Kolumny głośnikowe | podłogowe Chario
Producent: CHARIO LOUDSPEAKER |
iedy w lutym tego roku testowałem kolumny Cielo, drugi od góry model serii „Aviator”, wiedziałem już, że koniecznie muszę posłuchać również innych jej modeli. Widzą państwo, Cielo obudziły we mnie wszystko to, dzięki czemu perfekcjonistyczne audio, nazywane również audiofilizmem, jest tak genialnym sposobem spędzania czasu, a nawet stylem życia. To były kolumny o prostym, ale jednocześnie wyrafinowanym projekcie plastycznym, perfekcyjnie wykonane i w dodatku grające w sposób, który można określić jednym słowem: piękny. Wiedząc, jak grają największe kolumny w serii, naturalnym krokiem było więc sięgnięcie po model niżej, dzielący jednak z Cielo wszystkie techniki, tyle że korzystający z głośników nisko i nisko-średniotonowych o mniejszej średnicy zamontowanych w nieco mniejszej obudowie. | „AVIATOR” „Aviator” jest najnowszą serią tego producenta. Na swojej stronie internetowej firma mówi o niej w ten sposób: Seria „Aviator” inspirowana jest przede wszystkim historią wojskowego i cywilnego lotnictwa z poprzedniego wieku, co połączyliśmy z naszym dziedzictwem – naturalnym drewnem. Każda nazwa z serii „Aviator” przypomina ważnego lotnika lub związana jest z lataniem. Cała linia zbudowana została przy użyciu pełnego drewna o grubości od 20 do 45 mm, z klejonych paneli, co jest najlepszym rozwiązaniem, jeśli zależy nam na osiągnięcia sztywności całej struktury. W skład tej serii wchodzą dwie kolumny podstawkowe, Ghibli oraz Nobile, jak również trzy wolnostojące, Amelia oraz Cielo i flagowy model Aria; wszystkie ceny dotyczą pary kolumn. Możemy oczywiście złożyć z ich pomocą system kina domowego, dodając do nich głośnik centralny Balbo, którego cena wynosi 6690 zł. Firma podkreśla, że do ich budowy użyto tylko materiałów neutralnych dla środowiska naturalnego. | AMELIA EARHARD Amelia Mary Earhart, źródło: Wikimedia Commons Amerykanka Amelia Mary Earhart, nazywana przez najbliższych „Meeley” lub „Millie”, dziennikarka i poetka, była również pilotką – jedną z najsławniejszych pilotek świata. Sławę przyniósł jej samotny przelot nad Atlantykiem, rozpoczęty 20 maja 1934 roku w Harbour Grace na Nowej Fundlandii i zakończony po 14 godzin i 56 minutach lotu na pastwisku w Culmore, koło Londonderry w Irlandii Północnej. W miejscu, w którym wylądowała, znajduje się dzisiaj muzeum.W 1937 roku rozpoczęła jeszcze bardziej karkołomną wyprawę – chciała okrążyć świat lecąc wzdłuż równika. Po 40 godzinach lotu stracono z nią kontakt i nigdy nie odnaleziono ani jej, ani samolotu. Za zmarłą uznano ją 5 stycznia 1939 roku. Być może, jak sugerują znaleziska z 1940 roku, po rozbiciu samolotu znalazła się na jednej z bezludnych wysp archipelagu Feniks. Więcej: national-geographic.pl | bbc.com, dostęp: 20.09. 2019 | „AVIATOR” AMELIA Mówimy o tym za każdym razem, powtórzmy więc i teraz: wszystkie kolumny serii „Aviator” Pisaliśmy o nim obszernie w teście modelu CIELO, powiedzmy więc tylko, że Rohacell to nazwa materiału zastrzeżona przez firmę Röhm GmbH z Darmstadt (Niemcy). To tzw. „materiał lotniczy”, z którego wykonuje się płaty wirników helikopterów i skrzydła szybowców. To superlekka i supersztywna struktura o postaci pianki, często stosowana jako centralny elementy sandwicza. Czyli – idealna na membranę głośnika. Na przedniej ściance widoczne są tylko dwa głośniki, co mogłoby sugerować, że to kolumna dwudrożna. Nic bardziej mylnego. To skomplikowana elektrycznie i akustycznie konstrukcja trójdrożna, czterogłośnikowa. Trzeci głośnik znalazł się bowiem z tyłu, a czwarty pod spodem, tuż obok wylotu tunelu bas-refleks. Ta złożoność konstrukcji jest wynikiem prac pana Mario Marcello Murace, szefa Chario Rehearsal Studio, czyli laboratorium akustycznego firmy Chario. Pan Murace jest inżynierem elektrykiem, projektantem systemów elektroakustycznych i ekspertem od psychoakustyki, jednym z założycieli firmy. Podział między głośnikami ustalono na 200 i 1345 Hz i zastosowano zwrotnice wysokiego rzędu (4.). Jak czytamy w materiałach firmowych, głośnik umieszczony z tyłu kolumny ma pomóc w tym, aby dźwięk jak najmniej męczył słuchającego w długich odsłuchach. Z kolei głośnik umieszczony pod spodem, a więc stosunkowo daleko od sekcji nisko-średniotonowej, w połączeniu ze zwrotnicą, w której pasmo przenoszenia obydwu sekcji nakłada się w dość szerokim przedziale, redukuje mody pomieszczenia, czyli niweluje dołki i piki w paśmie przenoszenia. Minimalizuje to również efekt, który pan Murace opisał w dla magazynu „Stereophile” jako bass mono effect. Obudowy kolumn Amelia wykonane zostały z płyt HDF oraz drewna – sklejonych z sobą paneli drewnianych z orzecha włoskiego. Wyglądają lekko, ponieważ ich obudowa zbiega się ku górze, minimalizując fale stojące wewnątrz komory rezonansowej. Z tyłu umieszczono tabliczkę znamionową, do której wkręcono pojedyncze, złocone zaciski głośnikowe, produkowane specjalnie dla Chario. Kolumny stoją na czterech nóżkach, ale można do nich dokupić opcjonalny, metalowy stelaż, który je lepiej stabilizuje. Same kosztują 16 900 złotych (za parę), a ze stelażem 18 900 złotych. | JAK SŁUCHALIŚMY Kolumny Amelia stanęły w miejscu, w którym na co dzień stoją Harbethy M40.1. Odsunięte były od siebie na 230 cm, a od miejsca odsłuchowego na 200 mm. Co nie do końca spełnia wytyczne, które firma zawarła w instrukcji użytkowania. Czytamy w niej, że powinny być oddalone od słuchacza o 2,5 m. Powiem więcej – najlepiej u mnie zagrały, kiedy przysunąłem się do nich na odległość mniejszą niż 1,8 m i kiedy stały blisko ściany. To po prostu kolumny, które fantastycznie sprawdzą się w niewielkich, a nawet wręcz małych pomieszczeniach. Warto jednak zwrócić uwagę na wysokość siedzenia – nasze uszy powinny się znajdować na wysokości głośnika średniotonowego. Nagrania użyte w teście (wybór):
|
Odsłuch kolumn Amelia rozpocząłem od przesłuchania płyt, dzień wcześniej wyciągniętych przeze mnie z myślą o Marcinie Olesiu, który przyniósł do mnie niemal gotowy master nowej płyty Oleś Duo. Ponieważ gościłem kontrabasistę, skupiliśmy się na krążkach, w których jest to ważny instrument, jak We Get Request Oscar Peterson Trio, The Dialogue Takeshi Inomata, czy Pasodoble duetu Lars Danielsson & Leszek Możdżer. Włoskie kolumny zagrały te płyty z polotem. Dźwięk nie był tak dociążony, jak z Harbethami, to zupełnie nie ta bajka i był też, o ile dobrze pamiętam, lżejszy niż z modelem Celio. Tego należało się jednak spodziewać, to było normalne. Przesunięcie akcentu w górę pasma łączyło się tu jednak z jego doskonałym wyrównaniem. To dźwięk „uzgodniony” wewnętrznie, w którym poszczególne zakresy sobie nie przeszkadzają, a współpracują, wspierając się. Pomimo tak skomplikowanej budowy, Chario grają jak wysokiej klasy kolumny podstawkowe, tyle że ze znacznie wyższą dynamiką. Bo to jest rzecz, na którą warto zwrócić uwagę. Słychać, jak doskonale pracują w niej głośniki stożkowe, jak szybko oddają impuls, jak doskonale pokazywany jest atak, podtrzymanie i wybrzmienie – bez akcentu na ten pierwszy element. To wciąż bowiem lekko „słodkie” brzmienie, choć w mniejszym stopniu niż w Celio. Słodycz wynika z niskich zniekształceń – jak mi się wydaje – i wyrównanego pasma. Głośnik wysokotonowy T38 jest jednym z najlepszych przetworników wysokotonowych, jakie znam, bez względu na konstrukcję, i przypomina w znacznym stopniu legendarnego Esotara firmy Dynaudio, który znam z kolumn Sonus faber Electa Amator (I). To za jego sprawą brzmienie góry jest wyrafinowane, ale w dobry sposób, bo po prostu niesamowicie rozdzielcze. Szybkość brzmienia przejawiała się w tym, że uderzenia w poszczególne bębny perkusji były czyste i miały naturalny „flow”. Ich wypełnienie było niezłe, a wybrzmienia zostały zachowane, co dawało bogaty w informacje przekaz. Co więcej, to przekaz o dużym rysunku, dużych źródłach pozornych. Pozornie to niemożliwe, bo skoro to nie są kolumny, które by miały masywny, wypełniony bas, wolumen dźwięku powinien być odpowiednio mniejszy. Ale nie tutaj. Niecodzienna konstrukcja tych kolumn dała nie tylko perfekcyjną szybkość i selektywność basu, ale również duży dźwięk. To naprawdę bardzo rzadki przypadek, jeden na sto, żeby dostać i to, i to. Instrumenty miały więc dobre proporcje, prawidłowe rozmiary i nigdy nie były zbyt małe. Być może to, że odbieramy je w tak namacalny sposób – a tak właśnie jest – to zasługa lekkiego przesunięcia pierwszego planu w naszą stronę. Zresztą nie w całości, nie ze wszystkim, bo to kolumny o ponadprzeciętnej, prawdę mówiąc: niesamowitej, przestrzeni. Trudno się od niej odzwyczaić i jeśli wybierzemy inne kolumny, takiej prezentacji, jak z Ameliami, będzie nam brakowało. Jak mówiłem, pierwszy plan jest przesunięty lekko w naszą stronę. Razem z tym boki są lekko zaokrąglone, otaczając miejsce odsłuchowe. I jest wyjątkowa głębia – pogłosy instrumentów słychać daleko w głąb na osi, na której siedzimy. Grają tak nawet postawione dość blisko tylnej ściany. A lubią stać niedaleko od niej, bo wypełnia się wówczas bas, ociepla średnica. Rozpatrywane osobno zmiany wydają się niewielkie, ale ich efekt kumulatywny jest ogromny. | PODSUMOWANIE To kolumny, które zyskają nie tylko na odpowiednim ustawieniu w pokoju, ale i na doborze wzmacniacza. Jeśli maiłbym coś państwu radzić, to powiedziałbym: lampa. I to najlepiej EL34. Byle szybka i dynamiczna. Leben CS-600X, Ayon Audio Scorpio – w tym kierunku bym uderzał. Skręcone do środka, blisko tylnej ściany kolumny dadzą wówczas fantastycznie skupiony, równy dźwięk, w którym będziemy mieli niesamowitą dynamikę, precyzyjny rysunek, szybkość, a także ogromną scenę dźwiękową. Unikałbym słabiej zrealizowanych płyt, ponieważ to konstrukcje, które nie mają na tyle wypełnionego niskiego środka, żeby zrównoważyć ostrość takich realizacji. Można je postawić w dużym pomieszczeniu, ale nie dla nich zostały one zaprojektowane – większe powierzchnie nagłośnią modele Celio i Aria. Model Amelia genialnie odnajdzie się za to w mniejszych pokojach, nawet w tych całkiem małych. Najlepiej słuchało mi się ich bowiem w bliskim polu, w odległości 1,8 m od nich, a nawet bliżej, z osiami skrzyżowanymi przed moją głową. Jeśli spełnimy te warunki, dostaniemy dźwięk, z którym można pozostać na długo, być może na zawsze, bez wewnętrznego ciśnienia, że musimy coś zmienić. Kolumny Amelia będą ozdobą każdego wnętrza i każdego systemu, łącząc klasyczny, ale wcale nie nudny, projekt plastyczny, z nowoczesnym graniem, w którym pobrzmiewają echa lat 50. To wyjątkowe kolumny dla wyjątkowych ludzi. Należące do serii „Aviator” kolumny Amelia firmy Chario to konstrukcja trójdrożna, czterogłośnikowa, z obudową typu bas-refleks. Mają „lekką” optycznie bryłę, ponieważ ich przednia i tylna ścianka zbiegają się ku sobie. Dochodzi do tego stosunkowo wąska ścianka przednia, co nadaje im lekkości. O tym, że wpiszą się w niemal każde pomieszczenie dba także wysoka estetyka wykonania i kolory – czarny mat na wszystkich ściankach, poza bocznymi, które zostały wykonane z litego drewna – orzecha włoskiego. Obudowa jest wyjątkowa sztywna. Uzyskano to dzięki wykonaniu jej w całości z płyt HDF (High Density Fibre), które z drewnem tworzą sandwicz o grubości 45 mm. Wnętrze kolumny usztywniono wieńcami, a górna część jest w całości wydzielona dla głośnika średniotonowego. Z przodu widoczne są dwa przetworniki – wysokotonowy i średniotonowy, w odwróconej konfiguracji. Ten pierwszy ma średnicę ø 38 mm i nosi nazwę T38 Waveguide; produkowany jest przez Chario. Jego tekstylna membrana pokryta została materiałem tłumiącym i zagłębiona w tubie, która poprawia własności kierunkowe, a nie podnosi skuteczności. Głośnik otrzymał osobną, małą komorę, wyfrezowaną z bloku sklejonych ze sobą płyt HDF. Większy głośnik ma średnicę ø 130 mm, odlewany, solidny kosz i membranę sandwicz z pianką Rohacell pośrodku. Membrana ma krzywiznę nazwaną Full-Apex. Napędzana jest ona przez zespół niewielkich, ale silnych magnesów ziem rzadkich (NdFeB). Są one rozmieszczone po obwodzie nabiegunnika, a rozwiązanie to nosi nazwę Poly-Ring. Głośniki niskotonowe wyglądają z zewnątrz identycznie, ale mają specjalizowane systemy napędowe. Wylot bas-refleksu umieszczono na dolnej ściance, obok jednego z głośników. Kolumny stoją na dość podatnych nóżkach, które ustalają odległość głośnika i bas-refleksu od podłogi. Można jednak dokupić do nich metalowy krzyżak, który poprawi ich stabilność i nieco podniesie; kolumny testowane były bez niego. Z tyłu są jeszcze ładne, solidne, złocone gniazda głośnikowe wykonywane dla Chario. Producent deklaruje, że wszystkie podzespoły będą dostępne co najmniej piętnaście lat po ewentualnym wycofaniu tego modelu z produkcji, możemy więc spać spokojnie. ■ Dane techniczne (wg producenta) Skuteczność: 90 dB SPL (1 m/2,83 Vrms, nieskorelowany szum różowy L/R w pomieszczeniu zgodnym z ITU-R BS 1116-1)Zejście niskich tonów: 48 Hz (-3 dB, 4 Ω) Punkty podziału zwrotnicy: 200 Hz | 1345 Hz (-6 dB, 4. rzędu) Sugerowana moc wzmacniacza: do 150 W/4 Ω Impedancja nominalna: 4 Ω (mn. 2,8 Ω/119 Hz); przesunięcie fazowe ±36° (20 Hz-20 kHz) Wymiary (W x S x G): 1015 x 190 x 335 mm Waga: 20 kg/szt. |
System referencyjny 2019 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity