pl | en

Element antywibracyjny

Furutech
NFC BOOSTER BRACE SINGLE

Producent: FURUTECH CO., LTD.
Cena (w czasie testu):

Kontakt: 3F, 7-11-1 Nishi-Gotanda, Shinagawa-ku
Tokyo 141-0031 | JAPAN


www.furutech.com

MADE IN JAPAN

Do testu dostarczyła firma: FURUTECH


Test

Tekst: WOJCIECH PACUŁA
Zdjęcia: Furutech | Wojciech Pacuła

No 200

1 grudnia 2020

FURUTECH to japońska, założona w 1988 roku, firma specjalizująca się w kablach połączeniowych. Była jednym z liderów we wprowadzaniu na rynek audiofilski kabli OCC, bazujących na monokrystalicznej, czystej miedzi. W swoich kablach stosowała różnego typu obróbkę poprawiającą ich przewodność, zarówno cieplną, jak i magnetyczną. Jej najnowszym opracowaniem jest materiał o nazwie NFC i cała seria produktów, w których został zastosowany.

D CZEGO BY NIE ZACZĄĆ, i tak w końcu dojdziemy do skrótu NFC, dlaczego by więc nie zacząć po prostu od niego? NFC to skrót od Nano Crystal² Formula. Nazwa ta odnosi się do opracowania firmy Furutech i mówi o szczególnym rodzaju materiału, początkowo używanego przez tego japońskiego producenta do budowy wtyków i gniazd zasilających AC, takich jak wtyk IEC FI-50 NCF (R) i gniazdo FI-06 NCF (R). Pierwsze produkty z NFC pojawiły się na rynku w 2015 roku.

Rzucam w tej chwili okiem na zasilanie mojego systemu audio i widzę, że to obecnie jeden z najchętniej wybieranych wtyków dla najdroższych kabli. We wtyki NFC zostały wyposażone kable SILTECH TRIPLE CROWN POWER, ACOUSTIC REVIVE ABSOLUTE POWER, jak również listwa zasilająca ACOUSTIC REVIVE 4EU ABSOLUTE. Kable Furutecha z tymi wtykami oraz gniazda ścienne NFC spotkamy także w studiu nagraniowym TRPTK, o którym pisaliśmy w 176. wydaniu „High Fidelity” (więcej TUTAJ).

NANO CRYSTAL² FORMULA NFC to, krótko mówiąc, żywica syntetyczna o szczególnych właściwościach. Materiały prasowe mówią o „materiale krystalicznym” charakteryzujący się „aktywnymi” właściwościami i o jej podwójnym działaniu. Po pierwsze, generuje on negatywne jony, eliminujące statyczne elektryzowanie się materiału. Po drugie zamienia energię kinetyczną (drgania) na ciepło w postaci, emitowanych na zewnątrz, fal podczerwonych. Jak producent podkreśla, nie ma w tych „kryształach” niczego magicznego, to czysta fizyka, a ich wpływ na sygnał jest mierzalny:

Historia kryjąca się za tymi kryształami jest również prosta. Wiele lat temu podczas badań odkryto, że kryształy te wpływały na jakość dźwięku w określony, bardzo pozytywny sposób. Po zapoznaniu się z tymi badaniami Furutech postanowił przetestować te kryształy w ściśle określonych warunkach. Po eksperymentach z niezliczonymi formami i kompozytami, zespół Furutecha znalazł zastosowanie tego materiału, które doskonale sprawdzałoby się w zastosowaniach audio.

Osiągnięto to poprzez połączenie tych kryształów z nanocząsteczkami ceramicznymi i proszkiem węglowym, po to, aby stworzyć efekt piezoelektryczny, który skutkuje jeszcze lepszymi właściwościami tłumiącymi. Nie wydarzyło się to z dnia na dzień – ten materiał jest kulminacją 30 lat stałych i konsekwentnych badań w firmie Furutech.

TECHNOLOGY, www.furutech.com; dostęp: 05.11.2020

Tak interesujące własności mechaniczne musiały wzbudzić zainteresowanie i zainspirować do dalszych poszukiwań. W 2017 roku, czyli dwa lata po pierwszym zastosowaniu NFC w produktach audio, Furutech pokazał podstawki NCF Booster służące do minimalizowania drgań we wtykach. Rok później dołączyły do nich podstawki NCF Booster Signal przeznaczone dla kabli sygnałowych, zasilających i głośnikowych. Najnowszym dodatkiem do tej „rodziny” produktów antywibracyjnych jest NFC BOOSTER BRACE SINGLE.

| NFC BOOSTER BRACE SINGLE

TO NAJMNIEJ EFEKTOWNY PRODUKT NFC, ale równie ciekawy, jak pozostałe. NFC Booster Brace Single jest czymś w rodzaju „opaski”, którą nasuwamy na wtyki kabla zasilającego. Jest niewielki, mierzy 54,3 x 64,8 x 39,5 mm i waży zaledwie 67,5 g. Jego korpus wykonano z żywicy NFC, a na zewnątrz umieszczono obejmę z aluminium; obejma może mieć kolor srebrny lub czarny, do wyboru.

Choć wydaje się produktem prostym, to ma złożoną budowę wewnętrzną, nad którą długo pracowano. Całość składa się z kilku, połączonych z sobą mechanicznie elementów, które można jednak rozpatrywać oddzielnie. Z wtykiem zasilającym styka się wewnętrzna obejma z żywicy NFC. Jest ona zespolona z dwoma „kołnierzami”, górnym i dolnym, a połączenie jest usztywnione wspornikami, które znajdują się w „komorze powietrznej”, pomiędzy obejmą wewnętrzną i zewnętrznym elementem z aluminium. Ten ostatni ma profilowaną powierzchnię.

Dokładną budowę można podejrzeć na poniższym rysunku:

1. Zewnętrzny kołnierz
2. Szczeliny poprawiające tłumienie
3. Aluminiowy płaszcz
4. Wewnętrzna komora
5. Wspornik łączący górny i dolny kołnierz
6. Wzmocnienia

Zaciekawiło mnie to, ponieważ brak mocnego mechanicznego połączenia między Boosterem i podłożem oraz – co ważniejsze – między Boosterem i wtykiem wydał mi się nieuntuicyjny. Aby to wyjaśnić, zapytałem o to Graema Coleya, wieloletniego przedstawiciela firmy (podkr. – red.):

NCF Booster-Brace nie wymaga pełnego kontaktu ze złączem. Wystarczy, że złącze styka się z materiałem NCF w jednym miejscu, a antystatyczny i elektromechaniczny materiał tłumiący NCF wykona swoją pracę – właśnie w taki sposób NCF radzi sobie z energią i drganiami złącza!

Taśma samoprzylepna nie zawsze jest konieczna, ale może być pomocna przy mocowaniu wspornika NCF Booster-Single do gniazdek ściennych i rozdzielaczy zasilania – jest to szczególnie korzystne w przypadku złączy amerykańskich, gdzie wymagane jest dodatkowe wsparcie, aby zapobiec opadaniu kabli.

Przetestuj je w swoim systemie na dowolnych połączeniach w systemie zasilającym, Schuko lub IEC, i znajdź dla nich najlepsze miejsca w swoim systemie. Jestem pewien, że znajdziesz w nich niezwykle wszechstronne i efektywne urządzenia do strojenia dźwięku.

Jak widać, wystarczy, że Booster styka się z wtykiem w jednym miejscu, nie musi go ściśle opasywać. Co więcej, nie musi być też sztywno związany z podłożem – wygląda na to, że cała „praca” ma zachodzić w materiale NFC, a drgania nie mają być transmitowane „w dół”, w stronę obudowy, a wygaszane są w „body” Boostera. Na koniec dodam tylko, że dostępny jest on w wersji pojedynczej, jak w teście, i podwójnej – nosi wówczas nazwę Booster-Brace. W tej ostatniej formie pasuje do listwę zasilających i gniazdek ściennych Furutecha – w każdym innym przypadku należy wymierzyć rozstaw gniazdek i zdecydować, czy będzie pasował i tam.

| ODSŁUCH

JAK SŁUCHALIŚMY NFC BOOSTER BRACE SINGLE testowałem w systemie referencyjnym „High Fidelity”. Jego działanie oceniłem po wsunięciu go na wtyki zasilające kabli Siltech Triple Crown i Acoustic Revive Absolute Power, jak i na filtrze Acoustic Revive RAS-14 Triple-C. Żeby nie przedłużać odsłuchów i porównanie było natychmiastowe, nie ściągałem obejm całkowicie, a jedynie je przesuwałem w górę kabla. To połowiczne rozwiązanie, ale zmiany w dźwięku były wystarczająco wyraźne.

Płyty użyte w tekście | wybór

AUDIOPHILE ANALOG COLLECTION Vol. 2, 2xHD Fusion 2HDFT-C1143/1167 | 2 x CD (2020); recenzja TUTAJ
SATIE, wyk. Daniel Varsano, kopia z niewydanej taśmy analogowej z archiwum Fleminga E. Rasmussena, Master CD-R
⸤ JIM HALL TRIO, Blues On The Rocks, Gambit Records 69207, CD (2005)
⸤ JOE HISAISHI, Castle In The Sky (Original Soundtrack), Animage/Forward Music FW2104J, HiQuality CD (1986/2002)
⸤ LARS DANIELSSON & LESZEK MOŻDŻER, Pasodoble, ACT Music, ACT 9458-2, CD; recenzja TUTAJ
⸤ LED ZEPPELIN, Celebration Day, Swan Song/Atlantic/Warner Music 79688-1, 2 x CD + Blu-ray + DVD (2012)
⸤ PORCUPINE TREE, Deadwing, Lava 93437, CD (2005)
⸤ THE OSCAR PETERSON TRIO, We Get Request, Verve/Lasting Impression Music LIM K2HD 032, K2HD Mastering, „24 Gold Direct-from-Master Edition UDM”, Master CD-R (1964/2009)

WPŁYT BOOSTERA NA DŹWIĘK nie jest porównywalny ze zmianą kabli, ani nawet z innym ustawieniem kolumn. Jego wpływ na dźwięk jest mniejszy, to znaczy w mniejszym stopniu zmienia barwę, dynamikę, obrazowanie. Po jakimś czasie zauważymy, że robi coś innego – że zmienia coś głębszego, modyfikuje jakąś niżej położoną, bardziej podstawową strukturę dźwięku. A wtedy dostrzeżemy, czym tak naprawdę jest.

A jest, jak mi się wydaje, czymś w rodzaju „korektora”, który poprawia błędy. Nie potrafię tego inaczej nazwać – chodzi mi o przywrócenie, oczywiście w pewnej mierze, elementów, które w dźwięku są obecne, które jednak przez system audio są podawane z błędem. Wsuwając Booster na wtyczkę i go zsuwając nie odczujemy natychmiastowego „poruszenia ziemi”, chóry aniołów nie zaczną nagle śpiewać. To „tylko” muzyka zacznie brzmieć bardziej naturalnie.

Przesłuchałem Furutecha ze wszystkimi komponentami mojego systemu, wypróbowałem go we wszystkich jego miejscach, i wszędzie działał tak samo, co pokazuje, że to nie są „randomowe” modyfikacje, a raczej że Booster realnie zmienia coś, co ma wpływ na sygnał i że robi to w wielu miejscach.

To, przede wszystkim, mniej „hi-fi” w dźwięku. Chodzi mi o to, że testowane elementy antywibracyjne minimalizują „zadęcie” znane z wystaw i pokazów. Wchodzimy (lub – wchodziliśmy…) do pokoju z systemem za 1 000 000 dolarów i niby wszystko jest super, ale też od razu wiemy, że to dźwięk, który lubią audiofile i że nie jest on realny, nie jest naturalny. Jest w nim i dynamika, i skala, i barwy – jest po prostu wszystko, czego oczekujemy po systemie za te pieniądze, a nawet więcej. Nie ma tylko Muzyki.

Boostery tę przypadłość modyfikują, nawet tam, gdzie nam się wydawało, że jej nie ma – jak mnie. Nasunięcie go na wtyczkę kabla zasilającego lekko odciąża bas i lekko otwiera górę. A przecież, jak mi się wydawało, wcale tego, nie potrzebowałem, nie chciałem iść tą drogą. Zmiany te są jednak tak – nomen omen – naturalne, że nie chce się już potem wracać do tego, co było wcześniej.

Odciążenie basu nie polega na jego wyszczupleniu, a raczej na pokazaniu go w lepszych proporcjach. I nie ma znaczenia, czy mówimy o gitarze basowej, jak w z utworu Lights of Barlcelona, otwierającego sampler Audiophile Analog Collection Vol. 2, czy o kontrabasie z płyty Pasodoble Larsa Danielssona i Leszka Możdżera, czy wreszcie o bębnach z soundtracku do anime ze studia Ghibli pt. Castle in the Sky, bo zmiany były zawsze tego samego typu.

Podobnie rzecz ma się z wysokimi tonami. Produkty wykonane z żywicy NFC mają tendencję do otwierania brzmienia. Kiedy Furutech wprowadził do sprzedaży wtyki zasilające, przez dłuższy czas producenci nie wiedzieli, jak je „oswoić”. Okazało się, że mocno otwierają dźwięk i kable, które wydawały się zbalansowane barwowo, już nie są. Ale to były dobre zmiany, dobry kierunek i po poprawkach kable z wtykami NFC okazały się po prostu lepsze.

Tak też działają Boostery, również ten, który testujemy. Nie ma to jednak nic wspólnego z podkreśleniem wysokich tonów – NFC je otwiera, to znaczy pokazuje więcej informacji. W moim systemie pierwszy plan nieco się cofnął, a pierwsze plany nieco zmalały. Tyle tylko, że to były małe zmiany, a przez te wszystkie zabiegi – lepszą definicję basu, bardziej otwarte wysokie tony, lekkie wycofanie pierwszego planu dźwięk zrobił się bardziej trójwymiarowy, miał więcej warstw, planów, w każdym wymiarze.

Przesłuchując najnowszą płytę Norah Jones Pick Me Up From The Floor usłyszałem to wszystko w pigułce. To jest niezła realizacja, ale bez przesady – za to Boosterami była przyjemniejsza i mniej „zrobiona”. Pomyślałem wtedy, że zastosowanie elementów antywibracyjnych NFC to świetny sposób na poprawę rozdzielczości i selektywności bez zmiany charakteru dźwięku. Bo tak właśnie działają – niczego nie zmieniają, a tym bardziej nie „budują”, a korygują to, co zastają.

Co ważne, słychać to nie tylko przy wypasionych wydaniach płyt, przykładem niech będzie kopia Master CD-R z taśmy analogowej, pochodzącej z prywatnego archiwum Fleminga E. Rasmussena, założyciela firmy Gryphon, ale i w takich, które wydają się odporne na tego typu audiofilskie szaleństwa.

Przykładem tych drugich niech będzie koncertowy album Led Zeppelin zatytułowany Celebration Day. Zamieszczony na nim materiał zarejestrowano na londyńskiej O2 Arenie 10 grudnia 2007 roku i choć brzmi bardzo fajnie, to jest to jednak nagranie koncertowe, w dodatku koncertu rockowego. Brakuje mu definicji obrazu źródeł, ma obcięte od dołu pasmo, a głębia sceny jest umowna. Furutech zaskoczy wszystkich, którzy myślą tak, jak ja wcześniej. Dźwięk tej płyty był z Boosterami przyjemniejszy, bardziej plastyczny i mniej bezładny, że tak powiem. NFC przywróciło mu, przynajmniej częściowo, celowość w dźwięku.

Niezwykle ciekawe i pouczające okazało się porównanie działania pojedynczego Boostera i trzech. Pojedynczy Furutech otwiera dźwięk w kierunku rozdzielczości i dynamiki. Dodajmy kolejny, albo dwa, a zostanie nam to, co dostaliśmy z jednym, ale dojdzie do tego większe nasycenie niskiego środka. To niesamowite, jak mocno zabrzmiał kontrabas Reda Kelly’ego i gitara Jima Halla z płyty Blues on the Rock! Bardzo ładnie pokazane zostaną również wysokie tony, bo będą gęstsze i jeszcze bardziej „treściwe”. Tak więc – kilka Boosterów to gęstszy dźwięk z wszystkimi zaletami pojedynczego.

| Podsumowanie

I tak bym NFC Booster Brace Single traktował – nie jak lekarstwo, bo nie zmienia dźwięku, a jak korektor, który przywraca równowagę. Dźwięk jest z nim bardziej rozdzielczy i selektywny, jest też bardziej otwarty. To wszystko dostajemy bez rozjaśnienia i wychudzenia, a wręcz przeciwnie, bo body instrumentów i wokali wydają się bardziej trójwymiarowe i gęstsze, a blachy perkusji bardziej bogate wewnętrznie. Elementy NFC Furutecha nie zrewolucjonizują dźwięku, ale go „dopieszczą”, nie wnosząc nic od siebie. Nie są niezbędne i można bez nich żyć, ale czy warto?

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2020



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|