pl | en

KOLUMNY GŁOŚNIKOWE ⸜ podstawkowe

JBL
L52 CLASSIC

Producent:
HARMAN INTERNATIONAL INDUSTRIES, Inc.
Cena (w czasie testu): 4980 zł/para

Kontakt: HARMAN International Industries
400 Atlantic Street | 15th Floor
Stamford | CT 06901 | USA


JBLSYNTHESIS.com | www.JBL.pl

MADE IN USA

Do testu dostarczyła firma: SUPORT


Test

Tekst: WOJCIECH PACUŁA
Zdjęcia: Wojciech Pacuła

No 213

1 stycznia 2022

JBL L52 CLASSIC to niewielkie, dwudrożne monitory JBL w stylu retro, nawiązujące wyglądem do L100 Classic – pierwszego i największego modelu serii CLASSIC. Po swoich większych „braciach” L52 Classic przejmuje oryginalną obudowę okrytą fornirem z drewna orzechowego, imponującą maskownicę z pianki Quadrex dostępną w kolorze czarnym, pomarańczowym lub niebieskim, a także charakterystyczną, białą membranę głośnika.

LASSIC WYDAJE SIĘ NAJSZYBCIEJ ROZWIJAJĄCĄ SIĘ serią kolumn w ofercie amerykańskiej firmy JBL. Do wprowadzonych w 2018 roku JBL L100 CLASSIC dwa lata później dołączyły L82 CLASSIC, a w połowie tego roku poinformowano o najnowszym dodatku, najmniejszych w serii kolumnach L52 CLASSIC, o których tym razem opowiemy. Każdy kolejny, mniejszy model jest o połowę tańszy od większego.

Classic jest serią powstałą na bazie innej, to jest Studio. W ich przypadku wszystko wydaje się „znaczące” – firma kapitalizuje w ten sposób swoją 75-letnią historię, podsumowaną specjalnym systemem, na który złożył się wzmacniacz zintegrowany SA750, z którym zintegrowano system korekty akustyki pomieszczenia oraz odtwarzacz plików, a także kolumny JBL L100 Classic 75, wariację na temat L100 Classic, mające tworzyć stylistyczną całość.

JBL L52 CLASSIC

L52 CLASSIC TO DWUDROŻNE, dwugłośnikowe kolumny o niewielkich rozmiarach. Mierząc 330,2 x 196,6 x 216,2 mm (wys. x szer. x gł.) byłyby w studio używane jako monitory bliskiego pola. Podobne rozmiary mają wszechobecne kolumny NS-10 firmy Yamaha, także z białą membraną głośnika nisko-średniotonowego, oraz znane w świecie audiofilskim, a również wywodzące się ze studia, kolumny BBC z rodziny LS3/5a (więcej TUTAJ i TUTAJ).

W materiałach firmowych czytamy:

L52 Classic, zaprojektowany i skonstruowany w światowej sławy zakładzie inżynierii akustycznej JBL w Northridge w Kalifornii, jest 5,25-calowym (130 mm) 2-drożnym głośnikiem wykorzystującym zaawansowane technologie akustyczne JBL w połączeniu z wielokrotnie nagradzanym dizajnem inspirowanym stylem retro jego większych członków rodziny.

Dizajn „vintage” L52 Classic definiowany jest przez obudowę wykończoną naturalnym fornirem z drewna orzechowego oraz piankowe maskownice Quadrex. Pod tą kultową obudową kryje się model zbudowany za pomocą nowoczesnych komponentów, zapewniający legendarny dźwięk JBL, który z pewnością zadowoli każdego miłośnika muzyki.

www.JBLSYNTHESIS.com; dostęp: 14.12.2021.

L52 wyglądają, jak miniaturki większych modeli, ponieważ oprócz barwy papierowego głośnika mają podobnie wyglądającą okleinę w kolorze orzecha amerykańskiego, a przede wszystkim niesamowicie charakterystyczne maskownice z pianki Quadrex, dostępne w kolorze czarnym, pomarańczowym lub niebieskim – takim, jak w teście. Pomimo tych zewnętrznych podobieństw to jednak znacząco odmienne konstrukcje. Mają one znacznie niższą skuteczność (85 dB vs 88 w L82 Classic), węższe pasmo przenoszenia, nie tylko od dołu, ale i od góry (27 vs 40 kHz), a także niższą impedancję nominalną (4 vs 8 Ω). Będą więc wymagały znacznie mocniejszego wzmacniacza i nie zagrają tak głośno.

Ich podstawą są jednak powstające w tym samym reżimie przetworniki. Niskie i średnie tony przetwarza 133 mm głośnik z membraną wykonaną z czystej, niebarwionej pulpy celulozowej (JW135PW-4), a wysokie 20 mm kopułka z tytanu, zagłębiona w niewielkim falowodzie (JT020TI1-4). Podział między nimi ustalono dość wysoko, bo przy 2,8 kHz. Z większym przetwornikiem współpracuje obudowa typu bas-refleks, którego wylot umieszczono na przedniej ściance. Wyraźnie chodziło o to, żeby L52 Classic można było przykręcić do ściany, na przykład w systemie kina domowego; specjalnie pod tym kątem na tylnej ściance monitorów umieszczono nagwintowane inserty.

Głośnik wysokotonowy umieszczony jest w nich nie na osi, a przesunięty został w kierunku jednej ze ścianek. Kolumny produkowane są w lustrzanych parach, można więc wypróbować ustawienie z kopułkami „na zewnątrz” lub „do wewnątrz”. U mnie niemal zawsze sprawdza się to drugie.

Podobnie, jak we wszystkich kolumnach z serii Studio oraz Classic, tak i w testowanym modelu możemy regulować ilość wysokich tonów. Służy do tego pokrętło na przedniej ściance z zaznaczonym punktem „zero”. Tłumik, którym regulujemy wysokie tony sprzęgnięty jest z tzw. „grzechotką”, która pozwala na precyzyjne dostrojenie jego położenia i zapobiega „dryftowi” w czasie słuchania (zwykły potencjometr ma tendencję do zmiany położenia pod wpływem drgań). Sygnał doprowadzamy do pojedynczych, ustawionych blisko siebie, ale bardzo solidnych, złoconych zacisków głośnikowych.

Wykonanie kolumn jest niezłe, chociaż rywale – komentatorzy zwracają uwagę przede wszystkim na model L50 Meta firmy KEF – mają znacznie lepiej dopracowane detale. Dodajmy, że wszystkie elementy, w które pakowane są kolumny nadają się do recyklingu („100% Sustainably packaged”).

ODSŁUCH

⸤ JAK SŁUCHALIŚMY Kolumny JBL L52 Classic stanęły w miejscu, w którym na co dzień stoją moje kolumny referencyjne, Harbeth M40.1 i tam, gdzie wcześniej stały kolumny L100 oraz L82 z serii Classic. W czasie testu nie były dostępne ich firmowe podstawki JS-65, ustawiłem je więc na starych podstawkach Sonus faber. Potencjometr regulujący ilość wysokich tonów ustawiłem tak, aby był na środku, w położeniu neutralnym; przypomnę, że słuchając L82 trochę ich dodałem.

Kolumny stały w odległości 190 cm od siebie (licząc od środka przedniej ścianki) i 230 cm od miejsca odsłuchowego. Od tylnej ściany miały ok. 90 cm. Odległości między kolumnami oraz ich poziomowanie ustaliłem za pomocą urządzenia Bosch PLR 50 C. Więcej o ustawianiu kolumn w artykule Mikrodostrajanie. Czyli ustawiamy głośniki (HIGH FIDELITY № 177, 1 stycznia 2019, HIGHFIDELITY.pl, dostęp: 28.10.2021).

Ze wzmacniaczem Soulution 710 łączyły je kable głośnikowe Siltech Triple Crown. Odsłuch przeprowadzony został zarówno ze zdjętymi maskownicami, jak i bez nich – informacje w teście. Ich założenie powoduje lekkie stłumienie wysokich tonów, co w pewnej mierze – choć nie jest to to samo – można skompensować podkręcając gałkę tłumika na przedniej ściance.

Płyty użyte w teście | wybór

⸜ WES MONTGOMERY & WYNTON KELLY TRIO, Smokin’ At The Half Note, Verve/Tidal Master, FLAC MQA 24/192 (1965/2016).
⸜ BILLIE HOLIDAY, Body and Soul, PolyGram/Tidal Master, FLAC MQA 24/192 (1957/?).
⸜ SHILLER, Epic, Sony Music Entertainment/Tidal Master, FLAC MQA Studio 24/96 (2021).
⸜ METALLICA, Metallica, Electra/Warner Brothers Records, FLAC 24/96 (2006).
⸜ ROGER TAYLOR, Outsider, EMI/Tidal Master, MQA FLAC 24/96 (2021).
⸜ PORCUPINE TREE, Harridan, Tidal Master, FLAC MQA Studio 24/44,1 (2021).
⸜ RÜFÜS DU SOL z płyty Surrender, Tidal Master, FLAC MQA Studio 24/44,1 (2021).

»«

KOLUMNY JBL L52 CLASSIC grają – proszę mi wybaczyć, ale muszę się posłużyć tym sformułowaniem – klasycznym dla tej firmy dźwiękiem. Czyli: pełnym, szybkim, dynamicznym, bezpośrednim. Już pierwsza słuchana z nimi płyta, to jest WES MONTGOMERY & WYNTON KELLY TRIO Smokin’ At The Half Note, pokazała ich możliwości w zakresie rekreowania wiarygodnego wydarzenia muzycznego. Wiarygodnego właśnie przez pełnię i namacalność.

Nie są to przy tym kolumny, które by się bawiły w subtelności. Ich przekaz jest selektywny i czysty, nigdy nie zmieniając się w jaskrawy, ale też nie jest jakoś specjalnie rozdzielczy czy różnicujący. Słychać, że to konstrukcje mające dać „fun” przy okazji słuchania kolejnych płyt, a niekoniecznie zmuszać do analizy czy zastanawiania się nad tym, czy innym aspektem realizacji. Przeważa w nich coś, co nazwałbym „radością grania”. Są bardzo entuzjastyczne jeśli chodzi o przekazywanie dynamiki wydarzeń, ich „poweru”.

Nietypowo jak na kolumny o proweniencji – bądź co bądź – studyjnej, L52 Classic świetnie radzą sobie z kreacją przestrzeni. Już wspomniany Montgomery zaskoczył mnie głęboką sceną, z bardzo ładnie realizowaną holografią poszczególnych instrumentów. Jeszcze bardziej przekonała mnie do tego jednak BILLIE HOLIDAY z płyty Body and Soul.

Wydana w 1957 roku jest nagraniem monofonicznym, w którym głos Holiday jest duży i pełny, ustawiony naprzeciw nas. Kiedy po zwrotce i refrenie w utworze tytułowym wchodzi saksofon Bena Webstera, to ma on równie solidne „body” i pełną, naprawdę bardzo ładną akustykę wokół siebie. Nawet trąbka Harry’ego „Sweetsa” Edisona, choć nagrana dość „cienko”, bez wypełnienia, pokazana została w przyjemny sposób, z dobrze zaznaczonym, nieco dłuższym pogłosem.

Wszystko to dostajemy jako „paczkę”, bez podziału na poszczególne elementy – jak mówię, to nie są kolumny analityczne. Mimo że ich dźwięk przecież jest otwarty, to nie są „ciepłe”. Bo przecież i elektronika z płyty SHILLERA zatytułowanej Epic, jak i „napieranie” Metalliki były klarowne, jasne i mocne. Po namyśle dochodzę do wniosku, że chodzi o to, że najważniejszy jest tu jednak środek pasma, ponieważ to on jest największy, to instrumenty z tego zakresu mają największy wolumen.

I znowu – nie ma mowy o „graniu środkiem”. To bardzo ciekawe połączenie elementów właściwie przeciwstawnych, bo otwarcia brzmienia i skupieniu naszej uwagi na średnicy. Ale chyba właśnie dzięki temu nie miałem problemu z tym, że nie są to konstrukcje pełnopasmowe i zmieściłyby się w całości w komorze głośnika średniotonowego moich kolumn Harbeth M40.1. Oczywiste jest, że niskie uderzenia basu, jak te otwierające nowy utwór PORCUPINE TREE, zapowiadający album Harridan, nie były w pełni realizowane. Ale właśnie dzięki wypełnieniu środka i wyrównanemu balansowi tonalnemu nie było to problemem.

Było to jednak do przewidzenia. Małe kolumny nie są w stanie wygenerować niskiego basu, a nawet częstotliwości teoretycznie będące w ich zakresie, jak podstawowy dźwięk kontrabasu (42 Hz), nie zostaną oddane ze zbyt dużą energią. Ale, ciekawe, muzyka elektroniczna, w której dzieje się coś innego niż w akustycznej, to jest inaczej konstruowane są zależności harmoniczne, zabrzmi doskonale. O, jak świetnie zagrał utwór On My Knees z najnowszego albumu Surrender australijskiej, mającej swoją siedzibę w Sydney, grupy RÜFÜS DU SOL! Była drama, był świetny podkład elektronicznego basu, były też, ustawione daleko z tyłu, chórki.

⸜ MASKOWNICE Na koniec obiecane parę słów o maskownicach i o tym, jak wpływają na dźwięk. W klasycznych rozwiązaniach chodzi najczęściej o lekkie stłumienie wybranej części pasma, wymuszane rodzajem użytego materiału. Można to korygować pokrętłem wysokich tonów, ale to działanie połowiczne, ponieważ podnosimy poziom całej góry, a nie ów stłumiony zakres. Z maskownicami 3D, takimi jak Quadrex, sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana, ponieważ wpływają one na barwę nie tylko na osi, ale – jeszcze bardziej – poza nią.

Testowane kolumny z założoną maskownicą grają nieco mniej klarownym i selektywnym dźwiękiem. Poziom wysokich tonów można skorygować, ale tego – nie. Ich założenie może mieć jednak pozytywny wpływ na dźwięk, szczególnie w pomieszczeniach, w których nie ma zbyt wiele elementów tłumiących. Stożki piankowe działają bowiem jak elementy korygujące akustykę. Zapobiegają więc odbiciom od ścian i sufitu, a przez to pomagają w prawidłowej propagacji dźwięku. Czyli: w dobrze zaaranżowanych akustycznie pomieszczeniach słuchamy tych kolumn bez maskownicy, a w gorzej – z nią.

PODSUMOWANIE

KORPORACYJNE ZDJĘCIA KOLUMN L52 CLASSIC pokazują je w codziennym użytkowaniu ustawione na półce, w czystych dizajnersko, nowoczesnych pomieszczeniach. W pewnym sensie sugerują ich „użytkowy” charakter, to jest wskazują na nie, jak na kolejny przedmiot z działu AGD. I dobrze, każdemu bym życzył takiego AGD w pokoju :)

Ale rzeczywiście coś w tym jest. To kolumny grające dużym, ekspansywnym dźwiękiem, o bardzo dobrej równowadze tonalnej. Ale też takie, które nie są zbyt rozdzielcze, ani analityczne. Ich selektywność, to jest umiejętność oddzielenia blisko leżących na częstotliwości dźwięków jest niezła, nic się w nich więc nie zlewa. Ale też nie są to kolumny typowo audiofilskie, raczej takie, które mają dać odprężenie i wnieść do życia element zabawy. I robią to doskonale, pod warunkiem, że zapewnimy im mocny wzmacniacz.

Dane techniczne (wg producenta)

Pasmo przenoszenia: 47-24 000 Hz (-6 dB)
Sugerowana moc wzmacniacza: 10-75 W RMS
Impedancja nominalna: 4 Ω
Skuteczność: 85 dB (2,83 V/1 m)
Punkt podziału zwrotnicy: 2,8 Hz
Wymiary (wys. x szer. x gł.): 330,2 x 196,6 x 216,2 mm
Waga: 5 kg/szt.

Dystrybucja w Polsce

SUPORT

Al. Korfantego 141 B
40-154 Katowice | POLSKA

www.JBL.pl

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2021



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|