KOLUMNY GŁOŚNIKOWE ⸜ aktywne JBL
Producent: |
Test
tekst WOJCIECH PACUŁA |
No 231 1 lipca 2023 |
D KILKU LAT, KIEDY KTOŚ MNIE PYTA, co się będzie działo w przyszłości w audio, spoglądam najpierw na to, co robi koncern firma Harman, szczególnie w ramach marki JBL, koryguję to w oparciu o moje doświadczenia i dopiero wtedy staram się odpowiedzieć. JBL jest bowiem firmą, która od dłuższego czasu bezbłędnie rozpoznaje nastroje wśród konsumentów tzw. „głównego nurtu” i która z dobrym skutkiem przekłada to na rynek audiofilski. Kiedy więc wyspecjalizowała się w słuchawkach typu Bluetooth, w tym dokanałowych, a także w głośnikach bezprzewodowych, to choć większość dziennikarzy specjalistycznej prasy audio pukało się w głowę i wieszczyło rychły upadek legendy, ja szybko zrewidowałem swoje nastawienie i zrozumiałem, że przyszłość muzyki należy do urządzeń przenośnych, w których dźwięk jest ważny, ale znacznie ważniejsza jest wygoda, dizajn i tzw. „fun”. Kiedy w styczniu 2018 roku JBL pokazał swoje, jak się okazało pierwsze z całej serii, kolumny „Classic”, model L100, jasne więc dla mnie było, że rynek czeka zmiana (test → TUTAJ). Może nie głęboka, ale szczególnie widowiskowa. Oto na dobre zagościł w niej styl „vintage”, kontynuowany współcześnie przez firmy Tannoy, Fyne Acoustics, KHL, Wharefdale, Falcon Acoustics, Ruark, a także polskiego Pylona. Wpisują się w to również próby reaktywacji marki Unitra, na której skutki wciąż musimy jednak poczekać. ▌ Studio Monitor 4329P JBL SERIĘ CLASSIC ROZBUDOWYWAŁ w „dół”, w 2021 roku pokazując model L82, test → TUTAJ a następnie jej najmniejsze kolumny L52 , test → TUTAJ. Rok później JBL wykonał kolejny ruch, który również powinien dać do myślenia: zaproponował kolumny Classic w wersji aktywnej, ze zintegrowanym odtwarzaczem plików, model 4305P, które zaliczył do serii „Studio Monitor”; test → TUTAJ. Najnowszą propozycją firmy są aktywne kolumny 4329P. Choć seria nosi nazwę odnoszącą się do studiów nagraniowych i poprodukcyjnych, to model ten skierowany jest dla użytkowników „domowych”. Dla profesjonalistów JBL miał już wcześniej odpowiedniki zarówno 4305P , jak i 4329P, modele – odpowiednio – 705P oraz 708P. Mają one bardziej „studyjny” wygląd oraz wyposażone są w dodatkowe funkcje, takie jak kompensacja akustyki pomieszczenia. Seria „Studio Monitor” ma więc dać użytkownikom poczucie, że o to korzystają z profesjonalnych rozwiązań tej firmy, co jest prawdą, ale w bardziej „przyjaznym” domowemu wnętrzu wydaniu, co również ma miejsce. ˻ TECHNIKA ˺ 4329P są kolumnami aktywnymi o średniej wielkości, mającymi wymiary (z maskownicą) 515,5 mm x 320 mm x 322,4 mm i ważącymi 15,6 kg każda. Głośnik wysokotonowy obciążony jest dużą tubą, a głośnik nisko-średniotonowy można zakryć niebieską maskownicą. Producent pisze: Model 4329P przenosi odsłuch na wyższy poziom dzięki większemu przetwornikowi kompresyjnemu, większemu 8-calowemu głośnikowi niskotonowemu i dwukrotnie większej mocy wzmacniacza w porównaniu do mniejszego brata. Te ulepszenia zapewniają podawaną bez wysiłku dynamikę, potężne, głęboki bas i krystaliczną szczegółowość, która ujawni szczegóły, których nigdy wcześniej nie słyszało się w swoich ulubionych nagraniach. Jakość 4329P rywalizuje ze znacznie większymi i znacznie droższymi kolumnami pasywnymi i robi to bez powiększania złożoności budowy. Jim Garrett, starszy dyrektor ds. strategii i planowania produktów w HARMAN Luxury Audio, dodaje: Dzięki wbudowanemu wzmocnieniu, procesorowi DSP, silnikowi strumieniowania oraz różnorodnym wejściom analogowym i cyfrowym – wszystko w jednym kompletnym systemie – kolumny 4329P Studio Monitor Powered Loudspeaker jest niezwykle wszechstronnym rozwiązaniem, które otwiera świat możliwości dla wszystkich miłośników muzyki. Niezależnie od tego, czy chodzi o strumieniowanie w wysokiej rozdzielczości z ulubionej usługi, czy słuchanie fizycznych źródeł, takich jak gramofony i odtwarzacze CD, 4329P sprawia, że każdy może doświadczyć radości z muzyki dokładnie tak, jak chce. Model 4329P to kolumny dwudrożne, w obudowie bas-refleks. Każda z nich wyposażona jest w opatentowany 25 mm przetwornik kompresyjny JBL 2409H, tubę High-Definition Imaging (HDI) oraz 200 mm głośnik niskotonowy JW200P-4 z czarną membraną z czystej pulpy celulozowej z odlewanym koszem. Każdy kanał jest zasilany przez wzmacniacze o łącznej mocy 300 W, z czego 250 W jest dostarczane do głośnika niskotonowego, a 50 W do przetwornika kompresyjnego. Oba głośniki są sterowane przez cyfrowy procesor sygnału (DSP), który dokonuje podziału częstotliwości oraz koryguje odchyłki częstotliwości i fazy. ˻ FUNKCJONALNOŚĆ ˺ Piszemy o 4329P jak o kolumnach aktywnych, bo to prawda, ale tak naprawdę są one kompletnym systemem audio. Można by powiedzieć, że to wyrafinowany produkt typu „all-in-one”. Jego częścią jest bowiem transport plików audio. Opracowana w koncernie Harman platforma streamingowa zapewnia zarówno przewodową, jak i bezprzewodową łączność z siecią za pośrednictwem wbudowanych systemów Google Chromecast, Apple AirPlay 2 i Bluetooth 5.3 aptX Adaptive audio. Kolumnami można sterować z używanej przez nas aplikacji sterującej lub pilotem. Ten daje nam możliwość zmiany wejść, siły głosu, przeskakiwania między utworami i pauzowania/wznawiania odtwarzania. Do odtwarzania plików nie jest potrzebna osobna aplikacja, możemy to zrobić z poziomu swojej własnej – ja skorzystałem z odtwarzacza serwisu Tidal. Wystarczy nacisnąć na kolumnie przycisk SRC, a w aplikacji JBL-e wyświetlą się jako dostępny partner (na górze z prawej strony). Transport odtwarza nieskompresowane pliki WAV ALAC, DSD (DoP), FLAC oraz MQA. Sygnał audio możemy też przesłać również tradycyjnie, cyfrowo lub analogowo. Cyfrą przez wejścia USB i optyczne, a analogowo parą wejść „combo”, czyli akceptujących sygnał zbalansowany XLR lub TRS (duży jack), oraz przez mini-jack ϕ 3,5 mm. 4329P wkrótce będzie certyfikowany jako produkt kompatybilny z Roon. Kolumny pozwalają użytkownikowi dopasować działanie do konkretnego systemu. Czułość wejść zbalansowanych można zmienić skokowo pomiędzy -10 i +4 dBV. Ta pierwsza wartość dotyczy sygnałów „domowych”, a druga „studyjnych”. Przełącznikiem można także ująć na basie 3 dB. Przyda się to, jeśli kolumny ustawimy blisko ściany tylnej. I, wreszcie, można wysłać na zewnątrz monofoniczny sygnał do subwoofera. Ponieważ sygnał ethernetowy doprowadzamy do jednej z kolumn, ustawiamy ją najbliżej routera. Ponieważ nie wiadomo, czy to będzie bliżej lewej, czy prawej kolumny, ich asygnowanie można zmienić przełącznikiem. Producent zaleca używanie 4329P z opcjonalnymi podstawkami JS-80 własnej produkcji, ponieważ pozwalają one „ustawić 4329P na idealnej wysokości odsłuchu”. JS-80 są sprzedawane oddzielnie. ▌ ODSŁUCH ˻ JAK SŁUCHALIŚMY ˺ Producent zalecał rozstawienie kolumn JBL 4309 z serii „Studio Monitor”, które poprzednio testowaliśmy, w odległości od 1,8 do 2,5 m od siebie i w odległości ponad 50 cm od ścian bocznych. W instrukcji, która przychodzi z testowanymi koumnami jest tylko jeden wymóg: aby słuchacz i kolumny tworzyły trójkąt równoboczny. W czasie testu kolumny stanęły więc w odległości 230 mm i tyle samo miały do miejsca odsłuchowego. Dogięte zostały tak, aby głośnik wysokotonowy skierowany był na moje uszy. Ponieważ stały w odległości 70 cm od tylnej ściany podbiłem ich niskie tony o 3 dB. Producent zaleca, aby używać je z podstawkami JS-80 własnej produkcji, które są dość niskie, ale odchylają kolumny do tyłu. Test przeprowadziłem jednak na podstawkach Acoustic Revive Custom, na których na co dzień Harbethy M40.1, z dodatkową platformą Acoustic Revive RST-38H. Odległość membrany głośnika wysokotonowego od podłogi wyniosła 88 cm. Z siecią internetową kolumny połączone były poprzez system złożony z podwójnego przełącznika LAN SILENT ANGEL N16 LPS, z jego dwoma modułami w szeregu, zasilanego kablem TIGLON TPL-2000A i przez kabel LAN TIGLON TPL-2000L; więcej na ten temat → TUTAJ. Sygnał analogowy, przez zbalansowane kable Acoustic Revive Triple-C, przesyłany był z analogowych wyjść XLR odtwarzacza SACD AYON AUDIO CD-35 HF EDITION oraz odtwarzacza plików MYTEK BROOKLYN BRIDGE. Kolumny zasilane były przez długie, zwykłe kable zasilające, czyli takie, z jakimi będą zapewne pracować w 99% przypadków. » PŁYTY UŻYTE W TEŚCIE ⸜ wybór
⸜ ARNE DOMNERUS Jazz at the Pawnshop. 30th Anniversary, Proprius/Tidal, FLAC 16/44,1 (1977/?). NASŁUCHAŁEM SIĘ W SWOIM ŻYCIU kolumn aktywnych, zarówno na scenie, jak i w studiu. Wśród nich JBL-e stanowiły dużą część, ponieważ to jedne z popularniejszych wyborów realizatorów dźwięku i firm zajmujących się nagłośnieniem. Rzeczą, która łączy wszystkie tego typu konstrukcje, pomimo dzielących je różnic, jest skala dźwięku. To rzecz, którą w domu powtórzyć niezmiernie trudno, a która jest wypadkową wysokiej skuteczności przetworników oraz wysokiej mocy wzmacniaczy z aktywną zwrotnicą. |
Są wszakże i problemy, a wśród nich główny: niska rozdzielczość. Cała ta elektronika, regulatory, funkcje mają pomóc w pracy realizatora. I pomagają. Ale też dźwięk jest przez to gorszy niż z dobrego systemu złożonego z kolumn pasywnych i wzmacniacza(-y). Powód jest prosty: im więcej elementów w torze, tym więcej strat w energetyczności i rozdzielczości sygnału. Przełożenie tego idiomu na warunki domowe byłoby więc błędem. JBL go nie popełnia. Nowe kolumny aktywne tej marki są bowiem wyjątkowo dobrze poukładane i dopracowane brzmieniowo. Jest i skala, to oczywiste, ale jest to skala „ludzka”, że tak powiem, a nie „sceniczna”. I do tego jest ona różnicowana. Kiedy grał zespół ARNE DOMNERUSA z płyty Jazz at the Pawnshop. 30th Anniversary, był on pokazany nieco dalej w scenie. Wprawdzie klub, w którym nagranie powstało jest niewielki, a muzycy tłoczyli się na maleńkiej scenie, to realizator nagrania, Gert Palmcrantz, nałożył na całość spory, dugi pogłos, przez co pierwszy plan został wycofany. Wystarczyło jednak puścić tytułowy utwór z płyty BILLIE HOLIDAY Body and Soul, aby usłyszeć duży, blisko ustawiony wokal, wyraźne dęciaki i całkiem mocną perkusję. Tak w ogóle, to testowane JBL-e brzmią w bardzo kontrolowany sposób. Tutaj nie ma miejsca na niezborne dźwięki, brak koordynacji. DSP zostało w nich użyte do wyrównania pasma i jego podziału, co pozwoliło wyrównać przetworniki w domenie częstotliwościowej, ale także pomogło zapanować nad rozmyciem czasowym. Dlatego też Hearing Voices z najnowszej, ach, jak fajnej!, płyty FOO FIGHTERS zabrzmiało mocno, do „przodu”, ale i z cieniem melancholii która ten utwór charakteryzuje. 4329P są bowiem bardzo melodyjnymi kolumnami, nie wiem, jak miałbym to inaczej ująć. Rozpoczynające utwór, rozłożone w kanałach gitary akustyczne miały bardzo ładną barwę, były też wyraźne. A kiedy kawałek kończył się tą samą gitarą, ale nagraną jak w pokoju hotelowym, na taśmę demo, wszystko zbiegło się do środka – to fragment monofoniczny – ale pozostało ładne i – powtórzę – melodyjne. Tak, to najważniejsza cecha tych kolumn. Mają one, jak mówię, zrównoważony dźwięk, dlatego nie są szczególnie wrażliwe na kompresję nagrań i przesterowanie sygnału. Także tam, gdzie wokal został celowo przepuszczony przez efekt symulujący przesycenie taśmy analogowej, jak w utworze Wildflowers grupy SAULT. Tak przy okazji – jeśli chcecie państwo usłyszeć Adele w innym niż zazwyczaj anturażu, zachęcam do sięgnięcia po ten album. Sault to brytyjski kolektyw muzyczny, grający miks muzyki R&B, house i disco z lat 70., z płynnym zestawem muzyków, ale którego trzon tworzą producent Inflo oraz, właśnie, Adele. W każdym razie, głęboki groove, który ciągnie ten utwór, nagrany w mono wraz z perkusją i wokalem, był z JBL-ami naprawdę ładny, miękki, niemalże ciepły. Dogrywane w lewym kanale, co jakiś czas, fragmenty na drugiej gitarze basowej, czy raczej jej sample, wypełniały scenę, nadając jej wymiar wszerz. Kolumny wyjątkowo dobrze sobie radziły ze śledzeniem barw i rytmu. Ale to nie było nap…nie bez sensu, co na scenie zdarza się zbyt często, a wypracowany, poukładany dźwięk. Testowane konstrukcje potrafią też oddać potężną przestrzeń. Jak w intro do Close Your Eyes w wersji z podtytułem Slowed + Reverb duetu DREAMING OF GHOST, czyli Robota Kocha, i FIORA. Przy okazji – ach, ten bas! Niski, pełny, gęsty. Tutaj nie było mowy o braku wysterowania przetwornika czy o braku nad nim kontroli. To popowy kawałek o ambientowej aranżacji, który JBL-e pokazały w potężny, wypełniający pokój sposób. To, czego testowane kolumny nie robią, to nie dokonują wyraźnej selekcji źródeł dźwięku. Ich brzmienie jest zwarte i kontrolowane, tyle że bez drobnych detali i szczegółów. To nie ten typ grania. Jeśli potrzebujecie państwo tego więcej, musicie złożyć system z pasywnych kolumn, może właśnie tej firmy, i z osobnego wzmacniacza. Powiedziałbym więc, że Model 4329P służy raczej do rozrywkowego grania muzyki, ma dawać przyjemność z każdej, naprawdę dowolnej płyty, a nie do jej analizy. Pozwiedzałbym więc, że to system dla melomanów, a nie audiofilów, jeśli wiecie państwo, co mam na myśli. ▌ Podsumowanie NAJNOWSZA PROPOZYCJA AMERYKAŃSKIEJ firmy JBL jest przykładem na to, jak można z sobą połączyć trzy elementy systemu audio: kolumny, wzmacniacze i źródło (odtwarzacz plików) tak, aby całość była atrakcyjna wizualnie, łatwa w obsłudze, a przy odtwarzaniu muzyki angażująca emocjonalnie. To kolumny, które kreują dużą przestrzeń, mają doskonałą dynamikę, schodzą nisko na basie i nie są jazgotliwe; powiedziałbym nawet, że grają ciepło. Ich dźwięk jest doskonale dopracowany i kiedy w utworze Ego Death zespołu POLYPHIA gra STEVE VAI, na różnych gitarach, z różnymi efektami, to czeka się, co będzie za chwilę, wygląda się na to, co za chwilę wymyśli ten geniusz gitary. Inaczej niż w aktywnych kolumnach studyjnych, nie ma tu nacisku na atak dźwięku i na dynamikę. Twórcom tego modelu chodziło raczej o nadanie wszystkiemu poloru, wygładzenie nierównych krawędzi, wypolerowanie drewna do połysku, ale ręcznie z miłością, a nie maszynowo. Bardzo fajna, banalnie prosta w obsłudze „maszyna” do grania muzyki. W dodatku od niezwykłej firmy-legendy. ▌ BUDOWA JBL 4329P TO NAJNOWSZE KOLUMNY aktywne tej firmy w serii „domowej”. Mają bardzo dobre proporcje, ponieważ są wyraźnie większe od wcześniejszych 4305P, ale wciąż zwarte i niezbyt wielkie. I wyglądają ładnie, a to za sprawą okleiny z naturalnego drewna, niebieskiej maskownicy głośnika nisko-średniotonowego oraz stalowoszarej, dużej tuby głośnika wysokotonowego. Pomagają w tym również detale, takie jak pomarańczowe logo firmy, małe gałeczki czy diody LED. Kolumny mają budowę dwudrożną, w obudowie typu bas-refleks. Wysokie tony odtwarza pierścieniowy głośnik kompresyjny 2409H-2 o średnicy ϕ 25 mm z membraną Teonex i tubą o geometrii HDI Horn. Po odcięciu w zwrotnicy przy 1675 Hz druga część sygnału trafia do głośnika nisko-średniotonowego JW200P-4 o średnicy ϕ 200 mm z papierową membraną oraz masywnymi, odlewanymi koszami i potężnym magnesem. Poniżej umieszczono dwa wyloty bas-refleksu, z rurami wykonanymi z plastiku. Na tylnej ściance zobaczymy dużą płytę z aluminium, do której przykręcono wzmacniacze, aktywną zwrotnicę, układ DSP, a także układy wejściowe z przetwornikiem A/D – sygnały analogowe są najpierw zamieniane na cyfrowe , obrabiane i z powrotem zamieniane na analogowe. Sterowanie i wejścia znalazły się w jednej z kolumn, a w drugiej są tylko wzmacniacze. Wzmacniacze o mocach 50 i 250 W pracują w klasie D i wraz z innymi układami zostały zamknięte w plastikowej obudowie, chroniącej je przed ciśnieniem generowanym przez tylną stronę membrany większego głośnika. Wejścia „combo” pochodzą od Neutrika, a wyjście subwooferowe nie jest złocone. Kolumny można połączyć bezprzewodowo przez Wi-Fi lub przewodowo kablem CAT 5 (Ethernet). Obudowa została wykonana z płyty MDF, okleinowanej od środka i od zewnątrz. Ścianki są wzmocnione wewnętrznym wieńcem wklejonym poziomo pomiędzy przetwornikami. Tylną ściankę wzmacnia z kolei płyta z elektroniką. Wnętrze nie jest zbyt mocno wytłumione – jedynie na bocznych ściankach naklejono niegrube płaty miękkiej gąbki. Co ciekawe, gąbką oklejono również wszystkie kable wewnątrz, chroniąc je w ten sposób przed drganiami. Od lat wiadomo, że są one do zmierzenia i że wpływają niekorzystnie i na pomiary, i na dźwięk. Dobra robota. ● ▌ Dane techniczne (wg producenta)
Typ: system głośnikowy typu bas-refleks z wbudowanym wzmacniaczem, procesorem DSP i łącznością bezprzewodową |
System referencyjny 2023 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity