Odtwarzacz plików audio | program JPLAY
Producent: JPLAY |
d mojego pierwszego spotkania z Marcinem minęło niemal osiem lat – po raz pierwszy odtwarzacz firmy JPLAY testowałem we wrześniu 2011 roku (HF | No. 89). Porównywany był wówczas z bardzo dobrym, darmowym odtwarzaczem Foobar 2000 i pokazał klasę – od tej pory był moim odtwarzaczem „domyślnym”. W branży komputerowej osiem lat to przepaść. A odtwarzacze plików, zarówno ich oprogramowanie, jak i same urządzenia, przeszły w tym czasie przyspieszoną ewolucję. Także i odtwarzacz JPLAY. Zmiany te skumulowały się w pewnym momencie w coś zupełnie nowego – odtwarzacz JPLAY FEMTO, o którym chcieliśmy opowiedzieć. Mówię „my”, bo artykuł został pomyślany jako dialog i wspólna opowieść – Marcina i moja. Podzieliliśmy go na trzy części. |1| Rozpoczniemy rozmową, w której będę chciał się dowiedzieć czegoś o odtwarzaczu i o tym, czym różni się od największego hitu ostatnich dwóch lat – Roona. |2| W drugiej napiszemy czym tak naprawdę JPLAY FEMTO jest, czym różni się od pierwszej wersji i czego możemy się po nim spodziewać. |3| I wreszcie w części trzeciej powiemy parę słów o tym, co usłyszeliśmy, porównując odtwarzacze – JPLAY FEMTO oraz Foobar 2000. |1| Część pierwsza, czyli ROZMAWIAMY Marcin Ostapowicz z wizytą w „High Fidelity” – luty 2019 WOJCIECH PACUŁA: Miałem powiedzieć, że rozmawiam z właścicielem firmy JPLAY, ale może powinienem powiedzieć, że z właścicielem firmy JCAT – jak to jest? Kiedy widzieliśmy się po raz pierwszy, we wrześniu 2011 roku… Od tamtej pory wiele się zmieniło – u ciebie i u mnie – zawodowo i prywatnie, ale wciąż pracujesz nad udoskonaleniem jednego produktu – odtwarzacza. Czy od tamtej pory myślenie o odtwarzaczach programowych też się tak bardzo zmieniło? Ale przecież w audio komputerowe ludzie „weszli” ze względu na wygodę. Czy dobrze rozumiem – JPLAY był próbą wprowadzenia jakości do high-endowego audio, tak? A gdzie widzisz w takim razie miejsce dla JPLAYa? Czy od naszego ostatniego spotkania suma wiedzy o odtwarzaniu plików zwiększyła się w znaczący sposób? To ciągle zabawa dla wariatów? Skoro to się już mieniło, to łatwiej będzie zrozumieć, że także program komputerowy służący do odtwarzania plików również zmienia dźwięk. Co w takim razie program JPLAY robi dobrego? Przecież mamy za darmo Foobara 2000 – dlaczego miałbym zainwestować w twój program? Program częściowo usprawnia też zachowanie się systemu operacyjnego, ale chodzi przede wszystkim o to, co on robi i jak to robi. To wszystko nie dzieje się w oderwaniu od sprzętu. Inne efekty uzyskamy na laptopie, a inne na dedykowanym, wypasionym serwerze, który będzie dopracowany w wielu obszarach. Czym różni się JPLAY FEMTO od tego sprzed ośmiu lat? Poprawiła się także strona użytkowa odtwarzacza. Wtedy mieliśmy tylko okienko JPLAY Mini, a teraz można sterować nim z tabletu, z okładkami itd. Można korzystać też z Tidala. Aplikacja do odtwarzania to moja implementacja UPnP, to znaczy „renderera”. JPLAY zamienia komputer w streamer i serwer. Czym w takim razie JPLAY różni się od Roona – obecnie chyba najpopularniejszego programu tego typu? Uważasz, że JPLAY jest lepszy od Roona? Roon ma tę przewagę, że wypromował się na swego rodzaju branżowy standard. Możemy zoptymalizować go pod danego klienta? |2| Czyli czym jest JPLAY FEMTO FEMTO traktowany jest przez Marcina Ostapowicza jako całkowicie nowy produkt marki JPLAY. To kompletny odtwarzacz sieciowy (plików audio) dla, jak czytamy, „najbardziej wymagających audiofilów”. W jego skład wchodzi JPLAY femtoServer – oprogramowanie typu media serwer zgodne ze standardem UPnP – oraz renderer audio typu UPnP. JPLAY FEMTO obsługuje prawie wszystkie popularne formaty audio, włącznie z DSD Native (RAW) i DoP aż do DSD256. W połączeniu z dowolnym komputerem PC działa on na tej samej zasadzie jak popularne odtwarzacze plików od takich producentów jak Linn czy Lumïn, z tą różnicą, że zamiast dedykowanej platformy sprzętowej wykorzystuje do tego celu komputer PC. Za sprawą głęboko idących optymalizacji program JPLAY poprawia jakość odtwarzania plików lokalnych na komputerze – to już było – ale także sygnałów streamowanych (strumieniowych) z bezstratnych serwisów Tidal i Qobuz. JPLAY FEMTO zapewnia dużo lepszą jakość dźwięku od wszystkich poprzednich wersji programu, jednocześnie zapewniając wygodę obsługi za pośrednictwem wybranej aplikacji UPnP na urządzeniu zdalnym (tablet, smartfon lub inny komputer). |
Oprogramowanie działa jako usługa w tle na komputerze z systemem Windows. Instalacja i konfiguracja sprowadza się do kilku prostych czynności: Zalecana aplikacja zdalna: Bubble UPnP (Android) Marcin podaje konfigurację pozwalająca uzyskać najlepszą jakość dźwięku: w instalatorze należy wybrać wersję zoptymalizowaną dla procesorów Intel (jeśli mamy taki w komputerze) oraz zaznaczyć opcję ‘optimize for Single PC’. W panelu „JPLAY settings” wybieramy „KS: UltraStream, DAC Link” – to najwyższa możliwa wartość (zależy od sterownika dołączonego do przetwornika USB - sterowniki umożliwiające obniżenie wartości bufora pozwalają na osiągnięcie maksymalnej wartości). W przypadku dedykowanego komputera audio warto wypróbować funkcję „Hibernate”, która zatrzymuje większość procesów w systemie i wygasza ekran w trakcie odtwarzania muzyki. Funkcje programu:
Odtwarzacz można u siebie bezpłatnie wypróbować – wersja testowa JPLAY FEMTO działa przez 21 dni. Pełna wersja obejmująca dwa komputery kosztuje 149 euro. Klienci, którzy posiadają którąś z poprzednich wersji mogą skorzystać ze specjalnej oferty i zakupić licencję JPLAY FEMTO w promocyjnej kwocie 79 euro. |3| Czyli słuchamy JPLAY FEMTO Odsłuch przeprowadziliśmy w systemie redakcyjnym „High Fidelity”, to jest z odtwarzaczem Ayon Audio CD-35 HF Edition w roli przetwornika cyfrowo-analogowego, przedwzmacniaczem Ayon Audio Spheris III, końcówką mocy Soulution 710 oraz kolumnami Harbeth M40.1. Źródłem sygnału był mój stary laptop HP Pavilion dv7-6030ew z Windows 10 i plikami granymi z dysku SSD. Sygnał przesyłany był przez wyjście USB kablem Acoustic Revive USB-5.0PL. Słuchaliśmy pojedynczych utworów z różnych płyt – zarówno zakodowanych w PCM, jak i DSD. Wśród nich większość stanowiły pliki hi-res, w tym pliki Master WAV. Podobnie jak poprzednim razem posłuchaliśmy najpierw Foobara 2000, zoptymalizowanego dla mojego komputera, a potem JPLAYa FEMTO. WOJCIECH PACUŁA: To nawet nie jest tak, że jest jakaś różnica, tylko to po prostu inne granie, prawda? Mam wrażenie, że Foobar gra bardziej efektownie, można nawet powiedzieć „efekciarsko”. I jeśli ktoś nie ma doświadczenia z dobrze odtwarzaną muzyka, to może mu się bardziej spodobać. Szczególnie dobrze było to słychać przy Led Zeppelin z nowego remasteru. Zauważyłeś, że z JPLAYem wszystko wydaje się trochę cichsze – ale wystarczy podgłośnić o 1 dB i… Bardzo dobrze słychać to było z nagraniem DSD Arehty Franklin, ale jeszcze lepiej z plikami master WAV z serii Polish Jazz. Z Foobarem zagrało to naprawdę dobrze. Ale chwila porównania z JPLAYem i słychać, że to było płaskie – dobrze słyszę? Co twoim zdaniem w JPLAYu poszło do przodu? Bardzo fajnie przy Zeppelinach było słychać, że z JPLAYem wszystko się z jednej strony uspokoiło, poukładało w czasie, a z drugiej było wyraźniejsze. Z Foobarem było to bardziej stłamszone, zakryte. JPLAY jest bardziej plastyczny i lepsza jest z nim kontrola basu, co świetnie było słychać z nagraniami Agi Zaryan. Kontrabas jest tam mocno „przygrzany” i JPLAY lepiej sobie z nim poradził, nie tracąc barwy. Słuchając jej z Foobarem obydwaj się w tym samym momencie uśmiechnęliśmy – było go za dużo. Moim zdaniem nie masz zupełnie czego się obawiać – uważam, że w prasie branżowej za mało jest głosów producentów i konstruktorów. Nawet jeśli są w pewien sposób „skrzywieni” poprzez to, że to „ich” produkt, to i tak mają wiele do powiedzenia. Brakuje nam wypowiedzi świadomych ludzi, którzy coś naprawdę wiedzą… OK., to trochę ponarzekam – gdybyś miał nowszy, szybszy komputer, to efekt byłby dużo lepszy. Było bardzo dobrze, ale da się jeszcze lepiej. A gdybyś miał dedykowany komputer, to byłoby pozamiatane. I nie przeszliśmy do hibernacji, czyli nie graliśmy na maksymalnych możliwościach programu. No i bufor nie był ustawiony na maksa. Czyli – ważny jest też sprzęt, to znaczy komputer z którego odtwarzamy. Słowo na koniec dla czytelników „High Fidelity”? Czyli wykonanie dedykowanego komputera, na przykład w postaci odtwarzacza plików ma sens? Dziękuję za rozmowę. | Na KONIEC Znam Marcina od lat i uważam, że jest jednym z lepszych specjalistów jeśli chodzi o odtwarzanie plików z komputera. Jest też człowiekiem zanurzonym w muzyce. Takim ludziom ufam. Jego pierwszy odtwarzacz JPLAY był znakomity, a informacje, którymi się wówczas z nami podzielił otwierały w głowie różne klapki. Mimo że wielu inżynierów-komputerowców pukało się w głowę. Dzisiaj wiemy, że to pukanie było całkowicie na miejscu, tyle że chodziło o nich samych i ich głowy. Kiedy Marcin mówił wówczas, że nawet zmiana języka interfejsu zmieniała dźwięk można to było potraktować jako voodoo. Dziś wiemy, że chodziło po prostu o zmianę parametrów pracy systemu, co z kolei zawsze zmienia dźwięk. Jego najnowszy odtwarzacz JPLAT FEMTO powstał – paradoksalnie – w jeszcze trudniejszych warunkach. Z jednej strony powinien mieć łatwiej, bo nikt rozsądny, kto poświęcił choćby pół godziny na porównania, nie zaprzecza temu, że różne odtwarzacze plików (programowe) dają różny dźwięk. Z drugiej jednak strony oczekiwania wobec cyfrowego audio są dziś nieporównywalnie większe, a w dodatku wyrosła mu mocna konkurencja w postaci całego systemu Roon. Ale znowu – możecie państwo porównać je samodzielnie i wyciągnąć własne wnioski. Ja wiem jedno – z FEMTO znowu jesteśmy z cyfrą bliżej analogu. A o to przecież nam wszystkim chodzi, prawda? I oprócz gratulacji dla Marcina i jego firmy pozostało nam jeszcze jedno – oczekiwać na dedykowane urządzenie do odtwarzania plików z logo JCAT. Zapewne – prędzej, czy później – się go doczekamy. ■ |
System referencyjny 2019 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity