Przedwzmacniacz liniowy
Tenor Audio
Producent: Tenor Audio |
enor Audio, maleńka, kanadyjska manufaktura, mająca w swojej ofercie zaledwie kilka produktów, znana jest przede wszystkim ze swoich hybrydowych wzmacniaczy, z tranzystorową końcówka pracującą jako wtórnik prądowy (o wzmocnieniu = 1) i lampowym stopniem sterującym. Jej historia zaczęła się jednak od zupełnie innych konstrukcji: wzmacniaczy lampowych OTL, tj. bez transformatorów wyjściowych („output transformerless”). Jak w wywiadzie udzielonym Mike’owi Malinowskiemu wspomina François Lemay, szef sprzedaży, zaczęło się niewinnie, od spotkania z Robertem Lamarre w 1998 roku w czasie wystawy audio w Montrealu (cały wywiad TUTAJ). Lamarre wystawiał tam swoje kolumny. Sześć miesięcy później okazało się, że mieszka on kilka ulic od Lemaya – fortunny zbieg okoliczności. Przy najbliższej okazji Lemay pokazał swojemu nowemu koledze wzmacniacz typu OTL, który dla Roberta był sporym odkryciem, ponieważ do tej pory był „lampiarzem”, ale obracał się wyłącznie w kręgu SET-ów („single-ended triode”). Pierwszą wystawę, w której wzięli udział i gdzie pokazali na statycznej wystawie dzieło Michaela, zapisali w swoim kalendarzu w 1998 roku. Pracujący prototyp pokazali w latach 1999 i 2000. W tym samym roku magazyn „Ultimate Audio” przetestował wzmacniacz w jego ostatecznej formie. Lemay mówi, że właśnie ten rok należy uznać za początek firmy. Zatrudnili wówczas człowieka odpowiedzialnego za przygotowanie obudów, a Michael zaprojektował i wykonał pierwsze modele wzmacniaczy OTL. Rok później na CES firma pokazała wzmacniacz OTL75. Starali się, jak mogli, jednak w tym samym czasie pieniądze uciekały równie szybko. Wprowadzili wówczas do sprzedaży wzmacniacz kosztujący w detalu 28 000 USD. Problemem było to, że sprzedawali go poniżej kosztów produkcji, co było błędem. Drugim problemem była szybka dewaluacja wartości dolara amerykańskiego, a wszystkie ceny dystrybutorskie ta kanadyjska firma miała właśnie w USD. Pewną pomocą było to, że rząd kanadyjski wprowadził prawo, pozwalające odliczyć sobie część kosztów przeznaczonych na badania i rozwój. Początkowo koszty R&D w Tenorze były bardzo wysokie, dlatego zwrot był duży i pozwalał utrzymać się na powierzchni. W 2003 roku, z powodu niewielkiej technicznej usterki, rząd odmówił zwrotu pieniędzy przeznaczonych na badania. To samo powtórzyło się w roku 2004, ale firma nie otrzymała nawet uzasadnienia odmowy. A chodziło o 340 000 USD. Choć zamówienia były duże, zobowiązania kredytowe z początku działalności połączone z brakiem oczekiwanego zwrotu spowodowały brak płynności finansowej. W połączeniu z innymi zdarzeniami losowymi, w grudniu 2004 roku doprowadziły do bankructwa firmy. Firma wyprodukowała do tego momentu 85 par monobloków OTL, 26 par wzmacniaczy 300 i 18 sztuk 150s. W papierach, fabryce i magazynach panował taki porządek, niczego nie schowano. Zajmujący się sprawą komornik powiedział, iż nigdy w swoim życiu nie widział tak uczciwej firmy. W tym samym momencie, w którym miało miejsce spotkanie z komornikiem, François i Robert spotkali Martina Labrecque’a, człowieka interesującego się wzmacniaczami. Od słowa do słowa i panowie doszli do wniosku, że z tak dobrymi produktami, z tak dobrym konstruktorem, firma powinna kontynuować działalność. Martin, wraz z innymi inwestorami: Jimem Fairheadem, Tomem Moynihanem i Jacquesem Pilonem wykupili długi firmy. Tak rozpoczął się drugi etap w życiu firmy, pod nazwą Tenor Audio. Prezesem firmy został Jim Fairhead. Opracowanie planu działania i nowych produktów zajęło aż dwa lata. Zastrzyk gotówki pozwolił na doposażenie laboratorium, a także na zatrudnienie Jean-Pierre’a. W roku 2006 zaprezentowano nową generację urządzeń: monobloki 350M i wersję stereo 175S, jednak te pierwsze z prezentacją produkcyjnej wersji zaczekały aż do roku 2007, kiedy to pokazano je w Denwer, na wystawie Rocky Mountain Aufiofest. Wzmacniacz stereo, który w „High Fidelity” już testowaliśmy, pokazany został rok później, na wystawie CES 2008 w Las Vegas. Przedwzmacniacz na swoją premierę musiał zaczekać kilka dobrych lat. Line1/Power1 od początku pomyślany był jako urządzenie flagowe. I taką też ma cenę, to jeden z najdroższych przedwzmacniaczy liniowych na rynku. Podzielony między dwie obudowy, z układem wzmacniającym i zasilaczem, jest wielki, ciężki i potężny. W jego konstrukcji mechanicznej równie ważną rolę pełni aluminiowe chassis, co i drewniane elementy. Układ elektryczny oparty jest na lampach NOS, podwójnych triodach 6463 produkcji General Electric. Patrząc na tylną ściankę zauważymy jeszcze coś: gniazdo słuchawkowe na znakomitym gnieździe Neutrika, z zatrzaskiem. Wrócimy do tego w części poświęconej odsłuchowi. Lampy o których mowa zostały opracowane z myślą o komputerach, można więc liczyć na precyzję wykonania i długowieczność. W oryginalnych materiałach technicznych przygotowanych przez Philipsa czytamy jednak, że 6463 nie powinny pracować w układach podatnych na mikrofonowanie, przydźwięk i szumy. Michel Van den Broeck potraktował to bardzo poważnie i zastosował kilka pomysłów, które miały przed tym chronić. Przydźwięk i szum zostały zminimalizowane przez wydzielenie zasilacza do osobnej obudowy, rozdzielenie zasilania dla lewego i prawego kanału oraz prowadzenie aż pięciu (na kanał), osobnych linii zasilających. Urządzenie jest w pełni zbalansowane, a każda z faz ma swój własny zasilacz. Napięcie anodowe jest filtrowane w układach z dławikami. Choć w sercu Tenora pracują lampy, czyli technologia rodem z XIX wieku, jego sterowanie jest z końca wieku XX. Mikroprocesor, za pomocą którego można zmienić wiele ustawień w menu, można apdejtować – na płytce jest gniazdo USB. Przedwzmacniacz sterowany jest z ładnego pilota. Nagrania użyte w teście (wybór)
Wracam do tego wydarzenia jak pijak do baru, ale inaczej się nie da: odsłuch gramofonu TechDAS Air Force One, a w szczególności to, jak zagrała na nim płyta Teatr na drodze zespołu 2 Plus 1, był dla mnie jak objawienie (czytaj TUTAJ). Wydawało mi się, że wiem, jak powinien brzmieć system audio, słyszałem więcej topowych, wybitnych systemów niż jestem w stanie zapamiętać, a jednak to, co przezyłem u siebie w domy było jak epifania. Jeśliby jednak za punkt odniesienia przyjąć wydania analogowe, wydania cyfrowe 2 Plus 1 (2+1, ew. Dwa Plus Jeden – zespół używał kilku rodzajów pisowni) są śmieciowe. Tak naprawdę jedynym wartościowym wydawnictwem na CD, które mogę z czystym sumieniem polecić, jest reedycja koncept-albumu z muzyką poświęconą polskiemu aktorowi, tragicznie zmarłemu w 1967 roku Zbigniewowi Cybulskiemu, nosząca tytuł Aktor (1977). Na reedycji oprócz oryginalnego materiału, znajdziemy również piosenkę nagraną współcześnie i zaśpiewaną przez Justynę Steczkowską (czytaj TUTAJ). Album zremasterowała pani Anna Wojtych, która pracowała przez jakiś czas jako realizator nagrań w wydawnictwie DUX (nota bene, ta polska firma regularnie reklamuje się w najważniejszym brytyjskim piśmie poświęconym muzyce klasycznej: „BBC Music”). Udało mi się z nią kiedyś porozmawiać na temat jej podejścia do remasteringu; zapis rozmowy TUTAJ. Do czego zmierzam: cyfrowe wydania płyt tej grupy (tylko kilka albumów i niezliczone składanki) brzmią płasko dynamicznie, są wyprane z barw i dynamiki. Jeśli jednak puścimy którąś ze składanek, np. zremasterowane cyfrowo przez firmę Sonic Greatest Hits Vol. 2 na dobrym sprzęcie, magia wraca. To wciąż tylko przybliżenie tego, co dają winylowe oryginały, ale przybliżenie do zaakceptowania. Z najlepszymi systemami, albo z systemami, które mają dźwięk ukształtowany w odpowiedni sposób brzmi to jednak bardzo, bardzo fajnie. I nawet jeśli w tyle głowy wciąż mam to, co usłyszałem z gramofonu pana Hideaki Nishikawa, to przy odpowiednim torze odtwarzającym dają nie mniejszą frajdę. Podstawową rolą przedwzmacniacza w torze audio jest regulacja siły głosu. Wszystkie pozostałe funkcje, jak zmiana wejść, DAC, buforowanie sygnału i jego wzmocnienie są wtórne. Najprostszym przedwzmacniaczem jest więc zwykły potencjometr, a tego typu urządzenia noszą mylącą nazwę „przedwzmacniacz pasywny”. Brzmienie, jakie uzyskujemy z nimi w systemie jest bardzo charakterystyczne: ultra-dokładna definicja, precyzja w rysowaniu obwiedni, zero dodanych podbarwień. Niemal wszystkie, w tym również odmiana takich urządzeń z transformatorami dopasowującymi, grają zwykle tak, jak opisane przeze mnie cyfrowe wydawnictwa 2 Plus 1. Nie wszystkie, ale jakieś 99,999% (5N). |
Muzyka w tym wydaniu jest dobra, jest aksamitna i ma potężne wsparcie na dole pasma. Nie słychać pojedynczych instrumentów, a tylko to, jak korelują z innymi. Wokale nagle pojawiają się przed nami i gdyby nie to, że zaraz wchodzi niebywale dobrze różnicowany, mocny bas, zostalibyśmy w stuporze. Linia ta jest zresztą tylko umowna, nie ma się wrażenia zamykania dźwięku w jakiejś określonej bryle. Dzięki aktywnemu basowi, szczególnie jego średniemu zakresowi, przekaz ma rozmach, jak diabli. Wolumen dźwięków jest duży, w czym pomaga mocna niska średnica. Traktowanie Tenora jako przedwzmacniacza liniowego jest normalne i zrozumiałe, to jego główne zadanie. Przeniesienie gniazda słuchawkowego na tylną ściankę zdawałoby się to tylko potwierdzać. Tym razem chodziło jednak o coś innego, zakładam, że o względy estetyczne. Podsumowanie Nie da się więc ukryć, że kanadyjski przedwzmacniacz modyfikuje sygnał. Jeszcze trudniej byłoby ukryć, że tak robią dokładnie wszystkie produkty audio. Ważne więc, jak to robią. Line1/Power1 ułatwia odsłuch. Każda płyta zabrzmi z nim co najmniej ciekawie, jeśli oczywiście muzyka jest ciekawa. Było poprawnie, teraz mniej: nawet nudne nagrania przykują nas do fotela sposobem, w jaki zostaną odtworzone. Systemy dzielone, czy to odtwarzacze cyfrowe, przedwzmacniacze, czy wzmacniacze mocy, dzielą się z jednego powodu: aby oddzielić czułe obwody wzmacniające sygnał od zasilania. Tak robi np. Ayon Audio, Ancient Audio, Audio Research i inni. Amerykański VTL idzie jeszcze dalej, wydzielając do osobnej obudowy także mikroprocesor. Tenor Audio korzysta z klasycznego podziału: w jednej obudowie znalazły się elementy wzmacniające, a w drugim zasilacz. W module wzmacniającym pośrodku umieszczono niebieski wyświetlacz ciekłokrystaliczny. Mamy na nim wskazanie siły głosu, wybrane wejście i wybrane wyjście. Urządzenie ma dość rozbudowywane menu, w którym możemy to wszystko ustawić. Zmienimy tam np. wzmocnienie: 14 lub 21 dB. Wyświetlacz nie jest zbyt kontrastowy. Moduł wzmacniający oparty jest o lampy – cztery podwójne triody amerykańskiego General Electric na kanał, model 6363 (CV5304). Przeznaczone pierwotnie do pracy w układach komputerowych, z podwójną anodą, mają na bańki nałożone tłumiące drgania harmonijki z materiału o dużej zawartości miki i włókien węglowych. Na wejściu widać potężne, naprawdę ogromne kondensatory polipropylenowe MKP firmy Epcos. Z kondensatorów tych skorzystano zresztą również w innych miejscach, np. w układach katody. Płytka z głównymi układami jest zawieszona na gumowych podkładkach o dużej podatności. To kolejny stopień służący do tłumienia drgań. Punkt ciężkości zasilacza skupiony jest z przodu – trzeba na to uważać przy przenoszeniu urządzenia. To tam umieszczono cztery transformatory zasilające typu EI, o mocy 100 W każdy, zaekranowane ciężkimi kubkami. Oddzielone są od pozostałej części grubą blachą. Współpracują z nimi cztery dławiki. Na dużej płytce, całkowicie zapełnionej układami, widać pięć układów prostowniczych na kanał. Każdy z układów otrzymał nieco inny prostownik i inne kondensatory. Tak, jakby dobierano je pod kątem dźwięku. Dane techniczne (wg producenta)
Budowa: Dual Mono/Dual Chassis Dystrybucja w Polsce: |
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
ŻRÓDŁA ANALOGOWE - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version] - Wkładki: Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ ŻRÓDŁA CYFROWE - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ - Odtwarzacz multiformatowy: Cambridge Audio Azur 752BD WZMACNIACZE - Przedwzmacniacz liniowy: Polaris III [Custom Version] + zasilacz AC Regenerator, wersja z klasycznym zasilaczem, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710 - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ KOLUMNY - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands - Filtr: SPEC RSP-301 |
SŁUCHAWKI - Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ - Słuchawki: Ultrasone EDITON 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ AUDIO KOMPUTEROWE - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901 - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ - Router: Liksys WAG320N - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB |
OKABLOWANIE System I - Interkonekty: Siltech ROYAL SIGNATURE SERIES DOUBLE CROWN EMPRESS, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ System II - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.0PA | XLR-1.0PA II - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-PA SIEĆ System I - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9300, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R) System II - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R (x 4 ), recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ |
AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4 CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ - Radio: Tivoli Audio Model One |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity