Kolumny głośnikowe
Dynaudio
Producent: Dynaudio A/S |
ajnowszym dodatkiem do oferty duńskiego firmy Dynaudio są kolumny Confidence Platinum. Niezbyt o nich głośno, co nie jest typowym zachowaniem – to profesjonalny w każdym calu, a więc dbający nie tylko o produkt, ale i jego promocję producent. Nie jestem tego pewien, ale powiedziałbym, że to szczególny przypadek, w którym dostajemy produkt pod pewnymi względami lepszy, droższy, który jednak nie ma stać się „wiodącym” w danej serii. Sekret – a może wcale nie taki znowu sekret, to tylko moje dywagacje – tkwi w kalendarzu. W serii Confidence dotychczas znajdowały się dwie odmiany tych samych modeli: podstawowe Confidence II oraz Confidence Signature. Kolumny różniły się lepszymi elementami w zwrotnicy oraz ładniejszym wykończeniem tych drugich. W krótkim czasie, krótkim jak na tak dopracowany i wyrafinowany produkt, powstaje jeszcze nowsza wersja. Pytani o to przedstawiciele Dynaudio mówią, że „problem” tkwi w jeszcze droższych kolumnach, Evidence Platinum – potężnych, fantastycznie wykonanych głośnikach będących w tej chwili, de facto, ich flagowym produktem. Otóż techniki, poprawki, a także jakość wykonania, jakie udało się tam uzyskać dawały na tyle znaczące zmiany w dźwięku i estetyce produktu, że po prostu nie dało się ich nie wprowadzić, choć oczywiście na nieco mniejszą skalę, w serii niżej – Confidence. Głośne powiedzenie więc, że seria CII, choć naprawdę bardzo dobra, nie była „ostateczną”, przynajmniej na kilka lat musi być dla high-endowego producenta kłopotliwe. Sami musimy więc odpowiedzieć sobie na pytanie, czy cenimy sobie zaangażowanie Dynaudio w sprzedawane przez siebie kolumny i chęć dostarczenia ich odbiorcom w możliwie najlepszej wersji, czy zganimy ją za zbytni pośpiech z wprowadzaniem do sprzedaży serii CII. Możliwe są dwa scenariusze: zmiany w produktach kiedy tylko pojawią się nowe rozwiązania, poprawki – tak robi Ayon Audio – albo odczekanie roku, dwóch, czterech lat – tylu, ile zwykle firma odczekuje między kolejnymi zmianami danej serii, dając od razu cały pakiet zmian. Przemknęło mi to przez głowę w czasie wypakowywania kolumn X34, nowej wersji modelu X32 z serii Excite. Jak widać, nazwa tej podstawowej w ofercie serii pozostaje bez zmian, podobnie jak wcześniej serii Focus, odświeżonej w 2011 roku. Wskazuje to na przywiązanie firmy do takich wartości, jak: kontynuacja, długowieczność, tradycja. Wrażenie to potęgowane jest przez detale, będące jednak częścią całościowego projektu. To na przykład brak otworów na kołki dla maskownic. Rzecz widziana była już wcześniej, ostatnio np. w kolumnach Monitor Audio z serii Silver (czytaj TUTAJ), z tak idealnie położonym fornirem robi jednak duże wrażenie. Maskownica mocowana jest za pomocą magnesów – jeden wklejany jest w wyfrezowany w obudowie otwór i przykrywany fornirem. Drugi znajduje się w plastikowej ramie maskownicy z czarnego materiału. Od strony konstrukcyjnej X34 to kolumny dwudrożne, trzygłośnikowe, z obudową typu bas-refleks. Są bardzo smukłe, bo przy wysokości 950 mm szerokość wynosi zaledwie 170 mm. Oprócz nich w serii Excite (2013) znajdziemy jeszcze jeden model wolnostojący, większe Excite’y X38, przetestowane przez Marka Dybę w październiku 2013 roku, w 114. wydaniu „High Fidelity” (czytaj TUTAJ). Katalog wymienia również kolumny podstawkowe Excite X14, które: „pomimo swoich rozmiarów, dzięki nowym głośnikom nisko-średniotonowym o dużym skoku są zdolne wygenerować duży, mocny dźwięk, podczas gdy najnowsza wersja miękkiej, powlekanej kopułki i ultrasztywna obudowa dodają do tego precyzyjną scenę dźwiękową, znaną z zaawansowanych konstrukcji high-end.” Opcjonalny stand X3 umożliwia ustawienie X14 na odpowiedniej wysokości, zaś stopy SF 1 sposób pozwalają postawić kolumny na półce. Seria kolumn z początków XXI wieku byłaby niekompletna bez głośnika centralnego (choć i to się zmienia). Dynaudio do systemów kina domowego oferuje model Excite X24 Center. Można założyć, że znajdzie on zastosowanie również w systemach wielokanałowego audio, jednak – o ile wiem – to absolutna nisza, liczą się – jeśli w ogóle – systemy AV. Nagrania użyte w teście (wybór)
Porównywanie nowej wersji kolumn Excite, modelu X34, do starej, modelu X32, nie ma sensu. Myślę, że paradygmat, którym kierowali się konstruktorzy w najnowszej wersji, jest w ogólnych zarysach ten sam, z jakim mieliśmy do czynienia z poprzednimi Excite. Tyle że jego realizacja przeskoczyła jakiś próg, może i nie tak wielki, ale jednak zmieniający perspektywę, z której patrzy się na te konstrukcje. Bo to pod każdym względem nowe otwarcie – tak to widzę. Centralnym tematem, jaki przewijał się przy wszystkich odsłuchiwanych płytach była nieprawdopodobna przezroczystość tych konstrukcji. Przezroczystość, czyli rozdzielczość. Jeśliby postawić obok nich Castle z serii Knight, np. Knight 5, można by powiedzieć, że mamy dzień i noc – dniem byłyby Dynaudio, a nocą Castle. Bez wartościowania, po prostu koło tak skrajnie różnego sposobu interpretacji tego, co jest na płycie trudno przejść obojętnie. To granie bez trzymanki, jeśli tak mogę powiedzieć. Z jednej strony mamy wybitnie prowadzoną górę – to jeden z lepszych głośników wysokotonowych na rynku. Są lepsze, ale nieliczne i wielokrotnie droższe. Jest precyzyjny, w sensie umiejętności pokazywania zarówno rysunku, jak i wypełnienia we wszystkich jego objawach. Część (duża) miękkich kopułek brzmi ostro i charkotliwie, znacznie gorzej niż ich metalowe odpowiedniki. Dynaudio ma jednak patent na górę, który stosuje w coraz to tańszych przetwornikach. Dźwięk jest otwarty nie przez podkreślenie góry, ani tym bardziej jej utwardzenie, a przez niesamowitą ilość informacji, jakie dostajemy. Nawet z nie do końca dopracowanym materiałem z płyty Ballady Bajmu przekaz był tak wciągający i po prostu interesujący, że czekałem na kolejny fragment piosenki, wsłuchiwałem się weń, zaintrygowany tym, co tam słychać. |
Drugi skraj pasma jest być może jeszcze bardziej zaskakujący. Niewielkie wymiary kolumn nie zapowiadają tak dopracowanego basu. Nie jest on może najniższy, fizyka wciąż nas obowiązuje. Dzieje się jednak to samo, co przy wysokich tonach: mamy treściwość i informację. Razem dają coś, co powoduje, że mamy wrażenie odsłuchu przez dużą kolumnę minus najniższy bas. Chodzi o to, że skala dźwięku jest duża, niemal „za duża” jak na tak niewielkie kolumny. Dynamika jest momentami zaskakująco dobra, kolumny brzmią szybko i bez ograniczeń, bez kompresji. W dużej mierze właśnie dlatego siedzimy zauroczeni kolejnymi utworami i płytami. Nowe, dostrzeżone po raz pierwszy detale cieszą. Jeśli jednak są zbyt wyraziste, przesłaniają to, co z przodu można się zabić – znają to państwo, prawda? X34 tego nie robią, zarówno w Balladach, jak i słuchanej potem In A Silent Way Davisa to „wnikanie” nie polegało na wyodrębnianiu szczegółów, a na lepszym orientowaniu się w tym, co jest na płycie. Jestem pewien, że da się to powtórzyć w dowolnym systemie, nie tylko w moim – dźwięk nagle się po prostu otwiera, słyszymy „dalej” w miks, przy zachowaniu właściwych proporcji. Góra i dół, choć bardzo ciekawe, są jednak tylko dodatkiem do środka pasma – generalnie i konkretnie tutaj. Otwartość, „wyzwolenie” brzmienia z czegoś w rodzaju mgiełki są dojmujące. A to dlatego, że nie ma w tym przesady, nie ma ostrości i odchudzenia. Mocny, nieco miękki, dobrze kontrolowany bas daje wystarczający fundament, buduje duże źródła pozorne, a dynamika pozwala całości „oddychać”. To nie jest więc kolejny „chudy” dźwięk. Jest jednak na tyle charakterystyczny, właśnie przez sposób prowadzenia średnicy, że trzeba temu poświęcić więcej czasu. Życie nie jest tak proste, jak by to wynikało z tabel i wykresów. Widząc płaską jak stół charakterystykę pasma przenoszenia kolumn możemy być niemal pewni ich agresywnego dźwięku. Dopiero odpowiednie skorelowanie promieniowania na głównej osi z promieniowaniem poza nią, jak również zrozumienie, jak to się zmienia w czasie daje jakie-takie pojęcie o możliwościach danej konstrukcji. I zwykle zakres o którym mówię jest lekko wycofany, co w realnym świecie daje przyjemniejsze, stonowane brzmienie. Podsumowanie Melomani przyzwyczajeni do mocnego, jednoznacznego dźwięku poprzednich konstrukcji Dynaudio będą zaskoczeni, o ile więcej informacji można wydobyć z wyglądających podobnie głośników. Jak niżej bas może zejść. I jak bardziej dynamicznie wszystko może zagrać. Połączenie tych trzech elementów sprawia, że X34 są jedną z ciekawszych konstrukcji w cenie do 10 000 zł, przynajmniej spośród tych, które słyszałem. Nie są „najlepsze”, bo jest parę innych wartych zainteresowania konstrukcji, ale w swoim idiomie dźwiękowym są chyba nie do pokonania. Nie są idealne, trzeba będzie pomyśleć o wzmacniaczu, który nie doda od siebie niczego na wyższej średnicy, a może nawet trochę ją zatamuje. Z drogimi komponentami, kosztującymi 30 000 zł i więcej nie byłby to żaden problem. Kolumny nie grają bowiem jaskrawym dźwiękiem, a po prostu pokazują tyle informacji, że tańsze wzmacniacze sobie z tym nie radzą. Z dobrym wzmacniaczem dostaniemy jednak niesamowity dźwięk. Kolumny są przy tym pięknie wykonane, a w ich budowie mamy prawdziwą inżynierię, nie chińskie próby dogonienia Europy. Nie mam nic przeciwko wyrobom z Ch.R.L-D., często są znakomite. Jeśli jednak chodzi o innowacje wciąż wydaje się, że inżynierowie stamtąd raczej podpatrują niż proponują własne rozwiązania. Dynaudio pokazuje, że w wiedzy i europejskim etosie pracy tkwią niesamowite możliwości. Do danych katalogowych już się odwoływaliśmy, zróbmy to jeszcze raz: W nowej serii Excite połączono high-endowy dźwięk i ponadczasową elegancję zamkniętą w smukłych obudowach. Nowe modele mogą być w łatwy sposób wysterowane przez dowolny wzmacniacz – zostały zaprojektowane tak, aby ich impedancja była przyjazna, liniowa i wysoka; poprawa możliwa była także dzięki zastosowaniu nowych, wysokoskutecznych przetworników. […] Smukły projekt o wyróżniającym się, nie do pomylenia z czymkolwiek innym, wyglądzie – to eleganckie, wolnostojące kolumny klasy high-end, których fantastyczny dźwięk i nieprawdopodobna, trójwymiarowa scena dźwiękowa zaprzeczają ich niewielkim wymiarom. Excite X34 to kolumny podłogowe (wolnostojące) o wysokości 929 mm, szerokości 170 mm i głębokości 270 mm (wszystkie wymiary bez nóżek i kolców). Wyglądają znakomicie, a to zarówno przez dobrze dobrane proporcje, jak i świetnie położony naturalny fornir. Pionowe krawędzie z przodu zostały ścięte pod kątem 90º, jeszcze bardziej minimalizując optycznie „wagę”. Od przedniej ścianki odcinają się srebrne kosze dwóch, 145 mm (120 mm mierzone na zewnątrz górnego zawieszenia) głośników nisko-średniotonowych i front pięknej, wykonanej z jedwabiu 27 mm kopułki. Zarówno kosze, jak i front to ciśnieniowe odlewy ze stopu aluminium. Membrany głośników stożkowych wykonano z poddanej modyfikacjom odmiany polipropylenu o nazwie MSP (magnesium silicate polymer). To element wyróżniający tę firmę, znaną również z tego, że membrany wykonywane są w niej z jednego elementu wraz z nakładką przeciwpyłową oraz że cewki ich głośników są ponadstandardowo duże. W serii Excite to ostatnie nie jest specjalnie widoczne, choć średnica fi 40 mm cewki to i tak sporo. Nawinięto je lekkim drutem aluminiowym na sztywnym i lekkim karkasie – ma to pomóc odprowadzić ciepło i zmniejszyć bezwładność. Kosze głośników są masywne, a ich ramiona wyprofilowane tak, aby powietrze od tylnej strony membrany nie napotykało zbyt dużych oporów. Także magnesy robią duże wrażenie. Tylna strona kopułki wysokotonowej została zamknięta puszką obniżającą rezonans własny membrany, a tym samym poszerzającą pasmo przenoszenia głośnika (użyteczne). Membrany pokrywane są opracowanym w Dynaudio, a z okazji wprowadzenia do sprzedaży kolumn Focus (2011) poprawionym procesie. Impregnat ma zmniejszyć rezonanse własne membrany. Zwrotnicę zmontowano na pojedynczych, złoconych zaciskach głośnikowych – od tyłu - na płytce drukowanej. Firma wiele pisze o pracy, jaka poświecono na jej dostrajanie i sugeruje, że to ona odpowiada w największej mierze za zmiany w dźwięku, zaszłe w stosunku do poprzedniej serii. Zastosowano w niej kondensator polipropylenowy i elektrolityczne Bennic oraz cewki rdzeniowe – ale z rdzeniem proszkowym. Masowe oporniki nalutowano z drugiej strony płytki. Przetworniki i zwrotnicę połączono za pomocą miedzianych skrętek wpinanych na skuwkę. Obudowę wykonano z płyt MDF wzmacnianych od środka dodatkowymi, cieńszymi płytami. Wytłumiono je gąbką (na ściankach bocznych) i dużą ilością sztucznej wełny. Kolumny wyposażone zostały w maskownicę z czarnego materiału, przytrzymywaną w miejscu przez ukryte pod okleiną magnesy. Ciekawe jest też zastosowanie sprytnie wykonanych nóżek antywibracyjnych z gumy, które można zamienić na kolce u regulowanej wysokości, sprzęgające kolumny z podłogą okrytą wykładziną lub dywanem. Do kompletu dostajemy parę zatyczek z gąbki, którymi możemy zamknąć wylot bas refleksu – np. jeśli bas zbyt dudni, albo chcemy zmniejszyć jego ilość. Warto zaznaczyć, że poprawia się wówczas odpowiedź impulsowa kolumn.
Skuteczność: 86 dB (2,83 V/1 m) Moc maksymalna (IEC): >200 W Impedancja: 8 Ω Pasmo przenoszenia: 37 Hz – 23 kHz (± 3 dB) Waga: 17 kg Wymiary (W x H x D): 170 x 929 x 270 mm Wymiary (z kolcami; W x H x D): 200 x 959 x 290 mm Dystrybucja w Polsce: ETER AUDIOul. Malborska 24 | 30-646 Kraków | Polska tel./fax: 12 425 51 20/30 e-mail: info@eteraudio.pl www.eteraudio.pl |
Źródła analogowe - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version] - Wkładki: Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ Źródła cyfrowe - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ - Odtwarzacz multiformatowy: Cambridge Audio Azur 752BD Wzmacniacze - Przedwzmacniacz liniowy: Polaris III [Custom Version] + zasilacz AC Regenerator, wersja z klasycznym zasilaczem, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710 - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ Kolumny - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands - Filtr: SPEC RSP-101/GL Słuchawki - Wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ - Słuchawki: HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-300, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Ultrasone PROLine 2500, Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ - Kable słuchawkowe: Entreq Konstantin 2010/Sennheiser HD800/HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ Okablowanie System I - Interkonekty: Siltech ROYAL SIGNATURE SERIES DOUBLE CROWN EMPRESS, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 8N-A2080III Evo, recenzja TUTAJ - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ System II - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.0PA | XLR-1.0PA II - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-PA Sieć System I - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9300, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R) System II - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R (x 4 ), recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ Audio komputerowe - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-801 - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ - Router: Liksys WAG320N - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB Akcesoria antywibracyjne - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4 Czysta przyjemność - Radio: Tivoli Audio Model One |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity