PRZETWORNIK CYFROWO-ANALOGOWY Weiss
Producent: WEISS ENGINEERING Ltd. |
Test
tekst WOJCIECH PACUŁA |
No 222 16 października 2022 |
ŁAŚCICIEL SPÓŁKI WEISS ENGINEERING, do której należy marka Weiss, jest jednym z ▌ Historia DANIEL WEISS STUDIA UKOŃCZYŁ w Wyższej Szkole Technicznej w szwajcarskim Rapperswil (HSR Hochschule für Technik Rapperswil) w 1979 roku. W tym samym roku zrekrutowała go firma Willi Studer AG, mająca wówczas siedzibę w Herisau, miasteczku w północno-wschodniej Szwajcarii. Koniec lat 70. był to okres intensywnych badań nad szpulowymi magnetofonami cyfrowymi, a Studer opowiedział się za standardem DASH (Digital Audio Stationary Head), opracowanym przez firmę Sony, który ujrzał światło dzienne w 1982 roku. Weiss został zatrudniony przez Studera do zaprojektowania analogowych filtrów antyaliasingowych, generatorów sygnałów testowych, konwerterów częstotliwości próbkowania oraz układów obróbki cyfrowej dla nowego standardu. W 1983 roku firma zaproponowała SFC-16, studyjny konwerter częstotliwości próbkowania, będący dziełem Weissa, a w 1986 stereofoniczny magnetofon cyfrowy D820X, w którym znalazły się jego rozwiązania. Było to jednak dwa lata po tym, jak opuścił Studera, aby założyć własną firmę, Weiss Engineering; powstała ona w roku 1985. Była ona pomyślana jako firma z działki „pro”, oferująca przetworniki analogowo-cyfrowe i cyfrowo-analogowe, a później również urządzenia do cyfrowej obróbki dźwięku dla studiów masteringowych. Początkowo wszystkim zajmował się sam i dopiero z czasem przyjął do pracy nowych inżynierów. Dzisiaj jest odpowiedzialny za część elektroniczną (cyfrową i analogową), jak również marketing. W tym czasie firma Daniela Weissa z jednoosobowej mikrofirmy zamieniła się w jednego z najważniejszych i najbardziej rozpoznawalnych producentów cyfrowych komponentów studyjnych. Najbardziej znana jest z modułowego systemu masteringowego 102, który wszedł w skład konsoli cyfrowej IBIS, którą firma Sony Music zainstalowała w swoim studiu nagraniowym w Nowym Jorku. Powstały na niej niezliczone płyty muzyki klasycznej, jazzowej i popularnej. W uznaniu zasług Daniel Weiss, 14 marca 2021 roku, podczas 63. ceremonii wręczenia nagród Grammy, został uhonorowany statuetką w kategorii Technical Grammy, należącej do wydziału Special Merit Awards. Nagroda ta przyznawana jest przez należących do Akademii producentów i inżynierów i zatwierdzany przez radę ogólną; z Polski zasiada w niej JACEK GAWŁOWSKI ze studia JG Mastering (więcej → TUTAJ). W uzasadnieniu nagrody napisano: Daniel Weiss jest prawdziwym pionierem techniki cyfrowej. W 1985 roku, w Zurychu, założył on Weiss Engineering Ltd. Firma ta zaprojektowała i wyprodukowała przełomowe cyfrowe urządzenia audio przeznaczone dla studiów masteringowych, w tym cyfrową konsolę mikserską IBIS oraz serię produktów Gambit, charakteryzujących się ultrawysoką jakością dźwięku. ▌ Współczesność KONSOLA MIKSERSKA IBIS BYŁA DLA FIRMY Weiss przepustką do wielkiego świata muzyki, zamkniętą jednak w ramach wydawnictw należących do Sony Music. Jeszcze większy wpływ na świat audio miały więc, opracowane przez Weissa, urządzenia Weiss Gambit Series. W jej skład wchodziły osobne urządzenia, takie jak korektor (EQ), procesor dynamiki, De-Noiser/De-Clicker, przetworniki A/D i D/A, konwerter częstotliwości próbkowania itd. Od momentu ich zaprezentowania w 1998 roku przedmiotem pożądania bardziej i mniej znanych studiów. Eric James, właściciel brytyjskiego studia PHILOSOPHER'S BARN MASTERING, pisał w magazynie „Sound on Sound”: Na każdej liście klasycznych cyfrowych urządzeń do masteringu nazwisko Weiss musi być na samej górze. Kiedy seria procesorów masteringowych Weiss Gambit po raz pierwszy weszła do produkcji w 1998 roku, korektor EQ i kompresor DS były uważane przez wielu inżynierów masteringu za top w dziedzinie cyfrowej obróbki. Weiss rozwijał je dalej w ciągu następnej dekady i nadal są produkowane do dziś. Mój ośrodek masteringowy w Philosopher's Barn kupił Weiss EQ‑MK2 15 lat temu, nieco później uaktualnił go do pełnej specyfikacji Linear Phase/Dynamic EQ i nadal jest w regularnym użyciu. Przy czym nigdy nie były to tanie urządzenia. Dalej, w tym samym artykule, James dodaje, że nie kupił wówczas de-essera, ponieważ nie było go na niego stać. Ci, którzy mieli więcej szczęścia – zwykle duże wydawnictwa – od razu rozpoznały w tych produktach szczególną wartość i na ich bazie przystąpiły do remasterów najważniejszych tytułów. Tak było, dla przykładu, z serią RCA Red Seal High Performace. Inżynierowie skorzystali z jego przetworników A/D oraz konwerterów częstotliwości próbkowania. Jego wkład w ich dźwięk firma podkreśliła pisząc na okładkach płyt: „Zremasterowano cyfrowo w technologii Weiss 24/96”; więcej o tej serii → TUTAJ. ▌ DAC502 Mk2 PRZYWOŁUJĘ TE WYDARZENIA, produkty i techniki dlatego, że kiedy w 2000 roku firma zdecydowała się wejść na rynek audio konsumenckiego była znana i doceniona. Świat high-endu rządzi się jednak swoimi prawami i rzadko przyjmuje „obcych”. Patrzy na nich z podejrzliwością, której podłożem są odsłuchy wszystkich tych płyt, których dźwięk został zmasakrowany i zarżnięty właśnie w profesjonalnych studiach, korzystających z profesjonalnych urządzeń. Z doświadczenia jednak wiem, że najczęściej problem leży po stronie ludzi, a nie sprzętu. A jeśli urządzenia są tej klasy, co Weissa, nie ma żadnych wymówek. Dlatego też już pierwsze produkty „domowe”, przetwornik cyfrowo-analogowy Medea oraz transport CD Jason, przyniosły tej szwajcarskiej firmie uznanie także i po tej stronie szyby. Potwierdziłem to nausznie, testując lata temu przetwornik cyfrowo-analogowy Gambit Series DAC1 Mk2, profesjonalną wersję DAC-a Medea; test → TUTAJ. DAC502 Mk2 wyrasta wprost z tych doświadczeń. To unikatowy przykład tego, jak profesjonalne, studyjne rozwiązania mogą zostać przeniesione bezpośrednio do świata high-endu. I mówię tu nie tylko o dźwięku jako takim, ale i o funkcjonalności urządzeń. Testujemy bowiem odtwarzacz plików, który nazywany jest przez producenta „przetwornikiem cyfrowo-analogowym”, co zostało podkreślone również w jego symbolu. Ale odtwarzacz, który ma w sobie „zaszyte” wiele narzędzi znanych z profesjonalnych produktów Weissa. Już tradycyjnie dopowiem, żeodtwarzacz plików i DAC to dwa różne urządzenia. Do DAC-a przesyłany SYGNAŁ audio, a do transportu PLIKI audio. Transport może być również osobnym urządzeniem. Najlepiej pomyśleć o nich jak o transporcie CD i DAC-u, razem dają odtwarzacz CD. A jednak… Nie da się ukryć, że moduł transportu jest w testowanym urządzeniu czymś dodatkowym, jak przedwzmacniacz gramofonowy, albo wzmacniacz słuchawkowy we wzmacniaczu zintegrowanym. Chciałbym więc w tym przypadku uchylić swoją zasadę stosowania poprawnego nazewnictwa i będę o DAC502 Mk2 mówił „przetwornik D/A”. | Kilka prostych słów… DANIEL WEISS ⸜ DANIEL WEISS ze statuetką Grammy WOJCIECH PACUŁA W jaki sposób konsumencka część oferty Weiss różni się od części profesjonalnej? WP Projektując nowy produkt masz w głowie dźwięk „audiofilski” i „profesjonalny”? ⸜ Montaż przetwornika D/A z profesjonalnej serii firmy WP Czy w torze DAC502 jest upsampler, konwerter częstotliwości próbkowania, albo jakiś inny konwerter D/D? WP Wzmacniacz słuchawkowy ma zbalansowany tor, od samego przetwornika? WP Widzę tylko jeden przetwornik D/A na płytce, a materiały firmowe mówią o dwóch przetwornikach na kanał… WP Wiem, że w waszej ofercie był kiedyś transport CD – czy płyta Compact Disc wciąż jest dla ciebie ważnym medium? ⸜ Szafa z profesjonalnymi przetwornikami A/D w studiach Abbey Road – to przy ich pomocy powstały orkiestrowe ścieżki do filmów Star Wars. WP Jakie jest twoje zdanie o plikach audio? A o MQA? WP Możesz wymienić jakieś albumy, które zostały nagrane z użyciem twoich urządzeń? JAK WIDAĆ SEKCJA D/A JEST DLA TEGO PRODUKTU kluczowa. Oferuje on cztery wejścia cyfrowe: USB, AES/EBU, S/PDIF i Toslink, a także wejście LAN, do sterowania przez komputer i do pobierania plików audio z internetu lub dysku NAS. Wejście USB obsługuje sygnały PCM do 384 kHz oraz DSD do DSD128. Wyjścia analogowe są dostępne w formie zbalansowanej (XLR) i niezbalansowanej (RCA), jest też wyjście słuchawkowe – na gnieździe czteropinowym (XLR 4) oraz TRS 6,3 mm; obydwa mają sygnał niezbalansowany. Wszystkie wyjścia mają ustawiane wzmocnienie, w czterech krokach: 0, -10, -20 i -30 dB; w czasie testu grałem ze wzmocnieniem „0 dB”. Sygnał wyjściowy jest regulowany w domenie cyfrowej, DAC (dla uproszczenia będę o nim tak mówił) można więc podłączyć wprost do końcówek mocy. Urządzenie jest solidnie wykonane, choć ma niewysoki profil. To klasyczne dla studiów wymiary 1,5 U (U = Unit) – zarówno wszerz, jak i w górę. Inaczej niż w przypadku produktów studyjnych, niemal nie ma tu manipulatorów, mimo że to jedno z najbardziej funkcjonalnych urządzeń tego typu, jakie znam. Na przedniej ściance, poza wyjściem słuchawkowym, jest tylko niewielka gałka i równie niewielki wyświetlacz dotykowy. Jest on o wiele za mały, aby go wygodnie obsługiwać, dlatego przy poważniejszych ustawieniach proponowałbym skorzystanie z interfejsu dostępnego przez wyszukiwarkę internetową. Dodajmy, że gniazda z tyłu urządzenia są naprawdę dobre – od Neutrika są XLR-y, a RCA od Furutecha. Z tyłu jest również wyjście dla słuchawek na zbalansowanym gnieździe XLR 4-pin. Sygnał na nim jest jednak niezbalansowany. ⸜ FUNKCJE Podstawową funkcją DAC502 jest zamiana sygnału cyfrowego na analogowy. Wersja Mk2 robi to w szczególny sposób, ponieważ jest to wersja CZTEROKANAŁOWA. Możemy więc urządzenie włączyć w system wielokanałowy i odtwarzać z plików nagrania surround. Producent zwraca również uwagę na precyzyjne taktowanie i na rozbudowany zasilacz – osobno zasilane są układy cyfrowe i analogowe. Ważniejsze wydają się jednak funkcje zaczerpnięte wprost z serii Gambit studyjnych produktów Weissa. Użytkownik może bowiem korygować barwę nagrań (CREATIVE EQUALIZER) lub/i skorygować niedoskonałości akustyki pomieszczenia (ROOM EQ). Służą do tego cyfrowe korektory parametryczne, a producent oferuje specjalny arkusz do skalkulowania potrzebnych zmian; ważne – to nie jest automatyczna korekcja. Przydać się może również CROSSTALK CANCELING (XTC), które pomaga w dopasowaniu nagrań dokonanych przy użyciu „sztucznej głowy” do odsłuchu przez kolumny. W wielu wypadkach pomoże również uporządkować dźwięk nagrań koncertowych. Poza tym są też dwa ustawienia pozwalające na bardziej wyrafinowane zmiany: DE-ESSING oraz VINYL EMULATION. Pierwsza z nich to podstawowe narzędzie w pracy masteringowca. Jest to dynamiczny, wielopasmowy kompresor, który usuwa z dźwięku zbyt mocne głoski „s”, czyli, tak nas irytujące, „świsty” i „syki”. W DAC502 Mk2 można to zrobić na dwa sposoby i dostosować głębokość tej operacji. Podobne możliwości dostajemy z Vinyl Emulation, tyle że tutaj chodzi o dodanie do dźwięku harmonicznych w taki sposób, aby był on cieplejszy. Ale nie tylko harmonicznych. W instrukcji dowiemy się, że pod uwagę wzięto wiele różnych zmian, jakie do sygnału wnosi gramofon, w tym mechaniczne, związane z podatnością wkładki, rezonansami ramienia itd. Także i tu można regulować ich głębokość. Dwie kolejne funkcje pozwalają skorygować dźwięk w zależności od tego, jak głośno i jakiego materiału słuchamy. LOUDNESS EQ jest dynamiczną korekcją barwy w zależności od siły głosu. Kiedy słuchamy cicho podbija wysokie i niskie doły, ale nie w liniowy, a dopasowany do czułości ucha, sposób. DYNAMIC ADAPTION służy do wyrównania głośności dźwięku w zależności od maksymalnego poziomu sygnału cyfrowego. Przyda to się wtedy, kiedy słuchamy różnego rodzaju „list odtwarzania”, z nagraniami pochodzącymi z różnych płyt. Znamy tego typu funkcje z niegdysiejszych odtwarzaczy DVD, a współcześnie z serwisów streamingowych. Miała ona pomóc w oglądaniu filmów z dynamiczną ścieżką dźwiękową wieczorami, kiedy nie da się zbyt mocno odkręcić gałki siły głosu. W streamingu chodzi o to, aby wyrównać różnice głośności między różnymi utworami. Tamte rozwiązania względem algorytmów napisanych przez Weissa wydają się dziecinną igraszką, wręcz zabawką. Kompresja – bo o tym mówimy – w DAC502 Mk2 jest bardzo zaawansowana. I są też dwa ustawienia dla miłośników słuchawek: HEADPHONE EQ oraz CROSSFEED. Pierwsze z nich jest po prostu korekcja barwy, ale można wgrać do pamięci Weissa swoje własne słuchawki ze wstępnie zaproponowaną przez producenta zmianą. W egzemplarzu, który miałem w testach były to nastawy dla słuchawek Audeze. Crossfeed pozwala symulować na słuchawkach dźwięk z kolumn, miksując z sobą, w odpowiedni sposób, sygnały lewego i prawego kanału. Wszystkie te funkcje to ALGORYTMY napisane samodzielnie przez firmę Weiss. Choć teoretycznie nie powinno mieć znaczenia, kto taki algorytm napisze, dopóki matematycznie zgadza się sygnał wejściowy i wyjściowy, to w praktyce jest kompletnie inaczej. Układ DSP z zapisanym w nim ciągiem instrukcji to „czarna skrzynka”, z której otrzymujemy różne efekty, w zależności od tego, jak wygląda dany algorytm. Pomimo że, powtórzę, nie powinno to mieć znaczenia. Co kolejny raz przypomina nam, że cyfra cyfrze nierówna i bit wcale nie zawsze jest tym samym bitem. Wiedząc to łatwiej będzie można zrozumieć wagę regulacji siły głosu w tym urządzeniu. To regulacja w domenie cyfrowej, ale studyjna, z wyrafinowanym układem ditheringu. Oznacza to, że nawet w niskich położeniach, gdzie tracone jest najwięcej bitów, mamy do czynienia z na tyle rozdzielczym sygnałem, że nie powinno to wpływać w dużej mierze na dźwięk. Weiss bardzo szczegółowo opisuje ten proces w instrukcji, podobnie zresztą, jak wszystkie inne powyższe funkcje. |
DAC502 jest wyjątkowo złożonym funkcjonalnie produktem. Jego „serce” bije w układzie DSP pracującym z 40-bitową rozdzielczością. Wszystkie algorytmy, w tym filtrów cyfrowych, napisano w Weissie. Co ciekawe, filtrów akurat zmienić nie możemy, chociaż jest to standardowa opcja w większości przetworników D/A. A to dlatego, że zostały one wybrane do tej konkretnej aplikacji i pracują w nieco innym niż zwykle systemie. Wszystkie sygnały z wejść cyfrowych i z transportu plików są bowiem zamieniane na sygnał PCM o częstotliwości próbkowania 125 kHz; dotyczy to również sygnału DSD. Ta niecodzienna częstotliwość została wybrana pod kątem jak najmniejszych zniekształceń, głównie jitter. Wybór wejść, zmiana siły głosu i wejście do menu dostępne są także z pilota zdalnego sterowania – solidnego, całkiem ładnego i funkcjonalnego. ▌ ODSŁUCH ⸜ JAK SŁUCHALIŚMY DAC502 stanął na górnej półce stolika Finite Elemente Pagode Edition Mk II. Urządzenie zasilane było przez kabel HARMONIX X-DC350M2R IMPROVED-VERSION. Sygnał cyfrowy do wejścia RCA przesyłałem z sekcji transportu odtwarzacza SACD AYON AUDIO CD-35 HF EDITION. Dźwięk szwajcarskiego odtwarzacza plików porównywany był zarówno z odtwarzaczem Ayona, jak i odtwarzaczem plików MYTEK BROOKLYN BRIDGE. Osobno posłuchałem wejścia USB z sygnałem odtwarzanym z transportu plików Musical Fidelity MX-Stream. Sygnał analogowy z DAC-a wysyłany był kablami niezbalansowanymi Siltech Triple Crown do przedwzmacniacza Ayon Audio Spheris III. Do odsłuchu wzmacniacza słuchawkowego wybrałem trzy modele słuchawek: magnetostatyczne HIFIMAN HE-1000 v2 i Audeze LCD-3 oraz dynamiczne Sennheiser HD800. Te ostatnie posłużyły mi również do porównywania wyjścia zbalansowanego XLR 4 i niezbalansowanego TSR 6,3 mm. Ze słuchawkami Audeze zastosowałem korekcję barwy zapisaną w pamięci DAC502. Bogactwo funkcji, jakie DAC502 Mk2 udostępnia może się wydawać przytłaczająca. W rzeczywistości da się to szybko „ogarnąć”. Wypróbowałem je wszystkie i każda z nich daje realne, ciekawe rozwiązania. Test dotyczy jednak urządzenia pracującego bez żadnych filtrów – wyjątek zrobiłem tylko przy odsłuchu przez słuchawki Audeze LCD-3. Nie skorzystałem z nich, ponieważ akustyka mojego pokoju wydaje mi się optymalna, a także dlatego, że aktywacja każdego kolejnego filtru delikatnie zmniejszała rozdzielczość sygnału. To normalne, ponieważ im więcej obliczeń musi wykonywać układ DSP, tym większy prąd pobiera, zwykle impulsowo. A to zwiększa szumy. Moja sytuacja jest jednak szczególna, ponieważ pracuję w systemie dopracowywanym latami, w pomieszczeniu, którego akustyka również się zmieniała. Jestem przekonany, że w większości innych pomieszczeń korekty oferowane przez DAC502 Mk2 będą na wagę złota. I jeszcze słowo o module transportu plików. To element podrzędny wobec głównej funkcji urządzenia. Żeby z niego skorzystać trzeba użyć darmowej aplikacji Bubble, która do najbardziej „przyjaznych” nie należy. Dlatego też sugerowałbym zainstalowanie Roona, ponieważ rozwiąże on większość problemów z funkcjonalnością. Dźwięk tej sekcji jest naprawdę bardzo fajny. Jeśli nie chcecie państwo wydać więcej niż jakieś 5000-6000 złotych za zewnętrzny transport plików, spokojnie można pozostać przy tym w DAC502 Mk2. W czasie testu porównywałem jego pracę z odtwarzaczem plików MYTEK BROOKLYN BRIDGE oraz transportem plików Musical Fidelity MX-STREAM. Płyty użyte w teście | wybór
→ SACD/COMPACT DISC JAK PISAŁEM WE WSTĘPIE, wiara konstruktora w swoje produkty, w high-endzie musi znaleźć swój finał w stwierdzeniu, że „to, co robię jest najlepsze”. Psychologicznie mechanizm łatwy do wytłumaczenia, w audio tym bardziej. Może w naszej branży nie ma tak dużych pieniędzy, jak w innych branżach dóbr luksusowych, może i brakuje nam narzędzi marketingowych, które one mają. Ale jednego, czego nam nie brak to ego. I dobrze. Bez tego nie byłoby w audio realnego postępu, a raczej zwijanie się w rytm rynkowych „rewolucji”, mających na celu albo ułatwienie dostępu do muzyki, albo minimalizację kosztów. W tym kontekście to, co pisze Dawid Weiss na swojej stronie internetowej, a mianowicie, że DAC502 jest „jednym z najlepszych przetworników cyfrowo-analogowych dostępnym obecnie na rynku”, nabiera sensu. Bo to rzeczywiście jest jeden z najlepszych przetworników D/A, jakie można dostać. W dodatku taki, który zaciera różnice między technikami analogową i cyfrową, lampową i tranzystorową. Krótko mówiąc, jego tonalność i, ogólnie, struktura dźwięku, to jest jego wewnętrzna budowa, przypomina to, co uzyskuję z lampowego wyjścia odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition. Chodzi przede wszystkim o to, że szwajcarski DAC zachowuje bogactwo harmoniczne instrumentów. Co doskonale wyszło przy płytach FREDDIEGO HUBBARDA Open Sesame oraz STANA GETZA i JOÃO GILBERTO Getz/Gilberto. Obydwie charakteryzują się głębokim, dźwięcznym brzmieniem. Przy czym krążek Hubbarda jest bardziej dynamiczny i ma lepiej definiowany atak instrumentów. Z kolei na płycie duetu Getz/Gilberto głos tego ostatniego i jego gitara są niezrównane w „obecności” i namacalności. Płyty te są świetnie nagrane, ale jeszcze ważniejsze wydaje mi się w ich przypadku sposób wydania: Open Sesame zostało zremasterowane przez Alana Yoshidę i wydane w Japonii na krążku XRCD24, a Getz/Gilberto to Studio Master CD-R, przygotowany przez wytwórnię First Impression Music. W obydwu przypadkach zabiegi te przełożyły się na gęstość, jakiej nie doświadczymy z innych ich wersji. I teraz – szwajcarski przetwornik te ich zalety pokazał równie łatwo, jak Ayon. W tym sensie, że nie zatrzymał mojej uwagi na rzeczach nieważnych, to jest na tym, „jak tam góra”, czy „jak bas”, a przeszedł od razu w głąb, w dźwięk. A to dlatego, powtórzę, że gra w uporządkowany strukturalnie, gęsty i rozdzielczy sposób. Wszystko ma w nim swoje miejsce i swój czas. Bez pośpiechu, ale i bez ociągania, wszystko jest do nas dostarczane jako „otwarty obraz”, a nie „paczka”, którą musielibyśmy rozpakowywać. Od razu powiem, że nasycenie wokali i ich głębia były nieco mniejsze niż w Ayonie. Słychać to było głównie w głosie João Gilberto. Wydawał się on z przetwornikiem DAC502 nieco cichszy niż z odtwarzaczem odniesienia (przy zachowaniu takich samych poziomów wyjściowych obydwu urządzeń). Ponieważ wcześniej ustawiłem dokładnie taki sam poziom dźwięku na obydwu urządzeniach, wiedziałem, że rzecz nie w poziomie na wyjściu Ayona, a w tym, że jeszcze lepiej pokazał on faktury i „czerń” za dźwiękami. Z kolei pozostałe instrumenty, jak trąbka Hubbarda, fortepian i perkusje były na podobnym poziomie. „Nieco mniejsze” w tym przypadku wciąż oznacza jednak „doskonałe”. Nie zapominajmy, że austriackie urządzenie służy mi za punkt referencyjny we wszystkich porównaniach, także w przypadkach, kiedy system testowany jest kilkakrotnie droższy. Dlatego też byłem zdumiony, jak Weiss blisko był tego, co znam ze swojego systemu. Być może dlatego, że DAC wydaje się grać dość ciepłym dźwiękiem. To znaczy ciepły to on nie jest, ale tak można go odebrać. Choć w brzmieniu Ayona i innych źródeł z lampami na wyjściu więcej jest nasycenia na środku pasma, to w bezpośrednim porównaniu DAC502 wydaje się grać nieco bardziej kremową górą. Na pewno nie ma jej więcej, a jeśli już, to mniej. Co nie znaczy, że mało. Bo przecież długi pogłos towarzyszący wokalowi GEORGE’a MICHAELA z w nagraniu Jesus To a Child z nowego remasteru płyty Older został przez przetwornik pokazany niezwykle precyzyjnie i dokładnie. Pogłos o którym mowa tworzy iluzję bardzo dużego pomieszczenia, w którym czas pogłosu jest bardzo długi, niemal tak długi, jak – i o to chyba chodziło – w katedrze. Pozwoliło to też uchwycić kolejną cechę dźwięku Weissa, a mianowicie sposób konstruowania bryły źródła dźwięku. Urządzenie pokazuje je w wyraźny sposób, nie ma wątpliwości, że elektroniczny bas, generowany tutaj przez samego Michaela, jest mocny i konturowy, a gitara została przez miksera wycofana i zakryta efektem. Tak to powinno brzmieć, przynajmniej tak to rozumiem, i Weiss doskonale pokazał zarówno te detale, jak i proporcje pomiędzy poszczególnymi źródłami dźwięku. Jednocześnie nie buduje on wyraźnych, trójwymiarowych brył. Zamiast tego kreśli kompletny obraz. Jest w nim dokładna lokalizacja instrumentów, jest również wysoka energia. Pomaga w tym precyzyjna, ale i zróżnicowana prezentacja niskich tonów. Na płycie Getz/Gilberto dół jest miękki, ciepły, a na Older konturowy, niemalże twardy. DAC nie miał żadnych problemów z ukazaniem tych różnic. Ale też ich nie podkreślił. Choć nie schodzi ultranisko na basie, to kiedy trzeba, potrafi zagrać niezwykle ekspresyjnie. Tak było z kontrabasem DIETERA ILGA z krążka, oczywiście, Bass, który mam w formie plików Studio Master DSD256, zgranych dla mnie przez Dirka Sommera na pendrajw bezpośrednio z taśmy „master”, którą zresztą nagrał i zmasterował. Z DAC502 bas był precyzyjny w ataku i gęsty w podtrzymaniu. Wygaszanie dźwięku również było dobre, chociaż tutaj najlepsze i najdroższe przetworniki, jakie znam, idą nieco dalej. Głównie w tym, że lepiej definiują powolne wygaszanie dźwięku instrumentu i towarzyszącego mu (naturalnego) pogłosu. Mówię to z ciepłem i sympatią. Nie chodzi mi o zawstydzanie, bo DAC502 nie ma się czego wstydzić. Trzeba jednak wiedzieć, że Weiss preferuje dźwięk jako całość, dbając o dynamikę, stereofonię – znakomitą – oraz o równowagę tonalną. Dba zresztą o wszystkie aspekty brzmienia. To jeden z nielicznych przetworników, który jest tak rozdzielczy, że zupełnie „gubi” „cyfrę”, nie wskazuje też na technikę, z jakiej skorzystano przy wzmocnieniu sygnału analogowego na wyjściu. Gra z równym zaangażowaniem rocka, jak i purystyczne nagrania wytwórni Chesky Records. Jest po prostu niezwykle wszechstronny. ⸜ SŁUCHAWKI Wzmacniacz słuchawkowy w testowanym przetworniku jest niezwykle przejrzystym urządzeniem. Jego głównymi cechami jest Mb>fantastyczna rozdzielczość i mocna selektywność. Prawdę mówiąc to w dużej mierze „narzędzie”. Najlepiej zagrał ze słuchawkami magnetostatycznymi. HiFiMAN HF-1000 v2 zabrzmiały w otwarty sposób, ale miały też dużo dociążonego dołu. Z płytą FREDA SIMONA Dreamhouse wytwórni Naim otrzymałem nieprawdopodobnie naturalny dźwięk. To nagranie dokonane dwoma mikrofonami na magnetofon analogowy Nagra IV-S w realnej akustyce Union Church. Muzycy zostali ustawieni tak, aby się nie zagłuszali – po lewej kontrabas, pośrodku fortepian, a po prawej, znacznie dalej, perkusja. Decyzje Kena Christiansona, który odpowiedzialny jest za to nagranie, były z Weissem klarowne, a wybory trafione w punkt. Równie ważne jest to, że nagranie to miało niesamowitą muzykalność, dzięki której wysłuchałem jej z niezwykłą przyjemnością. Podobnie zresztą, jak nowy remaster krążek George’a Michaela. To z nim wypróbowałem zresztą funkcje DeEsser i Vinyl Emulation. Obydwie dają ciekawe efekty i rzeczywiście pozwalają na dopieszczenie barwy urządzenia. Obydwa nieco zmniejszają jednak rozdzielczość. Może niewiele, ale DAC502 jest bardzo „przezroczystym” urządzeniem i takie zmiany są z nim widoczne natychmiast. Bardzo ciekawie zabrzmiały również słuchawki Audeze LCD-3. Ich barwa jest mocniej nastawiona na środek pasma niż z HiFiMANami. Tak więc korekcja Headphone EQ okazała się bardzo przydatna, ponieważ obniżyła barwę i dodała całości energii. Z kolei odsłuch słuchawek Sennheiser HD-800 nie był już tak satysfakcjonujący, ponieważ wydało mi się ono zbyt lekkie i zbyt mało nasycone. Zapewne pomoże w tym korekcja, którą będzie można w przyszłości ściągnąć dla tego modelu. Podsumowując muszę powiedzieć, że wzmacniacz słuchawkowy w testowanym urządzeniu jest wyjątkowo dobry. Ale też raczej otwarty niż wysycony, jego brzmienie idzie bardziej w stronę dynamiki niż wypełnienia. Nie wszystkie słuchawki się z nim „zgrają”. HIFIMANy i Audeze to jest to, o czym powinniśmy w jego kontekście myśleć. ▌ PODSUMOWANIE JESZCZE Z DZIESIĘĆ LAT TEMU powiedzielibyśmy, że przetwornik Weiss DAC502 gra „lampowo”. Nie dlatego jednak, że rzeczywiście tak jest, a dlatego, że odebralibyśmy jego dźwięk w ten sposób przez porównanie do „nielampowych”, półprzewodnikowych urządzeń. To ciekawe, bo przecież szwajcarski DAC porównywany był do lampowej sekcji wyjściowej odtwarzacza Ayon Audio. Dzisiaj mówimy o tego typu brzmieniu „naturalne”. I taki właśnie szwajcarski DAC jest. Jest w rysunku instrumentów precyzyjny, różnicuje je i ładnie separuje. Ale też ma w zapasie niesamowitą głębię dźwięku i bogactwo harmonicznych. Barwa jest bardzo wyrównana, choć wydaje się, że gra „ciepło”. Jak się wydaje, chodzi o to, że lepiej słychać w nim „wnętrze” dźwięku niż jego jasny, mocny atak. Urządzenie jest przy tym niesamowicie funkcjonalne, a cyfrowa korekcja barwy pomoże wielu pomieszczeniom, w którym nie da się pasywnych elementów korygujących akustykę. No i jest bardzo dobry wzmacniacz słuchawkowy, o czym też nie trzeba zapominać. Skromny, prosty, a świetny. Stąd nasze najważniejsze wyróżnienie ˻ GOLD FINGERPRINT ˼. ▌ BUDOWA DAC502 JEST NIEWYSOKIM, zwartym mechanicznie urządzeniem. Jego rozmiary – dokładnie 1 U (U = Unit) odpowiadają wymiarom urządzeń studyjnych. Obudowę wykonano z blachy nierdzewnej, a front z aluminium. Górna ścianka została od środka wytłumiona płatem maty bitumicznej. DAC można kupić w wersjach czarnej lub srebrnej. Stoi on na czterech niskich nóżkach z aluminium, na którym naklejono małe gumowe półsfery. Warto pomyśleć o ich wymianie na jakieś lepsze. ⸜ PRZÓD I TYŁ Front jest minimalistyczny. Mam tu na nim tylko gałkę siły głosu/kontrolera, niewielki, dotykowy wyświetlacz ciekłokrystaliczny oraz gniazdo słuchawkowe typu „duży jack” 6,3mm. Drugie gniazdo, zbalansowane umieszczono na tylnej ściance. A tam świetne gniazda Furutecha (RCA) oraz dobre, klasyczne Neutrika (XLR). ⸜ ŚRODEK Środek skrywa wysokiej klasy inżynierię, ale nie tylko tę klasyczną, którą znajdziemy w systemach profesjonalnych, ale i kilka rozwiązań znanych z niszowych firm z wysokiego high-endu. To również są rozwiązania inżynierskie, tyle że dość drogie waplikacji. Ta część to wkład polskiego dystrybutora, firmy Audiofast. Urządzenie podzielono na dwie części: cyfrową z zasilaczem oraz właściwy przetwornik D/A. Ta pierwsza zajmuje dużą płytkę drukowaną. Znajdziemy na niej dwa transformatory, osobno dla części cyfrowej i analogowej, oraz układy wejściowe, wraz z dużym układem DSP Analog Devices SHARC IV. To tutaj zapisano algorytmy służące poprawie jakości sygnału cyfrowego, a także wszystkie filtry korekcyjne. Osobne układy filtrujące napięcie przeznaczono dla lewego i prawego kanału wyjściowego. Przy wejściu RCA widać transformator dopasowujący impedancję. Rzeczą szczególną wersji, której słuchałem są zabiegi ze świata wysokiego high-endu. Na transformatorach i wszystkich kondensatorach naklejono elementy z kamieni półszlachetnych. Dystrybutor nie chce zdradzić skąd je bierze i czym są. Elementy te służą wytłumieniu drgań – zawierają związki żelaza, mające zminimalizować rozproszone pole elektromagnetyczne. Z kolei na układach aktywnych, czyli DSP, znalazły się elementy nazywane przez producenta, firmę Synergistic Research, ECT – Electronic Circuit Transducer. Służą one do minimalizacji szumów wysokoczęstotliwościowych. Wróćmy do samego układu – na głównej płytce widać również moduł transportu plików. Jego program został zapisany w gotowym układzie programowalnego DSP z wejściami ethernetowymi oraz USB, to model TQMa335xL bazujący na kości Cortex-A8. Jest on produkowany przez firmę TQ, mającą oddziały w kilku krajach, ale zarządzaną przez ludzi z Niemiec. Algorytm odtwarzacza napisany został przez inżynierów Weissa. Sygnał cyfrowy z transportu plików oraz z wejść cyfrowych przesyłany jest taśmą komputerową do osobnej płytki, z właściwym przetwornikiem D/A. Został on odsunięty od części wejściowej i zaekranowany. Na jego wejściu umieszczono odbiornik cyfrowy, za którym widać pojedynczą kość konwertera. Producent mówi o dwóch układach, być może drugi znalazł się pod spodem płytki. Zamiana prądu na napięcie wykonywana jest w układach scalonych OT OPA1612, a wzmocnienie wyjścia i jego buforowanie w układzie dyskretnym, złożonym z tranzystorów bipolarnych średniej mocy. Układ montowany jest powierzchniowo, przewlekane są natomiast bardzo dobre przekaźniki firmy Panasonic, rzadko spotykane w elektronice powszechnego użytku. Równolegle do zbalansowanego układu audio ułożono elementy wyjścia słuchawkowego. Sygnał prowadzony jest z wyjścia liniowego i w torze znajdziemy układ scalony IT OPA1611 oraz, na wyjściu, parę tranzystorów, pracujących w układzie push-pull, takich samych, jak na wyjściu liniowym. OPA1611 pracuje w trybie „unity gain”, czyli nie wzmacnia sygnału, a tylko dopasowuje impedancję wejściową do wyjściowej – jest buforem. Całość jest wykonana bardzo profesjonalnie, jest przemyślana i widać w niej lata praktyki. ■ ▌ Dane techniczne (wg producenta)
Wejścia cyfrowe: Dystrybucja w Polsce ul. Romanowska 55e, pasaż, lokal 9 91-174 Łódź | POLSKA → www.AUDIOFAST.pl |
System referencyjny 2022 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity