Kabel zasilający AC Clarus
Producent: GORDON J. GOW TECHNOLOGIES, Inc. |
irmy „kablowe” pojawiają się i znikają. A przecież kiedyś to producenci kolumn byli najczęściej zmieniającą się grupą w naszej branży. Wynikało to z dość niskich kosztów „wejścia” – wystarczył projekt, przetworniki, zwrotnice i zrobione samodzielnie obudowy, aby mieć gotowy produkt. Z czasem hobbystyczna działalność DIY („do-it-yourself”) niemal zanikła, a na dodatek branża specjalistyczna odskoczyła technologicznie tak mocno, że samodzielne eksperymenty stały się znacznie trudniejsze niż wcześniej. Obecnie to kable są najszybciej zmieniającym się elementem w branży audio. Powód jest jednak inny. Kolumny mógł wykonać właściwie każdy, wystarczyła minimalna wiedza, trochę pieniędzy i cierpliwość. W przypadku kabli rolę „samotnych wilków” DIY przejęły duże firmy, kupujące gotowe przewody od specjalistycznych firm, najczęściej z Chin , Tajwanu i Japonii, dodając do nich zaprojektowane dla nich wtyki – i gotowe. Producenci ci bazują na wiedzy poddostawców, sobie pozostawiając działania marketingowe. To jedna z możliwych dróg. Można jednak pójść dalej i wśród gotowych projektów wybrać taki, który nam najbardziej odpowiada i zmienić go pod kątem swoich potrzeb. Najwyższym poziomem takiej modyfikacji jest samodzielne zaprojektowanie takiego kabla i zlecenie jego produkcji u specjalisty. Tak właśnie robi amerykańska firma CLARUS. | Gordon J. Gow Technologies, Inc. Clarus to jedna z dwóch marek należących do, mającej swoją siedzibę w Orlando, w stanie Floryda, firmy Gordon J. Gow Technologies; drugą jest TRIBUTARIES. Clarus oferuje kable przeznaczone dla konsumenckiego rynku audio, a Tributaries proponuje rozwiązania dla instalatorów systemów audio i audio-wideo typy custom. Właścicielami spółki Gordon J. Gow Technologies są Pam Gow i Joseph C. Perfito | GORDON J. GOW Gordon Gow (po lewej) i Frank McIntosh – zdjęcie z lat 70. Foto: McIntosh Lab. Nazwa firmy Gordon J. Gow Technologies jest nazwą znaczącą. Gordon J. Gow (1919-1989) był jedną z najważniejszych postaci firmy McIntosh. Był jej wiceprezesem od samego początku, to jest od 1949 roku, i prezesem od roku 1977 aż do roku 1989, kiedy to od nas odszedł. Był on autorem projektu Unity Coupled Amplifier, będącego podstawą wszystkich wzmacniaczy McIntosha. Aby ją upamiętnić, w hołdzie dla niego, firma McIntosh w roku 1993 wprowadziła do sprzedaży limitowany model wzmacniacza lampowego MC275 Commemorative Edition. I ten właśnie Gordon J. Gow ma bezpośredni związek ze współwłaścicielem firmy Clarus, panem Josephem C. Perfito.mcintoshlabs.com Nić Ariadny łącząca Gordona J. Gowa i Josepha C. Perfito jest podwójna. Z jednej strony zawodowa, bo pan Perfito pracował w McIntoshu bezpośrednio dla Gowa, będąc w latach 1975-1989 dyrektorem sprzedaży McIntosh Labs, a z drugiej osobista – Pam Gow, żona Gordona, to jego siostra. Historia powstania firmy sięga lat 80. W czasie jednej ze swoich podróży do Japonii pokazano mu stare kable McIntosh Audio Cables, produkowane niegdyś dla tej firmy w Szwajcarii i sprzedawane tylko w Japonii. Kable były świetnie wykonane i odniosły w tym kraju spory sukces. Po powrocie do Stanów zaproponował zarządowi McIntosha wyprodukowanie podobnych łaczówek w USA. Konserwatywni inżynierowie odrzucili jednak tę propozycję, bojąc się wejścia na „śliski” grunt kabli – to wciąż był czas, w którym mało wiedziano zarówno o ich budowie, jak i stojącej za nią fizyce, przez co wiele drogich kabli było zwykłym oszustwem. A z czymś takim McIntosh nie chciał mieć niczego wspólnego. W 1989 roku nieoczekiwanie zmarł mentor Joego, pan Gordon J. Gow, a firma McIntosh została sprzedana japońskiemu producentowi elektroniki samochodowej, Clarion Company. Joe Perfito opuścił ją w styczniu 1990 roku i w kwietniu 1991 roku, wraz ze swoją siostrą – a wdową po Gordonie – i swoim przyjacielem Jeffem Boccaccio założył firmę Gordon J. Gow Technologies, Inc. Jej nazwa jest swego rodzaju hołdem dla zmarłego szwagra, szefa i przyjaciela. | Crimson Power Pierwszymi produktami były niedrogie kable sprzedawane pod marką Tributaries. W roku 2013 roku zaproponowano jednak droższe, bardziej zaawansowane technologicznie kable, dla których ustanowiono markę Clarus. W jej ramach sprzedawane są dwie serie kabli – droższa Crimson i tańsza Aqua. Do zaprojektowania tej droższej wynajęto zewnętrzną firmę Orbital Development LLC, której właścicielem jest Jay Victor. Wszystkie kable Clarus Crimson bazują na jego technologiach. W ramach tej serii oferowane są interkonekty analogowe – RCA i XLR – niezbalansowany kabel mono do subwoofera, cyfrowe kable S/PDIF, AES/EBU oraz USB, kable głośnikowe single i bi-wire, a także kabel zasilający AC, o którym tym razem mówimy. To kable z przewodnikami o różnych średnicach w ramach jednej wiązki – podobną konstrukcję mają również kable firmy Vermöuth Audio, na przykład kabel zasilający Reference Power Cord. Każdy z przewodników jest osobno izolowany. Na przewodnik wybrano miedź Pure Copper by Ohno Continuous Casting (PCOCC), a na dielektryk czysty polietylen (PE). Jak widać, to skomplikowany układ, ale co jakiś czas spotykany również u innych producentów korzystających z fabryk ulokowanych w Chinach lub na Tajwanie – a kable Clarus są wykonywane właśnie w Chinach. Projekt Crimson Power to jednak zasługa Jaya Victora. Jak czytamy w materiałach firmowych, to opracowania powstałe od podstaw w USA, kable są produkowane tylko dla Clarusa, czyli nie są to dostępne powszechnie modele, a w ich produkcji wykorzystuje się sporo opatentowanych technologii. Dodajmy, że wtyki montowane są w fabryce Clarusa w USA. A to dlatego, że – jak w każdym poważnym projekcie, tak i tutaj – ważną częścią systemu okablowania są właśnie koncówki. Firma Clarus postawiła na dwa rodzaje – wtyk Schuko ma sztywną, plastikową obudowę oraz złocone piny, natomiast wtyk IEC jest znacznie solidniejszy, bo ma body wykonane z aluminium; również jego piny są złocone. Okazuje się, że tylko w wersji na rynek amerykański obydwa wtyki są metalowe. Dodajmy, że kabel jest gruby, ale całkiem giętki i że dostępny jest także w wersji z wtykiem IEC 20 A. | JAK SŁUCHALIŚMY Testowany kabel zasilał w czasie testu dwa urządzenia: odtwarzacz Ayon Audio CD-35 HF Edition oraz odtwarzacz plików Mytek Brooklyn Bridge. W odtwarzaczu SACD porównywany był do mojej referencji, kabla zasilającego Siltech Triple Crown, a w odtwarzaczu plików do świetnego, japońskiego kabla 聖 Hijiri SM2R „Sound Matter”; obydwa kable kosztują wielokrotnie więcej od Crimsona, były więc dobrym punktem odniesienia. Test polegał na porównaniu A/B, ze znanymi A i B, przy użyciu krótkich, 2-minutowych sampli z danej płyty. |
Nagrania użyte w teście (wybór):
Amerykański kabel niczego nie ukrywa, ani nie zaciera za sobą śladów – dość szybko daje się ustalić jego charakter. Wierzę więc w to, że i państwo bez problemu potwierdzą jego przydatność w swoich systemach. Ponieważ przesłuchałem dziesiątki kabli wykonanych z miedzi PCOCC, mam pewność, że jej zalety słychać także i w tym przypadku. Wady też, ale w tak dobrze wykonanym produkcie za tak niewielkie pieniądze schodzą one na drugi plan, pozostawiając nas z tym, co w PCOCC najfajniejsze. To przede wszystkim gładkość. Muzyka płynie z Clarusem łagodnie, delikatnie, przyjemnie. Jakby na drodze elektronów nie było żadnych przeszkód, jakby były one w swojej wędrówce przenoszone w lektykach, bez konieczności zawadzania stopą o kamyki na drodze. Antropomorfizuję, ale nie bez przyczyny – to naprawdę tak słychać, jakby wygumkowano z przekazu wszystkie ostre krawędzie i spiłowano, a następnie wypolerowano zadziory. Weźmy, dla przykładu, płytę Faith George’a Michaela, jedną z moich ukochanych płyt lat 80. Została ona zremasterowana w 2010 roku i wydana w pięknym pudełeczku wraz z dodatkowymi utworami i drugą płytą DVD. Problem w tym, że dźwięk tego remasteru jest zwyczajnie zły. Sygnał został mocno skompresowany, a następnie podbito skraje pasma. W wyniku tych zabiegów otrzymaliśmy więc dźwięk konturowy, z mocnym atakiem, słabym wypełnieniem i zagubioną miękkością środka pasma. Z kablem Crimson Power te problemy słychać, to nie jest tak, że wszystko jest ujednolicane. Ale też mniej to denerwuje niż z kablami odniesienia. Nawet bardzo ciepłe kable, jak Supra, nie są w stanie pomóc płycie Faith, a Clarus to zrobił. I to nie przez ocieplenie, bo ono jest zaledwie sygnalizowanie, a właśnie przez wygładzenie krawędzi. Jak gdyby poprawiono dźwięk już po odczytaniu płyty. Drogie kable robią to przez lepsze rów znicowanie, bez zaokrąglania, a Crimson zaokrąglił, a mimo to niewiele utracił z rozdzielczości. To jedna sprawa. Druga wiąże się z przestrzenią. Kabel Clarusa poszerza ja i pogłębia, o ile realizator dźwięku chciał te elementy podkreślić, a nagranie było wysokiej próby. Z drugiej strony, jeśli dźwięk jest w osi odsłuchu i sygnał jest skompresowany, wówczas plany są do nas przybliżane i pokazywane w niewielkiej odległości od siebie. Przykładem pierwszej grupy nagrań niech będzie wybitna płyta z wybitną muzyką i równie wybitną realizacją: Art Pepper Meets the Rhythm Section z 1957 roku. To nagranie człowieka-symbolu, Roya DuNanna dokonane w charakterystyczny dla tamtych czasów sposób, to jest z mocno rozłożonymi instrumentami prawa-lewa – z saksofonem lidera po lewej oraz perkusją i kontrabasem po prawej. Testowany kabel poszerzył bazę, pogłębił ją i dodał całości czegoś w rodzaju lekkości. To nie jest kabel, który by schodził mocno w dół skali, gra raczej pastelowo, ale w tym przypadku chodzi nie o barwę, a o przestrzeń. Lekkość o której mówię polegała na tym, że przekaz nabrał polotu świeżości, płynął. Całość miała oddech, znakomitą dynamikę i nie czuło się już sztuczności tego przekazu. Przy blisko pokazywanych planach dźwięk zostanie trochę zbity, wszystko będzie bliżej nas. Tak było wcześniej z Georgiem Michaelem, a potem z piękną wersją płyty Wish You Were Here grupy Pink Floyd, w wersji SACD i remasterze Analogue Productions. Kiedy rozpoczyna się utwór Welcome To The Machine przekaz z Clarusem był pełny, gęsty, blisko nas. Wchodzące zaraz potem gitary – raz w jednym, raz w drugim kanale, zostały ocieplone i lekko przybliżone. Nie były tak duże, jak z drogimi kablami odniesienia, ale też nie zostały jakoś specjalnie pomniejszone. Jak zawsze mamy bowiem do czynienia z kompromisami. Ciekawe jest to, że w kablach za te pieniądze są one zwykle większe i bardziej ingerują w samą strukturę dźwięku. Clarus modyfikuje brzmienie, nie ma co do tego wątpliwości. Tyle, że robi to bardziej ogólnie, jeśli tam mogę powiedzieć, zachowuje DNA przekazu. Bo to czyste granie – choć jednocześnie słodkie, „złote” można powiedzieć. Tak, najbliższą paralelą do tych zmian byłoby przejście na płytę CD ze złotym podkładem. Bas z tym kablem jest lekko wygładzony i nie ma w nim dążenia do dokładnego skupienia. Zarówno kontrabas na płycie Arta Peppera, jak i elektronika oraz elektryczny bas na płycie Pink Floyd miały ładną barwę, dużą energię i były w bardzo dobrej proporcji z resztą pasma. Brzmienie było lekko podniesione, ale nieznacznie. Nie będzie to kabel, który pomoże w zdyscyplinowaniu dołu pasma, bo choć sam z siebie nie robi nic niestosownego, to jego atak jest lekko zmiękczony, przez co nie dyktuje warunków całemu systemowi. | PODSUMOWANIE To nie jest najbardziej rozdzielczy kabel, jaki znam. To nie jest również kabel, który by miał nisko ustawiony balans tonalny. A mimo to jego brzmienie zaskakuje gładkością, pastelowymi barwami, przestrzenią i dynamiką, jest po prostu bardzo naturalne. A przy tym to czysty, świetnie zrównoważony przekaz. Kabel jest świetnie wykonany i kosztuje – jak na zastosowane technologie i dźwięk – naprawdę niewiele. Podobał mi się na tyle, że będzie to teraz, jak dla mnie, jeden z punktów odniesienia w tym przedziale cenowym. Wyróżnienie RED Fingerprint właściwie obowiązkowe. ■ |
System referencyjny 2019 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity