Wkładka gramofonowa
Stein Music
Producent: STEIN MUSIC Ltd. |

![]() |
![]() |
![]() A jednak… Aventurim 6 Mk2 to wkładka typu Moving Coil, przeznaczona do stosowania z ramionami o średniej masie efektywnej. Wkładki są składane ręcznie i poddawane testom, w tym odsłuchowym, zanim zostaną spakowane i wysłane do dystrybutora. Wygląd wkładki sugeruje jej pochodzenie – i rzeczywiście, jej mechanizm budowany jest przez szwajcarską firmę Benz-Micro, pochodzi z jej topowych modeli. Poddany on został jednak kilku modyfikacjom, zgodnym z sugestiami pana Steina, a następnie osadzony został w zaprojektowanej przez niego obudowie („body”). Ta wykonana jest z drewna mahoniowego, wzmacnianego włóknem węglowym. W kilku jej miejscach nawiercono otwory, które zmniejszają wagę wkładki i służą również do kontrolowania wibracji. Obudowa została pokryta lakierem własnego pomysłu, noszącego nazwę Maestro Laquer. Od góry widać łoże, do którego przymocowany jest generator – wykonane zostało z brązu. Jest ono odlewane, a nie frezowane – chodziło o wyeliminowanie naprężeń wewnętrznych („stress free” – założenie wspólne chociażby z japońskimi producentami – Oyaide, Acrolink i Acoustic Revive). Holger Stein o tych zabiegach mówi „harmonic construction”. Wkładka ma napięcie wyjściowe na średnim poziomie 0,36 mV i rekomendowany nacisk (VTF) w zakresie 1,8 - 2,2 g. Robert H. Levi w swoim teście z kwietnia 2013 roku mówi, że w jego przypadku 1,8 g było w sam raz i sugeruje także wypróbowanie obciążenia 1000 Ω, obok rekomendowanego 500 Ω (czytaj TUTAJ). Z produktami Stein Music spotykamy się po raz trzeci, najwyższy więc czas zadać panu Holgerowi Steinowi kilka podstawowych pytań. ![]() HOLGER STEIN WOJCIECH PACUŁA: Proszę powiedzieć, dlaczego założył pan swoją własną firmę? ![]() Aby to się udało musiałem zrozumieć technikę, która wpływa na poszczególne aspekty reprodukcji muzyki. Jednocześnie jednak trzeba zrozumieć, że aplikacja danej techniki jest zaledwie narzędziem służącym osiągnięciu większego celu: dotarcia muzyki do naszego serca. Moja firma powstała w dwóch maleńkich pokojach, które wynajmowałem – w jednym odbywała się produkcja, a w drugim sprzedaż. Dzisiaj żyję i pracuję w historycznym budynku dawnej fabryki i mam mnóstwo miejsca na kreatywność, na której moja firma wyrosła. Pomimo to moje podejście do pracy nie zmieniło się od tamtych czasów, od trzech dekad jest takie samo: wszystko zasadza się na występowaniu w tym samym czasie nauki i smaku. Mogą się one od siebie bardzo różnić, ale jedno bez drugiego nie istnieje – wysokiej klasy audio potrzebuje obydwojga. Powiedz proszę o stosunku między głównymi produktami w systemie i tymi, które nazywane są „akcesoriami” – co jest ważniejsze i dlaczego? ![]() Mógłbym przytoczyć sporo przykładów, w których delikatne zmiany przyniosły zupełnie nowe rozwiązania. Ważne, aby zrozumieć, że nie da się poprawić odtwarzania muzyki jako takiego – moją misją jest wyeliminowanie przeszkód w jej odbiorze. Tylko wtedy, kiedy wyeliminujesz tak wiele elementów przeszkadzających w odsłuchu, jak to tylko możliwe, muzyka będzie w stanie rozkwitnąć i ukazać swoje piękno. Dlatego też w ofercie Stein Music nie ma czegoś takiego, jak „akcesoria”. Moim celem nie jest wniesienie na rynek kolejnego pojedynczego produktu; rozumiem to raczej jako część większej całości, składającej się właśnie z takich, małych detali, wpływających – w naukowo udowodniony sposób – na całość. Unikatowe rozwiązania w audio to zwykle suma wielu małych detali – to one budują produkt końcowy. Jakiego typu rozwiązań poszukujesz? Jakiej muzyki słuchasz? W odbiorze muzyki rolę gra wiele różnych elementów i nie ma jednego określonego gatunku muzycznego, który dawałby mi więcej radości niż inne. Chociaż, żeby przywołać chociaż jeden przykład, bardzo mi się podobał Salzburg Festival z 2012 roku. Słuchając nagrań z tego koncertu na jednym z moich systemów momentalnie przenoszę się do tego wyjątkowego, mającego miejsce w Austrii, wydarzenia. Jeśli miałbym jednak wymienić jakiś jeden rodzaj muzyki, której często słucham byłby to na pewno jazz, chociaż słucham też innych płyt. Powiedz proszę parę słów o lakierze Maestro, który zastosowałeś we wkładce Aventurin 6. Jakiego gramofonu używasz u siebie w systemie? ![]() Płyty użyte do odsłuchu (wybór):
|
![]() Robert H. Levi w swojej recenzji wkładki Aventurin w magazynie „Positive-Feedback Online” pisał, że brzmi ona w kompletnie inny sposób niż wkładki Benz-Micro, z którymi przecież łączy je budowa – bardzo podobny generator. Recenzja dotyczyła wprawdzie pierwszej jej wersji, a testujemy Mk II, ale zakładam, że mówimy o zbliżonej koncepcji, może nieco tylko poprawionej. Nietrudno się z nim nie zgodzić, choć – jak mówi mój znajomy – w zupełnie innej sprawie. Robert podkreśla znacznie wyższą dynamikę Steina, a dla mnie podstawowa różnica polega na inaczej uformowanej barwie. Wkładki Benz-Micro mają nieco wyżej ustawiony punkt ciężkości, a Stein Music osadzony jest głębiej, niżej. ![]() Wkładka Holgera Steina jest elementem, który wprowadza do systemu wyrafinowanie. To niesamowicie przyjemny, wciągający dźwięk. Jest w nim wszystko, czego zwykle oczekujemy po drogiej wkładce, a nawet więcej. Rzecz w tym, jak formowany jest przez nią dźwięk – dokonuje się to bez wysiłku, mimochodem. Tak lekko, że nawet tak dobre wkładki, jak Miyajima Labs i ZYX-a czasem wydają się „zapracowane”. Najdroższe modele tych firm (odpowiednio: Madake i Q Premium Diamond) mają większe, lepiej zaznaczane body instrumentów, są bardziej rozdzielcze, ale już jeśli chodzi o gęstość i barwę – Stein wcale nie jest przy nich Kopciuszkiem. Barwy oddawane przez Aventurin 6 Mk II są wyjątkowo ładne. To granie, które jednoczy słabe i dobre tłoczenia; skompresowany rock i zwiewne (tj. eteryczne), a jednocześnie dynamiczne granie purystycznych realizacji. Nie przez poprawianie tych pierwszych i uśrednianie tych drugich, ale przez wydobycie z nagrania tego, co w nim najlepsze. ![]() Lepsze, droższe wkładki potrafią zejść niżej na basie, mają lepszą rozdzielczość, a np. Madake – większe body. Ta ostatnia rysuje instrumenty trochę grubszą kreską i nie skupia tak dobrze basu. Ale też wszystko jest z nią mocniejsze, solidniejsze i bliżej nas – w sensie „namacalności”, a nie sceny. Z kolei topowy ZYX głębiej wchodzi w podskórne elementy, z których składa się to, co na wierzchu. Dlatego właśnie jest tak wyrafinowaną wkładką. Stein wcale jednak jakoś specjalnie od niech nie odstaje, a do tego ma świetnie rysowaną scenę. To ten jej rodzaj, w którym czujemy się jak na występie na żywo – to my jesteśmy w innej akustyce, a nie ona jest do nas przenoszona. Daje to lekki dystans, całkiem dobrze realizujący się z muzyką klasyczną i jazzem. A jednak hip-hop i mocniejsze, elektroniczne granie „zażarło” jak trzeba – był groove, bit, bas, „działo się”. Podsumowanie Pomimo że słyszałem w czym obydwie przywołane wkładki z Japonii były lepsze, dlaczego monofoniczna Zero (Miyajima) dawała więcej „dźwięków w dźwięku”, jeszcze lepiej skoordynowanych, to po przejściu z powrotem na Steina siadałem w spokoju, ale i z ciekawością, co kolejna płyta przyniesie, jak zabrzmi, co to za muzyka. Tak wysłuchałem reedycji muzyki z programu Sonda, naciętej z cyfrowego mastera, hip-hopu zespołu Rasmentalism z limitowanego singla i innych krążków, które czekały na przesłuchanie – np. nowej edycji ścieżki filmowej zespołu Daft Punk z filmu Tron. Było to gęste, fajne granie. Może bez ostatniego słowa w dziedzinie definicji i rozdzielczości, ale z duszą i nerwem. ![]() Opakowanie jest tym, co zwraca uwagę na samym początku. Niby tak powinno być, bo najpierw widzimy pudełko, a potem jego zawartość. Tyle, że duża część opakowań w audio, także high-endzie, pełni rolę utylitarną, nie są zbyt piękne, ani nawet przemyślane. Pudełeczko na wkładkę Steina od razu komunikuje, że całość zaprojektował ktoś, kto ma smak i gust. Jest to bowiem niewielki, wykonany z grubej, szarej, nitowanej (a nie sklejanej) tektury prostopadłościan, w którym jest metalowa puszka – taka, w jakiej kiedyś sprzedawano pastę do butów, tyle że większa. Puszka nie „goni” po pudełku, ponieważ jest ono wyściełane ozdobnym papierem. Odkręcamy wieczko i widzimy wkładkę. Przykręcono ją do akrylowego kółka, z dystansami od góry i od dołu. Kiedy je wyciągniemy, dostaniemy się do pomiarów naszego egzemplarza oraz małego woreczka z weluru. Schowano w nim małe „oczko” w „wasserwagą”, komplet śrubek oraz mały klucz imbusowy, którym je przykręcamy. We wkładce zamocowano na stałe mosiężne, złocone nakrętki, montaż jest więc naprawdę przyjemny. Ponieważ jej front i boki są proste, ustawienie kąta jest banalnie łatwe. ![]() Aventurin 6 Mk II jest wkładką typu MC o napięciu wyjściowym (mierzonym) 0,36 mV, a więc niezbyt wysokim. producent zaznacza, że przedwzmacniacz gramofonowy powinien się charakteryzować wzmocnieniem powyżej 60 dB. Jej body wykonano z drewna mahoniowego, wzmacnianego włóknem węglowym. Pokryto go lakierem noszącym nazwę handlową Maestro, sprzedawanym również osobno przez Stein Music. Wspornik wykonano z lekkiej rurki z boronu, a geometrię igły zoptymalizowano, jak pisze producent, „pod kątem niskich zniekształceń oraz jak najlepszego śledzenia rowka”. „Serce” Aventurin 6, tj. generator, budowany jest na zamówienie przez szwajcarską firmę Benz-Micro, nic więc dziwnego, że jest on podobny do tych, jakie znajdziemy w topowych modelach tego producenta. Wykorzystano w nim magnesy neodymowe. Wkładka waży 11,5 g. ![]() Dane techniczne (wg producenta)
![]() Dystrybucja w Polsce: |

|
SYSTEM A ŻRÓDŁA ANALOGOWE - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version] - Wkładki: Miyajima Laboratory MADAKE, test TUTAJ, Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ ŻRÓDŁA CYFROWE - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ WZMACNIACZE - Przedwzmacniacz liniowy: Ayon Audio Spheris III Linestage, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710 - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ AUDIO KOMPUTEROWE - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901 - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ - Router: Liksys WAG320N - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB |
KOLUMNY - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands - Filtr: SPEC RSP-901EX, recenzja TUTAJ OKABLOWANIE System I - Interkonekty: Siltech TRIPLE CROWN RCA, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ System II - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.5TRIPLE C-FM, recenzja TUTAJ - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-2.5TRIPLE C-FM, recenzja TUTAJ SIEĆ System I - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9500, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R) System II - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R v2, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ |
AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4 SŁUCHAWKI - Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ - Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ - Radio: Tivoli Audio Model One |
SYSTEM B Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ Przedwzmacniacz gramofonowy: Remton LCR, recenzja TUTAJ Odtwarzacz plików: Lumin D1 Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380 Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity