pl | en

PRZEDWZMACNIACZ + WZMACNIACZ MOCY

Fezz Audio
SAGITA EVOLUTION
+ TITANIA POWER EVOLUTION

Producent: FEZZ AUDIO
Cena (w czasie testu): • Sagita Evolution – 8100 zł
• Titania Evolution – 12 100 zł


Kontakt: FEZZ AUDIO | kol. Koplany 1E
16-061 Juchnowiec Kośc. | POLSKA

FEZZAUDIO.com

» MADE IN POLAND

Do testu dostarczyła firma: 21Distribution


Test

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia „High Fidelity”

No 233

16 września 2023

˻ PREMIERA ˼

FEZZ AUDIO jest firmą specjalizującą się we wzmacniaczach lampowych. To audiofilska część producenta transformatorów toroidalnych, TOROIDY.pl, również do zastosowań audio. Fezz Audio powstała w 2014 roku, a jej pierwszym produktem był wzmacniacz zintegrowany LAURA. Testujemy jej dzielony wzmacniacz składający się z przedwzmacniacza SAGITA oraz wzmacniacza mocy TITANIA POWER, obydwa w wersji EVOLUTION. To pierwszy test tych produktów na świecie.

ROJEKT EVOLUTION FIRMY FEZZ AUDIO jest jedną z ważniejszych zmian, jakie w niej zaszły, może nawet od początku istnienia. A w przyszłym roku będzie ona obchodziła 10-lecie istnienia. Zmiana projektu plastycznego, a co za tym idzie konstrukcji mechanicznej urządzeń, przy wprowadzeniu kilku mniejszych zmian w układach i transformatorach, dała w efekcie urządzenia znacząco odmienne dźwiękowo od starszych.

A przypomnę, że testowaliśmy zarówno wzmacniacz zintegrowany Titania (HF ⸜ No. 149, 2016), jak i przedwzmacniacz Sagita oraz dwie końcówki mocy Titania, pracujące w trybie monofonicznym (HF ⸜ No. 207, 2021). I taki system gra też w czasie sesji prowadzonych przeze mnie w ramach „Tour de Pologne” z kolumnami Pylon Jade 20 HF Edition (więcej → TUTAJ). Chodzi mi o to, że wiem, co mówię.

Nic więc dziwnego, że seria ta zbiera ochy i achy, a także nagrody, na czele z najważniejszą – RED DOT – którą Fezz Audio otrzymał w maju tego roku. Jak pisałem, był to pierwszy przypadek w historii, w którym Red Dot trafił do polskiej firmy audio. Niedawno do Fezza w tym gronie dołączyła reaktywowana firma Unitra. Przypomnijmy, że jest to jedna z najbardziej prestiżowych nagród w świecie designu. Mówi się o niej często „Oscar designu” i jest przyznawana od 1955 roku przez Design Zentrum Nordhein Westfalen w Essen, w Niemczech.

Mogłoby się wydawać, zmiany dotyczące produktów obecnych w ofercie nie są aż tak duże. Kiedy jednak posłuchamy starszych i nowszych wersji szybko dojdziemy do wniosku, że to jednak odmienne urządzenia. Oczywistą zmianą jest projekt plastyczny, ale to on „ustawia” odbiór tych urządzeń. Obudowy mają bardzo dobre proporcje oraz kształty i dostępne są w siedmiu atrakcyjnych kolorach; urządzenia w teście – przedwzmacniacz Sagita i wzmacniacz mocy Titania Power – miały wspaniały kolor o firmowej nazwie Evergreen. Góra, tył oraz puszki transformatorów w każdej z wersji są matowoczarne.

Choć już o tym pisaliśmy przy okazji testu wzmacniacza Silver Luna Evolution, przypomnijmy, że za projekt odpowiedzialni byli Tomasz Pydo, Katarzyna Borkowska, Jacek Nosiła i Jan Wilczak. Osobne ekipy przygotowały katalog i współpracowały przy projekcie technicznym. Nowe jest również logo, które wyszło spod ręki Dominiki Wysogląd. Jak mówiłem, to złożona, kompleksowa praca, która przyniosła wspaniały efekt. Jak czytamy, zespół bazował na wcześniejszym projekcie, który wydał im się „interesujący ze względu na swój minimalizm”. Ważne było również to, że założyli, iż lampy powinny pozostać wyeksponowane, ponieważ to jedna z przyczyn, dla których lubimy tego typu konstrukcje.

W serii Evolution znajdziemy pięć lampowych wzmacniaczy zintegrowanych, modele Silver Luna, Titania, Mira Ceti 300B, Mira Ceti 2A3, Lybra 300B, a także końcówkę mocy Titania Power Amplifier i monobloki Mira Ceti 300B Mono Power Amplifier. Jest również model Sagita Evo, który jest przedwzmacniaczem liniowym, z tym, że opartym na tranzystorach. Dla fanów czarnej płyty w lini Evolution powstały trzy przedwzmacniacze gramofonowe – Gaia Mini, Gaia oraz Gratia. I jest również wzmacniacz słuchawkowy Fezz Omega Lupi.

Sagita Evolution

PRZEDWZMACNIACZ SAGITA przyciąga wzrok nie tylko pięknym kolorem, ale i ładnym kształtem gałek. Niby coś podobnego już gdzieś widzieliśmy, ale akurat to połączenie wydaje się świeże i jest bardzo atrakcyjne. Sagita jest przedwzmacniaczem półprzewodnikowym. Maciek Lachowski, jeden z szefów firmy, zapytany o to przeze mnie przy okazji testu jego pierwszej wersji mówił:

Czym byłyby (…) końcówki mocy bez solidnego przedwzmacniacza? Właśnie dlatego powstała Sagita. I w dodatku do tego wcale nie jest to urządzenie lampowe. Można by zapytać, właściwie dlaczego nie? Nasza odpowiedź brzmi następująco: dlatego, że to jest najlepszy przedwzmacniacz liniowy, jaki kiedykolwiek zbudowaliśmy, a prototypów mamy już za sobą wiele.

Sagita jest, wyposażonym w 8 wejść RCA, w tym jedno direct, najwyższej klasy przedwzmacniaczem liniowym. Dwie pary wyjść RCA pozwalają na użycie urządzenia w systemach hi-fi opartych nawet o 4 monofoniczne końcówki mocy. Stanowi doskonałe uzupełnienie zastawów lampowych i tranzystorowych i zapewnienia liniowe brzmienia bez zbędnego kolorytu.

⸜ Seria „Kilka prostych słów…” w: Fezz Audio SAGITA + TITANIA (x 2), → HIGHFIDELITY.pl

Przedwzmacniacz jest urządzeniem analogowym, bez wejść cyfrowych i przetwornika D/A. Oferuje osiem wejść RCA, w tym jedno direct, do którego możemy podłączyć wyjście z przedwzmacniacza AV i w ten sposób włączyć Fezz Audio w system kina domowego. Wybór wejścia dokonywany jest dużą gałką na przedniej ściance, a potwierdzeniem jest zaświecenie się białej diody LED obok numeru wejścia. Mamy też dwie pary wyjść RCA, które pozwalają na użycie Sagity w systemach opartych nawet o cztery monofoniczne końcówki mocy. Aktywne wyjścia również są wybierane dużą gałką – możemy wybrać wyjście nr 1, nr 2 lub obydwa na raz.

Siłę głosu zmieniamy kolejną gałką. Prawdę mówiąc, wolałbym, aby była ona po prawej stronie, tam gdzie teraz jest wybór wejść, ponieważ byłoby to wygodniejsze. Tyle tylko że wymagałoby to przebudowania całego urządzenia, ponieważ teraz gałki selektorów wejść znajdują się na jednej płytce, a potencjometr Alpsa przykręcony jest bezpośrednio do frontu. Ale można to obejść używając pilota zdalnego sterowania, dostępnego w opcji. Wskazanie wybranej siły głosu również wykonano na białych diodach LED. Dodajmy, że wyłącznik zasilania AC znajduje się na tylnej ściance, przy gnieździe IEC, po czym urządzenie przechodzi w stan „czuwania”. Aby go „wybudzić” naciskamy prawą gałkę.

Titania Power Evolution

HISTORIA WZMACNIACZA TITANIA sięga 2016 roku, kiedy to w Warszawie, w czasie wystawy Audio Video Show 2016, zaprezentowano go po raz pierwszy. Był to wzmacniacz zintegrowany i powstał z myślą o systemach, w których wzmacniacz Silver Luna, wyposażony w lampy mocy EL34, byłby za słaby. Aby podwyższyć moc wyjściową sięgnięto po tetrody strumieniowe KT88, otrzymując na wyjściu 2 x 45 W przy obciążeniu 8 Ω. Był to klasyczny wzmacniacz typu push-pull, pracujący w klasie AB1.

Niedługo potem do oferty wszedł również wzmacniacz mocy Titania, o dokładnie takim samym układzie ale bez regulacji siły głosu i wyboru wejść. Przy okazji premierowego testu tego urządzenia Maciek Lachowski mówił:

Titania to, jak do tej pory, najmocniejszy wzmacniacz w ofercie Fezz Audio. Zdecydowaliśmy się na stworzenie właśnie takiej konstrukcji, gdyż docierały do nas sygnały, że w zestawieniu z Silver Luną, od czasu do czasu, pojawiają się problemy z wysterowaniem kolumn o niskiej skuteczności. Nadal zależało nam na tym, żeby zakup wzmacniacza Fezz nie zrujnował portfela potencjalnego klienta. Z tego powodu użyliśmy niedrogich lamp KT88 rosyjskiej produkcji Electro-Harmonix. Charakteryzują się one bardzo dobrą relacją jakości do ceny.

⸜ Seria „Kilka prostych słów…” w: Fezz Audio TITANIA, → HIGHFIDELITY.pl

Patrząc na jego wersję Evolution możemy powiedzieć, że niewiele się zmieniło, a jednak to znacząco odmienne urządzenie. Podobnie, jak w przypadku przedwzmacniacza, tak i tutaj uwagę przykuwa jego wygląd. Ale i w konstrukcji elektrycznej zaszły drobne zmiany, przy czym najważniejszą wydaje się wymiana lamp Electro-Harmonix na znacznie lepsze, czyli chińskie Psvane. Lampy wejściowe, ze względu na koszty, pozostały jednak rosyjskie – pracują tam dwie podwójne triody 12AX7. Rozumiem, że chodziło o utrzymanie niskiej ceny końcowej, a Fezz Audio musi o to dbać. W przyszłości warto by jednak pomyśleć o zastąpieniu lamp z Rosji innymi.

Z ostatniej chwili: Fezz Audio poinformował właśnie, że w podstawowym wyposażeniu przedwzmacniacza będą stosowane wyłącznie lampy Psvane, zarówno na wejściu, jak i na wyjściu.

Zmiana lamp pozwoliła podnieść moc wyjściową do 50 W. W urządzeniu pracują jedynie transformatory toroidalne, na toroidzie nawinięty jest również dławik w zasilaczu. Transformatory te wykonuje firma-matka, → TOROIDY.pl. Co oznacza z jednej strony możliwość zaprojektowania transformatorów dokładnie dla swoich potrzeb, a z drugiej znaczenie niższy koszt.

Titania Power od początku zaprojektowana była tak, aby można było ją zamienić w monoblok. Jak podczas spotkań w czasie „Tour de Pologne” mówił Maciej, monoblok tworzy się łącząc dwa kanały RÓWNOLEGLE. To rzadki typ takiego układu, we wzmacniaczach lampowych właściwie niespotykany. W Titanii jest to możliwe, ponieważ precyzja wykonania transformatorów wyjściowych jest wyjątkowo duża.

W trybie stereo wzmacniacz oddaje moc 2 x 50 W, a w monofonicznym 1 x 80 W. Moc podana jest przy THD mniejszych niż 1%, czyli jak dla wzmacniaczy tranzystorowych. Dla konstrukcji lampowych przyjmuje się łagodniejsze założenia i podaje się moc przy zniekształceniach 3%. Rzeczywista moc wyjściowa Titanii jest więc jeszcze większa. Patrząc na inne dane techniczne uwagę zwraca jeszcze bardzo szerokie pasmo przenoszenia, wynik stosowania transformatorów toroidalnych, wynoszące 18 Hz-103 kHz (-3 dB).

Sygnał doprowadzamy do pary ładnych gniazd RCA, a wyprowadzamy z odczepów dla 8 lub 4 Ω. W opcji jest też ładna klatka ochronna, z frontem wykonanym z przezroczystego akrylu. Inną opcją jest zestaw lamp Premium. A wszystkie lampy, także w wersji podstawowej, Fezz mierzy, sprawdza i paruje.

ODSŁUCH

⸜ JAK SŁUCHALIŚMY Przedwzmacniacz Sagita Evolution i wzmacniacz Titania Evolution testowany był w systemie referencyjnym HIGH FIDELITY i porównywany był do wzmacniacza mocy Solution 710 , złożonego z przedwzmacniacza lampowego Ayon Audio Spheris III i tranzystorowego wzmacniacza mocy Soulution 710.

Urządzenia Fezz Audio stanęły na stoliku Finite Elemente Master Reference Pagode Edition Mk II. Źródłem w tym systemie był odtwarzacz plików Lumin T3. Z przedwzmacniaczem łączyły go interkonekty RCA Crystal Cable Absolute Dream, a z kolumnami Harbeth M40.1 kable Art Series Da Vinci tej samej firmy. Pomiędzy przedwzmacniaczem i wzmacniaczem mocy sygnał przenoszony był przez kable Acoustic Revive RCA-1.0 Absolute.

Wzmacniacz zasilany był przez kabel Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, a przedwzmacniacz przez kabel Acrolink 8N-PC8100 Performante Nero Edizione; taki sam kabel zasilał również odtwarzacz Lumin T3. Dodajmy, że do kolumn podłączone były filtry głośnikowe SPEC RSP-901EX, o których producent pisze: Real-Sound Processor (więcej → TUTAJ).

⸜ Płyty użyte w teście | wybór

⸜ NORAH JONES & ALYNDA SEGARRA Drunken Angel w: Norah Jones is Playing Along (podcast), Blue Note Records/Tidal, FLAC MQA 24/48 (2023).
⸜ BRIAN ENO, Top Boy (Score from the Original Series), Netflix/Tidal, FLAC 16/44,1 (2023).
⸜ ARCHIVE, Vice w: Call To Arms & Angels (Deluxe Edition), Dangervisit/Tidal, FLAC 16/44,1 (2022).
⸜ ART BLAKEY, Moanin’, Blue Note/Tidal Master, FLAC MQA Studio 24/192 (1958/?).
⸜ DIDO Still On My Mind, BMG (UK)/Tidal Master, FLAC MQA 24/44,1 (2019).
⸜ LANA DEL RAY, Born To Die, Polydor | Interscope Records/Tidal, FLAC 16/44,1 (2012).
⸜ FRANK SINATRA , Come Dance With Me, Capital Records/Tidal, FLAC MQA Studio 24/192 (1959/2015).
⸜ JOHNY CASH, Personal Jesus w: The Legend Of Johnny Cash, Island Records/Tidal, FLAC 16/44,1 (2005/?).

»«

„TITANIA” BRZMI GROŹNIE, prawda? Nazwa ta sugeruje coś bardzo mocnego, wyjątkowego. Tymczasem Sagita z Titanią grają w niezwykle kulturalny i, można by powiedzieć, delikatny sposób (w dalszej części testu będę mówił po prostu o ‘wzmacniaczu’ Fezz Audio).

Test rozpocząłem od nowego utworu NORAH JONES, zaśpiewanym w duecie z Alyndą Segarrą Drunken Angel i to niespieszne, niezobowiązujące granie zostało pokazane przez polski wzmacniacz tak, jak mówię, czyli z wokalami cofniętymi w głąb sceny, bez ich wyciągania w stronę słuchacza, z dużą ilością „powietrza” wokół nich, czyli ze sporym pogłosem.

Ale nawet w tym utworze, w którym nie ma niskich tonów, tylko średnica i góra dało się wyczuć coś, co usłyszałem z utworem BRIANA ENO pochodzącym ze ścieżki filmowej netflixowego serialu Top Boy. Rozpoczyna się on delikatnymi dźwiękami przypominającymi misy tybetańskie, ale w 1:20 wchodzi niski, naprawdę niski dźwięk syntezatora. Testowany wzmacniacz pokazał go mocno i bez obcinania dołu. Nie był on aż tak niski, ani też tak dobrze kontrolowany, jak ze wzmacniaczem Soulution 710, to chyba jasne. Ale też niczego mu nie brakowało do tego, aby wysłuchać utworu w skupieniu i z przyjemnością.

Bo to taki właśnie system, bardzo przyjemny. Jeśli ktoś lubi tak zwane „lampowe granie”, to jest w dobrym miejscu. Ale „lampowe” bez przynudzania, dodajmy. Dźwięk polskiego systemu jest bardziej otwarty niż to, co dostaniemy ze wzmacniaczem Silver Luna Evolution, jest też lepiej kontrolowany. Ale to wciąż ten sam sposób myślenia o muzyce. Silver Luna, dodajmy, mocniej nasyca niski środek, przez co daje jeszcze bardziej nasycony przekaz. Ale to po prostu lampy EL34 i tego się nie przeskoczy.

KT88 w Titanii dają coś innego. Nie są tak „romantyczne”, a przecież to wciąż dość ciepły i gęsty dźwięk. Wyraźnie słychać jednak, że konstruktorom zależało na tym, aby uzyskać szybszy przekaz, mocniejsze uderzenie i nieco więcej blasku na górze pasma, co się zresztą powiodło. Wzmacniacz kreuje bardzo fajny, z jednej strony ekscytujący, a z drugiej wciąż „lampowy” świat, w którym ciepło łączy się z rozmachem.

To dlatego tak intrygująco zabrzmiał utwór Vice z mającej się niedługo ukazać płyty zespołu ARCHIVE Call To Arms & Angels (Deluxe Edition). Jest tam mnóstwo basu, ale motorycznego i rytmicznego. Titania pokazała to dokładnie w taki sposób, czyli mocno i gęsto. Utwór budowany jest na zasadzie przeciwieństwa – mocny wokal z przodu, niemal bez pogłosu, w drugiej części podany obróbce, a do tego długi pogłos, który odzywa się dopiero po całej frazie (linijce tekstu).

Wzmacniacz Fezza lekko to uśrednił, to nie jest tak analityczne urządzenie, jak – powiedzmy – wzmacniacze Circle Labs czy Accuphase. Ale nie o to chyba w nim chodzi. Bo to naprawdę rozdzielcze granie, tyle że bez utwardzania ataku i bez wyciągania na wierzch poszczególnych instrumentów. Polski wzmacniacz gra bardziej na uczuciach słuchacza, a nie na jego intelektualnych oczekiwaniach.

Instrumenty, jak trąbka z Moanin’ ARTA BLAKEY’a, mają wokół siebie lekką otoczkę, coś jak „halo”. Przekaz jest dzięki temu duży, mocny, ale wciąż delikatny, można by powiedzieć – aksamitny. Lampy KT88 można wykorzystać w różny sposób i słyszałem całą paletę barw, które z nimi uzyskiwano, ale najbardziej podoba mi się sposób, w jaki robiła to kiedyś francuska firma Jadis, a teraz testowany Fezz Audio. To, jak mi się wydaje, bardzo bliskie sobie podejście do dźwięku.

Ale to przecież mocny i dynamiczny przekaz. Na coś jednak te dodatkowe waty się przydają. Kiedy bowiem lider gra krótkie przejścia, mocne i wybuchowe, to Titania podaje je mocno i wybuchowo. A przy tym klarownie. To ciekawe połączenie, bo i kontrabas, którego solo słyszymy w siódmej minucie nagrania, i grający swoje solo chwilę wcześniej fortepian, wszystkie instrumenty były klarowne oraz ładnie różnicowane.

Talerze perkusji we wspomnianych utworach miały mocny atak i były dźwięczne. Nie są to jednak blachy „tnące powietrze niczym samurajski miecz”, jak to gdzieś kiedyś wyczytałem, choć przy innym urządzeniu. Bliżej im do grania lamp EL34 niż KT120, jeśli o to chodzi. Żeby to sprawdzić z mocno skompresowanym materiałem puściłem Hurricane DIDO. To wspaniały utwór, rozpoczynający się granym na basie tematem, powtarzanym przez gitarę. No i TEN głos.

Sybilanty były świetnie kontrolowane, ale nie zostały zduszone – słychać było, że taki był zamysł producentów. Tak naprawdę to czekałem jednak na moment, w którym wchodzi bardzo jasna perkusja, a ma to miejsce przy 2:02. Jest ona stylizowana na samplowany instrument z płyty winylowej, w dodatku z obciętym dołem. Wzmacniacz Fezza podszedł do sprawy bardzo rzetelnie, ale i z polotem. Jego rzetelność polegała na tym, że nie przyciemnił i nie zgasił energii wysokich tonów. Z kolei polot przydał się, kiedy trzeba było to wszystko połączyć w całość tak, abym nie był zmuszony zmniejszać głośności.

Summertime Sadness LANY DEL RAY z płyty Born To Die potwierdził, że polski wzmacniacz lekko otula dźwięk ciepłym kokonem, ale ponieważ ma wysoką moc nie gasi jego energii. Głos Lany nie został przy tym wyrzucony do przodu, bo to wzmacniacz, który nie przybliża pierwszego planu. Można by nawet powiedzieć, że całość lekko się od niego odsuwa. Dostajemy więc głęboką perspektywę o szeroko rozłożonych krawędziach, choć to nie jest urządzenie, które by w jakiś szczególnie selektywny sposób różnicowało położenie instrumentów na scenie. Robi za to coś innego – integruje wszystko w sprawnie działającą całość, dając wspaniale poukładany wewnętrznie, gładki przekaz.

Podsumowanie

ŻEBYŚMY SIĘ DOBRZE ZROZUMELI: Titania oferuje wysoką moc, napędzi więc nawet dość trudne kolumny w całkiem sporym pomieszczeniu. Jeśli chcecie państwo zagrać jeszcze mocniej i w dużym pokoju, można po jakimś czasie sięgnąć po drugą Titanię tworząc system z dwoma monoblokami. W jakiś 85% przypadków pojedynczy wzmacniacz będzie zupełnie wystarczający.

Z polskim systemem, czyli z przedwzmacniaczem Sagita i końcówką mocy Titania, dostajemy wciągający, energetyczny dźwięk o ciepłym charakterze. To jest TO, czego szukają ludzie myśląc o „lampie”. A przy tym wysokie tony są energetyczne, a atak dynamiczny. Bas schodzi bardzo nisko i dopiero mocne, tranzystorowe wzmacniacze potrafią zejść jeszcze niżej i lepiej go kontrolować.

Być może najważniejsze z tego wszystkiego będzie to, że polski wzmacniacz jest niebywale uniwersalnym urządzeniem. Grał mocno skompresowane utwory po równie dobrze, jak jeszcze mocniejszy rock, ale nie miał żadnych problemów z klasycznym jazzem, ze wspaniałym FRANKIEM SINATRĄ, któremu towarzyszył duży band, czy z intymną wersją Personal Jesus JOHNY’ego CASHA. Bo to piękne urządzenie(a), zarówno z zewnątrz, jak i od strony muzycznej. Jest z czego być dumnym.

BUDOWA

URZĄDZENIA Z SERII EVOLUTION dzielą ten sam zamysł plastyczny. Ich obudowy mają zaokrąglone rogi i można je zamówić w różnych kolorach frontów i boków; góra i tył zawsze są czarne. W przedwzmacniaczach i wzmacniaczach zintegrowanych dochodzą do tego srebrne, duże gałki. Obudowy są złożone z dokładnie spasowanych stalowych płyt, a transformatory we wzmacniaczach zintegrowanych i wzmacniaczach mocy zamknięto w okrągłych, lakierowanych na czarno puszkach. W przypadku tych ostatnich do kompletu możemy dokupić metalową kratkę ochronną z przezroczystym frontem, chroniącą lampy przed nami i nas przed lampami.

˻ SAGITA ˺

Wnętrze przedwzmacniacza Sagita jest właściwie puste. Całą elektronika znalazła się na płytce przykręconej pionowo do tylnej ścianki. Firma tłumaczy to na dwa sposoby, Pierwsze – to wygląd. Duży produkt lepiej wygląda niż mały, w dodatku pasuje formą do wzmacniaczy mocy. Drugi dotyczy dźwięku. W dużej obudowie można odsunąć transformator toroidalny od układów wzmacniających – jak w tym przypadku. I dochodzi do tego jeszcze lepsza stabilność mechaniczna takiej obudowy, w testowanej wersji wspomagana, naklejonymi na górę i dół, płatami bitumicznymi. To dlatego obudowa jest głucha na opukiwanie.

Sercem układu są dwa moduły Burson Audio V6 Vivid Dual, po jednym na kanał. Zamknięte w czerwonych, wysokich obudowach są swego rodzaju kładami scalonymi, ale zbudowanymi z elementów dyskretnych. To znane i cenione układy, a Fezz Audio miała z nimi kontakt już wcześniej, przy przedwzmacniaczu gramofonowym Gratia.

Na tej samej płytce znalazły się przekaźniki firmy Takamisawa, aktywujące wejścia i wyjścia, a także zasilacz. Pracują w nim ładne kondensatory Nichicon Fine Gold, a napięcie jest dostarczane z ekranowanego, niewielkiego transformatora toroidalnego. Płytka z układem wzmacniającym jest równoległa do płytki z wejściami, co dało bardzo krótki tor sygnałowy. Wydłuża go jednak potencjometr, umieszczony przy przedniej ściance. Z tyłu biegną do niego długie interkonekty, które wracają potem tą samą drogą.

˻ TITANIA POWER EVOLUTION ˺

TITANIA POWER W WERSJI Evolution jest bardzo podobnym wzmacniaczem do tego, który testowaliśmy w 2021 roku, dlatego większość informacji w tej części jest powtórzeniem tamtego opisu.

Na przedniej ściance wzmacniacza nie ma żadnych manipulatorów, ale o włączeniu zasilania informuje białe podświetlenie loga Fezz Audio. Z tyłu mamy dwa zestawy złoconych gniazd głośnikowych, po trzy na kanał. Jeśli wzmacniacz pracuje w trybie monofonicznym, są one spinane miedzianymi zworami, równolegle. Trzeba wówczas jeszcze przełączyć mały hebelek w pozycję „mono”. Być może przydałaby się jakaś informacja świetlna o zmianie trybu.

Sygnał doprowadzamy do jednego z dwóch złoconych gniazd RCA. Wyglądają one bardzo ładnie, należy jedynie zwrócić uwagę na to, że – podobnie, jak w przedwzmacniaczu – kanał lewy (tutaj oznaczony kolorem czarnym), znajduje się poniżej, a prawy (kolor czerwony) powyżej. I jest jeszcze gniazdo zasilające IEC zintegrowane z bezpiecznikiem oraz mechanicznym wyłącznikiem zasilania.

Układ elektroniczny zmontowano na kilku płytkach drukowanych, osobno dla lewego i prawego kanału oraz dla zasilacza. W torze sygnału widać ładne kondensatory polipropylenowe WIMA oraz elektrolityczne firmy Nichicon. Oporniki katodowe dużej mocy przykręcono do obudowy, aby się nie grzały. Układ wygląda na bardzo prosty, ale – jak zwykle – do takiej prostoty dochodzi się latami.

Zasilacz oparto na dużym transformatorze toroidalnym oraz toroidalnym dławiku, przykręconym wewnątrz obudowy, pod kształtownikiem ekranującym go od elektroniki. W układzie „Pi” pracuje osiem kondensatorów o pojemności po 220 μF i cztery po 330 μF każdy, filtrujące tętnienia sieci. Transformator zasilający oraz głośnikowe zamknięto w niskich puszkach ekranujących. Ich środki zalano żywicą, tłumiącą drgania.

Dane techniczne (wg producenta)

⸜ SAGITA EVOLUTION
- stosunek sygnał/szum: 98 dB
- zniekształcenia THD: <0,005%
- wejścia sygnałowe: 7 x RCA + 1 x Direct
- wyjścia sygnałowe: 2 x RCA
- pobór mocy: 12 W
- wymiary (szer. x wys. x gł.): 420 x 410 x 175 mm
- waga: 6 kg

⸜ TITANIA POWER EVOLUTION
- lampy: 4 x KT88, 2 x 12AX7
- moc wyjściowa: 2 x 50 W | 1 x 80 W
- typ układu: push-pull klasa AB1
- impedancja wyjściowa: 4 Ω | 8 Ω
- wejścia sygnałowe: 1 x RCA
- zniekształcenia THD: <1%
- pasmo przenoszenia: 18 Hz-103 kHz (-3 dB)
- pobór mocy: 225 W
- wymiary (szer. x wys. x gł.): 420 x 410 x 175 mm
- waga: 17,5 kg

Dystrybucja w Polsce

21Distribution

ul. Reymonta 12
95-200 Pabianice ⸜ POLSKA

21distribution.pl

»«

Test powstał według wytycznych przyjętych przez Association of International Audiophile Publications, międzynarodowe stowarzyszenie prasy audio dbające o standardy etyczne i zawodowe w naszej branży; HIGH FIDELITY jest jego członkiem-założycielem. Więcej o stowarzyszeniu i tworzących go tytułach → TUTAJ.

www.AIAP-online.org

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2023



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|