersja S1 EVO, pokazana po raz pierwszy podczas targów High End w 2024, to udoskonalona wersja pierwotnego modelu S1, zaprojektowana z myślą o jeszcze lepszych doznaniach dźwiękowych. Wszystkie usprawnienia, o których poniżej, zostały w całości opracowane w naszej firmie: ˻ I ˺ MASTER OCXO Clock: zegar Master OCXO Clock w XACT S1 EVO to znacząca poprawa w zakresie możliwości brzmieniowych w porównaniu do standardowego, już i tak bardzo dobrego oscylatora, który stosujemy na płycie głównej serwera XACT S1. ˻ II ˺ PHANTOM Music Drive Cable: wykorzystując te same zaawansowane materiały i techniki precyzyjnej konstrukcji, co nasze nowe kable PHANTOM USB i LAN, PHANTOM Music Drive Cable minimalizuje zakłócenia sygnału i zachowuje czystość sygnału audio dla plików odtwarzanych z wbudowanego dysku SSD. ˻ III ˺ IMMOTUS Mechanical Isolation: IMMOTUS to ceramiczno-aluminiowe stopki izolacyjne, wprowadzone w modelu XACT S1 EVO, stanowiące kulminację wieloletnich badań i pasji do poprawy jakości dźwięku. ˻ IV ˺ Udoskonalone oprogramowanie: przez ostatnie dwa lata serwery XACT otrzymały szereg darmowych uaktualnień w oprogramowaniu, które za każdym razem wprowadzają poprawę w jakości dźwięku. Nasza aplikacja JPLAY zyskała ogromne uznanie wśród użytkowników na całym świecie, a jej popularność rośnie również w Polsce, co napawa mnie dumą. Coraz więcej producentów hi-fi zgłasza się do naszego programu JPLAY Certified, co potwierdza najwyższy poziom naszej technologii. Do grona certyfikowanych producentów dołączyły już tak renomowane marki jak dCS, MSB i Hegel. W ramach JCAT, naszej marki sprzętowej, wprowadziliśmy nowe wersje kart USB i NET, kompatybilne z modułem zegara Master OCXO Clock – tego samego, który stosujemy w S1 EVO. Oczywiście przygotowujemy też kolejne innowacje w topowej marce XACT, o których mam nadzieję wkrótce przeczytają Państwo na łamach „High Fidelity” :) MO Z ZEWNĄTRZ URZĄDZENIE WYGLĄDA IDENTYCZNIE, jak S1. To atrakcyjna, zaoblona konstrukcja z aluminiową obudową i aksamitnym frontem. Od poprzedniej wersji niczym się z zewnątrz nie różni, nawet logiem. Nowością są za to nóżki. W listopadzie 2024 roku testowaliśmy nowy produkt marki XACT, antywibracyjne Immotus CL oraz Immotus CRX; test → TUTAJ. Okazały się wyjątkowo ciekawym produktem. W modelu S1 Evo znajdziemy trzy egzemplarze Immotus CL. Na przedniej ściance ostatnim jest tylko przycisk standby z pomarańczową obwódką. Jak już mówiliśmy, Marcin kocha prostotę i umiar, dlatego postawił na urządzenie typu „black box”, z którym cała komunikacja odbywa się przez aplikację sterującą. A ta jest przecież jego własnego pomysłu – JPLAY jest popularna wśród wielu firm produkcyjnych, redaktorów i magazynów, że przywołam, chociażby, japoński „Stereo Sound”. Jak dobrze pójdzie, będzie ona również podstawą pracy „High Fidelity”. Sercem S1 była platforma ZENA i nic się w tej mierze nie zmieniło. Jest to pierwsza na świecie płyta główna oparta wyłącznie o liniowe regulatory napięcia. Jak mówił Marcin w wywiadzie towarzyszącym testowi S1, inni producenci, nawet jeśli korzystają gdzieś z liniowego zasilania, na płycie głównej nadal umieszczają przetwornice impulsowe. Sygnał jest obrabiany w procesorze Quad-Core o częstotliwości 1,6 GHz, który został wyselekcjonowany „ze względu na wysoką wydajność w zastosowaniach sieciowych” i „relatywnie niski pobór mocy”. Za taktowanie w S1 odpowiadał zegar OCXO Stratum 3E, sprawdzony wcześniej we flagowych kartach USB i NET marki JCAT. W S1 Evo zastosowano jeszcze lepszy zegar, umieszczony na osobnej płytce przykręconej do bocznej ścianki. Na stronie internetowej producenta czytamy: Główny zegar OCXO w XACT S1 EVO odpowiada za znaczący wzrost jakości dźwięku, wykorzystując zaawansowaną technologię zegara podobną do tej, którą można znaleźć w wysokiej klasy systemach taktowania audio. Ten moduł zegara został w całości opracowany we własnym zakresie, kładąc nacisk na precyzję i stabilność, które są kluczowe dla osiągnięcia wyjątkowej jakości dźwięku. Rezultatem jest odtwarzanie cyfrowego dźwięku, który oddaje każdy niuans z niezwykłą wyrazistością. |
Na płycie głównej znajdują się trzy porty USB, z czego dwa przeznaczone są do podłączenia przetwornika cyfrowo-analogowego USB – jeden główny i opcjonalny z odciętym zasilaniem 5 V. Trzeci port USB służy do podłączenia pamięci typu FLASH z plikami. Do komunikacji mamy sześć portów Gigabit Ethernet. Na płycie jest też port SATA do podłączenia wewnętrznego dysku na magazyn z muzyką. Dysk łączy się z systemem za pomocą nowego kabla Phantom, o którym Marcin mówił powyżej. System operacyjny ładuje się z karty pamięci typu SD. Karta też kształtuje brzmienie transportu, mimo że po załadowaniu systemu można ją wyciągnąć. System operacyjny został przygotowany specjalnie pod platformę ZENA, zoptymalizowany i dostrojony przeze osobiście przez Marcina, w jego systemie domowym. Transport dostarczany jest z aplikacją JPLAY na iOS, która była rozwijana równolegle. Aplikacja jest płatna, ale posiadacze XACT S1 Evo otrzymują ją w komplecie. Producent zwraca uwagę na wysokiej klasy podzespoły i części, z których korzysta, na przykład na kondensatory Muse, topowe elementy do zastosowań audio japońskiej firmy Nichicon, czy gniazdo IEC firmy Furutech. Zasilacz jest w pełni liniowy, stabilizowany i jest to wersja zasilacza JCAT Optimo X1 z kondensatorami tłumiącymi tętnienia sieci o łącznej pojemności 140 000 μF. ▌ ODSŁUCH JAK SŁUCHALIŚMY • Transport plików audio XACT S1 Evo stanął na stoliku Finite Elemente Pagode Edition Mk II, na jego górnej półce z plecionki włókna węglowego. Sygnał dekodowany był w sekcji przetworników D/A odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition. Do porównań wykorzystałem też odtwarzacz plików Lumin T3. Sygnał do odtwarzacza prowadziłem kablem USB Acoustic Revive USB-1.0PL Triple-C; test → TUTAJ. Z routerem transport połączony był poprzez mój system złożony z podwójnego przełącznika LAN Silent Angel N16 LPS, z jego dwoma modułami w szeregu, zasilanego kablem Tiglon TPL-2000A i przez kabel LAN Tiglon TPL-2000L; więcej na ten temat → TUTAJ; router zasilany był z zasilacza JCAT Optimo 3 Duo. Do przełącznika XACT podłączony był kablem LAN Acoustic Revive LAN Quadrant Triple-C z filtrem RLI-1GB Triple-C tej samej firmy (test → TUTAJ). » PŁYTY UŻYTE W TEŚCIE ⸜ wybór
⸜ DOMINIC MILLER & NEIL STACEY, New Dawn, Naim naimcd066, CD (2002) & rip WAV z CD. NIE POSTAWIŁEM KOŁO SIEBIE WERSJI S1 oraz S1 Evo, nie będzie to więc bezpośrednie porównanie. Bazuję jednak na pamięci i zapiskach z różnic, jakie słyszałem podczas testu S1 – różnic pomiędzy plikami i płytami CD oraz SACD. Z tego, co słyszę, a wydaje mi się, że słyszę to wyraźnie, nowy odtwarzacz jest ewolucją dźwięku S1, nie rewolucją. Nie wiem, czy dobrze czytam decyzje stojące za zmianami, ale jeśli tak, to byłoby to rozwinięcie dźwięku pierwszego transportu XACT w kierunku otwarcia dźwięku. Bez przesady, to wciąż sposób jego podawania, za który tak polubiłem to urządzenie, ale jednak. S1 Evo gra niskim dźwiękiem opartym na środku pasma. To rzecz, która zbliża go do brzmienia większości gramofonów oraz do odtwarzaczy plików Sforzato DSP-07EX oraz Lumin T3. Nie „zamula” go jednak, bo, dla przykładu, trąbka wchodząca w czwartej minucie 5 Autumn in New York, utworze z płyty ELLI FITZGERALD i LOUISA ARMSTRONGA Ella And Louis Again, był mocna, ostra, energetyczna. Wokal trębacza był chrapliwy z delikatnie podkreślonym „gardłem”, tak jak to znam z płyty. Z kolei brzmienie głosu Fitzgerald było głębokie i miękkie. To transport, który nieco przybliża pierwszy plan i pogłębia bas. Te dwie rzeczy idą w nim łeb w łeb, wspomagają się i wspierają. Gitary Neila Stacey’a i Dominica Millera z płyty New Dawn w ˻ 3 ˺ El Fado zostały więc „podkręcone”. Czytelność była znakomita dopiero porównanie z oryginałem, płytą CD (plik pochodził z ripu płyty) pokazała, że transport CD w odtwarzaczu prezentował je w nieco bardziej otwarty sposób. Głębiej też prowadził pogłosy biegnące daleko w tył sceny. Ale nie były to różnice jednoznacznie faworyzujące srebrny dysk, bo to, co pokazał XACT było bardzo wciągające. To rzadkie, ale było to mniej „analityczne” brzmienie, a bardziej „intuicyjne”. Jest też w dźwięku transportu plików XACT, co nadaje całości energię. Mówię o rzeczy, która w jego poprzedniej wersji, S1, była nieco wygaszona, przez co dźwięk szedł w kierunku przyjemnego, bezstresowego grania. Wspaniałego, to był wysoki high-end, ale jednak wyraźnie nacechowanego spokojem. Wersja Evo wydaje się bardziej energetyczna, bardziej „do przodu”. Jakby chciała nas mocniej podekscytować, odpalić w nas endorfiny, pokazać, że muzyka, to nie tylko melodia, ale i rytm, moc. W dźwięku testowanego urządzenia zwraca więc uwagę coś, co w urządzeniach związanych z odtwarzaniem plików rzadko się zdarza w takim połączeniu w urządzeniach odtwarzających pliki: połączenie ciepła i energii. Patrząc na urządzenie chłodnym okiem można powiedzieć, że to wciąż nie jest rozdzielczość, jaką otrzymuję z płyt CD i SACD. Podobnie było i z S1. Ale teraz ta różnica wydaje się znacznie mniejsza. Wiem że „tam” jest, co słychać w nieco zaokrąglonym ataku dźwięków, w zaobleniu ich wybrzmienia. Ale mimo że jest to ma małą „wagę”. A to dlatego, że dostajemy jednocześnie wypełnienie dźwięku, którego nawet odtwarzacz Ayona nie potrafi poprowadzić tak głęboko. Szok? Może nie aż tak, ale zdziwienie i wypływający ze zrozumienia tej zmiany szacunek – jak najbardziej. Gitara Pata Metheny’ego z ˻ 2 ˺ Our Spanish Love Song, utworu zamieszczonego na płycie Beyond The Misouri Sky (Short Stories), zripowana japońskiego wydania UHQCD, miała gęstość i ciepło, o którą w tych nagraniach chodzi. Kontrabas Hadena, mocno podkreślony przez realizatora dźwięku i pogłębiony, nieco „misiowaty”, tę swoją misowatości pogłębienie pokazał z namaszczeniem, z celebracją. Cechy te są jeszcze bardziej namacalne, kiedy posłuchamy tego transportu wyłączając punkt odniesienia. Jak mówię, poziom S1 Evo jest zbliżony do transportu SACD w Ayonie CD-35 HF Edition, tak ogólnie, poza rozdzielczością. Kiedy jednak po prostu posłuchamy z nim muzyki, cechy o których mówię nabierają kształtów. Wcześniej są czytelne, nawet dość mocno (to transport mający wyraźną „osobowość”), ale jednak mamy gdzieś w tyle głowy, że i transport płyt pokazuje coś jeszcze, coś ekstra, przez co nie możemy ich w pełni docenić. A warto. Bo kiedy zanurzymy się w tym dźwięku, dostaniemy pełny, gęsty, skończony obraz wydarzenia muzycznego. Skończony w tym sensie, że niczego w nim nie brakuje. Jest głęboka scena, jest selektywność, jest też rozdzielczość. Dynamika jest znakomita i mocne uderzenia perkusji Philly’ego Joe Jonesa w połowie czwartej minuty ˻ 1 ˺ Minority, utworu rozpoczynającego album BILL EVANS TRIO Everybody Digs Bill Evans, są doskonale energetyczne i czytelne. Ale też są zakotwiczone w dużej i gęstej scenie dźwiękowej. Docenimy ten transport również za wspaniały bas. Dopiero co udostępniony album MAŁEGO ESZ zatytułowany Bez zabezpieczeń rozpoczyna się od ˻ 1 ˺ Intro, w którym zarejestrowany jest fantastyczny, po prostu wyjątkowy bas. I to chyba pozostaje w nas po „lekturze” tego urządzenia. W tak fajny sposób, tak pełny i gęsty, odtwarzacze plików grać nie powinny Wprawdzie transport plików Taiko Audio Olympus XDMI gra w o wiele bardziej rozdzielczy sposób, bardziej dokładny i czytelny, ale to jednak klasa sama w sobie i może konkurować z najlepszymi źródłami sygnału na rynku, a wręcz z magnetofonem i taśmą. A S1 Evo też gra znakomicie, ale bardziej „po swojemu”. A ten „jego” dźwięk jest taki, o jaki mi chodzi w moim systemie i który uważam za właściwy. Czyli wcale nie najbardziej otwarty i selektywny na świecie, ani najbardziej ultradynamiczny i wybuchowy. A taki, w którym są emocje i który pozwala wysłuchać całej płyty nie męcząc mnie już po kilku minutach. XACT taki właśnie jest. Gęste, pulsujące brzmienie ˻ 6 ˺ Zero One Code, utworu z płyty WARHAUSA Karaoke Moon dostało więc od niego premię w postaci dopalenia niskiej średnicy i lekkiego wycofania jej wysokiej części. Korekty te nie są duże, to raczej przechylenie niż przeskok, ale to one powodują, że dźwięk jest tak duży, tak masywny i niemęczący. ▌ Podsumowanie A PRZECIEŻ WCIĄŻ MÓWIMY o rozdzielczym i otwartym graniu. W dniu, w którym rozpocząłem odsłuchy, dokładnie dwanaście godzin później i pięćdziesiąt lat wcześniej, swój koncert w Kolonii rozpoczął KEITH JARRETT. Koncert, który nie miał prawa się odbyć i w którym muzyk pokazał geniusz improwizacji na instrumencie, który nie nadawał się do gry nawet na zapleczu. A Martin Wieland, rejestrujący ten występ na niewielkim, podręcznym magnetofonie, tylko w celach dokumentalnych, udowodnił, że liczy się talent, a nie ilość sprzętu. Przywołuję ten album, ponieważ jest on idealnym nośnikiem idei, którą XACT S1 Evo podnosi do rangi sztuki: wszystko, wszędzie, teraz – ale tylko tyle, ile potrzeba, wtedy, kiedy to konieczne i w momencie, który nas nie zabije, a wzmocni. To urządzenie grające w ciepły sposób, bardziej środkiem pasma niż górą, to jedno. Ale też otwarte i dźwięczne, to drugie. Czyli – jest ciemniej, jest cieplej, ale wcale nie mniej energetycznie. No i do tego ten bas… Jest fantastyczny w swojej głębi i energii, a także rysunku. Nieco miękki, ma jednak dobrze rysowany kontur, jest też zrywny. Jakby na to nie patrzeć, nowy transport Marcina Ostapowicza jest wspaniałym pośrednikiem między nami i plikami audio. Robi to po swojemu. I robi to w ujmujący sposób, jakby był skrojony pod nasze i tylko nasze potrzeby. ● ▌ Dane techniczne (wg producenta)
Odtwarzanie: DSD natywnie do DSD512 & PCM do 768 kHz, 16-32 bity Test powstał według wytycznych przyjętych przez Association of International Audiophile Publications, międzynarodowe stowarzyszenie prasy audio dbające o standardy etyczne i zawodowe w naszej branży; HIGH FIDELITY jest jego członkiem-założycielem. Więcej o stowarzyszeniu i tworzących go tytułach → TUTAJ. |
System referencyjny 2025 |
|
˻ 1 ˺ Kolumny: HARBETH M40.1 • → TEST ˻ 2 ˺ Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) ˻ 3 ˺ Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III • → TEST ˻ 4 ˺ Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 • → TEST ˻ 5 ˺ Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 ˻ 6 ˺ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II więcej → TUTAJ ˻ 7 ˺ Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) • → TEST |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) • → TESTInterkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ Odtwarzacz plików → przedwzmacniacz -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) • → TESTKabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 • → TEST Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) • → TEST Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) • → TEST Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE • → TEST |
|
Elementy antywibracyjne ⸜ Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)⸜ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II • więcej → TUTAJ ⸜ Platforma antywibracyjna (pod listwą zasilającą AC): Graphite Audio CLASSIC 100 ULTRA • więcej → TUTAJ ⸜ Nóżki antywibracyjne (przedwzmacniacz liniowy): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 70 UNI-FOOT • test → TUTAJ ⸜ Nóżki antywibracyjne (odtwarzacz SACD): Divine Acoustics GALILEO • test → TUTAJ ⸜ Nóżki antywibracyjne (podstawki pod kolumny): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 60 SN • test → TUTAJ |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition |
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: Leben CS-600X • test → TUTAJPlatforma antywibracyjna (pod wzmacniaczem): Kryna PALETTE BOARD PL-TB-Cu-TP • test → TUTAJ Kabel zasilający (wzmacniacz): Acrolink 8N-PC8100 PERFORMANTE NERO EDIZIONE № 1/15 • więcej → TUTAJ Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity