Przetwornik D/A | wzmacniacz słuchawkowy S.M.S.L
Producent: |
Test
Tekst: Wojciech Pacuła |
No 195 16 lipca 2020 |
irma Foshan ShuangMuSanLin Electronics, posługująca się akronimem S.M.S.L, jest stosunkowo młodym producentem, mającym siedzibę w przemysłowej części Chin, w prowincji Schenzen. Oferuje ładnie wykonane, skierowane do audiofilskiej części społeczeństwa produkty, takie jak: przetworniki D/A, wzmacniacze słuchawkowe i wzmacniacze mocy. To prawdziwy producent, a nie „marka” zlecająca projekty i wykonanie do zewnętrznych firm – pracuje w niej, jak czytamy w zakładce O nas, którą znajdziemy na stronie internetowej S.M.S.L, dziesięciu inżynierów średniego i wyższego szczebla. To, powiedzmy to, całkiem sporo. Założona w 2009 roku firma oferuje urządzenia, które określilibyśmy „biurkowymi” lub urządzeniami „komputerowymi”. Wyjątkiem są produkty oferowane pod marką VMV Technology (HK) Co. Ltd., jak wzmacniacz słuchawkowy P1 (więcej TUTAJ). Producentów audio jest w Chinach mnóstwo, niemal codziennie dowiadujemy się o kolejnym. Mogłoby się więc wydawać, że z S.M.S.L jest podobnie. A nie jest. Mam wrażenie, że nadszedł czas dużej zmiany w tym, jak firmy z Chin podchodzą do sprzedaży audio na – ogólnie pojętym – Zachodzie. Po długim okresie sprzedawania jak najtańszych wyrobów, wykonanych jak najmniejszym kosztem, coraz częściej dostajemy urządzenia wysokiej klasy, świetnie wykonane i – co ważne – samodzielnie zaprojektowane. | M500 Tak właśnie jest z testowanym urządzeniem – M500. To, jak czytamy w materiałach firmowych, „MQA Audio DAC”. Ale to również wzmacniacz słuchawkowy oraz przedwzmacniacz liniowy. Urządzenie jest świetnie zbudowane, z aluminiowego modułu, na froncie ma kolorowy wyświetlacz TFT zakryty hartowaną szybką i wyposażone jest w pilota zdalnego sterowania. I, dodajmy, jest niesamowicie wszechstronne. Możemy je dopasować do wystroju wnętrza, ponieważ DAC dostępny jest w jednej z trzech wersji kolorystycznych: cały czarny, srebrno-czarny i czerwono-karminowy. I, co najważniejsze – jest niewielki. Wejścia | Jego pierwotną funkcją jest konwersja sygnału cyfrowego na analogowy. Można to zrobić korzystając z jednego z czterech wejść: USB, dwóch optycznych Toslink oraz elektrycznego RCA. Najbardziej uniwersalne jest to pierwsze, ponieważ akceptuje niemal każdy rodzaj obecnie spotykanego na rynku konsumenckim cyfrowego sygnału audio. Oznacza to, że skonwertujemy za jego pomocą sygnał PCM o częstotliwości próbkowania od 44,1 aż do 768 kHz i długości słowa od 16 do 32 bitów, a w przypadku sygnału DSD częstotliwość próbkowania może wynosić aż 22,5792 MHz – mówimy więc o sygnale DSD512. Klasyczne wejścia audio są bardziej ograniczone, bo przyjmą sygnał PCM o wartościach od 44,1-192 kHz, ale również – to nieczęste – sygnał DSD64, korzystając z protokołu transmisji danych DoP (DSD-over-PCM). To naprawdę rzadkie, aby niedrogie urządzenie oferowało tak dużą wszechstronność. Jak mówi producent, udało się to dzięki zastosowaniu najnowszych układów cyfrowych: odbiornika USB XMOS XU-216 oraz przetworników cyfrowo-analogowych ES9038PRO firmy ESS Technology. Zresztą w torze znajdziemy inne , wysokiej klasy elementy aktywne, jak układy scalone Burr-Brown OPA1612 w sekcji analogowej czy bardzo dobre stabilizatory napięcia zasilającego ES9311, ponownie ESS Technology, zasilające ich układy D/A. To jednak nie koniec. Testowany DAC potrafi dekodować sygnał MQA. Wprawdzie tylko przez wejście USB – nie „rozpakujemy” więc za jego pomocą płyt MQA CD, ale to ważna funkcja, bo umożliwia słuchanie serwisu Tidal i dekodowanie sygnału hi-res („high resolution”) z komputera (więcej o płytach MQA CD w artykule pt. MQA + UHQCD: HI-RES COMPACT DISC, czyli (kolejna) śmierć Compact Disc, HF № 170 | czerwiec 2018). Logo „Hi-Res” znalazło się zresztą na pudełku, w którym urządzenie jest dostarczane i na samym urządzeniu. | Hi-Res AUDIO Hi-Res Audio jest znakiem towarowym i nazwą zaproponowaną przez firmę SONY. Tak oznaczone produkty miały informować konsumentów o tym, że dane urządzenie odtwarza sygnał cyfrowy wysokiej rozdzielczości, czyli powyżej 16 bitów i 44,1 kHz, przypisanych płycie CD. Pierwsze wzmianki i logo pojawiły się w 2014 roku na wystawie CES, a zdefiniowane zostały przez JAPAN AUDIO SOCIETY 12 czerwca tego samego roku (więcej TUTAJ, dostęp: 30.06.2020). W komunikacie prasowym z 2015 roku, zaprezentowanym w czasie wystawie IFA w Berlinie, Sony pisała o tym, że skoncentrowała się na projektowaniu i produkcji komponentów, które „zapewniają najlepszą reprodukcję dźwięku, minimalizując jednocześnie szum elektromagnetyczny i wibracje”. Dzisiaj niemal wszystkie urządzenia, w tym smartfony, dekodują sygnał PCM 24/96, znakomita większość również sygnał DSD, jednak jeszcze pięć lat temu była to rzadkość – stąd pomysł na odpowiednie logo. Dzisiaj jest ono szeroko rozpowszechnione i znalazło się także na, testowanym przez nas, przetworniku D/A M500. www.sony-asia.com, dostęp: 30.06.2020 Wyjścia | Skoro mówimy o przetworniku cyfrowym, jego podstawowymi wyjściami są analogowe wyjścia liniowe. M500 ma budowę zbalansowaną, dlatego sygnał możemy wyprowadzić przez gniazda RCA (niezbalansowane) i XLR (zbalansowane). Różnią się one napięciem wyjściowym i zniekształceniami. Sygnał na tych wyjściach jest regulowany. Firma nie pisze o tym wprost, ale pokazuje urządzenie na zdjęciach wraz z kolumnami aktywnymi, co oznacza, że DAC może pracować również jako przedwzmacniacz. Wystarczy wówczas komputer lub odtwarzacz plików jako źródło i aktywne kolumny, a pośredniczyć między nimi będzie M500. Warto jednak wiedzieć, że sygnał wyjściowy urządzenia nie jest specjalnie wysoki, a regulacja siły głosu wydaje się działać w domenie cyfrowej. I jest jeszcze wyjście słuchawkowe. To osobny wzmacniacz słuchawkowy, podpięty do wyjścia przetworników D/A – wybieramy pomiędzy nim i wyjściem analogowym w menu. To naprawdę wydajny prądowo wzmacniacz, bo oferuje moc 570 mW przy obciążeniu 32 Ω i 65 mW przy 300 Ω. Regulacja siły głosu jest taka sama, jak przy wyjściach liniowych i głośność zmieniamy albo małą gałką z przodu, albo pilotem zdalnego sterowania. | Odsłuch Jak słuchaliśmy | Przetwornik M500 stanął na górnym blacie stolika finite elemente Pagode Edition, obok odtwarzacza SACD CD-35 HF Edition firmy Ayon Audio. Sygnał dostarczałem z jego wyjścia RCA. Osobno przesłuchałem wejście USB, korzystając ze swojego „roboczego” laptopa HP pavilion dv7 z dwoma dyskami (SSD i HDD) i programem JPLAY Femto. Z wyjść analogowych sygnał doprowadzony był do przedwzmacniacza liniowego Ayon Audio Spheris III kablami NOS firmy Belden. Sygnał ustawiony był na maksymalny poziom, co dało głośność zbliżoną do wyjścia odtwarzacza. Osobno przetestowałem sekcję wzmacniacza słuchawkowego, korzystając z modeli HiFiMAN HE-1000 v2, Sennheiser HD800, AKG K701 oraz Beyerdynamic DT700 Pro Limited Edition (32 Ω). Dodam, że urządzenie zasilane było kablem, z którym do nas przychodzi. Nagrania użyte w teście (wybór):
|
Jakość budowy testowanego przetwornika jest znacznie wyższa od tego, do czego zdążyliśmy się przyzwyczaić. To jest ten sam, a może nawet wyższy, poziom co produkty firm Pro-Ject i iFi Audio, ten sam, a może nawet wyższy, poziom inżynierii. I to wszystko słychać. M500 gra doskonale zrównoważonym dźwiękiem. Słowa o „zrównoważeniu” w kontekście urządzenia kosztującego niespełna 2000 złotych muszą być odbierane z ostrożnością, a połączenie ich ze wskazaniem na „doskonałość” tego zrównoważenia – z podejrzliwością. I dobrze, to właściwe podejście. Chciałbym państwa jednak poprosić, abyście na chwilę te niewiarę zawiesili i posłuchali M500 bez żadnych uprzedzeń. A wtedy i „doskonale” i „zrównoważony” staną się zrozumiałe i naturalne, jak gdyby żadne inne słowa nie opisywały sytuacji M500 w równie precyzyjny sposób. Zrównoważenie o którym mówię dotyczy przede wszystkim barwy. Niemal widzę ludzi, którzy projektowali ten DAC, jak lutują kolejne płytki prototypów, a potem godzinami siedzą przed kolumnami, dyskutując, spierając się, może nawet wykłócać o to, co jest ważniejsze, z co można poświecić. Słychać, że to urządzenie „skończone”, to jest oferujące spójny obraz świata. A to przede wszystkim pastelowe barwy. Każda kolejna płyta, nawet dość mocno skompresowana, nawet nagrana z niesamowicie złożoną produkcją – niech to będą Thriller Michaela Jacksona z 1982 roku i rok późniejsza Can’t Slow Down Lionela Richiego – dowolna zresztą słuchana przeze mnie płyta grała ładnie, przyjemnie, w wypełniony sposób. Nie miałem ani chwili zawahania, nie wybierałem muzyki tak, aby nie dopuścić do rozjaśnień, albo aby wypełnić dźwięk. M500 tego nie potrzebuje. Nawet z Dream Theater w otwierającym płytę Falling Into Infinity utworze New Millenium, który rozpoczyna się basem granym klangiem nie czułem niedosytu. A to przecież płyta dość mocno skompresowana i nie do końca wypełniona. Testowany przetwornik nie udawał, że jest inaczej, ale poszedł raczej po linii „przyjemności” niż „weryzmu”. Bo to dźwięk w którym wszystko jest ładnie poskładane, poukładane, fajne, ładne. Czy to znaczy, że idealne? – Oczywiście, że nie, czegoś takiego nie ma. Urządzenie z Chin ma uspokojoną dynamikę. I to sporo. Z nagraniami, które same w sobie są uśrednione pod tym kątem nie zauważymy tego, ale wystarczy włączyć coś z klasyki, z jazzu, żeby dostrzec skłonność M500 do wygładzania ataku, do wydłużania wybrzmienia. To uspokojenie idzie w parze z pastelową barwą, więc nie przeszkadza, jest wręcz „konieczne”, ale – jest. Filtry cyfrowe | Do odsłuchów wybrałem filtr typu „Apodizing”, ponieważ jego charakter najlepiej wpisuje się w moją wizję dźwięku. Trzeba jednak wiedzieć, że podkreśla on łagodny charakter brzmienia M500. Jeśli więc wolicie państwo nieco mocniejsze uderzenie, nieco jaśniejszą barwę, można skorzystać z filtra „Fast Hybrid”, też niezłego. Ja jednak pozostałem przy filtrze apodyzacyjnym, ponieważ był z nim rozmach, świetna barwa i można było słuchać muzyki długo, bardzo długo. Słuchawki | Jeśli myślimy o testowanym urządzeniu głownie jak o wzmacniaczu słuchawkowym z „dakiem”, dostaniemy niemal to samo, co na wyjściu liniowym. Zarówno ze słuchawkami HiFiMAN HE-1000 v2, jak i z niskoomową wersją modelu DT-770 Pro firmy Beyerdynamic, jak wreszcie z niedrogimi słuchawkami dousznymi Focal Sphear, ze wszystkimi tymi słuchawkami dostałem ,b>ładny, pastelowy, ale i nieco bardziej niż przez kolumny, wykonturowany dźwięk. Barwa ze słuchawkami jest nieco wyżej, ale niewiele, dlatego nawet dość jasne Beyerdynamiki zagrały po prostu dobrze, a ciemniejsze AKG K702 po prostu świetnie. Wzmacniacz słuchawkowy w M500 ma bardzo dużą wydajność prądową, dlatego wysteruje dowolne słuchawki, nawet trudne pod tym względem planarne (magnetostatyczne) modele HiFiMANa. Basu nie będzie zbyt dużo, a przekaz oparty będzie głównie na środku pasma, ale będzie to dźwięk po prostu bardzo dobry. | Podsumowanie M500 firmy S.M.S.L jest zaskakująco dobrym produktem. Widzę, że będę się musiał nauczyć tego, że „zaskakujące” w przypadku najlepszych chińskich firm jest już słowem nieaktualnym, bo rzeczywistość o której mówię i która jeszcze kilka lat temu mogła by mnie zaskoczyć, jest nową normalnością. Przetwornik gra w świetny sposób, łącząc ładne barwy z dobrze rozłożoną przestrzenią. Nie ma w niej zbyt wiele głębi, jest za to rozległa panorama na osi lewa-prawa. Urządzenie nie jest specjalnie selektywne, nie nadaje się więc do rozbierania nagrań na części. Ale jest niebywale płynne i spójne, idealnie nadaje się więc do słuchania muzyki, także w długich sesjach. A do tego bardzo ładnie brzmi przez słuchawki, w znacznej mierze powtarzając to, co usłyszymy przez kolumny. Świetne urządzenie! | Budowa Przód i tył | M500 ma formę prostopadłościanu, postawionego na długiej ściance bocznej. Dlatego też z przodu widzimy jedynie niewielki, zgrabny przód, a całe urządzenie ginie nam z pola widzenia. Przód to aluminiowy element z wklejonym do niego hartowanym szkłem, pod którym widać kolorowy wyświetlacz TFT. Pokazano na nim duży symbol wybranego wejścia i maleńkie opisy – siły głosu, trybu (słuchawki czy wyście liniowe), jak również częstotliwość próbkowania. Wydaje się, że powinno być dokładnie na odwrót. Poniżej wyświetlacza, na aluminiowym fragmencie, umieszczono niewielką gałkę siły głosu oraz wyjście słuchawkowe TRS 6,3 mm (TRS = Tip, Ring, Sleeve). Gałka jest tak naprawdę enkoderem, który służy też jako przycisk do zatwierdzania wyborów w menu. A tam zmienimy aktywne wyjście, wybierzemy wejście, ustawimy jaskrawość wyświetlacza i wybierzemy jeden z siedmiu filtrów cyfrowych. Napisy są, ponownie, trochę zbyt małe jak na wielkość wyświetlacza. Z tyłu mamy gniazda wejściowe i wyjściowe, a także gniazdo zasilające – popularną „ósemkę”. Okazuje się, że to firma, która nie korzysta z zewnętrznych zasilaczy, a konstruuje je sama. Środek | Układy elektroniczne zmontowano na dwóch, oddzielnych płytkach drukowanych i obsadzono wysokiej klasy podzespołami – zarówno biernymi, jak i aktywnymi. Na jednej z płytek mamy układy wejściowe sterujące, a na drugiej przetwornik cyfrowo-analogowy oraz wydzielony wzmacniacz słuchawkowy. Wejście USB obsługiwane jest przez nowoczesny układ USB XMOS XU-216, który dekoduje także sygnał MQA. Po drugiej stronie płytki widać niewielki zasilacz impulsowy, zamknięty w ekranującej go obudowie, opisany „Ultra-Low Noise Power Supply”. Druga płytka to domena czystego audio. Sygnał trafia do układu przetwornika cyfrowo-analogowego ES9038PRO firmy ESS Technology – to topowy układ tej firmy, dekodujący sygnały DSD64-512, DXD oraz PCM 32 bity/384 kHz. Po nim, w konwersji I/U, umieszczono wysokiej klasy układy scalone L49720 firmy Texas Instruments. Układy są trzy, ponieważ osobno prowadzony jest sygnał do wyjść XLR i do RCA. Na wyjściu, w buforowaniu i wzmocnieniu pracują montowane powierzchniowo tranzystory. Wyjścia XLR są złocone, a RCA – nie. Po przeciwnej stronie płytki zmontowano wzmacniacz słuchawkowy, z osobnym zasilaczem. Na jego wejściu pracują tranzystory, po których mamy dwa układy scalone, po czym sygnał sprzęgany jest przez świetne kondensatory firmy Ero i na wyjściu mamy tranzystory wzmacniające, po dwa na kanał; na scalakach i tranzystorach naklejono materiał eliminujący szumy w.cz. Nie widzę nigdzie potencjometru, siła głosu zmieniana jest więc w układzie D/A. M500 to bardzo ładny, wysokiej klasy projekt. ■ Dane techniczne (wg producenta) Wejścia: USB | optyczne x 2 | koncentryczne RCA Dystrybucja w Polsce ul. Działdowska 12/MIP 01-184 Warszawa | POLSKA mip.biz.pl |
System referencyjny 2020 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity