pl | en

Interkonekty analogowe | RCA


| Wireworld LUNA 8
Cena: 189 zł/1 m
MADE IN TAIWAN
www.wireworldcable.com

| The Chord Company C-LINE
Cena: 239 zł/1 m
MADE IN ENGLAND
chord.co.uk

| Nordost WHITE LIGHTNING
Cena: 869 zł/1 m
MADE IN USA
nordost.com

Do testu dostarczyła firma: AUDIO CENTER POLAND


Gdzie zaczyna się „prawdziwe” audio? Gdzie kończy się zakres „budżetowy” owego prawdziwego audio? Wydaje się, że wśród interkonektów (kabli sygnałowych) początek i koniec wyznaczają testowane tym razem kable firm WIREWORLD, THE CHORD COMPANY oraz NORDOST.

ietrudno chyba będzie zgodzić się ze mną, kiedy powiem, że postęp w świecie audio najlepiej widać w dziedzinach związanych z dekodowaniem cyfrowych plików na sygnał cyfrowy audio (odtwarzacze plików), jego konwersji do postaci analogowej (przetworniki cyfrowo-analogowe) oraz słuchawkami (słuchawki, wzmacniacze słuchawkowe i wszystkie powyższe). To „gorący” segment rynku audio, który jest realnie coraz bardziej zaawansowany, a technologie coraz tańsze.

Pod „spodem” tej rewolucji ma miejsce jednak inna, być może równie ważna. Oto bowiem najwięcej nowych rozwiązań spotkamy dzisiaj w kablach połączeniowych. Nie ma wątpliwości co do tego, że firmy coraz więcej wiedzą i coraz więcej rozumieją, co szybko przekłada się na konstrukcję kabli. Dzięki temu rozwiązania zarezerwowane kiedyś dla flagowych konstrukcji znajdziemy w coraz tańszych produktach, także tych z podstawowych serii. Ale jest coś jeszcze. Firmy specjalizujące się w produkcji kabli od lat oskarżane były o to, że ich produkty są zbyt drogie. I, powiedzmy to, było w tym sporo prawdy.

Drogie kable | Duża część producentów oferowała bowiem dystrybutorom marże o jakich inni mogli tylko pomar(ż)zyć.

marża «różnica między ceną zakupu a ceną sprzedaży towarów, przeznaczona na pokrycie kosztów własnych przedsiębiorstwa handlowego i stanowiąca jego zysk».
za: *Słownik Języka Polskiego PWN

A w związku z tym kable były – w stosunku do kosztów wytworzenia – stosunkowo drogie. Zasada ta nie dotyczyła wszystkich producentów, ale na tylu wielu, aby można było mówić o problemie dla całej branży. Zanim jednak potępimy wszystkich wyrzucając z siebie brzydkie słowa, chciałbym powiedzieć, że po części takie zachowanie było zrozumiałe, a nawet racjonalne.

Kable przez lata były bowiem „brzydkim dzieckiem” audio, a ich wagę trzeba było każdorazowo udowadniać, tłumacząc się w każdym teście z tego, że słyszymy różnice w tym, jak modyfikują dźwięk. Dystrybutorzy i sklepy musiały mieć więc dodatkową zachętę do tego, aby się kablami zajmować, promować je i prezentować. A nie ma lepszej zachęty niż finansowa.

Chociaż… powiem tak: wcale nie te firmy, które proponowały największe marże są dzisiaj najsilniejsze i najbardziej innowacyjne. Paradoksalnie, przynajmniej w high-endzie, najlepiej mają się te firmy, które od początku wyceniały swoje produkty tak, jak producenci elektroniki, kolumn itp. Do tej grupy należą wszyscy trzej producenci z tego testu.

Dzisiaj żyjemy w innym świecie. Także z punktu widzenia strony producentów. Zakumulowana wiedza jest już na tyle duża, że da się większość rzeczy zaplanować i wpisać w kosztorys. Przetarte są też szlaki w projektowaniu i produkcji. Być może dlatego ceny kabli są dzisiaj najniższe w historii, to znaczy za daną kwotę otrzymujemy techniki i technologie obecnie kiedyś w bardzo drogich łączówkach.

Przykładem niech będą trzy interkonekty, o których chciałem tym razem opowiedzieć. Pomysł był taki, aby były to najtańsze interkonekty uznanych producentów. Sprawę ułatwiłem sobie tym, że wszystkie dystrybuowane są w Polsce przez tę samą firmę. Podstawą testu były kable firm Wireworld oraz The Chord Company – odpowiednio – Luna 8 oraz C-Line. Kablem odniesienia w podstawowym przedziale cenowym jest tutaj Nordost White Lightning. Wszystkie te interkonekty mają już swoje lata, ale we wszystkich znajdziemy firmowe opracowania, patenty i techniki stosowane kiedyś tylko w drogich seriach tych producentów.

| Wireworld LUNA 8

Wireworld Inc. to amerykański producent kabli, jeden z najbardziej znanych na świecie. Firmę w roku 1992 założył David Salz, inżynier elektronik, który pieniądze na to przedsięwzięcie zdobył ze sprzedaży swojej wcześniejszej firmy, również specjalizującej się w produkcji kabli, Straight Wire. Dla Wireworlda opracował on kilka kluczowych technik, które poprawiane są i udoskonalane do dziś. W interkonektach Luna 8 znajdziemy trzy podstawowe elementy jego „filozofii”: DNA Tri Helix, Composilex 3 oraz Gold-Tube.

BUDOWA | DNA Tri Helix to nazwa firmowa opisująca budowę mechaniczną kabla. Przewodniki są w niej ułożone w trzech płaskich wiązkach, a te są ze sobą skręcone jak spirala DNA. Energia elektromagnetyczna jest w ten sposób przenoszona znacznie wydajniej niż w innych kablach. Przewodnikiem jest miedź OFC (oxygen-free copper, pol. ‘miedź beztlenowa’).

Composilex 3 to nazwa firmowa dielektryka. Stosowany jest zamiast Teflonu i ma za zadanie zmniejszyć szum tryboelektryczny – zakłócenia elektrostatyczne, szum powstający przez stykanie się przewodnika i dielektryka. I wreszcie Gold-Tube – to nazwa firmowa opisująca konstrukcję wtyku RCA, przede wszystkim pin centralny, który ma postać rurki, a nie litego trzpienia. Jego styki są grubo srebrzone, a następnie złocone, co ma zmniejszyć straty sygnału.

ODSŁUCH | Amerykański kabel brzmi w świeży, nośny sposób. Ma otwartą górę, zawsze klarowną, obecną, a z kolei nigdy nie ostrą, ani jaskrawą. To nieprawdopodobne, jak wielki skok technologiczny firmy wykonały w tej dziedzinie – w tak wyrafinowany sposób górę pasma pokazywały kiedyś kable z trzema zerami w cenie. Cały ten zakres jest dość mocny, co trzeba wziąć pod uwagę przy składaniu systemu. Pomoże tam, gdzie trzeba otworzyć dźwięk, bez jego rozjaśniania, i gdzie trzeba wlać w przekaz energię.

Bo to kable bardzo energetyczne, przede wszystkim za sprawą średniego i wyższego basu. Są one tutaj lekko podkreślone i „dopalone”. Mają bardzo przyjemny, miękki charakter, choć nie grzeszą selektywnością i precyzją. Ale, jak za te pieniądze, to i tak świetny przekaz. Tym bardziej, że nawet mocno skompresowane nagrania, niech to będzie On social media duetu Pet Shop Boys, zabrzmiały w gładki, przyjemny sposób. Scena dźwiękowa wycofana jest za linię łączącą głośniki, a całość pokazywana jest z pewnej perspektywy. Nie zawsze wokale więc „wyjdą” w naszą stronę. Ale z kolei głębia sceny będzie znakomita, jak za te pieniądze trudna do pobicia.

| Chord C-LINE

The Chord Company to firma doświadczona – jej idea powstała w 1984 roku w angielskim Salisbury. Opowiada się historię, jak to grupa amerykańskich sprzedawców firmy Naim Audio podczas wizyty w jej siedzibie w UK poprosiła o dobry interkonekt DIN→DIN. Na obiedzie, w czasie którego miało to miejsce, obecna była Sally Gibb, żona jednego z dyrektorów Naima. I to on zasugerował, że właśnie ona powinna zaprojektować taki kabel. Reszta jest historią: Sally Gibb jest obecnie właścicielem i CEO The Chord Company, a jej mąż – Andy Gibb – dyrektorem zarządzającym.

BUDOWA | Interkonekt C-Line ma już swoje lata, bo po raz pierwszy pokazano go w listopadzie 2014 roku. Był to pierwszy tak niedrogi kabel Chorda, w którym zastosowano technikę Aray. To nazwa własna firmy i opisuje jego budowę mechaniczną. Została pierwotnie opracowana dla flagowej serii Sarum i powoli migrowała w dół, aż do linii „C”. W różnych wersjach, ale stosowana jest ona w całej ofercie tego brytyjskiego producenta. Chodzi w niej o opatentowaną geometrię, ale o szczegółach firma milczy.

Wiadomo natomiast, że kabel ma budowę pseudozbalansowaną, to znaczy, że bieg dodatni i ujemny (masa) prowadzone są takimi samymi przewodnikami – tutaj z miedzi OFC. Ekran połączony jest tylko przy wtyku podłączanym do źródła, dlatego ważne jest, aby stosować się do oznaczeń (strzałek) przy wtykach. Te są bardzo ładne i pozłocone bezpośrednio, bez użycia substratów, które niekorzystnie wpływają na dźwięk. Dużo uwagi poświęcono także budowie mechanicznej – chodziło o to, aby w tym giętkim kabelku przewodniki się nie przemieszczały – każda zmiana geometrii skutkuje zmianą parametrów, czyli dźwięku.

Wszystkie te zabiegi są kosztowne, dlatego też seria ‘C’ jest jedyną, która jest produkowana nie we własnej fabryce Chorda, a u dostawcy zewnętrznego. Niestety nie wiadomo, gdzie.

ODSŁUCH | Brytyjski interkonekt gra zupełnie inaczej niż Wireworld. Jego brzmienie oparte jest przede wszystkim na środku pasma. Chciałoby się powiedzieć, że realizuje „brytyjską szkołę brzmienia”, co po części byłoby prawdą, gdyby nie to, że po jakimś czasie stwierdzimy, że to jednak otwarty dźwięk. Średnica jest tu bardziej doświetlona niż w kablu odniesienia, ciepłym i kremowym Absolute Dream firmy Crystal Cable. Daje to świetne efekty, bo z jednej strony pokazuje realistyczne wokale dość blisko nas, ale z drugiej nie zamyka ich, nie tłamsi. A przy mniejszej niż w kablach odniesienia rozdzielczości byłoby to trudne do zaakceptowania.

W Chordzie jest inaczej – to z jednej strony ciepłe granie, ale też otwarte. Rozdzielczość była nieco wyższa w Wireworldzie, ale to tutaj mieliśmy lepszą plastykę. Z kolei bas jest w Chordzie nieco płytszy. Ma ładną barwę, też jest przyjemnie miękki, to znaczy atak jest w nim bardzo naturalny, ale nie schodzi tak nisko. Najlepiej to słychać z nagraniami w których bas stanowi być, albo nie być, jak z Why We Wait, utworem pochodzącym z nowej płyty Kehlani, ale zauważymy to i z Dionysusem Dead Can Dance. Nie miałem z tym żadnych problemów, to bardzo ładny, plastyczny, nieco ciepły dźwięk.

| Nordost WHITE LIGHTNING

Nordost Corporation to amerykańska firma założona w 1991 roku przez Joego Reynoldsa w Holliston, w stanie Massachusetts. Od początku stawiała ona na własne rozwiązania i techniki, czego wyrazem są jej płaskie kable. Wszystko rozpoczęło się bowiem od serii Flatline. Zamiast niezwykle popularnego Teflonu zastosowano w nich inny dielektryk – zresztą tej samej, amerykańskiej firmy, która odpowiedzialna jest za Teflon – FEP (Fluorinated Ethene Propylene). Innym jej wyróżnikiem jest to, że wszystkie swoje kable produkuje w USA.

BUDOWA | Interkonekt analogowy White Lightning wykonany został z czterech przewodników typu solid-core ze srebrzonej miedzi OFC o czystości 99,9999 (6N). To interkonekt ekranowany, z ekranem pokrywającym go w 95%. Mamy tu do czynienia z budową zbalansowaną, która w kablu RCA zmienia się w pseudozbalansowaną, to jest z biegami dodatnim i ujemnym, prowadzonymi takimi samymi przewodami, i masą dołączona do biegu ujemnego po stronie źródła sygnału – stąd strzałki widoczne przy wtykach. Izolację wykonano z wysokiej klasy FEP, czyli Fluorinated Ethylene Propylene, nowoczesny kopolimer.

Kabelek wygląda ładnie i jest cieniutki, cieńszy niż inne kable w tej cenie, a nawet tańsze. Jak czytamy w materiałach firmowych to efekt precyzyjnego skręcenia przewodników, co pozwoliło wyeliminować z jego konstrukcji wypełniacze, w innych kablach stabilizujące konstrukcję mechanicznie. Firma zwraca uwagę na ten minimalizm, bo choć kabel nie wygląda tak okazale, jak inne, to w ten przypadek, kiedy „mniej znaczy więcej”. Wtyki są standardowe, złocone, a przewodniki lutowane są srebrnym lutem bez dodatku ołowiu.

ODSŁUCH | Interkonekt Nordosta jest najbardziej wyrafinowanym kablem tego testu, ale tak miało być, tego się spodziewałem. Zaskoczyło mnie co innego – jego barwa. Znam topowe kable tej firmy sprzed wielu lat i jedno, co można było o nich powiedzieć, to że brzmią w szybki, czasem nawet nieco jasny sposób. White Lightning jest kompletnie inny. To kabel grający kremową średnicą i to ona ma tutaj najważniejszą rolę do odegrania.

Nawet porównanie do pięćdziesiąt razy droższego kabla Crystal Cable nie przekreśliło tego, co robi Nordost. To kabel o przepięknie połączonej szybkości ataku i jego kremowości. To jest chyba jego tajemnica. Góra jest tu stale obecna, jest mocniejsza niż w Chordzie, choć nie tak dźwięczna, jak w Wireworldzie. Niski bas też nie schodzi tak nisko, jak w tym ostatnim, czy w obydwu kablach odniesienia. Pod względem barwy bliżej mu jednak do Chorda i Crystal Cable niż do Wireworlda i Acoustic Revive Absolute.

Mamy więc szybki, ale miękki atak, a także mocną średnicę. Ta jest aksamitnie gładka, lekko wygładza nawet to, co nie do końca udało się po stronie studia nagraniowego, bo wypolerowała wokale Fisza i Waglewskiego. W obydwu nagraniach, to jest i w Dwóch ogniach duetu Fisz Emade Tworzywo, jak i Niespiesznie 1, 2 grupy Voo Voo, otrzymałem obraz przyjemniejszy niż w rzeczywistości, to znaczy niż ten, który pokazały kable odniesienia.

Fantastycznie zabrzmiały więc nagrania jazzowe, jak Mild z płyty Bay Of Rainbows Jacob Bro Trio, a także płyta duetu Dead Can Dance. Bo to wyrafinowany, kompetentny kabel, który zagra każdą muzykę w sposób szybki, ale i miękki. Nie znaczy to, że jest idealny, czegoś takiego nie ma. Nieco podnosi brzmienie głosu, lekko wycofując wyższy bas. Najniższy bas też jest lekko z tyłu. Soulowe, klubowe nagrania zostaną odtworzone bardzo ładnie, z dobrą podstawą, ale trzeba wiedzieć, że droższe kable dadzą nam więcej „mięsa”. Co by nie mówić – świetny, bardzo uniwersalny kabel!

Wszystkie interkonekty odsłuchiwane były w systemie referencyjnym „High Fidelity” i porównywane były do dwóch interkonektów odniesienia, z których korzystamy na co dzień: Crystal Cable Absolute Dream oraz Acoustic Revive RCA-1.0 Absolute. Mają one całkowicie odmienną konstrukcję i brzmienie – Crystal Cable brzmi ciepło, kolorowo, nisko, a Acoustic Revive gra szybciej, bardziej dynamicznie i jest otwarty na górze pasma. Źródłem sygnału był odtwarzacz plików Lumïn T, a sygnał prowadzony był do przedwzmacniacza liniowego Ayon Audio Spheris III.

Porównanie polegało na odsłuchu dwuminutowych fragmentów utworu z testowanym kablem i ponownym wysłuchaniu tego samego fragmentu po przełączeniu na kabel odniesienia – i tak kilka razy w danym utworze, przez kilkanaście utworów. Osobno porównaliśmy wszystkie trzy testowane kable – chodziło o ustalenie ich charakteru w kontekście ceny.

Test w tak ekstremalnych dla tych interkonektów warunkach – kosztowały ułamek kwoty za dowolny inny kabel w systemie – pozwolił je dokładnie opisać i ocenić. Tylko w takim systemie urządzenia i okablowanie towarzyszące są na tyle rozdzielcze i przezroczyste, że słychać zmiany wprowadzane do dźwięku (sygnału) przez testowane interkonekty, a nie przez urządzenia towarzyszące.

Nagrania z serwisu TIDAL użyte do testu:

  • Dead Can Dance, ACT I: Sea Born – Liberator of Minds – Dance of ythe Bacchantes w: Dead Can Dance, Dionysus, [PIAS]/Tidal, FLAC 16/44,1 (2018)
  • Fisz Emade Tworzywo, Dwa ognie w: Fisz Emade Tworzywo, Dwa ognie, Warner Music Poland/Tidal, SP, FLAC 16/44,1 (2019)
  • Jacob Bro Trio, Mild w: Jacob Bro Trio, Bay Of Rainbows (Live At The Jazz Standard, New York / 2017), ECM/Tidal, MQA 24/96 (2018)
  • John Coltrane, Untitled Original 11383 w: John Coltrane, Both Directions At Once: The Lost Album (Deluxe Version), Impulse! Records/Tidal, MQA 24/192 (2018)
  • Kehlani, Footsteps (feat.Musiq Soulchild) w: Kehlani, Why We Wait, Atlantic Records/Tidal MQA Studio 24/44,1 (2019)
  • Pet Shop Boys, On Social Media w: Pet Shop Boys, Agenda, x2 Recordings Ltd/Tidal, EP, FLAC 16/44,1 (2019)
  • Voo Voo, Niespiesznie 1, 2, w: Voo Voo, Za niebawem, Wydawnictwo Agora/Tidal, FLAC 16/44,1 (2019)

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2019



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|