Kolumny głośnikowe
PMC
Producent: PMC Limited |
elebracje okrągłych rocznic są czymś w rodzaju wyłomu w codzienności. Mają też świadczyć o statusie danej firmy i podkreślać jej długowieczność. To miłe chwile i nie ma się co dziwić, że nawet 10-lecie „High Fidelity”, które obchodzić będziemy w maju tego roku jest dla nas czymś szczególnym. W audio 10 lat to jednak mgnienie oka. 40 lat, którymi mogą się pochwalić Accuphase, Naim, Rega i Monitor Audio – to dopiero coś! O ponad 80-letniej historii marki Wharfedale nie wspomniawszy. Wysyp okrągłych, godnych najwyższego szacunku, rocznic w ostatnich latach powoduje jednak, że przestaje to być tak ekscytujące, jak było wcześniej. Ludzie z PMC zrobili więc coś innego – przygotowali specjalną wersję Gold niewielkiego, dwudrożnego monitora DB1, mającą uświetnić 21. rocznicę jego powstania. Materiały firmowe mówią, że nowa wersja jest najlepszą inkarnacją tego głośnika, jaka do tej pory została przygotowana. Jak pisałem w teście modelu DB1+, w styczniu 2008 roku (!),tych kolumn w ogóle nie powinno być (czytaj TUTAJ). Podstawowym „patentem” PMC jest bowiem sposób obciążania tylnej strony głośnika, eliminujący problemy bas-refleksu, a jednocześnie pozwalający znacząco obniżyć dolne pasmo przenoszenia kolumn. Advanced Transmission Line (ATL) o której mowa to odmiana linii transmisyjnej, którą znajdziemy we wszystkich kolumnach tego producenta, nawet w DB1 Gold. Jej długość efektywna wynosi 1,5 m, a wylot znajduje się na tylnej ściance. Tak długiej „rury” w tak małej obudowie zmieścić się oczywiście nie udało. Dlatego też ma ona postać zagiętego kilka razy, wytłumionego pianką labiryntu. Oprócz swojej podstawowej roli świetnie wzmacnia przy tym obudowę. Kolumienki są małe, co samo z siebie jest gwarancją małych rezonansów (niewielkie powierzchnie ścianek), a w dodatku wnętrze jest wzmocnione czymś w rodzaju „wieńca”. Kilka prostych słów… Wojciech Pacuła: Jak rozpoczął się projekt “DB1”? Peter Thomas: Głównym projektantem byłem ja. Chciałem to zrobić od wielu lat, chcąc zmierzyć się z trudnościami związanymi z fizycznymi ograniczeniami przy tworzeniu najmniejszych na świecie kolumn z linią transmisyjną. Nawet przez chwilę nie uchylałem się od podjęcia tego wyzwania – moim celem było stworzenie ekstremalnie kompaktowych kolumn mogących służyć zarówno jako głośniki hi-fi, jak i jako monitor studyjny o dźwięku, który powodowałby opad szczęki. Jak zmieniały się DB1 w swojej historii? Od momentu, w którym zostały zaprezentowane po raz pierwszy, czyli od 2002 roku, wprowadziliśmy następujące zmiany:
Podobnie jak wszystkie inne kolumny PSB chciałem, aby ich podstawą była linia transmisyjna Advanced Transmission Line. Także jak w innych kolumnach PMC ważne było to, aby to był głośnik składany ręcznie, parowany, ze zwrotnicą wysokiego rzędu (dużym spadkiem na oktawę) – połączenie spadku głośników i zwrotnicy daje 24 dB na oktawę. Pozwala to na wysterowanie kolumn mocniejszym sygnałem – głośnik wysokotonowy jest lepiej chroniony. Obydwa głośniki pracują wówczas wyłącznie w liniowych odcinkach swoich charakterystyk i charakteryzują się szerokim i naturalnym rozproszeniem. Co nowego dostajemy w DB1 Gold? Jakość dźwięku i finezja DB1 Gold oddaje ducha obecnej serii profesjonalnych produktów PMC, przy zastosowaniu bardziej wyrafinowanych elementów wykończenia. W kolumnach tych mieliśmy możliwość połączenia zalet kolumn pro i hi-fi nie wprowadzając do projektu nowych elementów. Głośnik wysokotonowy, dla przykładu, można znaleźć we wszystkich produkowanych przez nas obecnie modelach pasywnych monitorów, pracujących w takich studiach, jak np. Teldex w Berlinie, gdzie nagrywa się materiał dla wytwórni Deutsche Grammophon, DECCA i Harmonia Mundi. Połączenie elementów znanych ze studia i hi-fi potwierdza nasze przekonanie co do tego, że dobra kolumna to dobra kolumna, bez względu na to, czy mówimy o niej „monitor”, czy „kolumna hi-fi”. Dla nas to dokładnie to samo – projektujemy, budujemy i stroimy wszystkie nasze kolumny tak, aby brzmiały tam samo. Słuchacz ma usłyszeć muzykę w dokładnie taki sam sposób, w jaki została ona przygotowana. Dlaczego nie zdecydowaliście się zastosować przed tweeterem metalowej nakładki, jak w innych kolumnach? Głośnik wysokotonowy w DB1 Gold pochodzi z naszej profesjonalnej linii, gdzie takiej tabliczki nie ma. Podrzuć proszę 10 albumów, które czytelnicy „High Fidelity” powinni posłuchać już teraz. Proszę bardzo:
Nagrania użyte w teście (wybór)
|
Debata dotycząca pryncypiów to zdrowy objaw. Jeśli z jakiegoś powodu jest cicho, jeśli dana branża nie dyskutuje, to tak naprawdę nie żyje. W ekstremalnych przypadkach, co można prześledzić na przykładzie historii religii (dowolnej religii), próba ustalenia podstawowych zasad może prowadzić do przemocy. Zakładam jednak, że nie mówimy o ekstremach, a o głównym nurcie.
W audio dyskutujemy o wielu sprawach i o wiele rzeczy się spieramy. To dobrze, to zdrowe. O ile oczywiście pamiętamy, że sprzęt jest jedynie drogą do celu - muzyki. Jeśli nie, to będzie to rozmowa o gadżetach – też fajna, ciekawa, emocjonująca, ale niemająca z muzyką wiele wspólnego. Tym się jednak nie zajmujemy. Lista rozbieżności dotyczy zarówno rzeczy podstawowych, jak i ogólnych. Jest też poziom meta, czyli spór o to, jak należy o dźwięku mówić i pisać. Można się emocjonować kablami, zasilaniem, konstrukcją mechaniczną, produktami służącymi do eliminacji drgań – to są i będą nośne tematy. Jeśli jednak miałbym wyłonić grupę problemów podstawowych, to wśród nich poczesne miejsce znalazłoby się dla ustalenia roli urządzeń reprodukujących dźwięk. Pytanie brzmiałoby: czy produkty tego typu mają za zadanie jak najlepiej oddać to, co miało miejsce przed mikrofonami, zbliżyć się do „aktu wykonawczego”, czy też mają za zadanie jak najlepiej oddać to, co zostało zarejestrowane, innymi słowy jak najlepiej odwzorować to, co znalazło się na nośniku będącego w posiadaniu użytkownika (melomana). Zapewniam państwa, że to dwa różne światy. Ich dźwięk wydaje się bardzo czysty i otwarty. Rzecz wcale nie tak powszechna, jak by się mogło wydawać. A to dlatego, że gro kolumn wygładza atak dźwięku, koryguje dynamikę w stronę jej uspokojenia. Testowane konstrukcje nie robią tego w równie mocny sposób. Jeśli tak, to będziemy to mogli stwierdzić dopiero stawiając je koło czegoś naprawdę bardzo szybkiego, o niskiej kompresji. Ustawia to w znacznej mierze cały przekaz, bo na tym stawiane są kolejne piętra przekazu. Ich dynamika jest ponadprzeciętna. Nieznaczne opóźnienie ataku, z jakim mamy do czynienia jest na tyle małe, a inne kolumny pokazują to w na tyle gorszy sposób, że może to mieć znaczenie jedynie dla fanatyków, dla których i tak jedynym możliwym rozwiązaniem są przetworniki elektrostatyczne. Wraz z pokazaniem dynamiki jako takiej idzie też bardzo dobre jej różnicowanie. Wkraczamy tym samym na teren dla realizatorów nagrań kluczowy. Ciekawe jest przy tym to, że zwykle tak strasznie zgnojony. Stosowana nagminnie kompresja nagrań jest przez kolumny PMC łatwa do wychwycenia. Puśćmy coś o naturalnej dynamice, jak Black Coffee Peggy Lee, albo nagrania z samplera PMC Closing The Loop, który przyszedł wraz z kolumnami. Usłyszymy rzeczy, o jakich marzymy – głębię, uderzenie, swobodę. Puśćmy zaraz potem It could happen to you Cheta Bakera i Kisses On The Bottom Paula McCartneya, a wejdziemy do jeszcze innego pokoju. Nagranie z Chetem jest znacznie mniej dynamiczne niż Peggy Lee, ale ma niesamowicie naturalny „feeling”, brzmi trochę ciemno i miękko. Z kolei płyta ex-Beatlesa ma znacznie mocniejszą kompresję, choć może się wydawać dynamiczniejsza. Po jakimś czasie słyszymy jednak, że poszczególne dźwięki są konturowane i trochę same sobie. Nie mówię, że płyta zagrała źle. To naprawdę ładna realizacja, szczególnie przyjemna na płycie SHM-CD. Monitory PMC dały jednak jasno do zrozumienia, na czym polega różnica między mniejszą dynamiką płyty Bakera i McCartneya i dlaczego ta pierwsza brzmi może mniej efektownie, ale bardziej naturalnie. Środek pasma i góra to zakresy, w których profesjonalny „background” słychać chyba najlepiej. Wysoka góra ma świetną rozdzielczość i selektywność, bardzo ładnie daje znać o rodzaju blach, uderzeniu, technice gry. To takie „sypkie”, nieco złociste wysokie tony – góra w najlepszym stylu. Jej rozdzielczość nie jest oszałamiająca, mniej więcej na poziomie moich Harbethów, ale na tej półce cenowej jak najbardziej na miejscu. Podsumowanie DB1 Gold to niewielkie i kosztowne kolumny. Tak małe monitory nazywa się zazwyczaj mini-monitorami, co całkiem dokładnie oddaje ich naturę. Płacąc tak duże pieniądze za coś tak niewielkiego, oczekujemy, że zwróci się to nam z nawiązką w innej walucie – tutaj w dźwięku. Wielu melomanów, audiofilów, profesjonalistów uważa, że płacenie dużych pieniędzy za monitorki nie jest zbyt mądre. Tyle tylko, że konstrukcje tego typu oferują zalety, o które w dużych kolumnach trzeba walczyć i zwykle sporo więcej zapłacić. Nie chcę jednak nikogo przekonywać. Dla tych, którzy wiedzą, czego w takich kolumnach szukają, jak również dla tych, którzy nie mają w pokoju zbyt dużo miejsca, albo sam pokój jest niewielki, to będą kolumny, z którymi powinni się zetknąć. PMC DB1 Gold to dwudrożne mini-monitory podstawkowe z głośnikiem nisko-średniotonowym obciążonym odmianą linii transmisyjnej, nazwaną przez firmę ATL, czyli Advanced Transmission Line. W testowanym modelu ma ona długość efektywną 1,5 m. Wylot linii znajduje się na tylnej ściance i zamknięty został porowatą gąbką. Z linią współpracuje głośnik nisko-średniotonowy o średnicy fi 140 mm, papierowej, nasączanej membranie oraz sztywnym, odlewanym koszu. Tylna część magnesu opiera się o przegrodę linii transmisyjnej, przez co jest on naprawdę mocno umocowany. Głośnik produkowany jest przez PMC samodzielnie. Z zewnątrz dostarczany jest natomiast głośnik wysokotonowy – to 6-omowy, chłodzony ferrofluidem Scan-Speak D2606/922000 o średnicy fi 27 mm, z plastikowym frontem i miękką membraną wykonaną z nasączanego jedwabiu. Z tyłu ma on sporej wielkości puszkę wytłumiającą. Na naklejkę z nazwą naklejono drugą, mówiącą o tym, że głośnik został sprawdzony przez PMC. Obydwa przetworniki przykręcono charakterystycznymi, złoconymi śrubami. Złoty akcent znajdziemy też na tylnej ściance – kolor ten ma, naklejona tam, tabliczka znamionowa. Czytamy na niej: „Limited edition model. Celebrating over two decades of professional heritage” oraz „Handmade in Britain”. Poniżej niej znalazły się, także złocone, podwójne gniazda głośnikowe, wkręcone do plastikowej wytłoczki. Połączono je złoconymi blaszkami, które warto od razu wymienić na zwory z tego samego kabla, jak ten, którego używamy do połączenia kolumn i wzmacniacza. Do tylnej strony zacisków przykręcono płytkę drukowaną zwrotnicy. Ta jest bardzo prosta – dwie rdzeniowe cewki, dwa oporniki i dwa kondensatory. Jedynie kondensator głośnika wysokotonowego MKP (polipropylenowy) ma audiofilskie korzenie, pochodzi z francuskiej firmy SRC. Kable połączeniowe wpinane są na skuwki. Obudowa jest niewielka, wykonana z płyt HDF i okleinowana naturalnym fornirem pokrytym czarnym matowym lakierem. Firma nazywa go „Neo Black” i to jedyne dostępne wykończenie. Linia transmisyjna wewnątrz znakomicie usztywnia obudowę. Kolumny wyposażono we wpinane na kołki maskownice. Odsłuch prowadzony był bez nich – tak znacznie lepiej wyglądają. Firma mówi, że DB1+ sprawdzą się nie tylko w stereo, ale i w systemach wielokanałowych. W takim przypadku w skład systemu powinien także wejść aktywny subwoofer TLE1. Kolumny powinny stanąć na podstawkach o wysokości 61 mm. Na kolumny obowiązuje 20-letnia gwarancja.
Wykończenie: Neo Black Pasmo przenoszenia: 50 Hz – 25 kHz Czułość: 87 dB/1 W/1 m Długość linii transmisyjnej (ATL): 3 m Impedancja: 8 Ω Głośniki: LF PMC 140 mm | HF Scan-Speak 27 mm Częstotliwość podziału pasma: 2 kHz Połączenia: 2 pary gniazd (bi-amp, bi-wire) Rekomendowana moc wzmacniacza: 40-150 W Wymiary: H 290 mm 11.4 mm x W 155 mm (+6 mm z maskownicą) Waga: 4,5 kg/sztuka Dystrybucja w Polsce: |
Źródła analogowe - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version] - Wkładki: Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ Źródła cyfrowe - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ - Odtwarzacz multiformatowy: Cambridge Audio Azur 752BD Wzmacniacze - Przedwzmacniacz liniowy: Polaris III [Custom Version] + zasilacz AC Regenerator, wersja z klasycznym zasilaczem, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710 - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ Kolumny - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands - Filtr: SPEC RSP-101/GL Słuchawki - Wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ - Słuchawki: HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-300, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Ultrasone PROLine 2500, Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ - Kable słuchawkowe: Entreq Konstantin 2010/Sennheiser HD800/HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ Okablowanie System I - Interkonekty: Siltech ROYAL SIGNATURE SERIES DOUBLE CROWN EMPRESS, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 8N-A2080III Evo, recenzja TUTAJ - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ System II - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.0PA | XLR-1.0PA II - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-PA Sieć System I - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9300, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R) System II - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R (x 4 ), recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ Audio komputerowe - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-801 - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ - Router: Liksys WAG320N - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB Akcesoria antywibracyjne - Stolik: SolidBase IV Custom, opis TUTAJ/wszystkie elementy - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4 Czysta przyjemność - Radio: Tivoli Audio Model One |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity