pl | en

Odtwarzacz Compact Disc

The Gryphon
ETHOS

Producent: GRYPHON AUDIO DESIGNS
Cena (w czasie testu): 152 320 zł

Kontakt:
Gryphon Audio Designs
Industrivej 10B
8680 Ry | DENMARK


gryphon-audio.dk

MADE IN DENMARK

Do testu dostarczyła firma: AUDIOFAST


GRYPHON, od jakiegoś czasu używająca nazwy THE GRYPHON, to duńska firma, powstała w roku 1986 z inicjatywy Flemminga E. Rasmussena. Jej produkty mają niesłychanie charakterystyczny dizajn i wszystkie należą do wysokiego high-endu. Uwagę zwraca nie tylko fantastyczna budowa, ale również piękny logotyp, przedstawiający gryfa – mityczne zwierzę o ciele lwa oraz z głową i skrzydłami orła. Testujemy najnowszy i najdroższy odtwarzacz CD tej firmy, model ETHOS.

est rok 2020, a na okładce „High Fidelity” znalazł się odtwarzacz Compact Disc. A przecież to cyfrowy format mający już swoje lata, technicznie przestarzały i przez wielu melomanów uważany za ślepą uliczkę, a nawet za koniec prawdziwej muzyki. Robimy to jednak z premedytacją, nie zgadzając się na zero-jedynkowe traktowanie formatów audio, przynajmniej tych najbardziej udanych.

Bo, bądźmy szczerzy, każdy z audiofilów ma ten jeden, jedyny, „prawdziwy” format, który uważa za najbliższe przybliżenie do źródła – najczęściej analogowej taśmy „master”. I nie będę tego zmieniał, bo zmienić się nie da. Jednoznaczne i wykluczające postawienie sprawy przypomina bowiem religię, a religia nie podlega negocjacjom. Ponieważ jednak mam swoje własne zdanie, muszę dodać do tego coś od siebie: uważam, że dobrze przygotowana płyta CD potrafi zagrać obłędnie dobrze.

| W stronę cyfry Nie jestem w tym zresztą osamotniony. W drugiej połowie lat 90. firma Gryphon Audio Designs rozpoczęła pracę nad swoim pierwszym źródłem cyfrowym, odtwarzaczem CDP-1 Tabu. W monografii poświęconej tej marce Albert L. Jones pisał:

Decyzja o wprowadzeniu do oferty pierwszego źródła cyfrowego Gryphona nie była łatwa. Ten wybór nie był też podyktowany chęcią zwiększenia sprzedaży przez powiększenie jej portfolio. To, co się zdarzyło było po prostu wynikiem rosnącej frustracji z powodu szerokiego rozziewu w jakości dźwięku, której doświadczali projektanci i doświadczeni członkowie paneli odsłuchowych Gryphona , kiedy porównywali oryginalne, analogowe, pochodzące z archiwum Gryphona, kopie taśm „master” z typowo wydaną płytą CD.

Albert L. Jones, Gryphon Unplugged. 25 Years of Gryphon Audio Designs, 2010, s. 45

Z tej frustracji narodził się odtwarzacz CDP-1 Tabu, pierwszy na świecie odtwarzacz CD z upsamplingiem. Okazało się bowiem, że problem leżał nie w formacie, a w jego wykorzystaniu. I nie jest przypadkiem, że Flemming E. Rasmussen pozostał mu wierny do dziś, pomimo że firma rozpoczęła swoją historię od wyjątkowego przedwzmacniacza gramofonowego (step-up), a podstawowym źródłem w ocenie konstrukcji są analogowe taśmy „master”, o których była mowa.

Reszta jest historią: TABU CDP-1 wszedł do sprzedaży w 1998 roku i był to, przynajmniej nominalnie, odtwarzacz HDCD, a nie CD. Zastosowano w nim SYNCHRONICZNY (materiały firmowe błędnie mówią o nim: „asynchroniczny”) upsampling 24/88,2. W listopadzie 2001 roku, w jego wersji rozwojowej, zastosowano w nim ASYNCHRONICZNY upsampling 24/96.

We wrześniu 2003 roku pojawił się model MIKADO, w którym zaimplementowano upsampling 32/192; był to pierwszy w ofercie Gryphona odtwarzacz typu top-loader. Kolejnym krokiem była specjalna wersja tego urządzenia, Mikado Signature z września 2008 roku, a już w styczniu rok później zaproponowano nieco tańszy model SCORPIO. W 2017 roku powstała jego nowa wersja, model SCORPIO S.

| ETHOS

Trójkąt | Najnowszy, pokazany po raz pierwszy na wystawie High End 2019 w Monachium, model ETHOS jest najbardziej zaawansowanym i najdroższym odtwarzaczem płyt Compact Disc tego producenta. Po raz pierwszy jego urządzenie ma kształt zupełnie inny niż prostopadłościan. Wprawdzie wszystkie produkty, które wyszły spod ręki Flaminga wyróżniają się doskonałą „architekturą” i precyzyjną kreską, to Ethos nawet na ich tle się wyróżnia. Ma bowiem kształt zbliżony do trójkąta. Jego główna bryła to trójkąt równoboczny, ale wyświetlacz z dotykowymi przyciskami wychodzi nieco do przodu, dlatego dane techniczne mówią, że jego wymiary to 480 x 173 x 453 mm (szer. x wys. x gł.).

Trójkąt w audio spotykany jest zaskakująco rzadko. Najbardziej znane są trójkąty kojarzone z nazwami firmy – gramofonami amerykańskiej firmy Triagle ART i francuską, produkującą głośniki Triangle Manufacture Electroacoustique - w tej ostatniej chodzi głównie o logo (trójkątne logo ma również Leema Acoustics). W przypadku producenta gramofonów ten ksztat jest znacznie mocniej zakotwiczony w technice i chodzi o trzypunktowe podparcie podstawy gramofonu. A tego typu podparcie jest – jak wiadomo od czasów Leonarda da Vinci – najlepszym możliwym.

Myślę więc, że dokładnie o to chodziło projektantom Ethosa – o zapewnienie mu integralności mechanicznej, niedostępnej w równie wysokim stopniu w prostopadłościennej obudowie podpartej w trzech punktach. I aż trudno pojąć dlaczego w audio spotyka się rozwiązania tego typu tak rzadko. Poza paroma przypadkami maleńkich firm jedynym poprzednikiem Gryphona mogłaby być niemiecka firma, której nazwy niestety nie pomnę, a która kilkanaście lat temu oferowała w takiej obudowie wzmacniacze.

| Technika

Transport | Wróćmy jednak do techniki. Ethos jest odtwarzaczem płyt Compact Disc, z wejściami cyfrowymi. Ma on konstrukcję typu top-loader, czyli bez klasycznej szuflady. W top-loaderach płytę kładziemy bezpośrednio na osi silnika lub osi głównego łożyska, jak w odtwarzaczach firmy C.E.C. (test transportu TL2 N TUTAJ).

Całość zamyka się zwykle klapą, za wyjątkiem odtwarzaczy firm Ancient Audio, AcousticPlan i 47 Labs. Klapa może być przesuwana lub opuszczana – zarówno w starszym Mikado, jak i nowym Ethosie wybrano tę drugą opcję. Od tej reguły, dodajmy, wyłamuje się Ayon Audio, w którym nakładamy „klapę” ręcznie. Klasycznym wyborem w tego typu urządzeniach był transport CD-Pro2 LF Philipsa.

Ethos Gryphona jest jednak pierwszym, poza transportem Pro-Ject CD Box RS2 T, w którym zastosowano najnowszy transport CD na rynku, StreamUnlimited Blue Tiger CD-Pro 8. Zaprojektowali go ci sami inżynierowie, którzy – pracując wówczas dla Philipsa – zaprojektowali CD-Pro2. Widać to zresztą na pierwszy rzut oka.

| CD CHECK • Digital Recordings


Testując transport Pro-Jecta sprawdziłem również to, jak sobie radzi z wadliwymi płytami. Użyłem do tego krążka przygotowanego przez amerykańską firmę Digital Recordings z 1999 roku. Pisząc jej recenzję dla magazynu „Audio” skontaktowałem się z jej przedstawicielem, który okazał się inżynierem z Polski :) To szczególna płyta testowa. Zawiera pięć ścieżek z naniesionymi w czterech miejscach na obwodzie przerwami, o coraz większej grubości – ostatnia ma szerokość 1,5 mm.

Takich płyt jest więcej, ale wszystkie one badają nie sam transport, a transport wraz z układem korekcji błędów. A te, jeśli mają przerwę w sygnale, zapełniają ją danymi interpolowanymi na podstawie sąsiednich sampli. Płyta Digital Recordings jest inna, ponieważ zapisano na niej sygnał nazwany przez jej inżynierów RED, który – jak mi mówił wspomniany inżynier – dezaktywuje układ interpolacji, pozostawiając transport bez tego „wspomagania”.


Najlepsze transporty, w tym CD-Pro 2, przechodzą całość bez żadnych problemów. CD-8, zastosowany w transporcie Pro-Jecta, przeszedł cztery ścieżki i zacinał się dopiero przy piątej. Co ciekawe, transport w Gryphonie nie miał z tym żadnych problemów i bez problemu „zagrał” wszystkie pięć ścieżek. Takie zachowanie cechuje topowe napędy. Nie jest on aż tak cichy, jak CD-Pro 2, ale radzi sobie z płytami równie dobrze.

Odpowiedź na pytanie „dlaczego się one różnią?” znajdziemy, kiedy bliżej przyjrzymy się tym dwóm mechanizmom. W transporcie Pro-Ject zastosowano bowiem jego odmianę Stream Unlimited Blue Tiger CD-Pro 8, z mechanizmem i głowicą Sanyo DVD SF-HD850, wkładając ją we frezowane włóknem węglowym. Z kolei w Gryphonie Ethos mamy wersję Stream Unlimited CD-Pro 8 S (S – zapewne od ‘Sony’), opartą na głowicy laserowej i mechanizmie Sony KHM 313AAM.

Cyfra | Sekcja przetwornika cyfrowo-analogowego jest zupełnie inna niż we wcześniejszych odtwarzaczach CD Gryphona. Podstawowe rozwiązania przećwiczono jednak już wcześniej, na przetworniku cyfrowo-analogowym Kalliope. To tam, po raz pierwszy w historii firmy, sięgnięto po przetworniki firmy ESS technology z serii Sabre (model ES9018). W Ethosie mamy budowę dual-mono, dlatego i tutaj każdy kanał ma osobną kość – ale to najnowszy układ tego specjalisty, model ES9038Pro.

Zmieniono również sekcję upsamplingu – sygnał PCM może być zmieniony na postać 32 bity i 384 kHz, czyli do dwukrotnie wyższej niż w Kalliope. Ale po raz pierwszy możemy też upsamplować sygnał PCM do postaci DSD128, czyli podobnie, jak w moim referencyjnym, ukochanym, wypieszczonym odtwarzaczu Ayon Audio CD-35 HF Edition z numerem 1/50. Do wejścia USB testowanego odtwarzacza możemy przesłać sygnał DSD aż do DSD512 oraz PCM aż do 32/384 kHz. Przetwornik nie dekoduje sygnału MQA.

Oprócz upsamplingu użytkownik może zmienić również filtry – cyfrowe w przypadku sygnału PCM i analogowe po konwersji na DSD. Dla sygnałów PCM mamy siedem różnych filtrów, a dla DSD trzy. Wszystkie układy cyfrowe są taktowane ultraprecyzyjnymi zegarami z kompensacją temperatury, o ultraniskich zniekształceniach jitter na poziomie 5 ppm. Urządzenie ma budowę modułową, można więc w przyszłości wymieniać poszczególne sekcje (DAC i upsampler).

Analog | Sekcja analogowa ma budowę dual mono i pracuje w klasie A, bez sprzężenia zwrotnego. W torze sygnału nie ma kondensatorów, mamy więc do czynienia ze sprzężeniem stałoprądowym (DC). Sygnał możemy wypuścić na zewnątrz wyjściami zbalansowanymi XLR lub niezbalansowanymi RCA. Napięcie wyjściowe jest nieco wyższe niż przewiduje format CD, ponieważ wynosi, odpowiednio, 4,3 i 2,15 V; odtwarzacz ma budowę w pełni zbalansowaną.

To fantastycznie zbudowane, ważące 13,7 kg urządzenie o wysokiej funkcjonalności – już teraz jest nową ikoną Gryphona.

| JAK SŁUCHALIŚMY

Odtwarzacz The Gryphon Ethos porównywany był do urządzenia odniesienia odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition (№ 1/50). Odtwarzacz stanął na górnej półce stolika Finite Elemente Pagode Edition na swoich nóżkach i zasilany był, na zmianę, kablem Hijiri SM2R „Sound Matter” oraz Siltech Triple Crown Power.

Urządzenia w systemie referencyjnym „High Fidelity” testuję zazwyczaj przy użyciu łącza niezbalansowanego RCA. Z moich obserwacji wynika, że niemal zawsze daje to lepsze wyniki. Korzystam wówczas z trzech kabli RCA: Siltech Triple Crown, Crystal Cable Absolute Dream i Acoustic Revive RCA-1.0 Absolute. Tym razem wybrałem najlepszy swój interkonekt – Siltech Triple Crown.

Odtwarzacz ma na wyposażeniu podkładki pod kolce i choć mam lepsze, zdecydowałem, że posłucham urządzenia tak, jak jest dostarczane. Ale pomogłem mu trochę, stawiając go na krążkach firmy Acoustic Revive, wykonanych z kryształu górskiego. Po ich obydwu stronach miałem podkładki z piezoelektrycznego materiału – również Acoustic Revive. Pamiętają państwo wizytę Alexa Brady’ego z Nordosta, po której zostały u mnie cztery urządzenia QPoint? Otóż, tak naprawdę, kupiłem ich sześć – dwa przeznaczone dla testowanych produktów. Jeden QPoint znalazł się więc pod Gryphonem.

Test miał charakter porównania A/B, ze znanymi A i B. Sample muzyczne miały długość dwóch minut, ale słuchałem również całych płyt.

GRYPHON w „High Fidelity”
  • NAGRODA | BEST PRODUCT 2019: Gryphon SCORPIO S | odtwarzacz Compact Disc
  • TEST: Gryphon SCORPIO S | odtwarzacz Compact Disc
  • TEST: Gryphon DIABLO | wzmacniacz zintegrowany
  • HYDE PARK: Najlepsza integra świata?... GRYPHON CALLISTO 2200 | wzmacniacz zintegrowany

  • Nagrania użyte w teście (wybór):

    | Compact Disc
    • Brian Eno, Another Green World, Virgin/Astralwerks 7243 5 78034 2 7, „Original Masters”, Master CD-R (1975/2004)
    • Frank Sinatra, In The Wee Small Hours, Capitol Records 4 96988 2, CD (1955/1998) w: Frank Sinatra, The Capitol Years, Capitol Records ‎496985 2 | EMI Records Ltd. 724349698529, 21 x CD (1998)
    • George Michael, Patience, Aegean | Sony Music UK 515402 2, CD (2004)
    • Radiohead, OK Computer. OKNOTOK Edition, XL Recordings/Beat Records XLCDJP868, 2 x Ultimate HiQuality CD (1997/2017)
    • The Oscar Peterson Trio, We Get Request, Verve/Lasting Impression Music LIM K2HD 032, K2HD Mastering, „24 Gold Direct-from-Master Edition UDM”, Master CD-R (1964/2009)
    | Super Audio CD
    • Bill Evans Trio, Portrait in Jazz, Riverside/Fantasy RISA-1162-6, SACD/CD (1959/2003)
    • Frank Sinatra, Where Are You?, Capitol Records/Mobile Fidelity UDSACD 2109, „Special Limited Edition | No. 00251”, SACD/CD (1957/2012)
    • Harry Belafonte, At Carnegie Hall, RCA Victor/RCA Hong Kong 74321894852, Test Pressing SACD/CD (1959/2001)
    • Roger Waters, Amused To Death, Columbia Records/Analogue Productions 88765478842, SACD/CD (1992/2015)
    • Vangelis, Blade Runner, Atlantic Records/Audio Fidelity AFZ 154, „Limited Edition | No. 2398”, SACD/CD (1998/2013)

    Nie będzie w tym wielkiej przesady, a właściwie nie będzie jej w ogóle, jeśli powiem, że THE GRYPHON ETHOS jest jednym z najlepszych odtwarzaczy cyfrowych, jakie miałem u siebie w domu. Nie najlepszy, bo mówimy o topowym high-endzie, w którym różnice w brzmieniu przekładają się bardziej na gust słuchacza, a nie na absolutną ocenę – ale właśnie: jeden z najlepszych.

    To klasa sama w sobie, brzmienie, w którym odbija się wszystko, co w naszej branży najlepsze. Co ważne – to dźwięk, który ze stereotypową „cyfrą” nie ma nic wspólnego. W porównaniu z nim spora część gramofonów gra jasno, ostro i jazgotliwie, a w dodatku mało rozdzielczo. Podobnie jest i z drugiej strony kalendarza – odtwarzacze plików audio, które znam, nieważne jak drogie, z jakimi usprawnieniami i z jakimi plikami, wszystkie brzmią przy Ethosie płasko dynamicznie i w słabo różnicujący sposób.

    Nie, nie przesadzam, to urządzenie tego kalibru – jeszcze z dziesięć lat temu po prostu nie mogłoby się wydarzyć. Wraz z referencyjnym Ayonem CD-35 HF Edition, z odtwarzaczami dCS-a, na przykład Vivaldi One, z topowym odtwarzaczem Ancient Audio, należy do klubu odtwarzaczy cyfrowych, które brzmią w tak gładki, tak perfekcyjnie spójny sposób, że aż żal, że trzeba było na to czekać tyle lat.

    A czekaliśmy przede wszystkim na piękne połączenie barw, z ich nasyceniem i różnicowaniem. Na rozdzielczość, w której jest miejsce na informacje, a nie na szczegóły, a także na wiarygodność przekazu, czyli coś podskórnego, co trudno poddaje się analizie, a co jest podstawą dobrego odsłuchu. Bez tych elementów przekaz muzyczny jest ułomny.

    Ethos gra nieco ciepłym, gęstym dźwiękiem. Nie spodziewałem się, że to kiedyś powiem, ale stało się i trzeba o tym poinformować: urządzenie Gryphona gra cieplej i gęściej niż mój odtwarzacz odniesienia – wspomniany Ayon. Nie jest ciemniejszy, tego akurat żadne urządzenie cyfrowe jeszcze nie przeskoczyło, jedynie magnetofony analogowe, zresztą nie o to chodzi. Ale ma gładszy atak dźwięku, cieplejszą niższą średnicę i inaczej układa informacje w przestrzeni, dlatego jego odbiór jest taki, a nie inny. Ethos gra – odwołam się do stereotypu – jak klasyczny, high-endowy gramofon.

    Jego barwy są nasycone i pełne. Świetnie pokazuje więc wokale. Odsłuch rozpocząłem od płyty Franka Sinatry, wydanej w 1955 roku, na dwóch płytach 10”, na jednej 12” i na czterej EP-kach 7”, po cztery utwory każda (do wyoru) płycie Wee Small Hours. Została ona zarejestrowana w typowy dla Studia A wytwórni Capitol sposób, to znaczy z siedmioma mikrofonami RCA-44 w bliskiej odległości od instrumentów i z mikrofonem Neumann U-47 dla Sinatry, stojącego w wytłumionym kubiku naprzeciwko zespołu. Sygnał z wszystkich mikrofonów był na żywo miksowany do monofononicznej taśmy.

    Głos Sinatry jest na tej płycie bezbłędny – ciepły, duży, gęsty, a towarzyszący mu zespół ma wystarczająco dobrą wielkość, żeby nie brzmieć zbyt cienko. Gryphon zagrał tę płytę znakomicie, pokazując wszystko to, o czym mówię, a do tego fantastycznie kształtując górę pasma. Akurat to nagranie, w wersji z 21-dyskowego wydania „The Capitol Years”, brzmi genialnie, bo nie ma podkreślonej góry, a wokal jest mocny, na wyciągnięcie ręki. Ale i tak, w niewprawnych rękach, wyraźnie śpiewana przez Sinatrę głoska ‘t’ wydaje się zwykle głośniejsza. Nie tutaj, nie z Gryphonem.

    A nie jest to sprawa błaha i nieważna, bo przekłada się to wprost na brzmienie płyt, na których góry nie brakuje, a jest nawet celowo podkreślona – jak na Patience George’a Michaela. Ethos zagrał ją fantastycznie, wspierając harmonie, gęstość, nie zapominając jednak o tym, że blachy z gitarą akustyczną i wysoko postawionym pogłosem na wokalu to walor, który nadaje całości charakter.

    Rozplanowanie przestrzeni w wydaniu testowanego odtwarzacza jest jednym z najlepszych, jakie znam. Ale są w nim rzeczy „ważne” i „ważniejsze”. Ważniejszy jest, dla przykładu, pierwszy plan niż dalsze. To, co za, powiedzmy, wokalem, jest cieplejsze niż w odtwarzaczu odniesienia i mniej różnicowane barwowo. Ale wcale nie jest gaszone, nie znika. Raczej wspiera pierwszy plan. Daje to duży wolumen dźwięku i solidne granie, które nigdy nie będzie zbyt cienkie.

    Tym bardziej, że dostaniemy też mocny, rytmiczny, kolorowy i pełny bas. Świetnie pokazał to utwór otwierający płytę Briana Eno Another Green World, którą mam na kopii Master CD-R ze studia masteringowego. Jeszcze lepiej usłyszałem to z kontrabasem z krążka We Get Request The Oscar Peterson Trio, zresztą również w wersji Master CD-R. Nie miało przy tym znaczenia, czy była to gitara basowa, kontrabas, czy elektronika – jak z soundtracku do filmu Blade Runner - za każdym razem otrzymamy pełnię, rozmach, ale i świetną kontrolę. Najniższy zakres, sam skraj basu, jest lekko wygładzony, ale to drobiazg.

    Jak rzadko kiedy, słuchałem testowanego odtwarzacza z przyjemnością, ale i z szacunkiem. Doskonale wiem przecież, jakie umiejętności, jakie doświadczenie, ale i jakie nakłady pracy i pieniędzy są potrzebne do tego, aby uzyskać taki efekt. A z Ethosem jesteśmy bowiem na szczycie świata audio, gdzie mniejsze znaczenie ma format (LP, CD, SACD), a większe jakość materiału źródłowego. W przypadku tego urządzenia jest to o tyle łatwe, że Gryphon gra muzykę w gładki sposób, jakby starał się podać ją w możliwie najbardziej naturalny sposób, nawet jeśli coś w tym przeszkadza.

    Trzeba za to czymś zapłacić, to oczywiste, ale efekt jest niesamowity. A płacimy lekkim przybliżeniem tylnego planu, a także zwróceniem naszej uwagi na to, co łączy wszystkie instrumenty, a nie na różnice między nimi. To drobne przesunięcia i dla kogoś, kto nie ma obycia z high-endem, będą raczej nie do zauważenia. Trzeba jednak wiedzieć, że są. Być może właśnie dlatego to tak doskonale poukładany, kompletny dźwięk. I jak każda „pełnia”, tak i ta ma swój własny charakter – taki, jaki opisany powyżej.

    SACD vs CD | Osobny odsłuch poświęciłem płytom SACD – płytom hybrydowym. Wydała mi się bowiem ważna odpowiedź na pytanie ‘czy’, a jeśli tak, to ‘ile’ tracimy przez to, że Ethos jest odtwarzaczem CD a nie SACD. Odpowiedź nr 1 jest prosta: jeśli w państwa płytotece nie ma zbyt wielu krążków SACD, to nie tracimy nic. Płyty CD zostaną odtworzone w doskonały sposób. Tym bardziej, jeśli słuchają państwo muzyki innej niż jazz i klasyka.

    Jeśli jednak właśnie muzyka klasyczna i jazzowa są dla was najważniejsze i macie sporo płyt SACD tego typu, wówczas odpowiem trochę inaczej, ale bez jakiegoś „zwrotu akcji”. Brzmienie odtwarzacza Gryphona, z upsamplingiem DSD, grającego warstwę CD z hybrydowej płyty SACD, jest zbliżone do tego, co słyszałem z warstwy SACD odtwarzanej z Ayona. Nie jest identyczne, ale na tyle podobne, że brak możliwości odtwarzania płyt SACD na Gryphonie nie powinien w żaden sposób wpływać na państwa wybór.

    To wciąż równie ciemne, ciepłe, gładkie, lekko zaokrąglone granie. Warstwa SACD daje to wszystko ciut mocniej, ale różnica nie była – przynajmniej u mnie – „ważąca”. Tak, krążki SACD na Ayonie i innych topowych odtwarzaczach tego typu (na przykład dCS) mają jeszcze głębsze brzmienie i jeszcze lepiej poukładane. Informacji o fakturach, przestrzeni itp. było z nimi nieco więcej. Wracając do Gryphona nie miałem jednak wrażenia, że coś tracę. Bo, z drugiej strony, dostałem z Gryphonem jeszcze lepsze obrazowanie instrumentów operujących w górnych zakresach pasma niż z warstwy SACD.

    Filtry | Jedną z rzeczy, którą audio w ostatnich latach oddało w ręce użytkowników to wybór filtra cyfrowego, z którym pracuje przetwornik cyfrowo-analogowy. Zmiany w dźwięku może nie są powalające, ale zawsze z nich korzystam, ponieważ pozwalają postawić kropkę nad ‘i’. Słabemu produktowi nieco pomoże to w osiągnięciu czegoś na kształt dobrego brzmienia, a w najlepszych pozwoli wydobyć z płyt coś jeszcze, czego z innymi filtrami nie ma.

    W przypadku odtwarzacza The Gryphon Ethos wyborem podstawowym jest coś innego – pomiędzy upsamplingiem PCM, a upsamplingiem DSD. Obydwa są w Gryphonie dobrze zaimplementowane, obydwa dodają do dźwięku pełnię, gęstość i mikroinformacje. Ale dość szybko zdecydowałem, że tym „moim” wyborem jest DSD128. Czy to dlatego, że na co dzień słucham odtwarzacza z upsamplingiem tego typu (DSD256), czy po prostu inżynierowie wreszcie nauczyli się go dobrze aplikować – nie wiem.

    Wiem za to, że upampling DSD128 dawał mi znacznie bardziej naturalny dźwięk z niżej postawionym akcentem. Można to jeszcze pogłębić przez odpowiedni wybór filtra. Spośród trzech dostępnych ostatecznie wybrałem nr 1, ale równie dobrze mógłbym słuchać z numerem 2. Z kolei przy upsamplingu PCM wybierałem filtry numer 4 lub 5.

    | PODSUMOWANIE

    Wraz z modelem Ethos firmy The Gryphon otrzymujemy wszystko, czego moglibyśmy sobie zażyczyć po współczesnym źródle cyfrowym. Dla posiadaczy plików jest tu wejście USB, można też skorzystać z wewnętrznego DAC-a przy oglądaniu filmów, słuchaniu radia cyfrowego, a nawet grając na którejś z konsol gejmingowych. Jestem pewien, że gra w Call of Duty z „dakiem” za sto pięćdziesiąt tysięcy złotych będzie wyjątkowym przeżyciem :)

    Podstawową funkcją Ethosa jest jednak odtwarzanie płyt Compact Disc. Aż trudno uwierzyć, jak wiele informacji ukryto na tych małych, przestarzałych technologicznie dyskach! Ostatnie lata przyniosły skokową poprawę jakości odtwarzaczy tego typu, bez względu na cenę. W stratosferze, w której się znajdujemy dostajemy teraz gęstość, plastykę, ciemność i dynamikę znane z najlepszych gramofonów.

    I niezależnie jak mocno to moje heretyckie podsumowanie wybrzmi, muszę to powiedzieć: Ethos prezentuje topowy dźwięk bez oglądania się na format, to fantastyczny dźwięk sam w sobie. Jest on jednym z nielicznych odtwarzaczy cyfrowych, które chciałbym mieć w swoim systemie referencyjnym – może nie zamiast mojego Ayona, ale obok niego. Urządzeniu przyznajemy tym samym wyróżnienie GOLD Fingerprint, zarezerwowane dla najwybitniejszych urządzeń audio.

    Front i tył | Ethos, odtwarzacz płyt Compact Disc firmy Gryphon, ma solidną, przemyślaną budowę – zarówno mechaniczną, jak i elektryczną. Ta pierwsza polega na zbudowaniu ciężkiej platformy w kształcie trójkąta równobocznego, z dużymi nóżkami odsprzęgającymi od drgań, umieszczonymi w każdym z trzech rogów, i elektroniki „podwieszonej” pod spodem. Z przodu mamy sporej wielkości „pulpit” sterujący z wyświetlaczem i dotykowymi przyciskami. Znamy tego typu struktury – tak swoje urządzenia projektował Ancient Audio, bardzo podobnie działają też firmy Oracle, a kiedyś Gold Note z modelem Stibbert. Są jednak bardzo radkie.

    Górna płyta wykonana została z aluminium. Pośrodku wycięto otwór, który zamykany jest przez klapę, zawieszoną na sporej wielkości wysięgniku. Podnosimy ją i opuszczamy ręcznie, szkoda więc, że nie wyposażono jej w tłumik na dwóch krańcach ruchu. Opuszczając klapę trzeba ją więc podtrzymywać aż do samego końca. Pośrodku widać złocony krążek dociskowy płyty CD. Górna płyta została przykręcona do frezowanej na maszynach CNC grubej płyty z materiału, który wygląda, jak POM. Te dwie warstwy przedzielone są mikrogumą. Mamy więc system tłumiący wibracje bardzo zbliżony do tego, jaki znamy z gramofonów.

    Transport widać po podniesieniu klapy – to najnowszy transport CD, jaki został skonstruowany – StreamUnlimited Blue Tiger CD-Pro 8. Ma on wyfrezowany z aluminium korpus i insert z plecionki włókna szklanego, a także węglową ramę, na której spoczywa. Całość odsprzęgnięto czterema elastomerami. Docisk o którym mowa całkiem dokładnie wpasowuje się w wycięcia talerzyka, na którym kładziemy płytę. Jest jednak nieco zbyt lekki – kiedy oś silnika zaczyna się obracać, płyta przez ułamek sekundy pozostaje w miejscu i dopiero po chwili zaczyna się kręcić.

    Nóżki o których mówiłem można wykręcać, poziomując w ten sposób cały odtwarzacz – dokładnie tak samo, jak w gramofonach. Najpierw musimy odkręcić imbusową śrubę, a następnie kręcić moletowaną nakrętką, aż nie uzyskamy wymaganego poziomu. W komplecie dostajemy ładne „oczko” poziomicy, ale ja wykonałem ten pomiar elektronicznie, za pomocą miernika Bosch PLR 50 C. Dodam, że mechaniczny wyłącznik zasilania znalazł się pod spodem, niedaleko przedniej krawędzi.

    Środek | Elektronikę zamontowano w obudowie „podwieszonej” pod górną płytą. Ma ona dwie sekcje – analogową i cyfrową. Wejścia do każdej z nich znajdują się na nieco innej głębokości. Wpinanie kabli nie jest zbyt łatwe, ale nie robimy tego zbyt często, prawda?

    Układy zmontowano na jednej dużej płytce drukowanej, do której wpięto mniejsze płytki, i zamknięto w grubym, stalowym ekranie. Pod spodem mamy dwa transformatory toroidalne – dla sekcji cyfrowej i analogowej – a także zasilacze. Widoczne po bokach spore radiatory służą do chłodzenia tranzystorów i scalonych regulatorów napięcia w zasilaczu.

    Z wejść cyfrowych sygnał trafia najpierw do transformatorów dopasowujących impedancję, a następnie do odbiornika AKM AK4115. Osobny układ otrzymało wejście USB, ale został on nalutowany od spodu, i nie miałem do niego dostępu. W każdym razie, wybrany sygnał wysyłany jest do małej płytki z konwersją PCM/DSD. Jest na niej świetnie wyglądający zegar Crystek, z kompensacja temperaturową, a także układ AKM AK4137. To „sample rate converter”, czyli upsampler. Co ciekawe, potrafi on skonwertować sygnał PCM aż do 768 kHz, a DSD do DSD256 (Quad-DSD). Tutaj obydwie wartości zmniejszono o połowę.

    Po tej płytce idziemy do układów D/A, w układzie dual-mono – każdy kanał ma osobną płytkę. To kości ESS technology z serii Sabre, model ES9038Pro. Na każdej z nich naklejono grafitową płytkę, która zmniejsza zakłócenia RF (wysokiej częstotliwości) i EM (elektromagnetyczne). Współpracuje z nimi kolejny, jeszcze ładniejszy, zegar taktujący. Po bokach umieszczono układy wyjściowe. Wykonane są klasyczną metodą przewlekaną, z tranzystorami pracującymi w klasie A i bez sprzężenia zwrotnego. Uwagę zwracają dobre elementy bierne.

    Pilot | Pilot zdanego sterowania jest metalowy i ma podklejony gumą spód, żeby się nie ślizgał. Jest na nim sporo przycisków o jednakowym kształcie i trzeba chwili, aby się do niego przyzwyczaić. Wyświetlacz na którym pokazywane są wskazania, w tym upsampling, gaśnie po chwili i wyłączany jest jego zasilacz, żeby nie generował zakłóceń. Utrudnieniem jest to, że trzeba przycisnąć dany przycisk dwukrotnie – pierwsze naciśnięcie „budzi” wyświetlacz, a dopiero drugie jest komendą.

    To świetnie pomyślany, bardzo dobrze, dokładnie, rzetelnie wykonany odtwarzacz z górnej półki.


    Dane techniczne (wg producenta)

    Nominalne napięcie wyjściowe:
    XLR: 4,3 V | RCA: 2,15 V
    Nominalna impedancja wyjściowa: 30 Ω
    Stosunek sygnał/szum (ważony, A): < -120 dB
    Całkowite zniekształcenia harmoniczne + szum: 0,007%
    Pasmo przenoszenia: 0-120 kHz (-3 dB)
    Pobór mocy: standby <0,5 W | max. 39 W
    Wymiary (szer. x wys. x gł.): 480 x 173 x 453 mm
    Waga: 13,7 kg

    Dystrybucja w Polsce

    AUDIOFAST M.J. Orszańscy sp. j.

    Romanowska 55e, pasaż, lokal 9
    91-174 Łódź | POLSKA

    audiofast.pl

    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl


    System referencyjny 2019



    |1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
    |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
    |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
    |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
    |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
    |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
    |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

    Okablowanie

    Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
    Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
    Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

    Zasilanie

    Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
    Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
    Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
    Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
    Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
    Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
    Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
    Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

    Elementy antywibracyjne

    Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
    Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
    Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
    Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
    Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
    • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
    • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
    • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

    Analog

    Przedwzmacniacz gramofonowy:
    • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
    • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
    Wkładki gramofonowe:
    • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
    • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
    • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
    • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
    Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

    Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

    Mata:
    • HARMONIX TU-800EX
    • PATHE WINGS

    Słuchawki

    Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

    Słuchawki:
    • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
    • Audeze LCD-3 |TEST|
    • Sennheiser HD800
    • AKG K701 |TEST|
    • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
    Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|