Wzmacniacz zintegrowany Arcam
Producent: ARCAM |
60 był prostym wzmacniaczem. Początkowo zbudowano zaledwie 50 sztuk i przez dwa lata niewiele się działo. Dopiero w maju 1977 rok w brytyjskim magazynie audio „Practical Hi-Fi” ukazała się entuzjastyczna recenzja tego produktu pióra Petera Herringa. To był punkt zwrotny, po którym już nic nie było takie samo. W czasie jego obecności na rynku sprzedano ponad 30 000 egzemplarzy. O szybko zdobytej sile firmy niech świadczy to, że w połowie lat 80. Arcam był pierwszym brytyjskim producentem, który otrzymał od Philipsa licencję na zbudowanie własnego odtwarzacza CD – w 1986 roku zaprezentował model Alpha One. Arcam lubił być zresztą pierwszy, bo już dwa lata później zaproponował pierwszy jeden z dwóch pierwszych w historii domowego audio zewnętrzny („wolnostojący”) przetwornik cyfrowo-analogowy o nazwie Black Box. Z kolei z 1995 pochodzi „pierwszy na świecie audiofilski amplituner AV tej firmy, model Xeta 1, a z 1999 pierwszy „domowy” tuner radiowy DAB (Digital Audio Broadcast), Alpha 10. Z ciekawostek dodam jeszcze taką, że Arcam był jedną z nielicznych firm, które oferowały odtwarzacz DVD dekodujący sygnał z płyt HDCD, model DiVA DV88. | SA30 Jesteśmy jednak w ostatnim roku drugiej dekady XXI wieku i wiele się na świecie zmieniło. Wraz z DV88 Arcam mocno wszedł do świata kina domowego. Jego obecna oferta opiera się więc w znacznej mierze na komponentach AV, choć nie tylko. Znacie państwo niewielkie urządzenia z serii ‘r’, prawda? Myślę, że niewielu jest takich, którzy nie widzieli rDAC-a, riDAC-a, przedwzmacniacza rPhono i innych. Te niewielkie urządzona pozwoliły pozostać Arcamowi w świecie stereo. Wprawdzie miał w swojej ofercie wzmacniacze i źródła tego typu, ale nie na nich opierał swoją strategię rozwoju. Z SA30 może się to zmienić. Nie od razu, ale droga została wytyczona. Bo należący do serii HDA (High Definition Audio) model SA30 jest wzmacniaczem napakowanym możliwościami. Sterowany jest mikroprocesorem i oferuje mnóstwo udogodnień, takich jak: odtwarzacz plików z pendrajwa lub serwisów streamingowych (np. Spotify i Tidal z dekodowaniem MQA), przedwzmacniacz gramofonowy MM/MC, wzmacniacz słuchawkowy, przetwornik cyfrowo-analogowy, łącze Bluetooth, wejście HDMI ze zwrotnym kanałem eARC i łącze bezprzewodowe AirPlay2 dla urządzeń firmy Apple. Jest również zintegrowany z systemem sterowania Chromecast. Dirac Live | Być może jednak najważniejszą jego funkcją jest system automatycznej korekcji akustyki pomieszczenia Dirac Live. Arcam ma duże doświadczenie w stosowaniu tego systemu, ponieważ w kinie domowym to jedno z najbardziej przydatnych narzędzi. Dirac Live jest systemem automatycznej korekcji akustyki pomieszczenia („Room Acoustics & Room Correction”). Jego oprogramowanie obejmuje zaawansowaną analizę odpowiedzi częstotliwościowej, impulsowej i fazowej kolumn oraz pokoju odsłuchowego, a następnie optymalizację dźwięku przez nałożenie na sygnał odpowiednich korekt. Do przeprowadzenia pomiarów i wprowadzenia poprawek potrzebny jest: Arcam SA30 (1 szt.), dołączony do zestawu mikrofon (1 szt.) oraz komputer z odpowiednią aplikacją. Mikrofon podłączamy kablem USB do komputera, a wzmacniacz do systemu audio i do sieci internetowej. Te trzy elementy się z sobą komunikują. Program o którym mowa przeprowadzi nas przez kolejne etapy – to naprawdę łatwe. Mikrofon stawiamy w pięciu miejscach, wskazywanych przez program, i za każdym razem z głośników dobywa się seria dźwięków, które trafiają do mikrofonu i są następnie analizowane przez program. Po wykonaniu pomiarów na ekranie komputera otrzymujemy wykres z pomiarami i proponowane korekty – docelową krzywą. Użytkownik może ją modyfikować, a we wzmacniaczu możemy zapisać do trzech różnych wyników. Możemy je przypisać do każdego z wejść z osobna. To całkiem prosta procedura i każdy ją może wykonać samodzielnie Ale też możemy zapłacić salonowi audio – są szkolone przez przedstawicieli Arcama – i poprosić o wykonanie jej przez sprzedawcę. Klasa G | Przyzwyczailiśmy się już chyba do tego, że audiofilska brać dzieli się na tych, którzy uważają, że najlepsza jest klasa A, w której cały sygnał wzmacniany jest w najbardziej liniowym odcinku krzywej wzmocnienia tranzystorów czy lampy, a tymi, dla których ważniejsze są zalety, jakie daje klasa AB, w której małe sygnały są wzmacniane w klasie A (czasem do kilku watów), po czym przechodzimy do klasy AB, znacznie bardziej efektywnej i wydajnej. Do tej układanki jakiś czas temu doszły wzmacniacze pracujące w klasie D, czyli impulsowe, w których tranzystor albo jest całkowicie otwarty, albo zamknięty (analogowe i cyfrowe). Mogłoby się więc wydawać, że pomysł Arcama na to, aby zastosować w swoich wzmacniaczach jeszcze inną klasę pracy tranzystorów – KLASĘ G („rail switching”) – jest pomysłem wywrotowym. A przecież nie jest. To, w skrócie, wzmacniacz hybrydowy (trochę, jak w klasie AB). Przy małych mocach pracuje on w klasie A, kiedy to pojedynczy zasilacz pracuje na pełnych obrotach, a przy wyższym poborze prądu włącza się dodatkowy zasilacz, który zapewnia odpowiednie wysterowanie kolumn przy wysokiej amplitudzie sygnału. teoretycznie tych dodatkowych zasilaczy może być kilka, dla różnych poziomów wzmocnienia, ale najczęściej spotyka się takie rozwiązanie, jak w Arcamie SA30. Arcam klasę G do wzmacniaczy mocy wprowadził już w 2009 roku, wraz z amplitunerem AV AVR600. A to dlatego, że pozwala ona na uzyskanie wysokiej mocy z niewielkiego układu wzmacniającego i nie wymaga dużych radiatorów, a wciąż jest wzmacniaczem analogowym. Dzięki temu, że zastosowano ją w SA30 wzmacniacz ten może się pochwalić mocą na poziomie 120 W przy 8 Ω i aż 220 W przy 4 Ω, przy niewielkich rozmiarach urządzenia. Dodam, że pierwszym wzmacniaczem stereo tej firmy, który pracował w klasie G był model FMJ A49 z 2014 roku. Odtwarzacz plików | Piszę: „wzmacniacz Arcama to”, „wzmacniacz Arcama tamto”. Gdybyśmy jednak chcieli być skrupulatni w klasyfikacji, to trzeba by powiedzieć, że to system all-in-one, bo to wzmacniacz zintegrowany ze źródłem sygnału – w tym przypadku z odtwarzaczem plików. I mielibyśmy rację – SA30, poprzez swoją aplikację, albo przez aplikację Chromecast, może odtwarzać pliki z nośników lokalnych, NAS-a, a także streamować ją z któregoś z serwisów, na przykład Tidal. I właśnie z myślą o tym ostatnim został on wyposażony w dekoder MQA. Ale jakoś nie mogę – słuchając wzmacniacza Arcama, patrząc na jego budowę, mając w pamięci wcześniejsze wzmacniacze tego producenta przez cały test myślałem o nim jak o wzmacniaczu zintegrowanym, który wyposażony jest w nowoczesny system kontroli akustyki pomieszczenia, z fajnym dodatkiem w postaci odtwarzacza plików. I tak też go przetestowałem. | JAK SŁUCHALIŚMY Wzmacniacz SA30 stanął w systemie referencyjnym „High Fidelity”, zastępując w nim przedwzmacniacz Ayon Audio Spheris III i wzmacniacz mocy Solution 710. Test został podzielony na trzy części: Nagrania użyte w teście (wybór):
|1| Analogue „Direct” Wzmacniacz Arcama gra inaczej niż większość urządzeń tego typu, których ostatnio słuchałem. Musiałem chwilę pomyśleć, o co chodzi, bo początkowo byłem trochę skołowany. Za to kiedy wpadłem na trop, miałem już z górki. Chodzi o to, że – w ogólnym planie – wzmacniacz SA30 w trybie „Direct”, bez korekcji akustyki, przez wejścia analogowe, gra jak fajny wzmacniacz lampowy dużej mocy. |
Dawno nie słyszałem urządzeń Arcama i, prawdę mówiąc, zapomniałem o co chodziło w zamieszaniu wokół tej marki. A chodzi o to, że to urządzenia grające swoim własnym dźwiękiem, zabierające nas do swojego własnego świata – i to świata, który jest niesamowicie atrakcyjny. Jego bramy nie są dla wszystkich otwarte, ale ci, którzy przez nie wejdą nie będą już chcieli iść gdzie indziej. Magnesem, który ich przyciągnie będzie barwa. Jest kremowa, ciepła, gęsta. Tak grają wzmacniacze z lampami EL34, albo KT150. Jest w tym graniu mnóstwo energii, dlatego pomimo ciepłej barwy nie nudzimy się. Najważniejszym zakresem jest środek pasma – słyszałem to i z vintage’owymi w wyrazie nagraniami Franka Sinatry i Arta Peppera, i przy pytach Billie Eilish i Dire Straits. Wokale są mocne, duże, pełne. Podobnie zresztą, jak i instrumenty, których zakres o największej energii przypada pomiędzy – powiedzmy – 400 Hz i 1 kHz. Wysoka góra jest ciepła i jest jej mniej niż z innymi wzmacniaczami. To dlatego charakter tego grania jest tak wyraźny. Jeśli lubimy dużo góry, jeśli jej energia jest dla nas najważniejsza, to będzie oznaczało, że SA30 nie jest dla nas. Ale jeśli nie mamy na tym punkcie obsesji, to docenimy, że wysokich tonów w Arcamie jest wystarczająco dużo, tyle że są „za” średnicą, wspomagają ją, a nie odrywają się od niej. Dół pasma jest za to mocny, wysycony i gęsty. Nie jest punktowy, ani też zbyt konturowy, to nie ten typ. Ale też nie słyszałem, z żadnym materiałem, żeby coś było przeciągane, albo żeby wzmacniacz tracił kontrolę, nawet przy bardzo niskich zejściach. Bo to jedna z cech, które stawiają go w zupełnie innym miejscu niż inne wzmacniacze – to wzmacniacz o fantastycznej energii, dynamice i swobodzie grania. Pierwszy odsłuch znanych płyt może nieco skołować, bo dźwięki umieszczane są w większej niż zazwyczaj przestrzeni, i to w sferze (w trzech osiach), a nie w półokręgu (dwóch osiach, a zazwyczaj jednej – lewa-prawa). Arcama w trybie „Direct” słuchało mi się więc niebywale przyjemnie, bez spięcia i nacisków z jego strony, żebym „usłyszał więcej”. To nie jest selektywny dźwięk, żeby była jasność. Instrumenty nie są „wyciągane” ze swojego otoczenia akustycznego, a raczej na odwrót, akustyka jest równie ważna, jak one same. Pomiędzy nami i instrumentami jest coś w rodzaju „poduszki powietrznej”, która w realnym świecie również jest, ale tam jest bardziej przejrzysta. Tutaj – bardziej sprężysta. Chodzi mi o to, że dźwięki dochodzą do nas już poukładane, w całości, z lekkim uspokojeniem. To ostatecznie jest, co byśmy nie mówili, ciepły dźwięk. |2| D/A Przetwornik cyfrowo-analogowy wbudowany do Arcama gra jeszcze bardziej „lampowo”. Jest energetyczny, ale mniej rozdzielczy niż SA30 słuchany przez wejścia analogowe z odtwarzaczem Mytek Brooklyn Bridge. Ale ma fajne barwy – to rzecz charakterystyczna dla Arcama, którą trudno powtórzyć. Mamy więc duże źródła pozorne, mocne brzmienie, mocny średni bas, a więc i dobre „uderzenie”. To dźwięk, który jest nieomal fizycznie odczuwalny przez słuchacza. |3| Dirac Live Najwięcej czasu zajęło mi zrozumienie tego, co do dźwięku SA30 wnosi system korekcji akustyki Dirac Live. Znam tego typu systemy od lat, zarówno profesjonalne, jak i przeznaczone do systemów domowych, a z procesorami firm Accuphase i Ancient Audio miałem dłuższy kontakt. Dirac Live w SA30 działa w bardzo podobny sposób, zmieniając dźwięk – i nie przesadzę, jeśli to powiem – w 50%. I to w dobrze przygotowanym pomieszczeniu (więcej o pokoju odsłuchowym „High Fidelity” TUTAJ). W niekorzystnych akustycznie pokojach skala zmian będzie znacznie większa. Korekcja akustyki zmienia barwę, to jasne. Ale inaczej po podłączeniu źródła przez wejście analogowe, a inaczej przez cyfrowe. Obydwa sposoby będą OK., ale jeśli miałbym coś radzić, to jeśli chcemy użyć Diraca, lepiej będzie skorzystać z wejść cyfrowych. Dodatkowe przejście przez przetwornik D/A w odtwarzaczu, a następnie przez przetwornik A/D w Arcamie zostawia ślad w postaci rozjaśnienia dźwięku i utraty rozdzielczości. A to nie jest nam potrzebne. Barwę możemy skorygować podczas pomiaru, to akurat proste, ale raz utracone informacje już do nas nie powrócą. Dlatego też z wejść analogowych (na przykład z gramofonem) i Diraca w tym samym czasie skorzystałbym tylko w pomieszczeniach o bardzo niekorzystnej akustyce. Wtedy zalety płynące z korekcji będą większe niż straty. Jeśli jednak prześlemy do SA30 sygnał cyfrowy i wtedy włączymy system Dirac Live, sprawa będzie wyglądała zupełnie inaczej. A to dlatego, że korekcja akustyki wprowadza do dźwięku zmiany znacznie głębsze niż tylko zmianę barwy. To coś podobnego do zupełnie nowej podstawy, fundamentu na którym wszystko jest budowane. Dźwięk jest bliżej nas. To znaczy wydaje się być bliżej. Wykonawcy, zarówno wokale, jak i instrumenty, ale również i dźwięki generowane elektronicznie, mają większy wolumen, są bardziej treściwe i wydają się być na wyciągnięcie ręki. Wydaje się również, że pierwszy plan bliżej nas i jest duży. Tak naprawdę nic nie jest bliżej, wciąż mamy przekaz z dobrą perspektywą. Ale wszystko jest wyraźniejsze i bardziej namacalne i dlatego odnosimy wrażenie, że pierwszy plan się przybliżył. Zupełnie inaczej budowana jest przestrzeń. SA30 przez wejścia analogowe, w trybie „Direct”, miał oddech, pokazywał scenę daleko w głąb. Dirac Live przesuwa perspektywę bliżej nas, to będzie oczywiste już po pierwszych taktach. Ale też pokazuje więcej informacji o samym wykonawcy, mimo że dźwięk wydaje się ciemniejszy. Dlatego też mamy wrażenie, że instrumenty są bardziej naturalne, bardziej „na żywo”. Ubocznym skutkiem takiej prezentacji jest wyższa energetyczność. Przez wejście analogowe, bez Diraca, dźwięk SA30 jest absolutnie zrelaksowany. Jest też mocny, ale mocą „świadomą”. Po skorygowaniu akustyki trochę z tej swobody ginie. Przekaz jest bardziej tu i teraz, na wyciągnięcie ręki – a przez to jest bardziej intensywny, nie jest już tak relaksujący. Ale – takie życie. | PODSUMOWANIE Arcam SA30 jest tak złożonym systemem muzycznym, że jego ocena też musi być złożona. Żeby to trochę uprościć powiem, że to jedno z ciekawszych urządzeń, z jakimi ostatnio miałem do czynienia. Sporo się dowiedziałem, wiele nauczyłem. Nie jest idealnym rozwiązaniem i dla wszystkich, ale do tego w audio już się chyba przyzwyczailiśmy. Z kolei tam, gdzie się wpasuje, będzie często ostatnią deską ratunku. Bo tak bym go traktował – jak wzmacniacz przeznaczony do miejsc, w których nic innego nie chce grać. Już w roli wzmacniacza analogowego robi świetne wrażenie, bo gra w zrelaksowany, ciepły sposób i ma do tego fantastyczną dynamikę i energię. Ale to Dirac powoduje, że jest czymś więcej niż zwykłym wzmacniaczem. Z korekcją akustyki dostaniemy dźwięk doskonale spójny i duży. Z mocnym pierwszym planem, wiarygodnymi wokalistami i dużymi instrumentami. Paradoksalnie, ale będzie to dźwięk ciemniejszy niż bez Diraca, ale tak właśnie grają najlepsze urządzenia. SA30 jest więc niezwykle udanym produktem, bo spełnia obietnice – gra świetnie w każdym trybie. Trzeba jednak wiedzieć, że sekcja cyfrowa jest w nim równie ważna, jak analogowa. Dlatego też, jeśli nie potrzebujemy odtwarzacza plików, przetwornika D/A i korekcji akustyki, wówczas być może lepszym wyborem będzie jakieś inne urządzenie, klasyczny wzmacniacz. To może być Cambridge Audio, Roksan, Heed Audio itd. Jeśli jednak zależy nam na funkcjach o których mówiłem, wówczas SA30 może się okazać lepszym wyborem. A jeśli mamy trudną akustykę pomieszczenia, wówczas Arcam SA30 będzie produktem, bez którego nie da się żyć. Przód i tył | Obudowę Arcama wykonano z grubych, stalowych blach. Front z kolei został wyfrezowany z aluminium, a przyciski i gałka są plastikowe. Kolor obudowy można określić jako tytanowy, a kontrastują z nim srebrne przyciski i gałka. Tą ostatnią zmienia się siłę głosu i ustawienia w menu. Jest duża i wygodna, ale umieszczono ją nietypowo dla praworęcznych – po lewej stronie. Pośrodku mamy spory wyświetlacz typu dot-matrix, pod którym mamy podłużne guziki. Za to z prawej strony jest duży wyłącznik zasilania, a pod nim multikolorowa dioda, którą informuje o statusie urządzenia. SA30 jest przede wszystkim wzmacniaczem zintegrowanym, dlatego najwięcej miejsca na tylnej ściance zajmują stosowne gniazda: wejścia i wyjścia RCA (to urządzenie niezbalansowane) i wyjścia głośnikowe. Gniazda RCA są jednak bardzo blisko siebie, dlatego interkonekty powinny być wyposażone w niewielkie wtyczki. Dodajmy, że złocone są tylko gniazda głośnikowe – RCA mają złoconą tylko masę i są lutowane do płytki. Obok są również wejścia cyfrowe, a osobno wejścia HDMI i USB wraz z RJ-45. Środek | Wnętrze jest niemal w całości wypełnione płytkami i podzespołami. Dużo miejsca zajmuje solidny, ciężki transformator toroidalny z osobnym zasilaniem dla różnych sekcji urządzenia, w tym osobnym zasilaniem dla lewego i prawego kanału końcówki mocy. Toroid jest ciężki i bardzo solidny, a kupiono go w norweskiej, znanej z tego typu produktów, firmie Noratel. Jego środek zalano żywicą tłumiącą drgania. Analog | Cały wzmacniacz znalazł się na jednej, dużej płytce drukowanej. Ma ona montaż hybrydowy, to znaczy część podzespołów lutowanych jest powierzchniowo (SMD), a część jest przewlekanych. Wejścia zmieniane są w układach scalonych, a w kolejnym układzie regulowana jest siła głosu – to układ Burr-Brown PGA2311U. Ładnie wyglądają bipolarne tranzystory sterujące, przykręcone „plecami” do siebie i wspólnie do małych radiatorów. Tranzystory końcowe przykręcono do sporego radiatora. Są tu dwie komplementarne pary firmy ON Semiconductors, po jednej na kanał, NJL3281D (NPN) i NJL1302D (PNP) z układem Thermal Track. To dlatego mają one po pięć, a nie po trzy nóżki. Dzięki temu ich wzmocnienie nie jest już tak mocno zależne od temperatury. Obok tranzystorów audio widać kolejne tranzystory i układy tworzące układ sterujący zmianą napięcia zasilającego (jak to w klasie G). Cyfra | Sekcja cyfrowa otrzymała osobną, dużą płytkę, z dodatkową płyteczką dla gniazda USB. Przy wejściach RCA umieszczono transformatory dopasowujące impedancję – to fajny ruch. Układ przetwornika cyfrowo-analogowego jest maleńki i montowany powierzchniowo – to kość ESS Sabre ES9038K2M. Arcam stosował go już wcześniej, zarówno w odtwarzaczach CD10 i CD50, jak i we wzmacniaczu SA20. Zamiana sygnału analogowego to z kolei domena układu AKMAK5552 (24/129). W DAC-u pracują układy scalone National Semiconductors L49723 w sekcji I/U i pojedynczy, sprawdzony układ OP1652 (z wejściem FET) na wyjściu. To niewielka, ale przyjemnie wyglądająca sekcja. Odbiornik sygnału internetowego, w tym Wi-Fi, kupiono u jednego ze specjalistów i wpięto do głównej płytki. Nie widzę nigdzie kości DSP, ale być może znalazła się pod płytką z wejściami cyfrowymi. Dodam, ze pilot zdalnego sterowania jest całkiem wygodny – ma podświetlane, duże przyciski. ■ Dane techniczne (wg producenta) Nominalna moc wyjściowa:2 x 120 W/8 Ω | 2 x 220 W/4 Ω Pasmo przenoszenia +/- 1 dB): 20-20 000Hz THD+N: 0,002% Stosunek sygnału do szumu (ważone A, 50 W, ref. 1 V): 120 dB Impedancja wejściowa: 10 kΩ Pobór mocy (max): 800 W Wymiary (szer. x wys. x gł.): 433 x 100 x 323 mm Waga: 12 kg Dystrybucja w Polsce ul. Henryka Sucharskiego 49 30-898 Kraków | POLSKA www.audiocenter.pl |
System referencyjny 2019 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity