GRAMOFON ⸜ automatyczny Rekkord Audio
Producent: FEHRENBACHER GmbH |
Test
tekst WOJCIECH PACUŁA |
No 223 16 listopada 2022 |
EKKORD AUDIO jest stosunkowo nową firmą, chociaż stojąca za nią wiedza ma już wiele lat. To marka powołana do życia przez Audio Tuning Vertriebs GmbH, właściciela innych ważnych firm audio oraz Alfred Fehrenbacher GmbH, która produkowała gramofony automatyczne dla kilku marek, na przykład dla Duala. Pod koniec lat 80., kiedy Dual przeżywał kłopoty, firmę pod swoim nazwiskiem założył Alfred Fehrenbacher – miała ona na celu kontynuację ich produkcji. Część modeli z oferty Duala powstawała wówczas w Niemczech, a część w Azji. Ta niekonsekwencja doprowadziła do spadku zainteresowania marką i do kłopotów finansowych samej firmy. W 2018 roku firmę Fehrenbacher GmbH przejął ANDREAS LAUX, nie udało mu się jednak rozwiązać problemów z prawami licencyjnymi do nazwy ‘Dual’. W 2021 roku Laux skontaktował się z HEINZEM LICHTENEGGEREM, właścicielem i szefem Audio Tuning Vertriebs GmbH, firmy-matki takich marek, jak Pro-Ject i Musical Fidelity, i – jak czytamy w materiałach prasowych – panowie szybko doszli do porozumienia. W jego wyniku gramofony produkowane do tej pory przez Alfred Fehrenbacher GmbH dla firmy Dual miały być dostępne pod nową marką: REKKORD. Na bazie jej pomysłów powstała wówczas zupełnie nowa seria gramofonów Pro-Ject o nazwie Automatt. ▌ F-300 W OFERCIE MARKI REKKORD AUDIO znajdziemy obecnie pięć modeli gramofonów automatycznych i dwa modele gramofonów o klasycznej konstrukcji, manualnych. Najdroższym modelem automatycznym jest model F-400, który testowaliśmy w lipcu tego roku; więcej → TUTAJ. F-300 jest jego prostszą wersją. Wszystkie jej gramofony powstają w stosunkowo niewielkiej fabryczce w St. Georgen w Niemczech w Schwarzwaldzie. Ich konstrukcje bazują na wiedzy zdobywanej przez lata, dzisiaj absolutnie unikatowej. Jak czytamy w materiałach firmowych, „każda część, każda śrubka i każda sprężyna są montowane i starannie dopasowywane w wielu małych krokach, aby uzyskać najlepszą jakość dźwięku”. | Od zmieniarki do automatu W latach 40.-60. rynek zmieniarek i automatów zdominowały firmy pracujące w trybie OEM. Jedną z największych była brytyjska Birmingham Sound Reproducers (BSR). Pierwszy wysokiej klasy gramofon ze zmieniarką, wyprodukowany przez firmę Garrard, powstał dopiero w roku 1960. Aby odróżnić swój produkt od tanich odpowiedników, brytyjski producent nazwał swój pomysł „automatic turntable”. Wkrótce w jego ślady podążyły inne firmy. Konstrukcje tego typu zaczęły znikać z rynku w latach 70., kiedy to pojawiła się kaseta magnetofonowa, jednak nie wszędzie. Dual swój pierwszy w pełni automatyczny gramofon wyprodukował dopiero w 1973 roku. Znacznie dłużej gramofony automatyczne przetrwały w Japonii, gdzie w 1974 firma Technics zaproponowała gramofon Direct-Drive SL-1310. W latach 80. swój pierwszy model AT-606 miała Audio-Technica. Jak się wydaje, jego podstawą był mechanizm firmy BSR. To ona opracowała bowiem układ mechaniki, znany dzisiaj z niemal wszystkich gramofonów. Składał się on z wytłaczanej z blachy ramy, odsprzęgniętej od podstawy za pomocą sprężyn, do której przymocowane było ramię, łożysko główne oraz silnik. ● F-300 JEST GRAMOFONEM LEKKIM z subchassis odsprzęganym za pomocą gumowych trzpieni-rurek i z talerzem napędzanym za pośrednictwem paska. Jest to gramofon w pełni automatyczny. Znaczy to, że użytkownik wybiera prędkość obrotową i przesuwa małą wajchę „Start/Stop”. Talerz zaczyna się wówczas kręcić, a ramię samo przesuwa się na początek płyty i opuszcza na nią igłę. Po zakończeniu strony, ramię unosi się i powraca w miejsce spoczynkowe, a talerz się zatrzymuje. Do obsługi F-300 nie potrzeba żadnych umiejętności i zdolności. Tego typu produkt jest też zbawieniem dla osób borykających się z ograniczeniami ruchowymi. Gramofon przychodzi do nas z zamontowaną i ustawioną wkładką. Jest to Audio-Technica AT-91, czyli wkładka MM. Użytkownik musi wyregulować siłę nacisku, kręcąc niewielką przeciwwagą na drugim końcu ramienia – w przypadku AT-91 wynosi ona od 1,4 do 2,4 g. Zwykle wybiera się wartość bliższą górnej granicy. To bardzo fajna wkładka „na początek” z igłą o sferycznym ostrzu. Ramię o długości 8,6 mm jest prostsze niż w modelu F-400. Ma taką samą rurkę, ale elementy mocujące do łożysk są tu plastikowe. Także mocowana na stałe główka jest plastikowa, choć producent informuje, że jest „wzmacniana włóknami węglowymi”. Łożyska wykonano z hartowanych stalowych kulek wykonywanych przez producenta samodzielnie. Talerz wykonany jest z wytłaczanej blachy i spoczywa na plastikowym sub-talerzu, wokół którego opasany jest krótki, gumowy pasek napędowy. Sygnał z ramienia wyprowadzany jest dość prostymi kablami RCA, szkoda więc, że nie można ich wymienić. Podstawa gramofonu może być lakierowana na czarno lub okleinowana fornirem. Silnik gramofonu zasilany jest z małego zasilacza impulsowego typu wtyczkowego. ▌ ODSŁUCH ⸜ JAK SŁUCHALIŚMY Gramofon F-300 testowany był w systemie referencyjnym HIGH FIDELITY. Stanął on na górnej półce z włókna węglowego, na stoliku Finite Elemente Pagode Edition MkII. Nacisk wkładki ustawiłem za pomocą wagi REGA ATLAS, skorzystałem również z DS Audio ST-50, elementu służącego do czyszczenia igły. W czasie testów gramofon Rekkord Audio potraktowałem jak kompletny system, to jest słuchałem go z fabrycznie zamontowaną wkładką. Zastosowałem zewnętrzny przedwzmacniacz gramofonowy RCM Audio Sensor Prelude IC, z którego sygnał przesyłany był dalej interkonektem Crystal Cable Absolute Dream. Płyty użyte w teście | wybór
⸜ STAN GETZ & JOAO GILBERTO, Getz/Gilberto, Verve/Speakers Corner Records 009 8545, 180 g LP (1964/1999). |
PIERWSZĄ PŁYTĄ, KTÓREJ słuchałem z F-300 był krążek STAN GETZ & JOAO GILBERTO, Getz/Gilberto. Otworzył on świat przed sambą i był katapultą, która wystrzeliła na firmament nie tylko Jobima, nie tylko Astrud Gilberto, ale i Getza, którego kariera wydawała się już przygasać. Płyta ta jest niezwykle przyjemna, z pulsującą gitarą i niskim, ciepłym głosem Jobima. Remaster wytwórni Speakers Corner Records, z którego korzystałem tylko te cechy podkreślił. Podobnie, jak i sam F-300. A to dlatego, że gramofon ten robi wszystko, aby dźwięk był ciepły i przyjemny. Stara się, aby przekaz nigdy nas nie zaskoczył ostrością czy rozjaśnieniem. Co potwierdził odsłuch utworu Love Is Stronger Than Pride SADE, w świetnej, analogowej reedycji Audio Fidelity jej płyty Stronger Than Pride. Było fajnie, bujająco, przyjemnie. Dlatego też zaskoczył mnie mocny, kontrolowany bas w Paradise i Nothing Can Come Between Us. Tak, w balladzie Haunt Me wrócił romantyzm i ciepło, ale nie dało się już zapomnieć tego, że Rekkord potrafi zagrać mocnym basem, że bardzo dobrze trzyma rytm. Z jednej strony jest to bowiem konstrukcja o wyraźnym dźwięku własnym, którego konstruktorzy nie starali się ukryć, a z drugiej zachowane zostały podstawowe cechy dźwięku, dzięki którym możemy mówić o wysokiej wierności, czyli high fidelity. To ciekawe połączenie, wskazujące na biegłość producenta w ustalaniu priorytetów. Tu nie ma przypadków, ani też przeoczeń. Wszystko, co słychać, wydaje się przemyślane i dobrane w wyniku odsłuchów. I, jak sądzę, chodziło o podanie słuchaczom jak najbardziej namacalnego i emocjonującego dźwięku. Ale dźwięku, który pozwala na komfortowy odsłuch dowolnej płyty. Niewielka waga talerza i stosunkowo proste ramię nie pozwalają na tłumienie trzasków tak, jak w drogich konstrukcjach. Dlatego też, tak to widzę, zdecydowano się obniżyć energię wysokich tonów, w wyniku czego są one raczej ciepłe. Trzaski trochę słychać, cudów nie ma, dlatego warto pomyśleć o jakiejś myjce do płyt, nawet najprostszej. Ale nawet bez niej nie będzie to dużym problemem. Tym bardziej, że dźwięk gramofonu jest naprawdę dynamiczny. Kiedy słuchamy mocno skompresowanej muzyki, jak z albumu Ten PEARL JAM, otrzymujemy duży dźwięk, właściwie ścianę dźwięku. Bas jest mocny i – powtórzę – zaskakująco niski. Ma raczej okrągły charakter, a jednak jest bardzo dobrze kontrolowany. Once, Oceans, Jeremy, każdy kolejny utwór zaskakiwał witalnością i dynamiczną ekspresją. Pomimo że przecież, jak mówiłem, to generalnie ciepły przekaz. Tak dobre prowadzenie rytmu w lekkiej konstrukcji jest rzadkie. Tym bardziej, że bas F-300 nie jest przecież szczególnie selektywny. Nie gra na „jedną nutę”, co jest naprawdę ważne, ale też nie będziemy z nim śledzić niuansów gry na gitarze basowej. Chodzi tu raczej o całościowe wrażenie, o „tu i teraz” naszych emocji. Analiza? – nie, to nie ta bajka. To bajka z zupełnie innej strony świata. Ładna. Przyjemna. Fajna. Ale kiedy trzeba dość brutalna w swojej wymowie. Kiedy indziej jednak – romantyczna i uwodzicielska. Jak z, wydaną w 40. rocznicę, płytą Imagine JOHNA LENNONA. Otwierający ją fortepian miał ciemną barwę i duży wolumen – po prostu był duży. Sekcja smyczków ładnie wyrastała z obydwu stron sceny, otaczając niemal monofoniczną perkusję i bas. To było dobre, mocne granie. ▌ PODSUMOWANIE A TO DLATEGO, ŻE REKKORD F-300 robi wszystko, aby odsłuch był maksymalnie komfortowy. Jak gdyby dźwięk był przedłużeniem funkcjonalności. Automatyka w gramofonie ma przecież pomóc tym, którzy się gramofonów boją, a chcą doświadczyć „magii winylu”. Przeznaczona jest dla tych, dla których obsługa gramofonu jest męcząca. W tym ujęciu dźwięk został dobrany wyjątkowo przemyślnie. Skupiony jest on na środku pasma i na wyższym basie. To ciepłe granie z zaokrąglonym atakiem. Ale dynamika jest tu świetna, podobnie jak operowanie basem. Gramofon buduje dużą scenę dźwiękową, dając wrażenie gęstej „ściany”. A przede wszystkim daje poczucie obcowania z muzyką sam na sam. F-300 ma wiele wad, jak każdy gramofon za nieduże pieniądze. Nie jest zbyt rozdzielczy, nie ma dźwięcznej góry i selektywnego, dobrze definiowanego basu. A jednak jest w stanie zrobić dla naszej branży więcej niż dziesięć poprawnych dźwiękowo konstrukcji. Latwo go bowiem pokochać za łatwość obsługi i dźwięk – dźwięk i łatwość obsługi, razem. ▌ BUDOWA ˻ GRAMOFON F-300 jest gramofonem automatycznym. Ma on napęd paskowy i ramię typu „gimballed”, czyli na zawieszeniu kardanowym. Jest to model z odsprzęganym sub-chassis, co chroni przed przenoszeniem drgań na igłę. W podstawie, wykonanej z płyty MDF (góra) oraz płyty paździerzowej (spód), wyfrezowano kształt odpowiadający kształtowi ramy mechaniki. Rama ta wykonana jest z wytłaczanej blachy stalowej i to na niej zamontowane są wszystkie elementy gramofonu – łożysko główne, ramię oraz sama mechanika. Rama, o której mowa, spoczywa na czterech gumowych nóżkach, wsuniętych w plastikowe inserty przymocowane do podstawy. I to one odsprzęgają owo sub-chassis od drgań zewnętrznych. Silnik również jest odsprzęgnięty. Umieszczono go nietypowo, bo pomiędzy ramieniem i osią głównego łożyska – zapewne po to, aby mechanizm nie był zbyt duży. Pasek napędowy jest więc stosunkowo krótki. Minusem tego rozwiązania jest większa ilość szumu pochodzącego z silnika, który przenoszony jest na talerz i – w konsekwencji na igłę. Z kolei zaletą lepsza kontrola silnika nad talerzem. Silnik kupiono w Sanko Motor, firmie mającej swoją siedzibę w Hongkongu. Talerz wykonano z wytłaczanej blachy aluminiowej. Jest ciężki on dość lekki, dlatego rezonanse tłumią średniej wielkości sub-talerz z plastiku – to na nim opasany jest płaski pasek napędowy – oraz cienka mata z filcu. ˻ RAMIĘ Zastosowane w F-300 ramię ma długość efektywną 211 mm, jest więc dość krótkim ramieniem (8,3”); jego overhang wynosi 19,5 mm. Wykonano je z aluminiowej rurki zakończonej zamocowaną na stałe główką z plastiku. Elementy mocujące rurkę są plastikowe. Gramofon przychodzi z zainstalowaną wkładką Audio-Technica AT-91. ˻ POZOSTAŁE Gramofon zasilany jest małym zasilaczem impulsowym 12 VDC. Podstawa wykonana jest z płyty MDF oraz płyty paździerzowej i dostępna jest w dwóch wykończeniach: z czarnym lakierem i fornirem z drewna. F-300 stoi na czterech, nieregulowanych nóżkach z plastiku i przychodzi z pokrywą przeciwkurzową. Interkonekt z niewielkimi wtykami RCA jest zamocowany na stałe. ■ ▌ Dane techniczne (wg producenta)
˻ PODSTAWA Dystrybucja w Polsce ul. Malborska 24 30-646 Kraków | POLSKA → www.NAUTILUS.net.pl |
System referencyjny 2022 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity