KOLUMNY GŁOŚNIKOWE ⸜ podstawkowe Raidho
Producent: RAIDHO ACOUSTICS |
Test
tekst ROLAND DIETL/hifistatement.net |
No 222 16 października 2022 |
NA ŚWIETNIE ZORGANIZOWANEJ konferencji prasowej w czasie tegorocznej wystawy High End w Monachium duńska firma Raidho zaprezentowała X1t Super Mini Monitor, następcę modelu X1. DIRK SOMMER i ja spontanicznie postanowiliśmy po niej zamówić te kolumny do recenzji. Nie wiem, czy to zasługa sympatycznej i udanej prezentacji przeprowadzonej przez MORTONA NIELSENA, dyrektora ds. sprzedaży i marketingu w Raidho, czy też przekonującego brzmienia X1t, czy obu tych rzeczy. Zresztą w czasie wystawy koledzy i znajomi kilka razy pytali mnie o X1t: „Czy byłeś już w Raidho?”, „Czy słuchałeś małego Raidho?” Całkiem oczywiste było to, że ich producent dzięki X1t musiał trafić w „punkt”, przyciągając do swojego pokoju wielu odwiedzających wystawę. ⸜ X1t w eleganckim, czarnym wykończeniu o wysokim połysku Kolumny, o których mowa, są kompaktowym, dwudrożnym systemem głośnikowym, który zdaje się „mówić”, że doskonały dźwięk na najwyższym poziomie nie jest tylko kwestią rozmiarów. Co więcej, dzięki elegancko zaprojektowanymi, zakrzywionym podstawkom pod głośniki, kolumny znakomicie wpasują się w zwykłe pokoje. Co więcej, kolumny te znajdują się we wciąż przystępnym przedziale cenowym, szczególnie w porównaniu z innymi głośnikami Raidho. Choć X1t jest „tylko” wejściem do świata głośników tego producenta, nie dajcie się państwo zwieść – to jest to prawdziwie high-endowy produkt. ▌ TECHNIKA PONIEWAŻ RAIDHO WYKONUJE wszystkie elementy składowe kolumn we własnym zakresie, w X1t znajdziemy znakomite podzespoły, których nie można znaleźć w sklepie za rogiem. Oczywiste jest, że X1t korzysta z legendarnego głośnika wstęgowego Raidho, który znajdziemy we wszystkich konstrukcjach tego producenta. Chcąc być precyzyjnym należałoby zresztą powiedzieć, że jest to przetwornik „półwstęgowy” lub magnetostatyczny. Jak czytamy w materiałach firmowych, folia, na której opiera się ten rodzaj wstęgi, ma grubość zaledwie 11 mikronów i waży tylko 20 miligramów, dzięki czemu jest wielokrotnie lżejsza od membran w innych konstrukcjach tego typu. W połączeniu z silnymi magnesami daje ona czysty i naturalny dźwięk, który jest w tym przedziale cenowym wyjątkowy. Co mówiąc dodam, że Morton Nielsen zdradził mi, że wersja zainstalowana w X1t nie różni się znacząco od typu montowanego w ich topowych modelach. ⸜ X1t montuje się na dopasowanych do nich, zakrzywionych, eleganckich podstawach Kolejną ważną cechą X1t jest nowoopracowany, 133 mm (5,25”) przetwornik nisko-średniotonowy, którego membranę wykonano z aluminium. Raidho mówi, że jednym z wyzwań związanych z aluminium jako materiałem na membrany, jest to, że może on mieć „własny” dźwięk, którego należy unikać za wszelką cenę. Dlatego wszystkie membrany w jej kolumnach pokryte są z obu stron cienką warstwą ceramiczną. Powłoka ta nanoszona jest w procesie plazmowym, który wiąże powłokę ceramiczną z aluminium. W X1t do tego sandwicza dodano kolejną warstwę – tantalu, dlatego w nazwie nowego modelu dodano literkę „t”. Tantal imponuje szczególnie wysoką odpornością na ciepło i zużycie. Materiały firmowe mówią, że membrana jest dzięki temu jeszcze sztywniejsza i twardsza, niż byłoby to możliwe w przypadku połączenia tylko powłok aluminiowej i ceramicznej – i to bez szkodliwego wzrostu masy. W przetworniku zastosowano potężne magnesy neodymowe o zoptymalizowanym polu magnetycznym, zapewniające wysoką dynamikę i niskie zniekształcenia. Głośnik nisko-średniotonowy pracuje w obudowie bas-refleks, ze zoptymalizowanym pod kątem przepływu powietrza wylotem, który producent umieścił przy dolnej krawędzi na przedniej ściance. Jego charakterystyczny otwór jest detalem w projekcie X1t, który zwraca na siebie uwagę, ale ma on również konkretne zalety, jeśli chodzi, na przykład, o umieszczenie głośnika blisko tylnej ściany. ⸜ Membrana głośnika nisko-średniotonowego to sandwicz złożony z aluminium, ceramiki i tantalu Porównując X1t do jego poprzednika widać, że wnętrze obudowy zostało przeprojektowane, aby zapewnić znacznie lepszą jakość basu. Aby osiągnąć ten cel, obudowę częściowo wzmocniono, zoptymalizowano również materiał tłumiący oraz poszerzono wylot bas-refleksu. Lepsze komponenty w zwrotnicy mają pomóc X1t zagrać w bardziej otwarty i czystszy sposób. Pomimo skromnych rozmiarów, to jest zaledwie 320 milimetrów wysokości, 145 milimetrów szerokości i 230 milimetrów głębokości, X1t waży solidne osiem kilogramów. Jak na mój gust, podstawy X1t są niezwykle stylowe i filigranowe. Co więcej, odchylają one kolumny do tyłu o kilka stopni, co ma poprawić rozpraszanie dźwięku. Ich cokół i kolumna wykonane są z płyty MDF, dlatego są one jednymi z najlżejszych w na rynku. Ideą tego projektu było to, aby podstawy magazynowały jak najmniej energii. Zgodnie z tą koncepcją nie ma w nich kolców, ale nóżki, które skutecznie oddzielą podstawki od podłogi. Ich kolumna jest solidnie przykręcona zarówno do cokołu, jak i do głośnika. Sposób przykręcania, który nie eksponuje żadnych śrub, jest sprytnie rozwiązany i również on składa się na atrakcyjny wygląd kolumn. ⸜ Zbliżenie na głośnik wstęgowy Ustawienie X1t w pomieszczeniu nie jest w zasadzie trudne, można je nawet postawić w pobliżu ścian bocznych. Nawiasem mówiąc, musimy odejść od podejścia empirycznego i utartych metod dotyczących ustawiania kolumn. Oto moja wskazówka: ustaw je daleko od siebie i pod ostrym kątem. W moim pokoju odsłuchowym dało to zaskakująco dużą bazę sceny stereofonicznej, szeroką na prawie trzy metry, znacznie większą niż np. z moimi kolumnami Audioplan Kontrapunkt, które mają podobne rozmiary. Związek między modelem X1t a jego starszym bratem TD1.2, który ostatnio u mnie gościł, jest pod tym względem dość oczywisty. Jeśli chodzi o odległość od miejsca odsłuchowego do kolumn, to po kilku próbach doszedłem do około trzech metrów, co dało mi klasyczny trójkąt równoboczny z kolumnami w dwóch rogach i mną w trzecim. X1t nagrodziły moje wysiłki imponującą równowagą między szerokim obrazowaniem a precyzyjnym ogniskowaniem, bez robiącej dziwne wrażenie dziury pośrodku. Dałem X1t sporo czasu na wygrzewanie, po czym byłem gotowy do odsłuchu. ▌ DŹWIĘK ⸜ SPRZĘT TOWARZYSZĄCY
⸜ Komputery: |
JAK DLA MNIE CECHĄ WYRÓŻNIAJĄCĄ X1t jest wyjątkowo wysoka zrozumiałość ludzkich głosów, dzięki której nawiązują one szczególną więź ze słuchaczem. Zaczyna się to od tego, że X1t z urzekającą czystością kreują charakterystyczne cechy każdego indywidualnego wokalu. Posłuchajmy opery Carmen (BIZET, Carmen, dyr. Herbert Von Karajan, wyk. Filharmonicy Wiedeńscy, RCA Opera Treasury 74321 39495 2): z jednej strony mamy cudowną Leontynę Price, której ciemna, przydymiona barwa głosu doskonale pasuje do roli ognistej Carmen, a z drugiej Mirellę Freni, grającej Micaelę i śpiewającą w krystalicznie czysty, intensywny i urzekający sposób. X1t reprodukuje te bardzo różne głosy fenomenalnie dobrze. Ale dotyczy to nie tylko muzyki klasycznej. Równie imponujące jest to, jak X1t wydobyły różnice w głosach HOLLY COLE, AMANDY MARTINEZ czy JILL BARBER z samplera Jazz Ballads (Jazz Ballads, 2xHD, 24/44,1), na którym wokaliści przez cały czas są pokazywani dokładnie między głośnikami. Kolumny mają również niesamowitą umiejętność przekazywania złożonych fragmentów chóralnych. W słynnym wstępie O Fortuna z kantaty Carmina Burana CARLA ORFFA (Carmina Burana, dyr. Seiji Ozawa, wyk. Boston Symphony Orchestra), X1t we właściwy sposób oddały nieprzejednanie i wręcz namacalne zagrożenie w brzmiącym świeżo i precyzyjnie refrenie. Ta umiejętność ujawniania nawet najdrobniejszych szczegółów w zakresie średnich tonów okazała się również ważna przy reprodukcji instrumentów akustycznych. To urzekające, jak w Galicia Flamenco w wykonaniu GINO D' AURI (Flamenco Passion, FIM XRCD) wyeksponowane zostały drobne detale, takie jak skrzypienie wiolonczeli czy stukanie w jej korpus, nadając całemu przekazowi to „coś”. ⸜ Terminale głośnikowe akceptują zarówno banany, jak i widły Byłem również pod wrażeniem tego, w jak harmonijny sposób za tą znakomicie brzmiącą średnicą podążają wysokie tony. W Divertimento K. 136 W.A. MOZARTA w nagraniu Academy of St. Martin in the Fields pod dyrekcją Neville'a Marinnera (FIM Supersounds! II) dźwięk smyczków był miękki, płynny i po prostu genialny, ale też całkowicie swobodny i bez żadnych oznak szorstkości. Muzyka brzmiała niezwykle harmonijnie we wszystkich rejestrach. Na drugim końcu pasma X1t – i nic dziwnego – są wyraźnie ograniczone. Poniżej około 70 Hz pasmo przenoszenia gwałtownie spada. Prawdziwy bas jest z nimi możliwy, ale każdy, kto zdecyduje się na minimonitor, taki jak X1t, powinien zdawać sobie sprawę z ich ograniczeń. Ważniejsze jest to, co dzieje się w obszarach powyżej tej częstotliwości. A to, co X1t tam pokazują, brzmi czysto i wyraźnie. Dlatego też DEE DEE BRIDGEWATER w Memphis...Yes, I'm Ready mogła polegać na solidnym fundamencie basowym. I dopiero przy bardzo dużej głośności – znacznie powyżej mojego normalnego poziomu odsłuchu – lub przy muzyce zawierającej ekstremalnie niskie częstotliwości, mały głośnik nisko-średniotonowy zaczynał mieć problemy. Oprócz doskonałych walorów tonalnych, dźwięk z tymi kolumnami przez cały czas był całkowicie od nich oderwany i miał świetną głębię przestrzenną, daleko wykraczającą poza to, czego można by się ogólnie spodziewać po tak małym przetworniku. Podczas odtwarzania znakomitego nagrania El Baile De Luis Alonso GIMINEZA (Music of Spain – Rafael Fruhbeck De Burgos dyryguje Narodową Orkiestrą Hiszpanii, HDTT 24/192) dźwięk sięgał daleko w głąb wyobrażonej przestrzeni, która pozostawała klarowna i przejrzysta, a głośniki „znikały” całkowicie z pomieszczenia. Scena dźwiękowa tworzona przez te malutkie monitory była zdumiewająca. ⸜ Potężny napęd głośnika nisko-średniotonowego zbudowano przy użyciu magnesów neodymowych Widząc mój entuzjazm, słuszne będzie zadanie pytania o to, czym różnią się testowane kolumny od znacznie droższego modelu Raidho TD1.2. Moim zdaniem jedną z głównych różnic jest to, że X1t w fascynujący sposób pokazują definicję dźwięku, jeśli chodzi o renderowanie głosów lub instrumentów, dzięki czemu przekaz z nimi jest wyraźny i nigdy nie jest rozmywany. Ale też testowanym kolumnom brakuje nieco „trzeciego wymiaru”, który pozwala głosom lub instrumentom wyróżniać się z tła na tyle wyraźnie, że wydaje się, iż fizycznie są one przed tobą. Ponadto to, w jak urokliwy i melodyjny sposób brzmią wysokie tony X1t nie jest w pełni powtórzone w średnim zakresie pasma. Nie chodzi o to, że ich średnica jest chłodna, ale brakuje mi w niej odrobiny emocjonalności. W muzyce orkiestrowej, zwłaszcza przy tutti, wirtualna scena dźwiękowa nie sięgała tak daleko w tył sceny, co ma zapewne swoje źródło w ograniczeniach związanych z przenoszeniem niskich częstotliwości, zwłaszcza przy wyższych poziomach siły głosu. Nie zrozumcie mnie źle: mówimy o różnicach na najwyższym poziomie, w dodatku w porównaniu z absolutnie topowym głośnikiem – również pod względem ceny. Dlatego też, im dłużej słuchałem muzyki z X1t, tym bardziej mnie one fascynowały. Chociaż kolumny Raidho mają swoje ograniczenia, które właśnie opisałem, na przykład jeśli chodzi o bas i o to, że nie da się z nimi zagrać głośno i bez wysiłku, to zapewniają jakość dźwięku, szczególnie w zakresie średnich i wysokich częstotliwości, która jest po prostu wyjątkowa. Całkiem nieźle wpisują się w to moje doświadczenia ze wzmacniaczami. Z moim Omtec CA 25, który dostarcza około 25 watów na kanał w czystej klasie A, X1t grały bardzo dobrze. Trochę się jednak zdziwiłem, kiedy przesiadłem się na nowo odrestaurowany wzmacniacz Stax DA-80M, który zapewnia około 80 watów na kanał, również w klasie A. Dodatkowa moc przełożyła się na bardziej przestrzenny dźwięk we wszystkich kierunkach i na bas – mocniejszy, niż się spodziewałem. Tego przyrostu kontroli i swobody po prostu nie można zignorować. Dlatego też, jeśli chodzi o dobór wzmacniacza, pamiętajmy, że X1t są bardziej wymagające, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. ⸜ Śruby mocujące kolumnę podstawy z jej platformą oraz z kolumnami zostały sprytnie ukryte pod dwoma aluminiowymi zatyczkami. Ograniczenia Raidho X1t w zakresie niskich częstotliwości zdają się „prosić” o dobry subwoofer. Z ciekawości sparowałem je więc z moimi dwoma subwooferami Velodyne DD10+ i wynik był niesamowity. To połączenie wykreowało pełnoprawny system, który bez wątpienia sprawiłby spore problemy niejednemu dużemu głośnikowi podłogowemu. Smyczki i towarzysząca im harfa na początku Pas de Deux z suity Dziadek do orzechów (CZAJKOWSKI, The Nutcracker, Op. 71. Suite from the Ballet, Hi-Q Records, XRCD24) brzmiały mocno i majestatycznie, zaś utwór bez problemu przechodził w wyraziste i intensywne zakończenie z fortissimo całej orkiestry. Dzięki bogatemu fundamentowi basowemu wreszcie znalazła swoje miejsce doskonała przezroczystość X1t. Można to jeszcze bardziej poprawić, jeśli Raidho podłączymy do wzmacniacza przez zwrotnicę, która uwolni ich głośnik niskotonowy od najniższych częstotliwości. W ten sposób prawie żadne pytania nie pozostaną bez odpowiedzi. To naprawdę niezwykłe, jak daleko można się posunąć w tego typu systemie i w jak zrelaksowany i jednorodny sposób będzie z nim brzmiała muzyka, od najniższych do najwyższych rejestrów. Być może już zauważyliście państwo, że testowane kolumny – w połączeniu z produktami z podobnego pułapu jakościowego – skradną wasze serce: będziecie z nimi szczęśliwi przez długi czas. Raidho, zwłaszcza w małych i średnich pomieszczeniach, będą doskonałym wstępem do wyrafinowanego systemu high-end. W dodatku, X1t przyciągną wzrok każdego odwiedzającego swoim eleganckim wyglądem. ▌ PODSUMOWANIE NIE DAJCIE SIĘ ZWIEŚĆ ROZMIAROM: Raidho X1t to znakomicie brzmiący, prawdziwie high-endowy głośnik. Grane przez niego ludzkie głosy są po prostu oszałamiające. Ode mnie – gorąca rekomendacja! ■ ▌ Dane techniczne (wg producenta)
Budowa: 2-drożna, bas-refleks ARTYKUŁ UKAZAŁ SIĘ PREMIEROWO w języku niemieckim w magazynie HIFISTATEMENT.net → TUTAJ. Publikujemy go w języku polskim ze względu na nagrodę STATEMENT in High Fidelity ⸜ Polish Edition 2022 (więcej → TUTAJ). |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity