pl | en

Odtwarzacz Super Audio CD

Esoteric
K-01XD

Producent: ESOTERIC COMPANY
Cena (w czasie testu): 129 000 zł

Kontakt: ESOTERIC COMPANY
1-47 Ochiai, Tama-shi
Tokyo 206-8530 | JAPAN


www.esoteric.jp

MADE IN JAPAN

Do testu dostarczyła firma:
ELECTRONIC INTERNATIONAL COMMERCE


Test

Tekst: WOJCIECH PACUŁA
Zdjęcia: Esoteric | Wojciech Pacuła

No 200

1 grudnia 2020

ESOTERIC COMPANY to stosunkowo młoda firma, bo założona w 1987 roku. Jest oddziałem znanej japońskiej firmy TAEC CORPORATION, działającej niegdyś głównie na polu urządzeń profesjonalnych. Dzisiaj TEAC oferuje urządzenia również dla audiofilów, z podstawowego i średniego przedziału cenowego, a Esoteric skupił się na high-endzie.

IEWIELE JEST FIRM AUDIO, które zrobiłyby tak błyskawiczną karierę – myślę w kategoriach standardów naszej branży – jak ESOTERIC. To firma prowadzona przez inżynierów, podobna w działaniu do Accuphase’a, choć mająca znacznie mocniejsze „plecy” finansowe – TEAC to potężna firma-instytucja. Nieprzypadkowo wspominam o inżynierach, bo to jedna z TYCH firm, w których precyzja, mierzalne zmiany, hi-tech są na porządku dziennym i to one wyznaczają kierunek rozwoju.

Oferta firmy Esoteric skupiona jest wokół dwóch typów produktów: źródeł cyfrowych, z naciskiem na odtwarzacze SACD, oraz wzmacniaczy. Katalog tego producenta jest przejrzysty i dzieli się na kilka poziomów, które są „odliczane” od ‘07’, poprzez ‘05’, ‘03’, ‘02’ aż do ‘01’; testowany odtwarzacz SACD K-01XD należy do tej ostatniej. Na samym szczycie jest osobna seria Grandioso, mająca własną stronę internetową – znajdziemy w niej dwa kolejne poziomy.

Jak mówię, w centrum zainteresowań są odtwarzacze Super Audio CD – Esoteric jest jednym z trzech działających obecnie producentów transportów SACD i – takie jest powszechne zdanie – najlepszym. Z jego produktów korzystają najlepsze urządzenia tego typu innych firm, jak dCS, emm Labs itd., a mimo to najwyższe modele znajdziemy tylko i wyłącznie w produktach Esoteric. Oprócz odtwarzaczy SACD firma ta oferuje również odtwarzacze plików, zegary taktujące, przedwzmacniacze i wzmacniacze mocy, jak również wzmacniacze zintegrowane.

| K-01XD

MODEL K-01XD, wraz z tańszym K-3XD, jest najnowszym dodatkiem do jej portfolio. To odtwarzacz Super Audio CD z trzema wejściami cyfrowymi, dwoma wyjściami i możliwością taktowania z zewnętrznego zegara, na przykład modelu G01X.

Jego konstrukcja mechaniczna jest ponadprzeciętna i jest to, obok Accuphase’a, przykład tego, jak high-end powinien być budowany. Potężna, aluminiowa obudowa, antywibracyjne nóżki i „luźna” górna ścianka z jednej strony, a z drugiej najnowsza wersja transportu SACD VRDS-Altas (tutaj w wersji 01), którego nie ma nikt inny, jak również dyskretny przetwornik cyfrowo-analogowy własnego pomysłu o nazwie Master Sound – to wszystko składa się na nadzwyczajny produkt.

Urządzenie oferuje odtwarzanie płyt SACD i CD, choć nie odtwarza płyt DVD-R z plikami PCM hi-res czy DSD (DSD Disc). Mówię o tym, ponieważ tego typu płyty, z wypalonymi samodzielnie plikami odtwarzają odtwarzacze firmy Accuphase i McIntosh, korzystające z transportów D&M – odtwarzają je więc również urządzenia firm Denon i Marantz.

| WYPOSAŻENIE

ALE TO ABSOLUTNIE POBOCZNA RZECZ. Ważniejsze jest to, że urządzenie pozwala na synchroniczny upsampling sygnału PCM z płyt i z wejść cyfrowych, albo do wyższej postaci PCM – w czterech krokach aż do 16 fs (705,6 kHz) – lub do DSD64. Możemy też wybrać jeden z trzech trybów konwersji PCM i trzech osobnych DSD. Zmienimy też jasność wyświetlacza, aktywujemy lub nie wyjścia analogowe i cyfrowe, a nawet ustalimy, czy analogowe wyjście XLR jest „okablowane” z godnie z normą DIN, czy po „amerykańsku”.

Urządzenie wyposażone jest w cztery wejścia cyfrowe, dwa wyjścia i osobne wejście BNC dla zewnętrznego zegara taktującego 10 MHz. Wejście USB ma najnowocześniejszy obecnie układ, pozwalający na przesył sygnału PCM 16-32 bity, 44,1-384 kHz (w tym DXD), a także sygnału DSD od DSD64 aż do DSD512 (22,5 MHz). Pozostałe wejścia cyfrowe – RCA i optyczne – również są bardzo dobre, bo oprócz sygnału PCM 16-24 bity, 44,1-192 kHz można za ich pomocą przesłać sygnał DSD, korzystając z protokołu DoP.

Sygnał wyjściowy dostępny jest albo na wyjściach cyfrowych – RCA (S/PDIF) i XLR (AES/EBU) i analogowych – RCA oraz XLR. Urządzenie ma zbalansowany układ, dlatego preferowanym wyjściem jest to drugie. Jak mówiłem, w menu można wybrać, który pin XLR jest „gorący”, ale nie tylko. Od dawna wiadomo, że przesył sygnału napięciowego – czyli takiego, jak pomiędzy niemal wszystkimi domowymi produktami audio – obarczony jest wieloma problemami, z których najważniejsze są dość wysokie szumy i podatność na zakłócenia zewnętrzne.

W studiach nagraniowych standardem jest transmisja prądowa. Co ciekawe, w „naszym” świecie też się z nią czasem spotykamy – niegdyś jej gorącym zwolennikiem była amerykańskie firmy Krell („Krell Current Mode”) i Playback Design, a obecnie przede wszystkim szwajcarska darTZeel („50-ohm Zeel”). Esoteric zrobił to po swojemu, bo o ile w tamtych rozwiązaniach potrzebne są kable BNC o impedancji 50 Ω, o tyle tutaj wystarczą zwykłe kable XLR; jego rozwiązanie nazywa się ES-Link.

| BUDOWA

KAŻDY ODTWARZACZ cyfrowych płyt optycznych składa się z dwóch głównych modułów: transportu (napędu, mechaniki) oraz przetwornika cyfrowo-analogowego (DAC-a, „daka”, D/A). I dopiero wokół nich obudowywane są kolejne funkcje. W przypadku Esoterica obydwa te moduły są pomysłem własnym i przeszły długą drogę, aby znaleźć się w tej właśnie formie w odtwarzaczu K-01XD.

⸜ VRDS | Literka ‘D’ w nazwie informuje o tym, że znajdziemy w nich najnowszą wersję transportu VRDS, model VRDS-Atlas. VRDS to skrót od Vibration-Free Rigid Disc-Clamping System. Mówi on o bardzo solidnym mechanicznie, ciężkim transporcie płyt Compact Disc (a teraz również SACD), w którym płyta dociskana jest od góry ciężkim krążkiem. Po raz pierwszy mechanizm ten zastosowano w topowym transporcie CD tej firmy, pochodzącym z 1997 roku modelu P-0, który do dziś jest poszukiwany przez kolekcjonerów.

⸤ Transport VRDS w trzech wersjach (od lewej): oryginalny VRDS, VRDS-NEO VMK-3.5, VRDS-ATLAS 01 – ten ostatni zarówno zewnątrz, jak i jego przekrój | fot. Esoteric

Jednak to nie z produktów Esoterica znany on jest najbardziej, ani nie one go rozsławiły, a odtwarzacze firmy Wadia, modele 860 i 861. Ten amerykański producent kupował transport i obudowywał go własną elektroniką; ważne, że to był dokładnie ten sam model, który u siebie stosował Esoteric. W 2013 roku TEAC zaproponował nową wersję swojego sztandarowego rozwiązania, VRDS-NEO, który był transportem SACD. Od tej pory zewnętrznym firmom, jak dCS, Japończycy oferowali już tylko mechanizmy ze średniej półki, te najlepsze rezerwując dla siebie.

W 193. numerze japońskiego kwartalnika „Stereo Sound” (Summer) zaprezentowano kolejną odsłonę VRDS, tym razem nazwaną VRDS-Atlas. To wciąż napęd SACD, ale o jeszcze bardziej solidnej budowie niż VRDS-NEO, z cięższym talerzykiem dociskowym, nowym silnikiem bezszczotkowym i poprawionej elektronice. Wyposażone zostały w niego dwa modele z serii Grandioso, a także dwa najdroższe modele „podstawowej” serii, testowany K-01XD oraz K-03XD (odpowiednio, VRDS-Atlas 01 oraz VRDS-Atlas 03).

⸜ Master Sound Discrete | Drugim elementem konstytuującym odtwarzacze SACD firmy Esoteric jest przetwornik cyfrowo-analogowy. To jedna z firm, które nie korzystają z gotowych czipów, a które skonstruowały swój własny, dyskretny, to jest złożony z osobnych, lutowanych powierzchniowo, oporników DAC. Układy tego typu są w audio znane, ma je – dla przykładu – firma dCS („Ring DAC”), znajdziemy je w przetwornikach firmy MBS („The Discrete DAC”), czy totalDAC („R2R DAC”).

⸤ Jeden kanał dyskretnego przetwornika MASTER SOUND DISCRETE

Mają one cechy wspólne, nie tylko konstrukcyjne, ale też dźwiękowe. Ich budowa, oprócz koniecznego oprogramowania układu FPGA (Field-Programmable Gate Array) sterującego przełączaniem rezystorów, różni się też w sprawie podstawowej – dCS preferuje 6-bitowy układ typu delta- sigma, a pozostałe stawiają na układy wielobitowe. Z kolei DAC MSD firmy Esoteric jest układem 64-bitowym, ale sterowanym modulatorem ΔΣ. Dekoduje on natywnie sygnał PCM do 32/768 oraz DSD aż do DSD512.

W materiałach firmowych podkreśla się, że to prosty układ – tylko 32 elementy – ale sterowany precyzyjnym algorytmem i wykonywany w ultraprecyzyjny sposób. Firma zwraca również uwagę na to, że na jego wyjściu znajdziemy kolejne rozwiązanie firmowe, to jest wysokoprądowe bufory, noszące firmową nazwę HCLD („High Current Line Drive”) o bardzo szybkim czasie narastania – materiały mówią o wartościach rzędu 2000 V/μs. Bufor ten wykorzystano do maksimum oferując prądowy sposób transmisji sygnału do wzmacniaczy tej firmy. Rozwiązanie, jak już mówiliśmy, nosi nazwę ES-Link.

Już wiemy, że Esoteric oferuje całą gamę zewnętrznych zegarów taktujących, w czym zgadza się z firmą dCS, która również wywodzi się ze świata PRO. Do K-01XD można podłączyć zewnętrzny zegar, ale sam w sobie jest dobrze „wyposażony”, że tak powiem. Do taktowania układów cyfrowych zastosowano w nim bowiem produkowany samodzielnie zegar VXCO II o precyzji ±0,5 ppm, opracowany pierwotnie dla odtwarzaczy wchodzących w skład serii Grandioso.

Cała reszta | Obudowa K-01XD została zbudowana z grubych, aluminiowych płyt, a dodatkowo pośrodku przykręcono stalową, 5 mm płytę, która oddziela od siebie układy audio oraz zasilanie. Znajduje się ona w 1/3 wysokości urządzenia – układy audio i transport przykręcone zostały od góry, a zasilanie od spodu.

Urządzenie stoi na trzech nóżkach antywibracyjnych – dwóch z przodu, jednej z tyłu – przypominających stopy firmy Finite Elemente. To konstrukcja własna Esoterica, na którą firma ma odpowiednie patenty (no. 4075477 i 3778108). W pudełku z akcesoriami znajdziemy miękkie podkładki, które można podkleić pod spód, aby nie porysować stolika, na którym odtwarzacz stoi. Dodam, że dolna płyta została ponacinana tak, aby jak najmniej przenosić drgania z jednej nóżki na drugą.

Ciekawostką jest to, że górna płyta obudowy nie jest zamocowana na sztywno, a można ją lekko – na jakieś 2 mm – unieść. Nie wiem, czy widzieliście państwo zdjęcia ze studia masteringowego Esoterica, w którym powstają remastery płyt z serii „Master Sound Works” – jeśli nie, to warto ich poszukać. A warto, bo widać na nich, że urządzenia tej firmy z których korzystają inżynierowie dźwięku mają górne ścianki odkręcone i postawione na dystansach. Wciąż ekranują układy wewnątrz, ale są na tyle daleko, że nie zakłócają ich pracy (przez prądy wirowe).

Okazuje się, że daje to wymierne korzyści, że poprawia dźwięk. Dlatego właśnie górna płyta w K-01XD jest ruchoma. Ze względów bezpieczeństwa – a bezpieczeństwo użytkownika jest najważniejsze! – nie można jej jednak całkiem zdjąć. Można ją jednak lekko unieść i w szczelinę między obudową i płytą wsunąć podkładki z gumy, drewna, Teflonu itp. – zabawa gwarantowana :)

Odtwarzacz jest bardzo ciężki, na co składa się obudowa, mechanizm, ale i zasilacz. W środku znajdziemy aż cztery duże transformatory toroidalne, zasilające niezależnie od siebie transport, lewy kanał DAC-a, prawy kanał DAC-a oraz układy cyfrowe, w tym logikę. W zasilaczach zastosowano regulatory napięcia o niskim sprzężeniu zwrotnym , opracowane pierwotnie dla serii Grandioso. Współpracuje z nimi aż 71 kondensatorów o łącznej pojemności 1 850 000 μF.

Jak już mówiliśmy, do odtwarzacza można podłączyć zewnętrzne źródła cyfrowe. Sygnał ze wszystkich z nich, podobnie, jak z płyt CD, można upsamplować do postaci 32/768 lub DSD lub pozostawić w natywnej formie. K-01XD dekoduje również sygnał MQA – to jeden z nielicznych high-endowych odtwarzaczy płyt, obok modelu D-10X firmy Luxman, który dekoduje również płyty MQA-CD, najnowszy hit rynku japońskiego. Zamówiłem kilka z nich, ale niestety w czasie testu ich jeszcze nie miałem.

Podsumowanie | K-01XD jest jednym z najlepiej zbudowanych odtwarzaczy cyfrowych, jakie w swoim życiu widziałem. To poziom firm dCS i Accuphase, a może nawet o włos lepszy. Transport VRDS-Altas jest najlepszą mechaniką służącą do czytania płyt optycznych na świecie. Wyposażenie odtwarzacza jest znakomite, bo nie dość, że czyta płyty SACD, CD i MQA-CD, to możemy przesłać do niego właściwie dowolny sygnał cyfrowy. Ma też rozbudowaną sekcję upsamplingu, a jego obsługa jest niebywale przyjemna.

O tym z jak przemyślany to projekt świadczy również pilot zdalnego sterowania RC-1333. Jest wygodny, a przyciski rozmieszczono na mim po dwóch stronach – po jednej są te częściej używane, a po drugiej – rzadziej.

| ODSŁUCH

JAK SŁUCHALIŚMY Testowany odtwarzacz stanął na górnej półce stolika Finite Elemente Master Reference Pagode Edition. Porównywany był do odtwarzacza plików Ideon Audio ABSOLUTE oraz mojego odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF EDITION.

To drugie porównanie miało dwie części. W pierwszej obydwa urządzenia zostały potraktowane identycznie, czyli zasilane były kablami Acoustic Revive Absolute, a sygnał prowadzony był kablami Crystal Cable Ultimate Dream. W drugiej części obydwa odtwarzacze słuchane były w odstępie czasowym i korzystały ze wszystkich udogodnień, które zaaplikowałem swojemu odtwarzaczowi:

• kabel zasilający oraz interkonekt Siltech Triple Crown |TESTTEST|,
• platforma antywibracyjna Acoustic Revive RAF-48H |TEST|,
• generator Nordost QPoint z zasilaczem QSource |TEST|,
• sztuczna masa Nordost QKore |TEST|,
• zatyczki do gniazd Acoustic Revive REALITY ENCHANCER PLUGS RES-RCA | RET-RCA i RES-XLR | RET-XLR |TEST|

Odtwarzacz Esoteric oferuje możliwość zmiany filtrów cyfrowych, jak również wybór rodzaju upsamplingu. Długo słuchałem go z sygnałem PCM upsamplowanym do DSD, jednak z tego zrezygnowałem. Zamiana PCM na DSDdaje w tym przypadku cieplejszy, ciemniejszy dźwięk, który nie ma jednak dynamiki oryginału, nie ma też jego rozdzielczości. Ostatecznie słuchałem więc muzyki z maksymalnym upsamlingiem PCM (16 fs). Dla PCM wybrałem filtr M3, a dla DSD FLT2.

Płyty użyte w tekście | wybór

Super Audio CD
⸤ AL JARREAU, All I Got, GRP ‎065 082-2 | SUDL 003630, Test Press SACD/CD (2002)
⸤ ART BLAKEY & THE JAZZ MESSENGERS, Just Coolin', Blue Note/Universal Music LLC (Japan) UCGQ-9027, SHM-SACD ([1959] 2020); recenzja TUTAJ
⸤ CHET BAKER, Baker’s Holiday, Verve Records B0003279-16/SUHD 009960, Test Press SACD (1965/2004)
⸤ THE POLICE, Reggatta De Blanc, A&M Records 493 705-2/SUSS 004390, Test Press SACD (1979/2003)
⸤ TSUYOSHI YAMAMOTO TRIO, Vol. 1: The Look of Love – Live At Jazz Is, Venus Records VHGD-355, SACD (2020); recenzja TUTAJ)

Compact Disc
⸤ EMERSON, LIKE & PALMER, Pictures at an Exhibition, Island/Victor VICP-78003, „7-inch mini LP”, Platinum SHM-CD (1971/2014)
⸤ JOHN COLTRANE, Giant Steps, „Deluxe Edition 60 Years”, Atlantic/Warner Music Japan WPCR-18311/2, SD 1311, 2 x SHM-CD (1960/2008); więcej TUTAJ
⸤ JOHN SCOFIELD, Swallow Tales, ECM Records /Universal Music LLC (Japan) UCCE-1183, CD (2020); recenzja TUTAJ
⸤ MARIO SUZUKI, Masterpiece II: Touching Folklore Music, Master Music XRCD24-NT021, XRCD24 (2018)
⸤ PIOTR WYLEŻOŁ, Human Things, Polskie Nagrania | Warner Music Polska 9029570037, „Polish Jazz vol. 79”, Master CD-R (2018)

SPORO LAT UPŁYNĘŁO OD MOMENTU, w którym urządzenie audio zaskoczyłoby mnie w równie mocny sposób, jak testowany odtwarzacz. Znałem produkty Esoterica od lat, słuchałem ich na niezliczonej liczbie wystaw, pokazach, kolekcjonuję jej płyty od samego początku – wydawać by się więc mogło, że to dźwięk mi znany, a przynajmniej znajomy. Okazało się, że nic o Esotericu nie wiedziałem.

Rzecz w tym, że wszystkie te pokazy, o których mówię, prezentowały produkty tej marki od strony precyzji, technicznego wyrafinowania, perfekcji. Wprawdzie wydawane z logo tego producenta płyty SACD były zupełnie inne, to jednak wrażenie o którym mówię było na tyle silne, że przyjąłem je za pewnik, za prawdę. Przyjąłem, że Esoteric jest firmą „techniczną” – doskonałą w tym, co robi, ale jednak z prymatem pomiarów nad odsłuchami. W czym nie ma niczego złego. Wiemy jednak, że to dopiero początek drogi high-endu, a nie jej koniec.

Tym większe było więc moje zaskoczenie, tym dłuższy mój namysł nad sobą samym, że Esoteric K-01XD gra kompletnie, ale to zupełnie inaczej. To jedno z najcieplej brzmiących źródeł cyfrowych, jakie znam. Ale też – to wyjątkowo ważne zastrzeżenie! – ma wszystko, czego można by się spodziewać po firmie „inżynierskiej”. A najważniejsze jest chyba to, że gra po „swojemu”, jest inny od wszystkich najlepszych, jednoczęściowych odtwarzaczy płyt, jakie słyszałem.

Ciepło o którym mówię wypływa z wybitnej rozdzielczości. Tego się akurat spodziewałem, to właśnie słyszałem na wszystkich pokazach, o których wcześniej wspomniałem. Słuchając na K-01XD dowolnej płyty wchodzimy w jej dźwięk głębiej niż zazwyczaj, wszystko jest dokładnie różnicowane, mnóstwo jest w tym przekazie barw, odcieni, emocji. To różnicowanie nie wynika tu jednak z przerysowanej precyzji, z nienaturalnej selektywności. To rozdzielczość „bebechowa”, jeśli tak mogę powiedzieć, wypływająca z WEWNĄTRZ muzyki, a nie nałożona z zewnątrz.

Ciepło o którym mowa przejawia się, na przykład, w perfekcyjnym oddaniu strun gitary klasycznej. Chyba tylko z topowym systemem Vivaldi firmy dCS słyszałem coś podobnego. Mario Suzuki, Masao Okada i Miyuki Fujimoto, grający na płycie Masterpiece II: Touching Folklore Music, wydanej na krążku XRCD24 przez pana Kazuo Kiuchi z Combak Corporation w ramach serii „Master Music” brzmieli lepiej niż na żywo – nie przesadzam! Nawet siedząc w najlepszym miejscu w dobrej akustycznie sali nie usłyszymy tego w tak namacalny sposób, jak to usłyszałem z Esoterikiem.

Podobnie było zresztą i z saksofonem Coltrane’a z reedycji albumu Giant Steps („Deluxe Edition 60 Years”), tak też było z brzmieniem płyty The Police pt. Reggatta De Blanc, granej z testowego tłoczenia SACD. Z tą pierwszą byłem już przygotowany, wiedziałem już, że dostanę gęste, głębokie, bardzo dokładne granie, ale płyta The Police była dla mnie zaskoczeniem. To nieco jasna, trochę twarda realizacja i produkcja, ostatecznie mówimy o muzyce rockowej. Testowany odtwarzacz pokazał o co w tym chodzi, ale też „ogarnął” wszystko w taki sposób, że nie chciało się tej płyty wyłączać, nie chciało mi się sprawdzać, jak grają lepiej zrealizowane krążki.

A to bardzo rzadka umiejętność, bo ułatwia słuchanie muzyki nagranej w mniej niż optymalnej jakości. Esoteric K-01XD pokazuje cechy własne nagrań, jest – jak mówiłem – precyzyjny, ale podaje tak dużo informacji, że składają się one na realistyczny przekaz, na coś, co może i jest wadliwe, ale wadliwe w taki sposób, że temu wierzymy. To nie tylko doskonałe różnicowanie barw, ale i dynamiki, jak również swobodne budowanie przestrzeni, a w niej realistycznych, gęstych źródeł dźwięku.

I właśnie w tym ostatnim najlepiej można dostrzec dźwięk „własny” testowanego urządzenia. Rzecz w tym, że to odtwarzacz lekko zaokrąglający faktury dźwięków. Są one niesamowicie nasycone, są też precyzyjnie ulokowane w przestrzeni, mają wyraźne „body”, a jednak nie są tak „surowe”, jak dźwięk z magnetofonu i taśmy „master”, ani też z odtwarzacza odniesienia. K-01XD najbliżej byłoby pod tym względem do urządzeń firmy dCS, modelu Vivaldi One.

Ale też nie do końca. Z drugiej strony atak dźwięku jest tu szybki i naturalny, w czym przypomina brzmienie odtwarzaczy GRYPHON ETHOS i ACCUPHASE DP950/DC950. To podobne podejście, w tym sensie, że Esoteric nie „ociepla” dźwięku – to jest ciepłe brzmienie, ale nie ocieplone. Podobnie jak obydwa wspomniane urządzenia, tak i Esoteric nie zaokrągla ataku dźwięku, a pozwala uderzyć, wybrzmieć w bogactwie harmonicznych, pokazuje bogaty, jędrny przekaz.

Ale to też przekaz wewnętrznie wygładzony. W sensie – podobny do tego, który dostajemy z odtwarzaczami i przetwornikami D/A firm EMM LABS, MSB czy totalDAC. To podobne dążenie do „prawdy” przez zagęszczenie „pola gry”, to jest przez nasycenie przekazu w taki sposób, że mamy przed sobą spójną, treściwą „ścianę dźwięku”. To trójwymiarowe przedstawienie, doskonały rendering 3D, ale raczej pokazujący większe założenia niż drobne detale. To wszystko jest, bez detali i drobiazgów przekaz nie może być wiarygodny – ale nie słychać ich jako takich, one coś budują, a nie są same dla siebie.

| Nasze płyty

⸤ W.A. MOZART Piano Concertos No.20 K.466 & No.27 K.595 dyr. BENJAMIN BRITTEN, wyk. CLIFFORD CURZON

Esoteric ESSD-90014 | SACD/CD (1982/2008)


PŁYTA Z KONCERTAMI FORTEPIANOWYMI Mozarta o której mowa została nagrana w ciągu dwóch dni w 1970 roku przez jednego z najlepszych specjalistów w tej dziedzinie, Kennetha Wilkinsona. To klasyczne dla niego nagranie, dokonane przy pomocy tzw. „Decca Tree”, czyli z trzema dookólnymi mikrofonami, na taśmę analogową. Wykonanie to jednak nie zadowoliło Benjamina Brittena, dyrygującego English Chamber Orchestra, dlatego mogło się ukazać dopiero po jego śmierci, w roku 1982.

Pierwsze wydanie cyfrowe pochodzi z 1986 roku, a w zeszłym roku płyta została wydana w Japonii przez Tower Records Japan, jednak najważniejszą reedycją jest ta, o której mowa. Została ona zremasterowana 26 sierpnia 2008 roku przez firmę Esoteric w JVC Mastering Center, pod nadzorem Kazuie Sugimoto, i wydana na płycie SACD/CD oraz LP (200 g) w serii „Master Sound Works”. To jedna z pierwszych płyt w tej serii i dzisiaj obydwie jej wersje – SACD i LP – są bardzo rzadkie, szczególnie krążek winylowy. Obydwie zostały wytłoczone w tysiącu egzemplarzy i dzisiaj za SACD w idealnej wersji żąda się od 300 USD wzwyż, a LP od 600 USD.


O serii „Master Sound Works” pisaliśmy w styczniu 2017 roku, w sprawozdaniu ze 107. spotkania KRAKOWSKIEGO TOWARZYSTWA SONICZNEGO. Od tamtej pory pojawiło się kilkadziesiąt nowych tytułów, jak również kilka dużych boxów. Nie jest jednak do końca jasne, w jaki sposób jest dla nich przygotowywany dźwięk. Wiadomo tylko, że do Japonii nie lecą oryginalne taśmy „master”, a ich cyfrowe kopie PCM („flat transfer”). Są one jednak przygotowywane specjalnie dla tych reedycji, a często wręcz na nowo miksowane – jak nagrania wytwórni Decca.

Niepewność dotyczy procesu remasteringu. Można jednak zaryzykować takie przypuszczenie: pliki wysokiej rozdzielczości są odtwarzane ze stacji roboczej DAW i zamieniane na sygnał analogowy przy użyciu topowych przetworników D/A Esoterica. Materiał jest następnie zamieniany na DSD i masterowany cyfrowo w DSD. To nietypowe działanie, ale otrzymujemy wyjątkowy dźwięk – i to pomimo dwukrotnej konwersji sygnału. Co więcej, wszystkie tytuły dość szybko stają się pozycjami kolekcjonerskimi i zyskują na wartości. Box z Pierścieniem Nibelunga Wagnera, kosztujący pierwotnie 600 USD można obecnie kupić za 1900 USD!

JEDNĄ Z CECH, która łączy K-01XD z odtwarzaczem odniesienia jest takie budowanie przekazu, że mamy wrażenie, jakby wszystko w nim „płynęło”, nie zwracamy uwagi na detale, chyba że zostaną przez producentów płyty podkreślone. Same z siebie są „wtopione” w całość, a właściwie tę całość tworzą – to one są całością, chociaż złożoną z milionów małych drobin.

Dźwięk jest więc ciepły, ale nie ocieplony, nieprawdopodobnie dynamiczny, ale bez twardego ataku dźwięku, jest też gęsty, ale też szczegółowy. Inaczej niż w moim odtwarzaczu i odtwarzaczach Gryphona czy Accuphase’a, budowana jest za to przestrzeń. Przekaz wychodzi do nas, otacza nas, jest namacalny. Nie ma tu jakiejś wybitnie głębokiej prezentacji sceny, to nie tego typu granie. Inaczej niż zwykle nie dzieje się to jednak przez zbyt małą rozdzielczość, a przez to, że przekaz „wypływa” do nas falami, że w ten sposób wykonawcy wychodzą do nas. To po prostu taki typ prezentacji, a nie wada.

| Podsumowanie

Dźwięk odtwarzacza Esoteric K-01XD jest wyjątkowo wyrafinowany. Jest w nim wszystko, czego oczekujemy po topowym źródle dźwięku, mniejsza z tym, czy analogowym, czy cyfrowym – po prostu źródle. Jest i ciepły, i precyzyjny, a takie połączenie jest niezwykle rzadkie. Jest bardziej „zaokrąglony” niż dźwięk odtwarzacza Ayon Audio, z którym był porównywany, cieplejszy niż dźwięk odtwarzacza dCS Vivaldi One, a mimo to jest w nim równie dużo informacji, niczego w nim nie brakuje.

Najbliżej byłoby mu do wysokiej klasy gramofonu, ale z lepszą gradacją szarości, z mniej „analogowym” dźwiękiem, w tym sensie, że nie tak „zrobionym”, jak winyl – a przypomnę, że płyta winylowa jest tylko przybliżeniem tego, co jest na taśmach „master”. Jest w tym graniu i bardzo niski dół i precyzyjna wysoka góra, ale dostrzeżemy to tylko wtedy, kiedy będziemy szukali. Bez tego dźwięk wydaje się po prostu kompletny i naturalny, nie ma w nim osobnej „góry” i osobnego „dołu”.

To jeden z dosłownie paru najlepszych, to jest: najlepiej brzmiących i najlepiej zbudowanych odtwarzaczy cyfrowych, jakie w życiu słyszałem. Jest też na tyle odmienny od innych, przywołanych wyżej urządzeń, że łatwo będzie zdecydować, czy to „nasz” dźwięk – bo to jest brzmienie inne niż wszystkich przywołanych źródeł dźwięku, ukształtowane w konkretny sposób. A przecież to wcale nie jest najdroższe źródło tego producenta! Wyjątkowy produkt z wyjątkowej firmy.

Dane techniczne (wg producenta)

Odtwarzane typy płyt: Super Audio CD, CD (CD-R/W)
Impedancja wyjściowa:
XLR: 114 Ω | RCA: 34 Ω
Maksymalne napięcie wyjściowe (1 kHz, 10 kΩ):
XLR: 5 Vrms | 2,5 Vrms
Wejścia cyfrowe:
→ RCA (S/PDIF), optyczne (Toslink): PCM 32-192 kHz, 16/24 bity, DSD 2,8 MHz (DoP)
→ USB B (USB2.0): PCM 44,1-384 kHz, 16/24/32 bity, DSD 2,8 MHz, 5,6 MHz, 11,2 MHz, 22,5 MHz
Wejście zegara: BNC, 50 Ω, 10 MHz (±10 ppm)
Pobór mocy: 26 W
Wymiary (szer. x wys. gł.): 445 × 162 × 438 mm
Waga: 31 kg

Dystrybucja w Polsce

ELECTRONIC INTERNATIONAL COMMERCE Sp. z o.o.

ul. Łuki Wielkie 3/5
02-434 Warszawa | POLSKA

www.eic.com.pl

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2020



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|