TECHNIKA ⸜ remastering ESOTERIC MASTERING
REMASTERING jest techniką mająca na celu poprawę jakości dźwięku. Może być wykonywany cyfrowo lub analogowo. Niewiele jest producentów audio, którzy wydają również swoje płyty. Jedną z nich, i to chyba najciekawszą, jest japoński ESOTERIC, remasterujący muzykę klasyczną pochodzącą z najlepszych światowych wydawnictw. |
TECHNIKA
tekst WOJCIECH PACUŁA |
|
No 223 16 listopada 2022 |
SOTERIC JEST FIRMĄ, KTÓRA SWOJĄ OFERTĄ stara się zamknąć cały łańcuch audio. Ma w ofercie odtwarzacz SACD i plików, od niedawna również gramofon, przedwzmacniacze oraz wzmacniacze mocy. Oferuje również, wykonywane samodzielnie, remastery płyt z muzyką klasyczną. Firma ta wychodzi z założenia, że tylko taka, spójna wizja przybliży słuchacza do oryginalnego dzieła muzycznego, którym jest nagranie. I jest w tym wiele prawdy. Nie zawsze taka autorska koncepcja się sprawdza, nie wszystkim się ona podoba. Jeśli jednak ją zrozumiemy i zaakceptujemy, wówczas dostaniemy spójną koncepcję, z którą można będzie dyskutować, ale która będzie miała szczególną wartość. Oprócz synergii, o której mowa, w przypadku Esoterica ważne jest również to, że firma-matka, czyli TEAC, proponuje swoje własne, autorskie techniki i rozwiązania. Przez lata, jednym z najbardziej dla niej charakterystycznych była mechanika Compact Disc o nazwie VRDS (Vibration-free Rigid Disc Clamping System). Był to jeden z najbardziej dopracowanych mechanizmów tego typu, jakie kiedykolwiek powstały. Dlatego też jednym z najlepszych transportów CD wszechczasów – poza paskowymi napędami CEC-a i Philipsem CD Pro-2 – stał się model P-0, przygotowany przez Esoterica dla uczczenia 10-lecia istnienia (1997). Myślę, że w dużej mierze dzięki stosowaniu VRDS sukces osiągnęła amerykańska firma Wadia, oferująca swego czasu wyłącznie odtwarzacze CD. To jednak prehistoria. W czasach bardziej współczesnych ważną zmianę przyniósł rok 2003. Na półki sklepowe w Japonii trafiły wówczas odtwarzacz Super Audio CD X-01 oraz odtwarzacz uniwersalny (SACD/DVD) UX-1, w których zastosowano nowoopracowany transport VRDS-NEO, czyli transport SACD/DVD. Tym samym VRDS przeznaczony tylko dla płyt CD przeszedł do historii. Razem z tymi produktami Esoteric zaproponował zegar taktujący G-0s Rubidium, który został wykorzystany w studiach masteringowych Universal Music Japan – o tym, że dana płyta była masterowana z jego użyciem informował stosowny napis na OBI, z którym płyty były sprzedawane. ⸜ Esoteric K-01XD, jeden z pierwszych odtwarzaczy SACD z mechaniką VRDS-Altas Najnowszą wersję transportu o którym mowa, model VRDS-Altas, znajdziemy w odtwarzaczach, które zapoczątkowało wprowadzenie do sprzedaży urządzenia o symbolu K-01XD (test → TUTAJ). Jest to odtwarzacz Super Audio CD z trzema wejściami cyfrowymi, dwoma wyjściami i możliwością taktowania z zewnętrznego zegara, na przykład modelu G01X. Skupiłem się na odtwarzaczach płyt SACD nie bez powodu. Esoteric oprócz urządzeń oferuje bowiem również płyty SACD. Są to krążki głównie z muzyką klasyczną XIX i XX wieku, wielkich wytwórni europejskich, takich jak Deutsche Grammophon, EMI, Erato, Decca i Teldec. Jedynym przybyszem spoza tego klubu jest wytwórnia Sony Classics. Oprócz klasyki Esoteric wydaje również płyty jazzowe, ale wyłącznie w „boxach”. Są to zarówno boxy z wielkimi nazwiskami – Miles Davis i Clifford Brown – boxy wytwórni Impulse! czy Blue Note, jak i „tematyczne”, jak 6 Queens of Jazz Vocal. Ciekawostką są trzy płyty winylowe, które wydała ta japońska firma. Były to jej trzy pierwsze tytuły. Lakier na nie został wycięty z plików DSD, tych samych, z których wykonano krążki SACD. Winyle te są niezwykle rzadkie i bardzo trudno je kupić. | TEAC Jej historię można liczyć już od 1953 roku. To wówczas powstała firma Tokyo Television Acoustic Company, powołana do życia po to, aby obsługiwać w zakresie wyposażenia w sprzęt audio nowopowstałą telewizję państwową NHK. W późniejszym okresie zmieniła ona nazwę na Tokyo Electro Acoustic Company, w skrócie TEAC. Zmiana nazwy była wyrazem poszerzenia pola działalności. Od tej pory urządzenia TEAC-a kojarzone są głównie z audio. Do dziś można je spotkać w niemal każdym studiu realizacyjnym, nagraniowym i masteringowym, a także w domowych systemach audio. ● → TEAC.jp ▌ Esoteric Mastering Center W KSIĄŻECZCE PIERWSZEJ PŁYTY Z LOGO Esoteric, którą mam, wydanej z okazji 20. rocznicy powstania marki, znajdziemy spis urządzeń, które posłużyły do monitorowania prac nad remasterem. Wśród osób odpowiedzialnych za to wydawnictwo najważniejszym był pan OKIHIKO SUGANO, właściciel wytwórni Audio Lab. Record i wieloletni redaktor magazynu „Stereo Sound” (więcej → TUTAJ). Była to niezwykle ważna dla japońskiego audio – profesjonalnego i domowego – postać. Ważne jednak jest i to, że to pierwsza i ostatnia płyta zremasterowana w studiach Sony. Przez wiele kolejnych lat Esoteric korzystał bowiem ze studiów JVC, a inżynierem, którego wybrała do współpracy był pan KAZUIE SUGIMOTO. ⸜ Nowa (po prawej) i stara seria Od płyty W.A. MOZART Piano Concertos No.20 K.466 & No.27 K.595 pod dyrekcją BENJAMINA BRITTENA i w wykonaniu CLIFFORDA CURZONA, czytamy: „Mastering Engineer: KAZUE SUGIMOTO (JVC Mastering Center)”. I tak pozostanie przez wiele lat (Esoteric ESSD-90014, SACD/CD ⸜ 1982/2008). Dopiero jednak od płyty z numerem katalogowym ESSG-90053 na obi pojawia się nazwa własna MasterSound Works (Brahms, Sinfonie Nr. 1 c-moll, op. 68). Będzie ona używana przez firmę do dziś, później również na oznaczenie jej topowych produktów audio. Po przejściu pana Sugimoto z JVC Mastering Center, chcąc uniezależnić się od zewnętrznych inżynierów dźwięku, Esoteric zbudował w końcu swoje własne studio masteringowe. Oficjalnie nie miało ono jeszcze takiej nazwy, ale tak było traktowane. O ile w studiach JVC monitoringu stosowano tylko przetworniki D/A oraz zegar taktujący firmy Esoteric, a także jej kable, produkowane przez firmę Acrolink (seria Mexcel), o tyle w swoim studio można było sięgnąć także po wzmacniacze, odtwarzacz SACD, a przede wszystkim przejść na własną platformę masteringową. ⸜ Panowie MOTOAKI OHMACHI (bliżej) oraz MASAYA TOUNO w studiu Esoteric Mastering Center • foto mat pras. Esoteric Wybór padł na Merging Pyramix, stację DAW, która obsługuje sygnał DSD (więcej o historii komputerowych systemów nagraniowych → TUTAJ). Stacja ta została jednak zmodyfikowana przez inżynierów Esoterica, przede wszystkim przez dodanie solidnego, liniowego zasilacza. Modyfikacje urządzeń były zresztą w ich przypadku na porządku dziennym. Już na pierwszych zdjęciach, jeszcze z JVC, widać zdjęte górne ścianki przetwornika i zegara, w późniejszych latach widoczne ponownie, ale nie bezpośrednio na urządzeniach, a na podkładkach dystansowych. Jak się okazuje, przekłada się to na lepszy dźwięk. Dzień 25 stycznia tego roku wyznacza jednak zupełnie nową erę w pracy firmy Esoteric nad remasterami. To wówczas rozpoczęło pracę jej własne studio. W komunikacie prasowym z tego dnia czytamy: TAMA, TOKIO, JAPONIA, 25 STYCZNIA 2022 – ESOTERIC COMPANY (siedziba główna: Tama, Tokio, Prezes i Dyrektor Generalny: Hiroshi Oshima) ogłasza, że firma ESOTEIRC rozpoczęła działalność własnego centrum masteringowego, „ESOTERIC MASTERING CENTER”, które ma być miejscem masteringu płyt SACD sprzedawanych przez firmę ESOTERIC. Ich wydawanie rozpocznie się w marcu 2022 roku”. W nowym studiu głównym inżynierem został pan MASAYA TOUNO, a szefem technicznym pan TETSUYA KATO. Pierwszy z nich jest młodym, jak na japońskie standardy, realizatorem dźwięku. Wcześniej od 2006 roku pracował w JVC Mastering Center, a od roku 2020 zaangażowany był w remastery dla Esoterica. Oficjalnie jego pracownikiem został rok później. Pan Kato od 1991 roku pracował dla firmy-matki TEAC, a od 2002 jest głównym inżynierem firmy Esoteric i szefem jej działu badawczego. To on odpowiedzialny jest za znakomite urządzenia SACD z serii „K” oraz „Grandioso”. ▌ Remastering RÓWNIE WAŻNE JEST JEDNAK TO, że producentem odpowiedzialnym za remastery pozostał pan MOTOAKI OHMACHI. W 1987 roku był w grupie zakładającej firmę Esoteric, a w roku 2002 został jej dyrektorem generalnym. Jest producentem jej krążków SACD od samego początku, co gwarantuje ciągłość tzw. „pamięci firmowej”. Obecnie, na niepełnej emeryturze, doradza w kluczowych sprawach młodszym kolegom. Być może to jednak pan Tono ma w tym tandemie wiele do powiedzenia, ponieważ wraz z nim zmienił się sposób remasteringu. | Remastering 2. Remastering to technika postprodukcji wykorzystywana w przemyśle muzycznym i filmowym . Podstawowym celem jest poprawa, dzięki nowym technologiom, jakości starzejących się lub zniszczonych nagrań dźwiękowych. Polega na wykonaniu nowego mastera nagrania lub oryginalnego miksu, korzystając z nośników źródłowych (miks oryginalny), w celu uzyskania nowej i lepszej wersji lub w celu zachowania dziedzictwa. → pl.FRWIKI.wiki, dostęp: 7..11.2022. ● „SŁOWNIK JĘZYKA POLSKIEGO PWN” o remasteringu mówi, że jest to „technika komputerowa pozwalająca na cyfrowe opracowanie dźwięku”. Z komputerami wiąże ją również wpis na anglojęzycznej wersji Wikipedii. Intuicyjnie wiąże się remaster z cyfrową obróbką dźwięku, choć to nie zawsze jest prawda. Bernie Grundman, realizujący zlecenia dla Blue Note, Craft Recordings, Audio Analogue, a wcześniej również dla Audio Fidelity, wykonuje remastery w pełnym torze analogowym. Korzystając z plików DSD, ale w torze analogowym, remastery przygotowuje również firma Mobile Fidelity Sound Lab (MoFi). ⸜ Studio Esoteric Mastering Center • foto mat pras. Esoteric Intuicja wiążąca ten rodzaj sztuki z cyfrą jest jednak słuszna, niemal cała współczesna produkcja muzyczna powstaje w komputerach, nie omija to również remasterów. W ten sposób przygotowane zostały też wszystkie tytuły firmy Esoteric. Nie ma o tym nigdzie żadnej wzmianki, ale wydaje się, że otrzymuje ona od wydawnictw pliki wysokiej rozdzielczości spisane prosto z taśm „master”. Za kopię i cyfryzację odpowiadała więc dana wytwórnia, a nie inżynierowie Esoterica. Po ich stronie jest obróbka dźwięku. Remaster cyfrowy można wykonać na dwa sposoby. W pierwszym korzystamy ze stacji DAW, ale wspomagamy się zewnętrznymi urządzeniami, zarówno cyfrowymi, jak i analogowymi. To praca w systemie hybrydowym. W drugim nie wychodzimy poza komputer, a wszystkie zabiegi wykonujemy przy pomocy narzędzi cyfrowych, to jest wyspecjalizowanych programów. Nosi ona nazwę „in-the-box”. Studia JVC, w których Esoteric remasterował do tej pory swoje płyty, korzystają ze wszystkich rodzajów remasteringu, a sposób pracy zależy od konkretnego inżyniera. Dla przykładu, najbardziej znany i doświadczony masteringowiec JVC, pan TOHRU KOTETSU, odpowiedzialny za wiele tytułów wydanych na krążkach XRCD, korzysta z analogowej konsoli masteringowej JVC PC-77 (JVC Kotetsu Custom), magnetofonu masteringowego Studer A80, ale i ze stacji DAW MAGIX Sequoia, zainstalowanej na komputerze MacPro (więcej → TUTAJ). W materiałach firmowych wspomina się, że wcześniej płyty SACD Esoteric remasterowane były w systemie hybrydowym, ale cyfrowym. Wraz z objęciem przez Tetsuya Kato stanowiska głównego inżyniera dźwięku, zrezygnowano z urządzeń peryferyjnych i cała praca odbywa się w ramach systemu DAW. Nowy jest również sposób komunikowania się studia ze światem. Na stronach firmowych znajdziemy profile wszystkich zaangażowanych w prace nad płytami, spis urządzeń oraz zdjęcia. Co więcej, przygotowano bardzo ciekawy film opisujący nowe studio i związanych z nim ludzi. Niezmienna pozostała wiara w urządzenia służące do monitorowania postępów prac. To wciąż są urządzenia firmy Esoteric, tyle że z czasem coraz bardziej wyrafinowane. W spisie zamieszczonym na stronie wydawcy czytamy, że znajdują się w nim: ⸜ Pierwsza płyta, na której pojawiło się logo MasterSound Works Ciekawa jest sprawa kolumn. Esoteric nie ma własnych, zapewne – póki co, dlatego też korzysta z kilku różnych modeli firm zewnętrznych. Na zdjęciach najczęściej widać modele firm Bowers & Wilkins 800 D4, Tannoy i Avantgarde Acoustics. Wydaje się więc, że ten sam materiał odsłuchiwany jest na różnych kolumnach. Pan Ochmachi o nowym studiu mówi: Na pewno doświadczyłeś tego, że jakość dźwięku z płyty CD znacznie się różni w zależności od metody masteringu i sprzętu, nawet jeśli sam master jest ten sam. Na płytach SACD firmy ESOTERIC zawsze dążyliśmy do wyrafinowanego piękna muzyki klasycznej, a teraz, w pogoni za jeszcze wyższą jakością dźwięku, zbudowaliśmy własne centrum masteringu, Esoteric Mastering System. ▌ Wydanie PŁYTY SACD ESOTERIC od początku pomyślane były jako wydania limitowane. Obecnie wydawca nie podaje konkretnych liczb, ale początkowo to było zaledwie 300 i 500 sztuk na tytuł. Dlatego też osiągają one na rynku wtórnym wręcz absurdalne ceny. Dla przykładu, najdroższy w historii Esoterica Box Der Ring Das Nibelungen Wagnera (ESSD-90021/35) na ebayu wystawiany jest w cenie około 3000 dolarów, a niektórzy chcą za niego nawet 5500. Z kolei najdroższe pojedyncze wydawnictwa wystawiane są za około 750 dolarów. Forma płyt Esoteric ustalona została już na samym początku. Mają one postać digipacków o grubych okładkach i rozbudowanych książeczkach. Do każdego tytułu dołączana jest także, złożona na cztery, czarno-biała reprodukcja okładki (przód i tył) o boku 21 cm. Przód digipacku przedstawia oryginalną, kolorową okładkę płyty LP, w formie kwadratu, na kolorowym podlewie. Podlewy mają różne kolory, z którymi korespondują kolory OBI. Na obi naniesione jest logo oryginalnego wydawnictwa i napisy w języku japońskim. Przy dolnej krawędzi umieszczany jest napis „MasterSound Works” oraz numer katalogowy. W numerze zakodowany jest kolejny numer wydawnictwa oraz pierwotny wydawca. I tak, na przykład, numer ESSG oznacza, że płyta ukazała się oryginalnie w wydawnictwie Deutsche Grammophon, a ESSD, że wydała je Decca. Wraz z ogłoszeniem powstania centrum masteringowego Esoteric zaczął na obi umieszczać również jego logotyp. Pierwszą płytą, która została tam przygotowana był dwupłytowy album z symfoniami Mahlera, noszący numer katalogowy ESSG-90252/3 (Deutsche Grammophon, 1991). Oprócz zmiany w podejściu do procesu remasteringu oraz logotypu nową serię wyróżnia czarne, a nie kolorowe obi. |
⸜ Pierwsza płyta z materiałem zremasterowanym w Esoteric Mastering Center Dodajmy, że płytami z tej japońskiej wytwórni przyglądaliśmy się już jakiś czas temu wraz z Krakowskim Towarzystwem Sonicznym: spotkanie № 107, 1 stycznia 2017, więcej → TUTAJ. ▌ PORÓWNANIE ZNAM DŹWIĘK PŁYT ESOTERIC odkąd pojawiły się na rynku. Są wśród nich świetne tytuły i takie, które w innych wydaniach wypadają nieco lepiej. Średni poziom zawsze był jednak bardzo wysoki. Założenie swojego własnego studia i przekazanie sterów w ręce nowego człowieka wydało mi się dobrym momentem, aby sprawdzić, czy coś się w dźwięku zmieniło, a jeśli tak, to – co? ⸜ JAK SŁUCHALIŚMY Porównanie wydań płyt CD i SACD odbyło się w systemie referencyjnym „High Fidelity”. Źródłem był odtwarzacz SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition. Wzmocnienie wziął na siebie przedwzmacniacz liniowy Ayon Audio Spheris III oraz końcówka mocy Soulution 710. Kolumny to Harbeth M40.1 na podstawkach custom Acoustic Revive. Okablowanie – Siltech Triple Crown oraz (zasilanie przedwzmacniacza i wzmacniacza mocy) Acoustic Revive Power Absolute. ⸜ PŁYTY UŻYTE DO PORÓWNANIA W mojej kolekcji są niemal wszystkie, wydane przez Esoteric płyty SACD. Brakuje mi tylko trzech boxów. Do porównania wybrałem dwie płyty, należące do poprzedniej grupy remasterów, oraz jedną przygotowaną już w Esoteric Mastering Center. tak naprawdę porównałem więcej płyt, jednak aby nie zaciemniać obrazu, wybrałem najbardziej reprezentatywne. ˻ 1 ˺ JOHN COLTRANE QUARTET, Ballads ˻ 1 ˺ JOHN COLTRANE QUARTET, Ballads MYŚLĘ, ŻE POD WZGLĘDEM OGÓLNIE POJĘTEJ jakości dźwięku obydwie wersje o których mowa są porównywalne. W ich brzmieniu starano się jednak w obydwu przypadkach uzyskać coś innego. Platinum SHM-CD pokazuje dźwięk ciemniejszy, z niżej położonym akcentem środka pasma. Saksofon Coltrane’a jest w tej wersji bardziej dostojny, jakby bardziej „zadymiony”. Z kolei fortepian ma gorzej definiowane uderzenie i jest mniej „obecny”. Przy czym trzeba uważać – dźwięk na SACD jest o jakieś 2 dB głośniejszy, co trzeba skorygować ustawieniem siły głosu. Płyta SACD Esoteric przynosi bardziej otwarte brzmienie średnicy. Saksofon jest z nią żywszy i słychać go bardziej, jakby był grany z „ustnika”. Bliskość mikrofonu promuje pogłębienie brzmienia instrumentu, a ta wersja w pewnej mierze ów „efekt zbliżeniowy” koryguje. Ale już przy fortepianie wydobywa go z lekkiej „mgły”, która była na Platinum SHM-CD. Podobnie jest z kontrabasem, na SACD mocniejszym, głębszym i lepiej definiowanym. Kiedy w drugim na płycie utworze You Don’t Know What Love Is zaczyna go od gry smyczkiem, to z płytą Esoteric jest to klarowne, a na CD słabiej definiowane. Obydwie płyty są dynamiczne i pokazują dużą przestrzeń. Platinum SHM-CD wydaje się przy tym bardziej promować wybrzmienie instrumentów, przez co uderzenia perkusji wydają się bardziej dynamiczne. Te same wybrzmienia na SACD są szybciej gaszone. Trudno mi jednak zdecydować, którą wersję bym wolał. Ta pierwsza jest taka bardziej tradycyjna, a wręcz staroświecka. Daje przy tym znakomite poczucie „obecności” muzyków, przede wszystkim, ulokowanego skrajnie w lewym kanale, Coltrane’a. Z kolei SACD przynosi bardziej zróżnicowane i bardziej rozdzielcze brzmienie. Podniesienie punktu ciężkości wyżej w skali, przy dociążeniu basu – to taki paradoks – daje bardziej otwarty i wyraźniejszy dźwięk. Nigdy nie jest on jasny, ani ostry, a właśnie – wyraźniejszy. ˻ 2 ˺ PEGGY LEE, Black Coffee With Peggy Lee W PRZECIWIEŃSTWIE DO PŁYTY Ballads, krążek Peggy Lee w wersji Gold CD jest o 2 dB głośniejszy niż wersja SACD. Cały dźwięk płyty CD jest bardziej „tu i teraz”. SACD brzmi z kolei w znacznie przyjemniejszy i ułożony sposób. Złoty krążek CD jest za to niesamowicie otwarty. W glosie Lee słychać więcej „gardła” i lepiej oddany jest charakter mikrofonu, do którego śpiewa. Tyle, że lepszą perspektywę tego monofonicznego nagrania dostaniemy z SACD. Trąbka otwierająca utwór Black Coffe, który płytą rozpoczyna, jest bardziej agresywna i otwarta. Na SACD jest bardziej wtopiona w tło i gładsza. Nie wiem, co jest tego powodem, ale efekt przekopiowania taśmy, słyszalny w momencie zatrzymania w utworze I’ve Got You Under My Skin, na CD wyraźnie słyszalny, w wersji Esoterica niemal nie istnieje. Albo więc realizatorzy zgasili go, eliminując w ten sposób oczywiste zniekształcenie (zakłócenie) dźwięku, albo też skorzystano z innej taśmy „master”. Wersja z CD wydaje się lepiej zróżnicowana przestrzennie, ale też bardziej „surowa”. SACD gra w płynny, gładki sposób, ale też nieco stapia z sobą poszczególne plany. To kolejne porównanie, w którym trudno wskazać zwycięzcę. Z czasem zacząłem jednak doceniać wersję Esoterica. Przynosi ona bardziej złożony wewnętrznie dźwięk, jak gdyby było w nim więcej informacji, Ale wersja Gold CD też ma to „coś”, czyli bezpośredniość, namacalność i wolumen, którego SACD trochę brakuje. ˻ 3 ˺ ELGAR, Cello Concerto/Sea Pictures, → CD ⸜ 1986 ZACZNIJMY OD OCZYWISTOŚCI, jednak koniecznej: to przepiękne nagranie – zarówno od strony muzycznej, jak i dźwiękowej. Koncert wiolonczelowy e-moll Edgara był jego ostatnim dziełem i być może najlepszym. Muzycy również są tu w doskonalej kondycji. Nagranie pochodzi z 1965 roku i choć na krążku CD z pierwszego wydania, które ukazało się w 1986 roku, znajdziemy napis „Digital Recording”, to nagranie jest oczywiście analogowe, co potwierdza kod SPARS: AAD (więcej o SPARS TUTAJ). To nagranie dość staromodne, w tym sensie, że uwypuklone są w nim dźwięki ze środka pasma, a jego skraje wycofane. Wspaniale uchwycono jednak barwę wiolonczeli, która ma też spory „oddech” wokół siebie. Rzeczą charakterystyczną dla wczesnych wydań CD jest nie do końca precyzyjna struktura dźwięku, co wynika z niedoskonałej rozdzielczości. Ale jest i jeszcze jedna ważna rzecz – sygnał nie był nadmiernie kompresowany. To dlatego pierwsze wydania CD, pomimo niedoskonałości przetworników analogowo-cyfrowych, potrzebnych do zamiany sygnału z analogowej taśmy „master” na sygnał służący do wytłoczenia krążka brzmią ciszej niż późniejsze. Ale też dlatego lepiej zachowano w nich naturalną dynamikę sygnału. Każde kolejne remastery europejskie i amerykańskie, aż – tak jakoś – do drugiej dekady lat 2000., są zmasakrowane kompresją. Nie wszystkie, ale trend jest wyraźny. Pierwsze wydania CD, takie jak to, nie są jeszcze poddane tzw. „loudness war”, w której wygrywał ten, kto zaproponował w radiu najgłośniejszy dźwięk. → CD ⸜ 2004 Cyfrowy remaster z 2004 roku przynosi znacząco odmienny dźwięk. Poziom głośności jest w nim podobny, co wskazuje na użyte z wyczuciem kompresory. Brzmienie jest jednak znacznie bardziej otwarte i rozdzielcze. Barwy są lepiej różnicowane, a poszczególne grupy instrumentów mają wyraźniejszy charakter własny. Nie ma już „patyny”, którą przyniosła z sobą pierwsza reedycja. Wiolonczela Jacqueline du Pré ma lepszy wyraz, szerszą paletę barwną. Zresztą cała orkiestra brzmi wyraźniej. Nie jest to rozjaśnienie, a wyższa rozdzielczość. To ważne rozróżnienie. Wersja z 2004 roku jest po prostu lepsza. Jej dźwięk nie jest natarczywy, a przecież mamy w nim znacznie więcej informacji, zarówno o barwie, jak i przestrzeni. Dźwięk pierwszego planu jest z nią dalej niż na CD z 1986 roku, a jednak wiolonczela ma więcej wyrazu i jest bardziej „obecna”. → SACD ⸜ 2012 Wersja SACD z 2012 roku jest jeszcze inna. I – ach! – jest wyjątkowo dobra. Jej brzmienie jest zupełnie inne od obydwu poprzednich. Całość dźwięku jest z nią wycofana, przez co siedzimy w realnej przestrzeni, na widowni, a nie w pierwszym rzędzie, czy wręcz tuż przed orkiestrą symfoniczną. Pomimo to instrumenty są klarowne i selektywne. Barwa całości wydaje się ciemniejsza niż w wersji CD z 2004 roku, ale rozdzielczość jest od niej wyższa. Najważniejsze wydaje mi się jednak to, że wersja ta jest niesamowicie elegancka. Ma w sobie wszystko, czego można się spodziewać po wyrafinowanym projekcie. Producentom wyraźnie zależało na tym, aby pomieścić skalę orkiestry w pomieszczeniu odsłuchowym, zachowując przy tym jej wewnętrzne proporcje. Dźwięk jest więc dość ciemny, ale i selektywny. → SACD ⸜ 2022 Jak mówię, płyta SACD z 2012 roku jest świetna. Wystarczy jednak krótka chwila z wersją Esoterica, aby dojść do wniosku, że da się to zrobić jeszcze lepiej. Najnowszy remaster łączy wszystko to, co w poprzednich trzech wersjach było najlepszego. Mamy więc głęboki, rozdzielczy dźwięk z bogactwem barw. Orkiestra jest wycofana, jak w wersji z 2012 roku, a jednak słychać ją w znacznie lepszy sposób. Barwowo najbliżej jej do krążka CD z 1986 roku, z tym że dostajemy z nią o niebo lepszą rozdzielczość. Jeśli miałbym na coś stawiać, to na to, że do reedycji Esoterica posłużyły te same pliki PCM 24/96, które były użyte do reedycji z roku 2012. Wskazuje na to perspektywa i ogólny charakter przekazu. A jednak z tych samych plików masteringowcy tej japońskiej firmy wyciągnęli o wiele więcej. Zniknęło lekkie zduszenie dźwięku, które słyszałem na płytach sprzed powołania do życia Esoteric Mastering Center. Jest za to głębia i swoboda, i jeszcze niesamowity aksamit. To po prostu najlepsza, pod każdym względem, cyfrowa wersja tej płyty. Polecam! ▌ PODSUMOWANIE NIE BYŁO TO PIERWSZE PORÓWNANIE płyt Esoteric z innymi. Robiłem to zarówno z Krakowskim Towarzystwem Sonicznym, jak i samodzielnie. Nigdy się na nich nie zawiodłem. Nie zawsze dawały wszystko to, co miały do zaoferowania inne wydania, to muszę przyznać. Zazwyczaj brakowało mi w nich pewnej namacalności, „tu i teraz”. Esoteric preferował dźwięk lekko zdystansowany, elegancki, z raczej otwartym środkiem pasma. Ale zawsze było to brzmienie przemyślane i, że tak powiem, rasowe. Było też spójne w ramach pomysłu na dźwięk, który całej serii nadali panowie MOTOAKI OHMACHI (Esoteric, produkcja) oraz KAZUIE SUGIMOTO (Victor Creative Media Co., Ltd. Mastering Center, realizacja dźwięku). Była to ich autorska wizja i nawet jeśli w odsłuchach korzystano z kilku urządzeń firmy Esoteric, to jednak, jak się wydaje, to studio JVC wywarło na całość największy wpływ. Własne studio firmy Esoteric zmieniło naprawdę bardzo dużo. Nowa seria jest pod względem dźwiękowym o wiele lepsza. To realny krok do przodu, a nie szukanie poprawek tam, gdzie można by je zrobić. Estetyka brzmienia nowych płyt polega na przyciemnieniu brzmienia i podaniu znacznie większej ilości informacji. Mowa oczywiście o rozdzielczości. Ale i klarowność, czyli przejrzystość tego przekazu jest dzięki temu znacznie większa. Zniknęło lekkie zaokrąglenie dźwięku i granie większymi planami, kosztem detali. To znakomite remastery! ■ |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity