Kolumny głośnikowe
Trenner & Friedl
Producent: Andreas Friedl KG |
nachrofilia to termin ukuty przez Kena Kesslera, redaktora magazynu „Hi-Fi News & Record Review” (wywiad z Kenem Kesslerem TUTAJ). Oznacza przywiązanie i dodatnie wartościowanie wszystkiego, co anachroniczne – anachroniczne w audio oczywiście. W tak ustawionej optyce znacząca część tego, co się w audio zdarzyła po – powiedzmy – latach 60. to ślepa uliczka, a nawet aberracja. Prawdziwie muzykę potrafiły przekazać, idąc tym tropem, urządzenia i kolumny dziś technologicznie przestarzałe. Chodzi głównie o lampy, kolumny tubowe, papierowe membrany, płyty winylowe. Czyli wszystko to, co przez ostatnie 50 lat starano się poprawić, zmienić, usprawnić. Od lat w piśmie, w którym Ken publikuje, w ramach cyklu Hi-Fi News Vintage Hi-Fi prowadzi się pełnowymiarowe testy starych urządzeń, z wszystkimi szykanami, czyli również pomiarami. Od jakiegoś czasu można w nim znaleźć poradnik w odcinkach, pomagający wybrać dla siebie urządzenie z interesującego nas okresu. W najnowszym numerze testowany jest wzmacniacz Marantz 1300DC, a w Buying Vintage znajdziemy wskazówki pomocne przy zakupie „vintage’owego” wzmacniacza tranzystorowego („Hi-Fi News & Record Review”, February 2014, Vol 59, No. 02). Jeśli jesteście państwo po lekturze wywiadów w cyklu „The Editors”, to wiecie, że żaden z nich nie całkiem do profilu „anachrofila” pasuje. Ken ma oczywiście gramofony, kocha wzmacniacze lampowe, ale stojące w jego pokoju odsłuchowym kolumny to nowoczesne Wilsony. Z kolei Srajan korzysta ze wzmacniaczy tranzystorowych (SET) i jest gorącym orędownikiem muzyki wysokiej rozdzielczości granej z komputera lub odtwarzacza plików. Model RA znajduje się pośrodku oferty tego producenta. Tuż poniżej ulokowały się natomiast najnowsze w ofercie tej firmy kolumny Pharoah (Faraon). Ich konstruktorami są Peter Trenner oraz Andreas Friedl, od których nazwisk wzięła nazwę ich firmy. Patrząc na nie wiemy, wiemy na pewno, że jesteśmy w świecie anachrofila. Przede wszystkim za sprawą ich nietypowych proporcji. Jeśliby je ustawić bokiem, przypominałyby kolumny Audio Physic. Ustawione normalnie pokazują bardzo szeroką ściankę przednią. Są za to dość płytkie i wysokie. Ich proporcje zostały ustalone według tzw. „złotej proporcji” („golden ratio”), a obudowa wykonana z kilku warstw sklejki i wytłumiona wełną owiec australijskich. Równie nietypowe są przetworniki. Pharoah to kolumny dwudrożne. Wysokie tony obsługuje tytanowa kopułka z wykonywaną przez T&A tubą. Głośnik nisko-średniotonowy to produkt SEAS-a, ale modyfikowany w fabryce. Modyfikacja polega na naniesieniu na papierową membranę sześciu warstw oleju balsamicznego. W zwrotnicy wykorzystano drogie komponenty, np. olejowe, srebrne kondensatory Mundorfa. W instrukcji czytamy, że kolumny mogą być postawione nawet 10 cm od tylnej ścianki. A to dlatego, że to konstrukcje z wylotem tuby (patrz wywiad poniżej) na dolnej ściance. Dodajmy, że naczelny „The Vinyl Anachronist” uznał je za najlepsze kolumny, jakie zna (czytaj TUTAJ). Kilka prostych słów… Wojciech Pacuła: Skąd wziął się pomysł na model Pharoah? Jak to się zaczęło? Andreas Friedl: W przypadku kolumn RA nasze podejście do konstrukcji kolumn uległo radykalnej zmianie. RA to kosztowny produkt, dlatego ich sukces natchnął nas do zaprojektowania kolumn o bardzo zbliżonej charakterystyce, ale o rozmiarach i cenie bliżej „ziemi”. Jakie były założenia dotyczące ich konstrukcji? Podobnie jak w przypadku RA najważniejsze było przygotowanie narzędzia typu plug’n’play. Chcieliśmy stworzyć kolumny, z którymi da się żyć, przesuwać, ustawiać. O bezpretensjonalnym projekcie plastycznym, bez specjalnych wymogów stawianych wzmacniaczowi. To miały być kolumny będące częścią salonu, a nie rzeźbą angażującą bardziej niż sama muzyka. Dużo uwagi poświęciliśmy użyciu przyjaznych środowisku i wytrzymałych materiałów na obudowę, wytłumienie, membrany głośników… Szeroka ścianka przednia kolumn Pharoah wymusza większą kierunkowość, co oznacza mniej odbić (odpowiedzi pomieszczenia) i wyższą skuteczność. Dokładnie jak w przypadku wysokiej klasy monitorów studyjnych. Pomimo wysokiej kierunkowości nie ma problemu z trójwymiarowością dźwięku. Obciążenie głośnika to połączenie bas-refleksu i tuby („cross over between reflex and horn system”). Daje to wysoką skuteczność, ale również bardzo dobrą reprodukcję niskich częstotliwości. Częścią konceptu „przyjaznego” głośnika jest to, że Pharoah może być postawiony bardzo blisko tylnej ściany – jest tak zaprojektowany, że mu to nie przeszkadza. Głośnik nisko-średniotonowy to budowany na zamówienie, 8” SEAS z membraną pokrytą włoskim olejem balsamicznym, takim samym, jaki stosuje się do pokrywania najlepszych skrzypiec. Tak nasycona membrana jest sztywniejsza bez podbicia rezonansów, ponieważ olej pozostaje elastyczny (co jest zresztą powodem stosowania go w skrzypcach – nie po to, aby brzmiały lepiej, ale żeby nie brzmiały gorzej). Zastosowaliśmy też specjalny, bardzo lekki karkas, na który nawija się cewkę, bez potrzeby niwelowania prądów wirowych. Otrzymaliśmy dzięki temu dynamiczny, przypominający grę na żywo, dźwięk. Kopułka głośnika wysokotonowego wykonana jest z czystego tytanu i obciążona zostałą tubą wyfrezowaną z bloku litego aluminium. Napisaliśmy specjalny program do obliczenia jej krzywizny. Zastosowanie tuby daje bardzo niskie zniekształcenia i niemal żadnych pokolorowań wysokich częstotliwości (a to jest dla nas znacznie ważniejsze niż zwiększenie skuteczności). Nasz głośnik wysokotonowy ma skuteczność 100 dB SPL (1 W/1 m). Kolumny mają z kolei skuteczność SPL 92 -93 dB, co oznacza, że tweeter pracuje w absolutnie komfortowym zakresie. Jakich wzmacniaczy używacie? Używamy kilku wzmacniaczy. Aby symulować najgorszy scenariusz stosujemy mały, zasilany bateryjnie tranzystor dający 5 W w klasie T. Oprócz tego mamy wzmacniacze zintegrowane Brinkmanna, Crayona, Bel Canto, Jeffa Rowlanda – z tej ostatniej firmy mamy też jeszcze jeden, duży wzmacniacz. Jakiego rodzaju źródła preferujecie – cyfrowe czy analogowe? Ze względu na jakość dźwięku wolę analog. Podaj proszę 10 albumów, których czytelnicy „High Fidelity” powinni posłuchać już teraz. To moja playlista z ostatnich dni:
Nagrania użyte w teście (wybór)
|
Żeby uzyskać maksimum tego, co austriackie kolumny oferują, żeby zrozumieć, o co w nich chodzi, żeby wreszcie wszystko „zaskoczyło” w swoje miejsce warto poświęcić chwilę na zastanowienie się nad ich kontekstem. Ustawienie Faraona wymaga znacznej precyzji. Każde dwa, trzy centymetry w lewo, prawo, tył zmieniają koherencję przekazu. Najlepiej zagrają przy dokładnie takiej samej odległości od miejsca odsłuchowego i w podobnym otoczeniu akustycznym. Ważne jest także ich dogięcie – zróbcie to dokładnie tak samo. Moment, w którym wszystko będzie dopracowane usłyszycie bez problemu. To będzie ów „klik”, o którym czasem mówimy – z dobrego dźwięku zrobi się dźwięk ciekawy, interesujący, wciągający, prowokujący do poszukiwań, pytań. Z rozmysłem nie mówię o „bardzo dobrym”, czy „fenomenalnym”, bo nie o to chodzi. To ciekawe kolumny i sprowadzanie ich obecności do „lepiej – gorzej” jest niedopuszczalną redukcją. Ich brzmienie jest charakterystyczne właśnie dla nich i nie z każdym systemem, nie dla każdego będą odpowiednie. Dla tych jednak, jak dla przywoływanego wcześniej naczelnego magazynu „The Vinyl Anachronist” mogą okazać się idealne. Odsłuch austriackich kolumn był dla mnie szczególnie ciekawym przeżyciem. Ich cena, koncepcja, a nawet wygląd powoduje, że są bezpośrednimi konkurentami Harbethów M40.1 (nie liczę podstaw pod brytyjskie kolumny, choć bez nich słuchać się ich nie da; moje podstawy Acoustic Revive kosztowały tyle samo, co same kolumny; grający u mnie zestaw kosztował więc dwukrotnie więcej niż zestaw Pharoah). Wystarczyło krótkie porównanie, żeby takie dywagacje ukrócić – to po prostu inne kolumny. Szybkość i precyzja austriackich kolumn to wgląd w nagranie, to chyba jasne. Ale nie tylko w jego detale, ale i w ramy, coś większego niż cyknięcie, zadęcie, skrzypnięcie. To tutaj jest, wydarzenia drugo i trzecioplanowe są łatwe do wychwycenia. Ważniejsza jest zdolność do rekonstrukcji założeń danego nagrania. Bazując, co oczywiste, na przypuszczeniach i ekstrapolacji doświadczeń z muzyką graną na żywo można całkiem pewnie powiedzieć, o co chodziło realizatorowi, jak ustawił barwę, jak wyglądała sprawa nośnika. A to rzeczy w nagraniu podstawowe i nierozłącznie związane z samą muzyką. Dla przykładu – słuchając dwóch nagrań wydanych przez JVC na płytach XRCD, Bags Groove Milesa Davisa i Take Love Easy Elli Fitzgerald & Joego Passa ładnie zostało wykazane, że późniejsze o 29 lat nagranie duetu, silnie zaszumione, problemy ma z powodu źle dobranej taśmy. Ucierpiała na tym również rozdzielczość. Z kolei na płycie Davisa gorsza była namacalność, wolumen źródeł. Pharoah nie miały problemów z takimi detalami. Nie rzucały ich jednak samych sobie, a wkomponowywały w przekaz, robiły z tego użytek, udostępniając nam coś w rodzaju „dokumentu” swojego czasu – a tym nagranie przecież jest. Wszystko to austriackie konstrukcje zawdzięczają szybkości głośników. To realne osiągnięcie, warte ciepłego skomplementowania. Ta sama szybkość stoi u podstaw opisu dynamiki i basu. Po lekturze wpisu na stronie „Stereophile’a” dotyczącego mini-koncertu Deana Peera podczas wystawy RMAF 2013 (czytaj TUTAJ) ciekaw byłem, jak te dwie rzeczy wyglądają z muzyką odtwarzaną z płyt. Mistrz gitary basowej był z brzmienia kolumn zadowolony, a komentujący wydarzenie Jason Victor Serinus mówił wręcz o subsonicznych rejonach. To ostatnie to mocna przesada, ale w ramach relacji dopuszczalna – wszak chodzi o oddanie emocji temu towarzyszących. A te, najwyraźniej, były bardzo silne i pozytywne. Podsumowanie Głośniki w testowanych kolumnach zdają się mieć bezpośrednie połączenie z wirującym w odtwarzaczu dyskiem, jak przez mini-struny, jak pająk w sieci doskonale czujemy drobne nawet drgnięcie, zmianę naprężenia. Nie jest to hiperdetaliczność, ani analityczność w złym tego słowa znaczeniu. To po prostu doskonała selektywność. Nie da się tego pomylić z niczym innym. Pod tym względem niewiele kolumn, które u mnie były mogłyby nawiązać równorzędną dyskusję. Wspomniane Amphiony, JBL-e i Tannoye Kensington GR. I właśnie do tych ostatnich Pharoah były najbardziej zbliżone. Wysokie tony austriackich konstrukcji były lepiej wybudowane, swobodniejsze, a scena dźwiękowa miała równie dobrze określoną szerokość. Świetnie ukazane zostały kontury dźwięków, ich najbliższe otoczenie akustyczne. Być może, że wpływ na to miał podobny materiał głośnika nisko-średniotonowego oraz tubowe obciążenie głośnika wysokotonowego. Co ciekawe, zejście basu też było porównywalne. Ale też obydwa głośniki dzieliły podobne słabości, takie jak nie dość mocno wypełnioną niską średnicę (przynajmniej w mojej ocenie) oraz skupienie się na pierwszych planach, skracając jednocześnie perspektywę. Pod tym względem do tej dwójki dołączyłyby też JBL-e. Te ostatnie grały bardziej „zgrubnym” dźwiękiem, z mocno podrasowanym basem, co się mogło podobać, choć nie było neutralne. Tutaj Trenner & Friedl pokazały wyjątkową klasę, niczego do dźwięku nie dodając (ja niczego nie słyszałem), zdając się pokazywać zalety podłączonego do nich wzmacniacza, różnicując nagrania, źródła dźwięku, studia, w jakich nagrania zostały dokonane i nie tylko. Nietypowe proporcje obudów kolumn Pharoah wynikają z zastosowania do ich wyliczenia tzw. „golden ratio” (złotego podziału), polegającego na podziale odcinka na dwie części tak, by stosunek długości dłuższej z nich do krótszej był taki sam, jak całego odcinka do części dłuższej. Tutaj dłuższe były najpierw wysokość (950 mm) – przy obliczaniu szerokości, a potem szerokość (400 mm), przy obliczaniu głębokości (240 mm). Obudowę wykonano z grubej, klejonej z kilku warstw sklejki. Od przodu wyfrezowano okrąg o średnicy fi 350 mm, w którym – na magnesach – trzyma się maskownica.
Pasmo przenoszenia: 35 Hz (-6 dB) - 35 kHz (-3 dB) Czułość: 92 dB (2,83 V/1 m) Impedancja nominalna: 8 Ω Wymiary (bez nóżek): H 950 mm x W 400 mm x D 240 mm Wymiary (z nóżkami): H 975 mm x W 460 mm x D 350 mm Waga: 30 kg/sztuka Dystrybucja w Polsce |
Źródła analogowe - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version] - Wkładki: Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ Źródła cyfrowe - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ - Odtwarzacz multiformatowy: Cambridge Audio Azur 752BD Wzmacniacze - Przedwzmacniacz liniowy: Polaris III [Custom Version] + zasilacz AC Regenerator, wersja z klasycznym zasilaczem, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710 - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ Kolumny - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands - Filtr: SPEC RSP-101/GL Słuchawki - Wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ - Słuchawki: HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-300, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Ultrasone PROLine 2500, Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ - Kable słuchawkowe: Entreq Konstantin 2010/Sennheiser HD800/HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ Okablowanie System I - Interkonekty: Siltech ROYAL SIGNATURE SERIES DOUBLE CROWN EMPRESS, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 8N-A2080III Evo, recenzja TUTAJ - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ System II - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.0PA | XLR-1.0PA II - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-PA Sieć System I - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9300, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R) System II - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R (x 4 ), recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ Audio komputerowe - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-801 - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ - Router: Liksys WAG320N - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB Akcesoria antywibracyjne - Stolik: SolidBase IV Custom, opis TUTAJ/wszystkie elementy - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4 Czysta przyjemność - Radio: Tivoli Audio Model One |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity