Kabel głośnikowy Tellurium Q
Producent: TELLURIUM Q Ltd |

![]() |
![]() |
![]() Nie dowiemy się jednak – póki co – co to takiego jest. To, że Geoff tak dużo powiedział nam o swojej firmie w tekście przygotowanym przy okazji testu Ultra Silver to i tak wyczyn nad wyczyny – zwykle milczy lub odsyła do materiałów na stronie firmowej, które wiele mówią o filozofii produktu, sposobach dochodzenia do pewnych rozwiązań, jednak już o konkretnych metodach, technikach, materiałach, geometrii itd. – nie ma tam ani słowa. Co najwyżej, że matowane wykończenie wtyków okazało się gorsze od błyszczącego – do przygotowania tego pierwszego stosuje się materiały niekorzystnie wpływające na dźwięk (więcej TUTAJ). Z listu, który wówczas otrzymaliśmy wynika, że nazwy serii wiązały się z dźwiękiem, jaki w ich ramach otrzymano, a nie z materiałem przewodnika. Oto fragment tej korespondencji: „Rodzina” Silver, charakteryzuje się brzmieniem zwykle przypisywanym kablom ze srebra. […] Początkowo przygotowaliśmy wtyki całkowicie z czystego srebra i porównaliśmy je z wtykami o różnej grubości srebrzonej warstwy. Okazało się, że wtyki o grubej warstwie srebra zagrały lepiej nie tylko niż posrebrzone cienką warstwą, ale również od srebrnych wtyków. W wyniku eksperymentów ustaliliśmy optymalną grubość warstwy srebra, która gwarantowała najlepszy dźwięk – wybacz, ale nie zdradzę, jak do tego doszliśmy, żeby nie ułatwiać zbytnio pracy naszej konkurencji… Kable z wtykami z czystego srebra brzmiały w cichszy, przytłumiony sposób – przynajmniej w porównaniu z wtykami, które zastosowaliśmy w kablach, które otrzymałeś do testu. To zupełnie inaczej niż by eksperci mogliby oczekiwać. Jak widać, mamy do czynienia z kablem miedzianym pokrytym grubą warstwą srebra, ze srebrzonymi wtykami. Czym jednak wersja Diamond różni się od Ultra – nie wiadomo. ![]() Płyty użyte do odsłuchu (wybór):
![]() Referencja – ważne słowo ‘Referencja’ definiowana jest przez Słownik języka polskiego jako ‘opinia udzielana komuś, zwykle komuś kto stara się o nową pracę, informująca o jego kwalifikacjach, pilności i uczciwości’. Dawanie referencji byłoby więc wystawianiem komuś opinii, w zamyśle – chlubnej. Najczęściej w takim kontekście używa się tego pojęcia w technice – referencyjny to godny polecenia, w domyśle: „najlepszy”. ![]() W audio te dwa określenia, tj. „system referencyjny” i „system odniesienia” są zwykle traktowane jako synonim, bo recenzenci składają swoje systemy audio w taki sposób, aby były one zarazem systemami referencyjnymi. Nic więc dziwnego, że są do nich przywiązani – znają je na wylot i cenią, inaczej by z nich nie korzystali. Porównywane są do nich wszystkie testowane produkty i na tej podstawie charakteryzowane i – co nieuniknione – oceniane. Z doświadczenia wiem, że różnice te nieco się wyostrza, aby ich rola w brzmieniu była dobrze przez czytelników zrozumiana. Bez przesady, trzeba znać umiar, ale zwykle tak właśnie jest. A co jeśli w porównaniu A/B lub A/B/A, ze znanymi A i B, gdzie A jest produktem odniesienia, a B produktem testowanym, produkt B jest na tyle dobry, że właściwie mógłby być systemie zamiast produktu A? To pytanie z natury filozoficznych, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. |
![]() Dźwięk Można jednak spróbować określić, czym się te dwa produkty różnią – w moim przypadku, czym różni się Tellurium Q Silver Diamond od używanego przeze mnie jakieś pięć, może sześć lat, kabla Tara Labs Omega Onyx. A różni się w bardzo niewielki sposób, czasem na minus, ale często na plus. To, poza dwoma topowymi kablami Siltecha z serii Double i Triple Crown, pierwszy kabel głośnikowy odsłuchiwany z moim systemem i moimi kablami, który mógłbym wymienić za Tarę i nie tyle nawet, że nie zauważyłbym różnicy, bo ta jest, ale różnica ta nie bolałaby mnie, a pod pewnymi względami by mnie ucieszyła. ![]() Jego brzmienie jest niesamowicie gęste i nasycone. Kierunek na te dwa elementy widoczny był w kablach Tellurium Q od początku, od najtańszego, z jakim miałem do czynienia. Tutaj jednak wychodzi poza ramy „dążenia” i jest realizowany. Czy w pełni – tego nie wiem. Być może firma ta jest w stanie zrobić coś jeszcze lepszego. Nie zapominajmy, że przez długi czas uważała, że powyżej serii Silver nic się lepszego nie da przygotować… Póki co można powiedzieć, że w wyniku ruchu „w głąb” otrzymujemy dźwięk pięknie dociążony, w naturalny sposób, fajny. W każdym razie – gęstość i pełnia, to rzeczy, które tak mi się podobają w Tarze Labs, a których zwykle mi brakuje w innych kablach. A jeśli już jest, to zwykle za coś – za szybkość, za rozdzielczość, za dynamikę. Jest wiele, nawet bardzo dobrych kabli, które formują piękne źródła pozorne, z fantastyczną barwą. Ale z problemami związanymi z dynamiką i sceną – przybliżając (bo to właśnie robią) dźwięk, spłaszczają bryły i scenę dźwiękową. A Silver Diamond potrafi i podać namacalny, duży wokal, i pokazać towarzyszącą mu akustykę. Jeśli producent skompresował dźwięk, a więc sztucznie przybliżył przekaz i zmasakrował to, co jest „dalej”, dobry system z tymi kablami ładnie to pokaże. Ale jak inne wyrafinowane produkty pokaże też, dlaczego tak się stało, co producent właściwie chciał zrobić. Innymi słowy zakomunikuje i cel, i użyte do jego osiągnięcia środki. Czyli pokaże wydarzenie muzyczne w jego pełni, nie tylko dźwięk, nie tylko stojącą za nim technikę, ale ich syntezę – muzykę. Będzie to tym łatwiejsze, że dźwięk kabli Geoffa Merrigana i Colina Wonfora nie dopuszcza do wyostrzenia wysokiej średnicy (góry też, ale to pochodna). To ważne, ponieważ zarazem fantastycznie różnicuje dźwięk i jest bardzo rozdzielczy. Płyty mają swoje własne oblicze, charakter i klimat – nie tylko związany z muzyką, ale i sposobem nagrania, a nawet wydania. A jednak – to otwarte brzmienie. Nie spotkałem się ani przez chwilę z próbą zakrycia czegoś, wygładzenia. Wysoka góra jest perlista i to tam kable Siltecha i Tary Labs pokazują coś jeszcze więcej, jakby aurę, ale różnice są minimalne. Jedynie Tellurium Q u mnie w systemie był pod tym względem tak godnym konkurentem najlepszych kabli głośnikowych, jakie znam. Balans tonalny nie jest wyraźnie „ustawiony” – wszystko brzmi solidnie i „normalnie”, tj. tak, jak bym sobie tego życzył. Porównując z nim inne kable będzie nam się jednak wydawało, że jego brzmienie jest dociążone – w niewielkim stopniu, ale jednak. Sam przez chwilę tak myślałem i dłuższą chwilę poświeciłem na odsłuchy płyt, w których takie modyfikacje są niepożądane – z nagraniami wokalnymi i fortepianem. Okazuje się, że Silver Diamond niczego nie pogrubia, ani nie dociąża. To, co słyszymy, to gęstość i duża ilość informacji na dole pasma. A wrażenie „dociążenia” bierze się z tego, że inne kable brzmią lżej, nawet – choć naprawdę minimalnie – moja Tara Labs. Wydarzenia przed nami odbieramy więc jakby były ciut bliżej, nieco „mocniej”. Energia wszystkich podzakresów jest duża, ale wszystko jest doskonale kontrolowane. Dostajemy przekaz, w którym dzieje się bardzo dużo i wszystko ma woje „ramy”, sens. Nadają je nagrania i reszta systemu, ale ma się wrażenie, jakby kable Tellurium Q czuwały nad wszystkim. Porównanie ich do najlepszych kabli, jakie znam, czyli Tary Labs z serii Omega i Siltecha Triple Crown pokazuje, że Silver Diamond to kabel wybitny. I Tara, i Siltech ukazują więcej informacji o bezpośrednim otoczeniu akustycznym elementów na scenie, o technice gry. To drobne różnice, ale wynikają z ich jeszcze lepszej rozdzielczości. Siltech Triple Crown dodaje do tego coś ekstra, czego nie słyszałem nigdzie indziej – niebywały spokój wewnętrzny i wybitną kulturę. Tara – ciut lepszą dynamikę i rozdzielczość. Podsumowanie Traktowany jako osobny „byt”, jeśli uwolnimy go przez chwilę od porównań, kabel głośnikowy Silver Diamond zachwyci każdego rasowego melomana, spowoduje wypieki na policzkach każdego zaciekłego tropiciela dobrego brzmienia. W jego dźwięku jest wszystko, czego można od wysokiej klasy kabla wymagać. Ma gęste, nasycone brzmienie, jest rozdzielczy i selektywny, a ponadto fantastycznie pokazuje dół pasma. Scena dźwiękowa jest bardzo głęboka i płyty nagrane w ten sposób, aby dźwięk nas otaczał – jak Waters i Kortez – brzmią z nim spektakularnie. Jak na firmę o „technicznym” profilu, która drogie produkty traktuje z podejrzliwością, to kabel cud, który nie powinien się zdarzyć. A jednak – jest. RED Fingerprint. ![]() Kable Tellurium Q są sztywne – wymusza to ich budowa. Ponieważ mamy do czynienia z konstrukcją typu „Ósemka”, czyli dwoma grubymi żyłami rozdzielonymi płatem dielektryka, zginanie możliwe jest tak naprawdę tylko w jednej płaszczyźnie. W razie konieczności znacznie łatwiej więc kabel skręcić. ![]() Silver Diamond wygląda bardzo solidnie. Obleczono go czarną siateczką – to klasyka – a miejsca zakończenia, gdzie wychodzą tylko dwie żyły, zamknięto aluminiowymi, grawerowanymi „zworami”. Kable wyposażane są w mocne, solidne wtyki bananowe, z mechanizmem zakręcającym, który rozszerza pin włożony do gniazda – wtyki są srebrzone. Dostępna jest też wersja ze srebrzonymi widłami. kabel ma budowę wewnętrznie bi-wire, ale można go zamówić w wersji z pojedynczymi parami końcówek – kable są wówczas łączone po dwa biegi. Opakowanie jest eleganckie, to gruba, lakierowana tektura, ale nie ma nic wspólnego z ceną kabli. pełni rolę utylitarna, a nie podnoszącą wartość produktu. Wraz z kablami otrzymujemy płytę CD służącą do wygrzewania systemu – zarówno na samym początku. Dystrybucja w Polsce: |

|
SYSTEM A ŻRÓDŁA ANALOGOWE - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version] - Wkładki: Miyajima Laboratory MADAKE, test TUTAJ, Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ ŻRÓDŁA CYFROWE - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ WZMACNIACZE - Przedwzmacniacz liniowy: Ayon Audio Spheris III Linestage, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710 - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ AUDIO KOMPUTEROWE - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901 - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ - Router: Liksys WAG320N - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB |
KOLUMNY - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands - Filtr: SPEC RSP-901EX, recenzja TUTAJ OKABLOWANIE System I - Interkonekty: Siltech TRIPLE CROWN RCA, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ System II - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.5TRIPLE C-FM, recenzja TUTAJ - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-2.5TRIPLE C-FM, recenzja TUTAJ SIEĆ System I - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9500, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R) System II - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R v2, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ |
AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4 SŁUCHAWKI - Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ - Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ - Radio: Tivoli Audio Model One |
SYSTEM B Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ Przedwzmacniacz gramofonowy: Remton LCR, recenzja TUTAJ Odtwarzacz plików: Lumin D1 Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380 Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity