INTERKONEKT + KABEL GŁOŚNIKOWY TiGLON
Producent: TIGLON CO., Ltd. |
Test
tekst WOJCIECH PACUŁA |
No 229 1 maja 2023 |
EST COŚ W TESTOWANIU PRODUKTÓW AUDIO, co ociera się o schizofrenię. Wygląda to najczęściej tak, że redaktor prowadzący wybiera wzmacniacz, odtwarzacz, kable itp. z oferty producenta, wpina je w swój własny system i opisuje uzyskany w ten sposób dźwięk, wskazując zwykle na zmiany, jakie w nim zaszły. System referencyjny jest więc kluczowym elementem testu. Ale nie tylko dlatego. Rozdźwięk między tym, co mówimy i tym, co robimy polega na milczącej zgodzie co do tego, że choć mamy świadomość, iż produkty audio składają się na system i to system „gra”, to decydujemy się na wpięcie weń obcego elementu. W pewien sposób „rozstrajamy” więc to, co z takim pietyzmem wcześniej składaliśmy. I jednocześnie nie dostajemy z badanego produktu wszystkiego, co potrafi on zaoferować. Inaczej się jednak nie da. Procedura testów wymusza na nas takie działania. Dlatego też system odniesienia jest ważny podwójnie – jako punkt odniesienia oraz jako środowisko dla testowanego produktu. Pierwszy wymóg zakłada „najlepszość”, drugi „przyjazność”. Im lepszy system i im lepiej jest dobrany z tymi dwoma wymogami w głowie, tym lepiej. W realnym świecie jest jednak tak, że zawsze któryś z tych dwóch elementów przeważa nad drugim. Dlatego też, co jakiś czas, staram się testować produkty w parach, na przykład przedwzmacniacz z końcówkami mocy, interkonekt z kablem głośnikowym, a najlepiej z kablem zasilającym. Daje to bowiem szerszy obraz niż test pojedynczego produktu. Kiedy więc myślałem o testach do „japońskiego” wydania HIGH FIDELITY, które państwo czytacie, zdecydowałem się jeszcze raz sięgnąć po kable, które już raz w naszym magazynie, tyle że osobno, się znalazły: interkonekt analogowy RCA TPL-2000R oraz kabel głośnikowy TPL-2000SP firmy TiGLON i posłuchać ich w komplecie. ▌ Technika OBYDWA KABLE, O KTÓRYCH TUTAJ MOWA, należą do najdroższej serii tego producenta „TPL” (testy → TUTAJ i → TUTAJ). Jak pisałem w teście każdego z nich, „najdroższa” w kontekście tej firmy wcale nie znaczy „bardzo droga”. Mimo to w ich budowie znajdziemy bardzo ciekawe rozwiązania techniczne i pomysły. Ponieważ obydwa kable już wcześniej zostały dokładnie omówione, powtórzmy tylko najważniejsze informacje. ⸜ MAGNEZ TiGLON, podobnie jak wszystkie sensowne firmy, wypracowała swój własny zespół technik. Wśród nich najważniejsze są: stosowanie magnezu, sięgnięcie po miedź DF-OFC oraz jej obróbka w procesie nazwanym Hyper Saturated Energizer. Kable zakończone są bardzo dobrymi wtykami, które nie przypominają jednak „biżuterii”, którą chwali się sporo producentów „głównego nurtu”. W interkonektach są to miedziane, srebrzone wtyki RCA typu Bullet Plug firmy KLE Innovations, a w kablu głośnikowy wtykami BFA lub widłami firmy Furutech z rodowanymi stykami. Magnez jest głównym wyróżnikiem produktów tej firmy. Już w 2005 roku firma zaproponowała podstawki głośnikowe w których użyła magnezu, a w roku 2008 opatentowała wykorzystanie tego materiału do ekranowania kabli. Od tamtej pory materiał ten znajdziemy we wszystkich jej produktach. Sprawdza się on także w roli materiału redukującego wibracje. Jest on w kablach TiGLONa wykorzystywany na dwa sposoby: został wykorzystany w ekranie kabla, to taśma z naparowanym magnezem, a w drugiej jako filtry widoczne na końcach kabla; te drugie noszą nazwę Advanced Magnesium Filter (AMF). Ponieważ folia ta jest nawijana w konkretnym kierunku i kierunek ten wpływa na zachowanie się sygnału, kable firmy są kierunkowe. ⸜ DF-OFC Przewodnikiem wybranym przez tego producenta jest miedź o nazwie DF-OFC. Jest to jedna z odmian miedzi beztlenowej (OFC) uzyskanej w procesie o nazwie DIP FORMING. Ten sposób produkcji został opatentowany przez amerykańską firmę General Electric. W połowie lat 70. jej licencję sprzedano japońskiej firmie SHOWA Electric Wire And Cable Co., Ltd., będącej wydzielonym działem Tokyo Electric Company (dzisiaj: Toshiba Corporation). Proces ten polega na wyprodukowaniu cienkiego drutu i przepuszczeniu go przez koryto z roztopioną miedzią. Po uformowaniu grubego rdzenia jest on następnie na gorąco walcowany. Tego typu materiał ma formalnie czystość 99,99%, jednak w ma wyższą przewodność od porównywalnych kabli OFC; więcej o współcześnie stosowanych w audio rodzajach miedzi → TUTAJ i → TUTAJ. ⸜ HYPER SATURATED ENERGIZER Przewodnik użyty do produkcji kabli TiGLON obrabiany jest w urządzeniu o nazwie Hyper Saturated Energizer. Technika ta została opracowana wspólnie przez firmę TiGLON i, jak czytamy, „grupę inżynierów z Europy, Stanów Zjednoczonych i Azji”. Obydwa kable korzystają z jej najnowszej wersji HSE Grande (Hyper Saturated Energizer Grande). Są to trzy urządzenia (wcześniej były dwa), wyspecjalizowane w poprawie różnych aspektów działania kabli. Choć nie znamy ich dokładnej zasady działania, zapewne są to generatory różnego typu sygnałów, służące do uformowania budowy krystalicznej kabli – audiofile mówią w tym kontekście o „wygrzewaniu”. Producent z kolei pisze o nich: „White HSE” (Biały HSE – nazwa pochodzi od koloru ścianki przedniej – red.) to urządzenie, które poprawia zakres ultrawysokich częstotliwości oraz ogólne odczucia dotyczące stosunku sygnału do szumu i szybkości, „Gold HSE” jest urządzeniem specjalizującym się w oddaniu pełnego pasma i poczucia głębi (…). Z kolei „Black HSE” to urządzenie, które koncentruje się na mocy i dynamice. Wszystkie kable dostarczane są w skromnych, ładnych pudełkach, wyłożonych wewnątrz gąbką. W środku znajdziemy woreczki do których kable są wkładane. Same kable są ładne, schludne, a ich wygląd nieprzesadzony. Nie są zbyt giętkie, dlatego wymagają czasu, aby ułożyły się właściwie w danym miejscu. ▌ ODSŁUCH ⸜ JAK SŁUCHALIŚMY Kable TiGLONa testowane były jako system i porównywane były do systemu odniesienia: interkonektu i kabla głośnikowego Siltech kosztujących w czasie testu – odpowiednio – 99 000 (1 m) oraz 240 000 zł (2,5 m). Porównanie miało charakter odsłuchu A/B i A/B ze znanymi A i B. Odsłuchiwane fragmenty utworów miały od 1 do 2 minut. Porównanie nie było natychmiastowe – przerwy miały ok. 30 s. Interkonekt TPL-2000R łączył wyjście RCA (gniazda WBT Nextgen, złocone) odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition oraz wejście przedwzmacniacza liniowego Spheris III tej samej firmy (ponownie gniazda WBT Nextgen, złocone). Kabel głośnikowy łączył tranzystorowy wzmacniacz mocy Soulution 710 oraz kolumny Harbeth M40.1. |
Płyty użyte w teście | wybór
⸜ ART PEPPER, Art Pepper meets The Rhythm Section, Contemporary Records/Craft Recordings CR00392, SACD/CD (1957/2022). WPIĘCIE SYSTEMU OKABLOWANIA TIGLON do systemu odniesienia dało dźwięk o bardzo zbliżonym balansie tonalnym. To kable będące po cieplejszej stronie neutralności, ale wciąż blisko punktu równowagi. Bierze się to stąd, że podają dźwięk w niezwykle zgrany wewnętrznie sposób, przez co nie wydają się jazgotliwe. Jak gdyby wysoki stopień uporządkowania dźwięku gwarantował pozbycie się nadmiaru energii ataku dźwięku, a właściwie przesady. Ale nie energii jako takiej. Mówiłem o tym przy teście obydwu kabli z osobna, że energetyczność jest ich ważną cechą wyróżniającą – ich odsłuch w systemie potwierdził te spostrzeżenia. Solo perkusji z You’d Be So Nice To Come Home To, utworu otwierającego płytę ARTA PEPPERA Art Pepper meets The Rhythm Section, było więc eksplozywne i bardzo szybkie. Miało w sobie coś z wykonania na żywo, jakąś wewnętrzną drapieżność i moc, tyle że bez ostrości i „dobicia” ataku. Szybkość, to element, który z kablami TiGLON został zaakcentowany mocniej niż kiedy recenzowałem je osobno. Dlatego też, choć to jest nieco ciepły dźwięk, to jego energetyczność jest niezwykle wysoka. Uderzenie fortepianu w Red Pepper Blues, drugim z kolei utworze na tej płycie, instrumentu na którym gra tutaj Red Garland, było mocne, jednoznaczne, bez smużenia i przeciągania ataku. To jest przy tym atak bez nieprzyjemnego wrażenia atakowania nas samych. Chodzi w nim o właściwe oddanie narastania sygnału, a nie o wywołanie u słuchającego wrażenia szybkości. Kable TiGLONa mają tendencję do przybliżania pierwszego planu do słuchacza. Dźwięk jest z nimi duży i raczej masywny. Ale nie robią tego automatycznie i za każdym razem tak samo. Pepper, nagrany przez Roy’a DuNanna blisko ustawionymi mikrofonami i podzielony na dwa monofoniczne kanały, połączone z sobą jedynie pogłosem, był więc na wyciągnięcie ręki. Z kolei gitara FAUSTO MESOLELLA z płyty Live ad Alcatraz, wydanej przez pana Kazuo Kiuchi (Combak Corporation) w ramach jego wydawnictwa Master Music, na krążku XRCD24, była dalej niż z kablami odniesienia, jak gdyby japoński zestaw podkreślił w ten sposób główne cechy obydwu nagrań. Gitara, o której mowa, pokazana została dalej ode mnie, ale z zachowanym, bardzo charakterystycznym efektem. To tzw. „delay”, czyli opóźnienie – tutaj ustawione bardzo wysoko, przez co dźwięk strun nie jest czysty, a „faluje”. TiGLON ładnie tę jego właściwość pokazał. Nie przesadził z „oczyszczeniem” brzmienia, ale też nie pogłębił efektu. Instrument miał wokół siebie dużo powietrza i można było mówić o głębi przedstawienia. Co oznacza, że kable dobrze różnicują zarówno zmiany czasowe, jak i barwowe. Ale jest tak, że japońskie kable lekko powiększają to, co jest bliżej nas. Jak gdyby wprowadzały instrumenty do naszego pokoju. Skracają pogłos – przynajmniej w porównaniu z systemem Siltecha – choć, jak wskazałem przy płycie Mesolella, nie gaszą go. Po prostu wydobywają z dźwięku wyraźny atak i wypełnienie. Obydwa te elementy, i atak, i wypełnienie, są tu zresztą mocno z sobą połączone i nie słychać tych elementów rozdzielnie. Ciekawe w tym brzmieniu jest to, że choć wydaje się ono ciepłe, to jest też otwarte. Dźwięków z góry pasma jest dużo i są wyraźne oraz mocne. Ale też nigdy nie dochodzą do momentu, w którym słychać by je było jak „szpileczki”, zamiast „c” mamy coś w rodzaju „sz”. Drugi skraj pasma jest wysycony, ma dobrą wagę i teksturę. Jest przy tym tak, że skupiamy naszą uwagę raczej na średnim i wyższym zakresie. Dlatego też, tak to widzę, wydaje się, że kable Siltecha schodzą na basie znacznie niżej. Rzeczywiście schodzą, ale nie aż tak, jak by to wynikało z pierwszego wrażenia. TiGLONY wypełniają niskie rejestry bardzo dobrze, tyle że trzeba się do ich przekazu przyzwyczaić – wtedy to dostrzeżemy. Myślę, że równowaga tonalna jest zachowana w japońskim secie w bardzo uważny sposób. Bo i Billie Jean z Thrillera MICHAELA JACKSONA, i I.G.Y. z krążka Nightfly DONALDA FAGENA brzmiały w pełny gęsty sposób. Jest to zasługa przede wszystkim gęstej, mocnej średnicy, opartej na bardzo dobrym przejściu do basu. Dlatego też druga z wymienionych płyt, nagrana na cyfrowym magnetofonie 3M (16 bitów, 50 kHz), nie została odchudzona. A o to bardzo łatwo. ▌ Podsumowanie KAŻDY Z TESTOWANYCH KABLI może pracować w dowolnym innym systemie, gdzie pokaże wszystkie zalety, o których pisałem w ich indywidualnych testach. Ale użyte razem podkreślą swoje mocne strony. A jest to skupione, gęste granie ze świetną energią i „natarciem” dźwięku. System okablowania, choć ciepły w wyrazie, nie spowalnia przekazu, a wręcz go energetyzuje. Byłby więc alternatywą dla kabli firm Nordost i Siltech, przynajmniej tych z podobnego przedziału cenowego. System TiGLONa oferuje cieplejszy przekaz, a instrumenty są z nim bliżej nas, bardziej namacalne. Balans tonalny jest z nimi przesunięty nieco mocniej w dół. Już jednak energia, atak, są ze wszystkimi tymi setami porównywalne. Rozdzielczość japońskich kabli jest bardzo dobra, ale najważniejsza wydaje się w nich płynność i „flow” dźwięku, a nie selektywne wskazywanie poszczególnych dźwięków, co z kolei jest mocną stroną Nordosta i Siltecha. TiGLONy sprawdzą się więc wszędzie tam, gdzie nie chcemy otwarcia dźwięku przez dodanie wysokich tonów, a przez dodanie energii. Nie naprawią barwy, jeśli ta jest przesunięta w którąkolwiek stronę. Ale też wspomogą systemy, które są ładnie zestawione. Bo to takie właśnie kable, pomagające w wyciągnięciu z systemu audio elementów, na których są one budowane. Nie narzucają w wyraźny sposób swojej wizji dźwięku, wtapiając się w jego charakter. ● |
System referencyjny 2023 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity