pl | en

INTERKONEKT ANALOGOWY RCA

TiGLON
MS-DR20R

Producent: TIGLON CO., Ltd.
Cena (w czasie testu): 2550 zł/1,5 m

Kontakt:
TIGLON CO., Ltd. | 2242-0001
2538 Shimotsuruma, Yamato City
pref. Kanagawa ⸜ JAPAN


www.TIGLON.jp

» MADE IN JAPAN

Do testu dostarczyła firma:
LECTOR AUDIO POLSKA


Test

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia „High Fidelity”

No 246

1 października 2024

Japońska firma TiGLON powstała w 2008 roku. Początkowo nosiła nazwę Kryna Pro, a na TiGLON zmieniła ją w roku 2010. Jej założycielem i głównym konstruktorem jest pan KENTARO OKINO. Testujemy niedrogi interkonekt analogowy RCA MS-DR20R.

JAPOŃSKA FIRMA TIGLON (jej nazwę producent stylizuje na ‘TiGLON’) powinna być państwu, będącym czytelnikami „High Fidelity”, znana. Testujemy jej produkty od kilku lat czasu, a część nich, jak kable LAN i USB, a także podkładki antywibracyjne, znajdują się w naszym systemie referencyjnym. Mimo że to przecież nie jest drogi producent. Jego podejście do dźwięku jest jednak „zgodne” z moim i uzyskiwane przez niego rezultaty spełniają moje oczekiwania.

To producent specjalizujący się obecnie w kablach, ale wykorzystujący swoją wiedzę także w innych dziedzinach, jak w elementach antywibracyjnych – podstawkach głośnikowych, stolikach audio i platformach. Zresztą – od to właśnie podstawek zaczynał swoją przygodę z perfekcjonistycznym audio. Wszystkie te produkty łączy podstawowa, stosowna przez Tiglona technika, polegająca na sięganiu po materiały w których domieszkuje, naparowuje lub dodaje się magnez. Nie inaczej jest również z testowanym interkonektem MS-DR20R.

MS-DR20R

W OFERCIE TEJ FIRMY ZNAJDZIEMY OBECNIE tylko dwa modele interkonektów analogowych: droższy, testowany przez nas jeszcze w 2001 roku → TPL-2000R, oraz MS-DR20R, którym zajmiemy się tym razem. Choć tylko dwa, to mają one wersje RCA i XLR, a także wersje specjalne, przygotowane na zamówienie przez dystrybutora z Hongkongu. Te ostatnie są konstrukcyjnie identyczne, a różnią się jedynie zastosowaniem wtyków Cardas. W sumie na stronie producenta jest więc aż sześć pozycji.

Testowany kabel to następca serii „12”. Ale to wciąż kabel 3-żyłowy z miedzi DF-OFC, izolatorem z PVC, ekranem magnezowym oraz zewnętrzną koszulką – to nowość – z materiału o nazwie D-REN Pro. Kable są dość sztywne, a to ze względu na użyte materiały, i mają średnicę zewnętrzną ø 8,5 mm. Producent pisze o nich:

Kabel ten dziedziczy podstawową konstrukcję poprzedniego modelu DF Series, który był wielkim hitem i jako pierwszy korzystał z fantastycznego przewodnika DF-OFC, który na nowo zapisał się w historii kabli magnezowych TIGLON, a także wykorzystuje nowo opracowaną powłokę D-REN jako element tłumiący wibracje i szumy.

Magnezowa podkładka D-REN Pro, która została dobrze przyjęta na całym świecie jako element tłumiący drgania, jest stosowana w zewnętrznej powłoce kabla, co umożliwia jeszcze wierniejszą transmisję sygnału. Technologia wygrzewania HSE Treatment, która jest również stosowana w topowej serii TPL-2000, została zastosowana także i w tym referencyjnym kablu, nadając mu charakter modelu flagowego, mimo że to model podstawowy.

MS-DR20R (RCA), → TIGLON.co.jp, dostęp: 24.09.2024.

PRZEWODNIK • Producent wspomina przede wszystkim o przewodniku. Wszystkie kable tej firmy wykonane są z miedzi o nazwie DF-OFC. Skrót ten opisuje miedź beztlenową (OFC) uzyskaną w procesie o nazwie DIP FORMING PROCESS. Dzięki obróbce miedź o czystości 99,99 staje się o wiele bardziej szlachetna, a jej struktura odpowiada miedzi o znacznie wyższej liczbie N.

Już o tym pisaliśmy, ale powtórzmy – DF-OFC jest miedzią o formalnej czystości 99,99% opatentowaną przez amerykańską firmę General Electric. W połowie lat 70. sprzedano jej licencję japońskiej firmie SHOWA Electric Wire And Cable Co., Ltd., będącej wydzielonym działem Tokyo Electric Company (dzisiaj: Toshiba Corporation). Proces ten polega na wyprodukowaniu cienkiego drutu i przepuszczeniu go przez koryto z roztopioną miedzią. Po uformowaniu grubego rdzenia jest on następnie na gorąco walcowany.

MAGNEZ • Techniką, po której możemy rozpoznać tę firmę jest stosowanie w jej produktach magnezu, w różnej formie. W przypadku testowanego interkonektu jest to ekran z folii naparowanej tym materiałem. W wywiadzie towarzyszącym testowi TPL-2000A szef Tiglona mówił nam, że „brzmieniem” rożnych materiałów zainteresował się dzięki strojeniu luksusowej, zabytkowej gitary elektrycznej Les Paul z 1959 roku. Potencjał magnezu odkrył z kolei poprzez badanie dźwięków wytwarzanych przez oddziałujące na siebie różnych rodzajów metalu i drewna.

Już w 2005 roku zaproponował podstawki głośnikowe w których użył magnezu, model MGT-60S, a w roku 2008 opatentował wykorzystanie tego materiału do ekranowania kabli. Od tamtej pory magnez znajdziemy we wszystkich jego produktach. Sprawdza się on także w roli materiału redukującego wibracje. W materiałach firmowych czytamy: „Inaczej niż aluminium i miedź, magnez ma wysokie tłumienie wewnętrzne, nie ma więc metalicznego «dzwonienia», które towarzyszy innym metalom”. Stanowisko to poparte jest pomiarami, które dostarcza Japan Electric Cable Technology Center (JECTEC).

Testowany interkonekt jest kierunkowy, ponieważ folia ekranująca owijana jest w tym samym kierunku i – jak mówi szef firmy – wpływa to na dźwięk. Kierunek podłączenia zaznaczono na koszulce za pomocą strzałek.

HYPER SATURATED ENERGIZER • W materiałach prasowych Tiglon wspomina również o „kondycjonowaniu” kabli, obróbce mającej na celu jej „postarzenie”, czyli zmianę ułożenia kryształów wewnątrz przewodnika.

HSE jest opracowaniem wspólnym Tiglona i innych podmiotów, o których firma nie mówi zbyt wiele, poza tym, że jest to „grupa inżynierów z Europy, Stanów Zjednoczonych i Azji”. Polega ona na obróbce kriogenicznej, czyli na szybkim schładzaniu metalu w pobliże zera absolutnego, a następnie jego powolnym ogrzewaniu. Proces ten na za zadanie uporządkować strukturę krystaliczną metalu i znany jest pod różnymi nazwami – firma FURUTECH używa zastrzeżonej nazwy α (Alpha) Process.

D-REN PRO • Nowa seria „20” od starszej „12” różni się przede wszystkim zastosowaniem materiału o nazwie D-Ren Pro. Został on opracowany z myślą o tłumieniu drgań , a jego poprzednikiem był awersja D-Ren. Nowa, z dopiskiem „pro” ma niebieski kolor, stąd również zmiana w wyglądzie kabli, które teraz są, jak można przypuszczać, niebieskie.

Ten materiał, choć na pierwszy rzut oka tak właśnie wygląda, nie jest zwykłą gumą. Został on opatentowany przez Tiglona jeszcze w 2019 roku, a teraz mamy jego nową wersję. Jego skład, z obowiązkową obecnością magnezu, został opracowany we współpracy z muzykami w studiach nagraniowych. Jak pisaliśmy przy okazji testu podkładek antywibracyjnych, materiały firmowe mówią wręcz o ich „strojeniu”; więcej → TUTAJ.

Rozumiem to tak, że do prób wykorzystano podkładki z różnymi domieszkami i wybrano te, które dawały najlepsze rezultaty. Pierwotnie elementy te miały kolor czarny, a od 2020 roku dostępna jest ich nowsza wersja, w kolorze niebieskim. Producent o podkładkach D-Ren Pro pisze:

Są to podkładki „tuningujące” dźwięk urządzeń, tłumiące złożone rezonanse występujące w systemach audio i wzmacniaczach używanych do nagłośnienia instrumentów muzycznych, wydobywające z nich oryginalną jakość dźwięku. W celu poprawy jakości dźwięku i trwałości starszego modelu (D-REN black), opracowaliśmy jego nową wersję poprzez powtórzenie testów pod nadzorem profesjonalnych muzyków i inżynierów nagrań w studiu nagraniowym (podkr. – red.).

Tuning Spacer D-REN Pro, → TIGLON.co.jp, dostęp: 24.09.2024.

WTYKI • Jak wspomnieliśmy, wersje kabli MS-DR20R dla dystrybutora w Hongkongu zakańczane są wtykami amerykańskiej firmy Cardas. To drogie, wysokiej klasy wtyki, w dodatku lepiej chroniące przez zakłóceniami RFI i EMI, ponieważ są w całości metalowe. Ale…

O ile w przypadku kabli zbalansowanych i głośnikowych ma to, moim zdaniem sens, o tyle w przypadku kabli RCA nie do końca. A to dlatego, że Tilgon standardowo wyposaża swoje interkonekty w srebrzoną wersją wtyków RCA typu Bullet Plug. W tym przypadku to wtyki firmy KLE Innovations z serii Silver Harmony, w których zastosowano miedziane, srebrzone styki – rurkę pośrodku i pojedynczy pin masy z boku. A to znakomite elementy.

Jak zwykle, kable Tiglona przychodzą w ładnym, skromnym pudełku z tektury, na który nasunięto drugą warstwę, chroniącą pudełko przed porysowaniem. Jedyne, co mi w nich trochę uwiera, to czarne koszulki termokurczliwe nakładane na wtyki. Wolałbym, aby mocowanie obyło się bez nich.

ODSŁUCH

JAK SŁUCHALIŚMY • Interkonekt analogowy TiGLON MS-DR20R testowany był w systemie referencyjnym „High Fidelity”, łącząc wyjście RCA (gniazda WBT Nextgen, złocone) odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition oraz wejście przedwzmacniacza liniowego Spheris III tej samej firmy (ponownie gniazda WBT Nextgen, złocone).

Test miał charakter porównania AA/BB/A, ze znanymi A i B, przy czym w roli ‘B’ wystąpiły interkonekty Siltech Triple Crown oraz Crystal Cable Absolute Dream.

» PŁYTY UŻYTE W TEŚCIE ⸜ wybór

⸜ WES MONTGOMERY & WYNTON KELLY TRIO, Smokin' At The Half Note, Verve/Analogue Productions CVRJ 8633 SA, SACD/CD (1965/2013).
⸜ HANG RAIJI, Plus Five, Electric Bird/Step Records STPR-044, UHQCD (1983/2024).
⸜ MARI NAKAMOTO WITH ISAO SUZUKI & KAZUMI WATANABE, Mari Nakamoto III, Three Blind Mice/Sony Music Labels MHCL-1016, SACD/CD ⸜ 1975/2024, recenzja → TUTAJ.
⸜ FRANK SINATRA, Come swing with me!, Capitol Records CDP 7 94520 2, CD (1961/1991).
⸜ MILTON NASCIMENTO & ESPERANZA SPALDING, Milton + Esperanza, Concord Records UCCO-1243, SHM-CD (2024).
PORTISHEAD, Dummy, Go! Disc Limited/Universal Music Company [Japan] UICY-20164, SHM-CD (1994/2011).

»«

ZANIM PRZEJDĘ DO WŁAŚCIWEGO TESTU chciałbym powiedzieć parę słów na temat metodologii. Jak zapewne państwo zauważyli, porównuję interkonekt Tiglona do punktu odniesienia, który kosztuje grubo ponad dwadzieścia razy więcej; w czasie testu te pierwszy kosztował 94 000 złotych za jednometrowy odcinek. To, jak mi się wydaje, sytuacja nietypowa dla audio. Z tego, co widzę, właściwie wszyscy inni dziennikarze audio stosują odmienną metodologię, polegającą na porównywaniu do siebie produktów o zbliżonej cenie. Celem takiego porównania jest zwrócenie uwagi na to, który z tych kabli jest lepszy lub które z ich cech są ciekawsze. Moim zdaniem to błąd.

Porównanie tego typu nie mówi bowiem zbyt wiele o kablu jako takim, a o tym, jak się on ma w porównaniu innym kablem z tego samego, albo nieco wyższego przedziału cenowego, w dodatku z tym konkretnym kablem. Tak, jakbyśmy jeden błąd porównywali do drugiego. W dodatku, żeby zebrać jakiś pakiet danych należałoby porównać testowany kabel do reprezentatywnej grupy kabli z podobnego przedziału cenowego, powiedzmy – co najmniej pięciu-sześciu. A nikt tego nie robi, zadowalając się pojedynczym porównaniem do modelu, który akurat ma w swojej szafie.

Porównanie to nie mówi również zbyt wiele o tym, jak naprawdę dany kabel brzmi (mowa o modyfikacji sygnału, ale posługujemy się tym skrótem myślowym). Można to osiągnąć jedynie odnosząc jego dźwięk do wielokrotnie droższego punktu odniesienia, który jest w takim porównaniu „przezroczysty”. Tak oczywiście nie jest, każdy element audio modyfikuje sygnał, jednak w takim porównaniu można przyjąć takie założenie i nie będzie to błąd.

To tyle na temat metodologii. W moim przypadku sprawdza się ona od lat i trzymam się jej. Ale trzeba przy tym pamiętać, że testy tego typu należy czytać nieco inaczej niż zwykłe porównania. A to dlatego, że różnice, o których mówię, dotyczą porównania do teoretycznego połączenia bezpośredniego (o którym w swoich materiałach pisze firma Wireworld). Jednym słowem – różnice te należy rozpatrywać w kontekście ceny danego interkonektu ze świadomością, że są to informacje możliwie jak najmniej subiektywne.

Z japońskim kablem, o którym tym razem mowa, o tyle nie ma problemu, że jego sposób budowania dźwięku jest dość zbliżony do tego, co znam z Siltechów, a jeszcze bardziej do tego, jak świat muzyki pokazują interkonekty Crystal Cable. A chodzi o ciepłe, mocne granie z wyraźnym pierwszym planem i lekko podciągniętym tylnym. Słychać to tak, jak gdyby wszystko zostało lekko podgłośnione.

Słychać to było bardzo dobrze, kiedy w rozpoczynającym płytę WESA MONTGOMERY’ego i WYNTON KELLY TRIO pt. Smokin' At The Half Note, w reedycji Analogue Productions na płycie SACD, utworze ˻ 1 ˺ No Blues na początku słychać tylko salę, a za chwilę wchodzą kolejne instrumenty. To nagranie live, dokonane w klubie Half Note, a więc w typowym miejscu tego typu, w którym słucha się muzyki, ale również rozmawia, pali, pije itp.

Odgłosy sali, o których mówię, są pokazane dość daleko i raczej mono. Także wchodzący po chwili fortepian Kelly’ego jest daleko w miksie, czasem słychać go wręcz tak, jakby był pokazywany przez mikrofony perkusji, a nie przez swoje własne. Tiglon przybliżył do mnie zarówno „salę”, jak i fortepian. W tym sensie, że miały one większy wolumen i były fizycznie bliżej mnie. To jedna z podstawowych różnic między topowymi kablami i tymi tańszymi – umiejętność ukazywania drobnych zmian w amplitudzie i fazie, na których budowana jest przestrzeń. Im lepszy – tym więcej powietrza i informacji ukazuje z tyłu sceny.

Co nie znaczy, że MS-DR20R robi coś źle. To absolutnie zrozumiała zmiana, szczególnie w takim porównaniu. Gdybyśmy go posłuchali z innym kablem z tego przedziału cenowego, byłby w czołówce rozdzielczości. A przy tym, jak mówię, to kabel pokazujący dźwięk w zbliżonej formie do tego, jak go ukazują kable odniesienia.

Jego podstawową zaletą jest umiejętne połączenie gęstych barw oraz ataku. To dlatego ta firma i stosowane przez nią rozwiązania techniczne wydają mi się tak ciekawe. Bo kiedy mówię o gęstych barwach, to są one z testowanym interkonektem naprawdę gęste, dzięki czemu gitara Montgomery’ego, sama w sobie niemalże słyszana, jakby była połączona „direct” do głośnika, zyskuje jeszcze trochę na głębi, jeszcze trochę na wielkości.

Można powiedzieć: „Ok., ale to wypasiona produkcja i wydanie, więc taka umiejętność nie jest niczym nadzwyczajnym”. Dobrze, można i tak. Ale kiedy puściłem płytę Plus Five japońskiej supergrupy HANG RAIJI, grającej muzykę fussion, usłyszałem coś bardzo podobnego – gęste barwy, niskie zejście środka pasma i świetny atak, po prostu energię. A to w tym przypadku bardzo ważne, ponieważ to nie jest płyta o specjalnie nasyconym dźwięku. Nie jest też „chuda”, nie o to chodzi, ale jej bas nie chodzi zbyt głęboko. Dopalają go dźwięki syntezatora, ale już gitara basowa ma pewne ograniczenia.

»«

| Nasze płyty

⸜ HANG RAIJI Plus Five

Electric Bird/ Step Records STPR-044
UHQCD ⸜ 1983/2024

Plus Five JEST JEDYNĄ PŁYTĄ japońskiej supergrupy fussion HANG RAIJI. Wydana została w 1983 roku przez wytwórnię Electric Bird, część potężnej King Record. Jej działalność skupiona była wokół japońskich wykonawców z kręgu muzyki jazz-fussion i rock-fussion. Jak pisze wydawca, muzyka zawarta na tym albumie została zainspirowana ruchem crossover z połowy lat 70., a „Hang Raiji narodził się w samym środku tej sceny, łącząc członków, którzy dorastali w rocku i tych, którzy dorastali w jazzie”. Grupa zadebiutowała w 1983 roku grając w takich miejscach, jak Roppongi Pit Inn i na festiwalach jazzowych.

Płyta ta nigdy wcześniej nie była wznawiana, aż do teraz. Wydawnictwo Step Records prezentuje ją na krążku UHQCD, na którym do ośmiu oryginalnych utworów dodano pięć bonusowych, pochodzących z tej samej sesji nagraniowej (trzy utwory, z których dwa nie były nigdy wcześniej publikowane) i z koncertów (dwa); w nagraniach tych gościnnie zagrał gitarzysta Katsutoshi Morizono.

Za produkcję albumu odpowiadał SHIGEYUKI KAWASHIMA. Do 1983 roku produkował tylko wykonawców japońskich, ale już rok później w jego portfolio znaleźli się tacy muzycy, jak: Dizzy Gillespie z Closer To The Source, Mal Waldron z You And The Night And The Music (Mal '84) i Ray Brown Trio z płytą Bye Bye Blackbird. Nagrania zrealizował RYOJI FUKUSHIMA, który wcześniej nagrywał JimAa Halla (Jazz Impressions of Japan, 1977), a rok później, wspomnianą już płytę Gillespiego. Master przygotował SHOGO SAKAMAKI.

To płyta, która na właściwym systemie oszałamia energią. Jej balans tonalny jest lekko przesunięty ku górze, ale nie przez rozjaśnienie, a przez to, że gitara basowa i stopa perkusji nie mają niskiego zejścia. Bardzo nisko potrafi natomiast zagrać syntezator. A to jednocześnie bardzo zwarte brzmienie i znakomita muzyka. Choć styl fussion ma swoje historyczne ograniczenia, to po latach słucha się tego typu muzyki w dużym komforcie. A ta płyta w wersji UHQCD aż prosi, aby ją kupić :)

www.VIVIDSOUND.co.jp
CD JAPAN

»«

Z TIGLONEM PŁYTA, O KTÓREJ MOWA, zabrzmiała naprawdę bardzo gęsto. Co udało się nie tylko dzięki gęstym barwom i nasyceniu, ale – i to ten drugi element – również dzięki wyraźnemu atakowi. Bo kable tej firmy, niezależnie od ceny i przeznaczenia, charakteryzują się czymś, co rzadko się przydarza w takiej formie – znakomitym atakiem, bo szybkim i punktowym, ale też takim, który nie przykuwa uwagi. Najłatwiej symulować coś takiego przez podkreślenie części pasma, odpowiedzialnej za dźwięczność i ostrość. Da się to zrobić, nawet dość łatwo. Ale takie działanie wprowadza do dźwięku nieprzyjemne rozjaśnienia, szorstkość, a w efekcie – dźwięk męczy.

Z testowanym interkonektem niczego takiego nie ma. Wręcz przeciwnie. W porównaniu z dowolnym innym, ale „szybkim” kablem, MS-DR20R wyda się ciepły i nawet ciemny. Ale właśnie dlatego, że łączy szybki atak z nasyceniem. Przekaz jest dzięki temu zwinny, rytmiczny, „prący” do przodu, a mimo to bardzo przyjemny. Również dlatego wokal MARI NAKAMOTO z płyty Mari Nakamoto III, nagranej wraz z ISAO SUZUKI i KAZUMI WATANABE dla Three Blind Mice, a wydanej w tym roku na płycie SACD, zabrzmiał tak czarująco.

˻ 1 ˺ Georgia In My Mind jest chyba najbardziej znanym utworem z tego zestawu, w dodatku takim, który był wielokrotnie reprodukowany na różnych składankach z muzyką wydawnictwa TBM, na przykład przez wytwórnię First Impression Music. I nie bez przyczyny. To nagranie o świetnej głębi, energii, emocjonalności, ale przy tym namacalnych instrumentach o wysokiej energetyczności. Co testowany kabel zachował.

To nie jest interkonekt, który by w jakoś szczególny sposób celebrował przestrzeń, bo pogłosy są z nim lekko skrócone. To kabel, który inwestuje energię w pokazanie dużych, mocnych pierwszych planów. Instrumenty i głosy są w nich trójwymiarowe, mają duże „body”, przez co dźwięk jest angażujący, wciągający i – powtórzę – przyjemny. Sybilanty w wokalu Nakamoto były słyszalne, to nie jest aż tak ciemne brzmienie. Ale też nie były przedłużane, a ich energia była delikatnie gaszona.

Z kolei wyższe dźwięki gitar (Watanabe w kilku utworach, jak w ˻ 2 ˺ What A Difference A Day Made dograł drugą ścieżkę gitary) były klarowne, dobrze ukazywały instrumenty w panoramie. Bo choć to nie jest kabel podkreślający przestrzeń, to w obszarze, w którym ukazuje instrumenty panuje doskonały porządek. Nie ma tu żadnych „drgających” czy „falujących” krawędzi, ponieważ źródła dźwięku mają wyraźny rysunek. Nie są wycinane z tła, to też nie ten przypadek. A jednak, w jakiś sposób, są solidne i klarowne.

Podsumowanie

JESZCZE O TYM NIE PISAŁEM, więc to chyba dobry moment – MS-DR20R jest interkonektem, który gra przyjaźnie dowolny rodzaj muzyki. Powiększa nieco pierwszy plan, wygładza nieprzyjemne krawędzie, ale jest też otwarty i ma szybki, energetyczny atak. Jego średni bas jest również lekko podkreślony, przez co wolumen dźwięku jest duży. I kiedy mamy bas grający głównie średnim pasmem tego zakresu, jak w ˻ 12 ˺ Glory Box, utworze pochodzącym z płyty Dummy zespołu PORTISHEAD, to jest to mocny, donośny dźwięk.

Bo to kabel, który nie pozostawi nas obojętnymi. Nie jest „przezroczysty” w tym sensie, że ma swoją agendę. Zmienia dźwięk po swojemu. I dobrze. Najgorsze, co może się przytrafić niedrogiemu produktowi audio to udawanie, że jest równie rozdzielczy, jak jego drogie odpowiedniki. A to niemożliwe. Tiglon robi coś innego – integruje dźwięki z sobą, dopala je, przez co przekaz jest po prostu ciekawy, dobry, przyjemny A wciąż mamy mnóstwo informacji o instrumentach, wokalach i technikach. Dlatego też MS-DR20R tej firmy jest tak dobrym produktem, w dodatku za naprawdę nieduże pieniądze.

Dystrybucja w Polsce

LECTOR AUDIO POLSKA

lector.audio.poland@gmail.com

www.LECTORAUDIO-polska.com

»«

W tekście znalazł się link afiliacyjny do sklepu internetowego → CD JAPAN.

»«

Test powstał według wytycznych przyjętych przez Association of International Audiophile Publications, międzynarodowe stowarzyszenie prasy audio dbające o standardy etyczne i zawodowe w naszej branży; HIGH FIDELITY jest jego członkiem-założycielem. Więcej o stowarzyszeniu i tworzących go tytułach → TUTAJ.

www.AIAP-online.org



System referencyjny 2024



˻ 1 ˺ Kolumny: HARBETH M40.1 • → TEST
˻ 2 ˺ Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
˻ 3 ˺ Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III • → TEST
˻ 4 ˺ Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 • → TEST
˻ 5 ˺ Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
˻ 6 ˺ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II więcej → TUTAJ
˻ 7 ˺ Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) • → TEST

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) • → TEST
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ
Odtwarzacz plików → przedwzmacniacz -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) • → TEST
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 • → TEST
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) • → TEST

Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) • → TEST
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE • → TEST

Elementy antywibracyjne

⸜ Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
⸜ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II • więcej → TUTAJ
⸜ Platforma antywibracyjna (pod listwą zasilającą AC): Graphite Audio CLASSIC 100 ULTRA • więcej → TUTAJ
⸜ Nóżki antywibracyjne (przedwzmacniacz liniowy): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 70 UNI-FOOT • test → TUTAJ
⸜ Nóżki antywibracyjne (odtwarzacz SACD): Divine Acoustics GALILEO • test → TUTAJ
⸜ Nóżki antywibracyjne (podstawki pod kolumny): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 60 SN • test → TUTAJ

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV • → TEST
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC • → TEST
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA • → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Destiny • test → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero • → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe • → TEST

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition


Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: Leben CS-600X • test → TUTAJ
Platforma antywibracyjna (pod wzmacniaczem): Kryna PALETTE BOARD PL-TB-Cu-TP • test → TUTAJ
Kabel zasilający (wzmacniacz): Acrolink 8N-PC8100 PERFORMANTE NERO EDIZIONE № 1/15 • więcej → TUTAJ

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 • → TEST
  • Audeze LCD-3 • → TEST
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 • → TEST
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) • → TEST
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|