ROZMOWA | MUZYKA/TECHNIKA Andreas Spreer | TACET Musikproduktion
Właściciel, realizator nagrań, producent |
ROZMOWA
Rozmawiał: Wojciech Pacuła |
No 198 16 października 2020 |
azwa wytwórni TACET Musikproduktion pochodzi z języka muzyki, a w dalszej perspektywie z języka łacińskiego, w którym funkcjonowała sentencja „qui tacet, consentire videtur”, czyli „kto milczy, ten zdaje się zezwalać” (ew. „ten uchodzi za wyrażającego zgodę”). Andreas Spreer, założyciel i „serce” wytwórni, mówi o tym w ten sposób: Słowo TACET pochodzi z łaciny i oznacza „milczeć”. Widać to w partyturze, gdy muzyk nie ma nic do zagrania przez cały utwór. W takich sytuacjach partytura ma „TACET”. Czyż to nie paradoksalna nazwa dla wytwórni płytowej? za: Who is TACET?, www.tacet.de, dostęp: 2.10.2020 Swoje wydawnictwo pan Spreer założył w kwietniu 1989 roku w Stuttgarcie w Niemczech, tuż po zdobyciu dyplomu realizatora dźwięku – realizator dźwięku w języku niemieckim to Tonmeister, czyli „mistrz dźwięku”. TACET jest wydawnictwem skupionym wyłącznie na muzyce klasycznej – nagrywa ono i wydaje płyty samodzielnie. Od samego początku niezwykłą uwagę pan Spreer przykładał do produkcji rozumianej jako całość, czyli zarówno do muzyki, jak i do nagrania. Nie ma przy tym „ulubionego” medium dystrybucyjnego, a jego krążki ukazują się w różnych formatach: CD, LP, SACD, DVD-Audio i Blu-Ray. ⸤ Andreas Spreer z mikrofonem Neumann M47 | fot.: Roberto Bulgrin Płyty TACET Musikproduktion od samego początku zbierały znakomite recenzje i najwyższe wyróżnienia (m.in. Jahrespreise der deutschen Schallplattenkritik, Cannes Classical Award, Echo, Diapason d'Or, nominacja do Grammy i wiele innych). Jak czytamy w materiałach prasowych, kiedy wszystkie elementy zaangażowane w nagranie, to jest muzycy, instrumenty, przestrzeń do nagrywania, sprzęt nagrywający i realizator dźwięku, są do siebie dobrze dopasowane lub dobrze ze sobą współpracują, wtedy powstaje pomiędzy nimi coś nowego, co jest bardzo bliskie naturze kompozycji. I o to właśnie chodzi w haśle, którym się wydawnictwo posługuje: „Der TACET-Klang – sinnlich und subtil” (Dźwięk TACETa – zmysłowy i subtelny). Jednym z podstawowych „narzędzi”, którymi się pan Spreer przez długi czas posługiwał był magnetofon analogowy, współpracujący z mikrofonami lampowymi . Płyty nagrane w ten sposób oznaczane są przez wydawnictwo nadrukiem „Tube Only”. Wśród innych ciekawych pomysłów warto też wspomnieć o dwóch płytach LP, na których sygnał został zapisany od środka na zewnątrz, aby w najbardziej dynamicznych fragmentach uzyskać najwyższą prędkość odczytu i najniższe zniekształcenia. Z drugiej strony to pasjonat nowych technik. Od lat realizuje cyfrowe nagrania przestrzenne – wszystkie w formacie 5.1, najpierw na płytach DVD-Audio, a od jakiegoś czasu również na płytach SACD i Blu-ray. Te płyty noszą z kolei napis: „TACET Real Surround Sound”. I, jak się przekonamy, pana Spreera „kręci” najbardziej połączenie w audio „starego” i „nowego”. ⸤ Andreas Spreer z mikrofonem Neumann M47 | fot.: Roberto Bulgrin Znamy się szefem Taceta od lat, spotykamy się na wystawach High End w Monachium, regularnie recenzujemy w „High Fidelity” płyty, które wychodzą spod jego ręki. Z Polską wiążą go silne związki muzyczne – nagrywa polskie orkiestry, realizuje w Polsce nagrania, a w katalogu jego wytwórni znajdziemy też nagrania zespołu Ensemble Peregrina prowadzonego przez Agnieszkę Budzińską-Bennett; wywiad z panią Agnieszką dla naszego magazynu TUTAJ, a recenzja jej najnowszej płyty TUTAJ. O wywiad zabiegałem od dawna, ale pan Spreer jest chyba jeszcze bardziej zapracowanym człowiekiem ode mnie. Ważne jednak, że w końcu się udało i w przerwie między kolejnymi projektami, w hotelach w Hongkongu i Budapeszcie, odpowiedział mailowo na kilka naszych pytań. Z ANDREASEM SPREEREM rozmawia WOJCIECH PACUŁA. WOJCIECH PACUŁA Proszę nam powiedzieć coś o sobie i swojej karierze itd. ⸤ Ukochany mikrofon Andreasa Spreera - Neumann U47 | fot.: Roberto Bulgrin WP Dlaczego zdecydował się pan założyć swoje wydawnictwo? WP Co chciał pan w ten sposób osiągnąć? Udało się? Czułem, że nigdy nie będę dobrym skrzypkiem. Ale bycie częścią zespołu tworzącego rzeczy, które mogą wywoływać płacz, tak jak ja wtedy płakałem – to był cel, nawet jeśli nie do końca uświadomiony. Zresztą od tamtego czasu myślę, że płyta ze wszystkimi komponentami – bez względu na to, czy to jest LP, CD, czy cokolwiek innego – powinna być samodzielną kategorią sztuki, a nie tylko tanim substytutem koncertu. Co wyjaśnia, dlaczego tak długo zajęło mi zrozumienie, że przyszłość branży muzycznej to dystrybucja internetowa. Muzyka z internetu nie jest dziełem sztuki. Czy osiągnąłem ten cel? Albo inaczej: czy mój zespół to osiągnął? Zespół pracujący z muzykiem? To zależy od słuchacza. Każda płyta to nowa próba jego zdobycia. Każda płyta może zawieść. Mam nadzieję, że z biegiem lat odsetek niepowodzeń się zmniejszył. ⸤ Holenderska Orkiestra Kameralna podczas nagrań w zeszłym roku do nadchodzącego nowego wydania Jowisza i Symfonii Es-dur W. A. Mozarta | fot.: Anette Spreer WP Jakie były techniki nagraniowe stosowane przez pana na początku twojej drogi i jak zmieniło się to od tego czasu? |
Rejestracje typu „one point recording” to taki rodzaj audiofilskiej „ekologicznej żywności”: 2 mikrofony dla 2 uszu. Otrzymujemy w ten sposób naturalny dźwięk tak czysty, jak to tylko możliwe. Gdzieś koło 2000 roku w filmach kinowych pojawiało się więcej kolorów, więcej efektów, obraz miał wyższą rozdzielczość, a inscenizacja była bardziej sztuczna. Opuściliśmy w ten sposób „prawdziwą” rzeczywistość i stworzyliśmy nową, „sztuczną”. I ten proces jeszcze się jeszcze nie skończył. Mój syn, miał wtedy 16 lat, wrócił kiedyś do domu i powiedział: „Tato – MUSISZ zrobić coś takiego, żeby było tak, jakby helikoptery leciały z tyłu nad głową!” ⸤ Magnetofon TACETa, pochodzący z lat 50. Telefunken | fot.: Roberto Bulgrin Wszystko to było zbyt interesujące, abym mógł to zignorować i abym kontynuował pracę z dwoma mikrofonami do końca moich dni! Tak narodził się TACET Real Surround Sound. Ale to nie tylko marketingowa nazwa. Mówi się, że dźwięk przestrzenny TACETa nie zapętlił się w ślepym zaułku naturalizmu, ale wykorzystuje wszystkie możliwości nowych mediów. To nowa, sztuczna rzeczywistość wykraczająca poza rzeczywistość wokół nas. Wystarczy posłuchać najnowszych nagrań wielkiej orkiestry z naszych płyt. Dwa główne mikrofony to zawsze Neumanny M49, moje ukochane (to wielkomembranowy mikrofon lampowy z 1949 roku, opracowany dla Nordwestdeutscher Rundfunk/Northwest German Radio, z którego korzystali tacy artyści, jak: Miles Davis, Barbara Streisand, Duke Ellington i Simon and Garfunkel – red.). Korzystam z nich od 1989 roku. Zawsze są ze mną, nawet jeśli ich nie używam. Czasami podłączam je nawet jeśli dźwięk z nich nie jest rejestrowany – są jak moje zewnętrzne uszy w pomieszczeniu, w którym są muzycy. Powinienem nazwać swoją firmę „M49”... Mam 46 innych mikrofonów, w tym cztery egzemplarze Neumannów U47, służących do budowy obrazu instrumentów, ich akcentowania i tworzenia efektów przestrzennych dźwięku. Wszystko, co pasuje do konkretnej muzyki. W nagraniach stereofonicznych stosujemy teraz różne układy: czasami dwa mikrofony, czasami cztery, czasem wiele. Prawdziwy dźwięk przestrzenny to jedno i drugie: to nowy dźwięk w formie starego. Vintage i nowość w tym samym czasie. Wydaje się, że to sprzeczność, ale piękna sprzeczność. Jeśli czujesz się tak, jakbyś się znajdował „wewnątrz” muzyki, jak pszczoła w kwiecie, to masz rację. I wreszcie mamy Moving Real Surround Sound, wyjątkowe, bardzo dziwne doświadczenie. Dla mnie jest to logiczna konsekwencja tego, co mówiłem wcześniej. Ale być może w tej chwili to zbyt dziwne dla szerszego grona odbiorców lub jeszcze niewystarczająco dobre – to coś w rodzaju mojej osobistej piaskownicy, zabawy, ale takiej, że nie mogę od niej oderwać rąk. Krótko mówiąc: na początku były dwa mikrofony i jakość CD, a teraz 45 mikrofonów, wszystkie kanały w rozdzielczości 24 bity, 96 kHz (najnowsza produkcja w tym tygodniu). WP Co jest najważniejsze w nagraniu? ⸤ Andreas Spreer z asystentem podczas nagrania Holenderskiej Orkiestry Kameralnej | fot.: Anette Spreer WP Analog czy cyfra? Zajmował się pan obydwoma... WP Dwie główne techniki TACETa, to „Inspiring Tube Sound" i „Real Surrond Sound” - co w nich jest specjalnego? ⸤ LP nagrana przy pomocy mikrofonów Neumann U47 z sygnałem zapisanym od ŚRODKA krążka | Tacet L977, 2013 Jakość dźwięku, jaką w ten sposób osiągamy wynika również z innych parametrów, ale czuję, że wokół mikrofonów lampowych panuje szczególna atmosfera. Mikrofony nie powinny mieć „dźwięku własnego” i te mikrofony nie mają własnego dźwięku. Oferują za to bardzo subtelny szum tła („noise floor”) przeplatający się z muzyką, niczym płótno na obrazie. O „TACET Real Surround Sound” już wspomniałem – lokuje słuchacza wewnątrz muzyki. Tych wrażeń nie da się opisać. Można ich tylko doświadczyć. WP Czy może nam pan krótko opowiedzieć o swoim sprzęcie do nagrywania? ⸤ Przykład hybrydowej płyty SACD z dźwiękiem stereofonicznym oraz przestrzennym - „TACET Real Surround Sound” | Tacet S219, 2019 WP Jak by siebie pan opisał – jako producenta, czy inżyniera dźwięku? WP Jak dobiera pan muzyków do swoich projektów? Obecnie jestem w Budapeszcie z zespołem Concerto Budapest, grającym Schumanna i Bartóka. András Keller (skrzypek, dyrygent) to wyjątkowy artysta. Polecił mi go Evgeni Koroliov. Wykonaliśmy dotychczas siedem nagrań i pracuję nad numerem 8. Marzę, aby w sumie było ich 12 – wielkie dzieła orkiestrowe, 9 symfonii, repertuar, którego brakowało w katalogu TACETa. Nie da się opisać zasady, dotyczącej tego, jak kogoś odnaleźć, ale dla mnie ważniejszy jest artysta niż repertuar. WP Słucha pan muzyki w domu? Jeśli tak, to na czym? WP Czy jest jakaś nowa technologia, która zmieniła ostatnio technikę nagrywania? WP Mógłby pan polecić naszym czytelnikom jakieś konkretne nagrania TACETa? WP Dziękuję za rozmowę i – mam nadzieję – do zobaczenia! |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity