Przychodzi facet do salonu (audio) cz. XI
Kontakt: |
raz z końcem lata, a tym samym końcem ostatnich ciepłych dni można zauważyć pewne poruszenia w branży audio. Niejednokrotnie zastawiam się, co jest tego przyczyną?! Czy może to, że po - często kosztownym - urlopie pozostało więcej środków finansowych, niż się spodziewaliśmy? Całkiem możliwe. Albo może coś innego: jesienne, krótsze i chłodniejsze dni zdecydowanie zachęcają do spędzania czasu w domu. A co jest lepszego, niż perspektywa słuchania muzyki na dobrym zestawie stereo, czy obejrzenia filmu z zapierającą dech w piersiach ścieżką dźwiękową? Ale nie tylko to powoduje wzmożony ruch. W naszym sklepie również pojawiły się bowiem marki od jakiegoś czasu u nas nieobecne, m.in. legenda z Danii, firma Densen. Marka ta już swoimi pierwszymi modelami zdobyła wielbicieli na całym świecie, nie tylko dzięki wyjątkowo muzykalnemu brzmieniu, ale również niepowtarzanemu wzornictwu. Densen nie zboczył ze swojej ścieżki po dzień dzisiejszy. Jego urządzenia potrafią oczarować niezwykle charakterystycznym, plastycznym graniem, stylowym wykończeniem oraz wysoką jakością wykonania. Są niepowtarzalne. W Audiopunkcie prezentujemy m.in. limitowaną wersję wzmacniacza B-120. Zagościła u Nas również pewna tajemnicza polska firma: Hum Audio Devices. Na tę chwilę ograniczę się tylko do tej informacji, aby pobudzić Państwa ciekawość. Jeden z naszych felietonów będzie poświęcony tej fascynującej, całkowicie nietypowej konstrukcji. Niedawno zawitał do nas znakomity przedwzmacniacz niemieckiej firmy Octave. Dziś o dobry przedwzmacniacz nie jest łatwo. W ogólne co to znaczy „dobry przedwzmacniacz”? W moim odczuciu, jest to urządzenie, które nie zmarnuje potencjału drzemiącego w końcówce mocy, którą chcemy wysterować. Dosyć często przedwzmacniacz potrafi „zgasić” lub „przejaskrawić” brzmienie. Złotym środkiem jest równowaga tonalna preampu, a jeśli potrafi on dodatkowo poprawić pewne aspekty, z reguły dynamikę i przejrzystość, to znaczy, że jesteśmy na dobrej drodze. Octave HP 300 MK 2 właśnie taki jest, w dodatku ma wewnątrz lampy, których w żaden sposób nie można utożsamić ze stereotypem lampowych przypadłości. Dźwięk jest dynamiczny, klarowny, a przy tym regulacja głośności jest perfekcyjnie płynna. Najlepsze jest jednak to, że brak tu jakichkolwiek szumów, szmerów czy efektu mikrofonowania, które jest bolączką niejednego lampowego przedwzmacniacza. |
Niestety szukanie dobrej klasy przedwzmacniacza w segmencie poniżej 10 tys. zł. graniczy z cudem. Rozsądne propozycje zaczynają się od kilkunastu tys. złotych. A te cenionych marek, symetrycznie i audiofilsko wykonane potrafią zamazać marzenie o dzielonym zestawie. Z całą pewnością łatwiej jest znaleźć dobrej klasy wzmacniacz mocy, niż przedwzmacniacz. Poza wzmożonym ruchem w sklepie, wieloma nowościami, jesień to również czas bardzo ważnego wydarzenia związanego z branżą audio. Oczywiście chodzi o coroczną wystawę sprzętu hi-fi Audio Show. Wystawa odbędzie się w listopadzie, w trzech dobrze znanych z poprzednich lat hotelach: Jan III Sobieski, Golden Tulip oraz Bristol. Szczegółowy plan imprezy oraz listę wystawców można znaleźć na oficjalniej stronie Audio Show. Z całą pewnością będzie na co popatrzeć! Posłuchać oczywiście też będzie można, chociaż nie oceniał bym „z góry” prezentowanych systemów. Rzadko kiedy warunki są sprzyjające w 100%. Niejednokrotnie można niesłusznie skrytykować, a nawet skreślić jakieś urządzenie, kolumny czy zestaw. Często rozmawiając ze znajomymi, dowiadywałem się o zestawie „X”, który brzmiał beznadziejnie. A w dodatku kosztował majątek. Gdy zadaję pytanie, na jakiej podstawie tak krytycznie oceniono ten system, otrzymuje odpowiedź „słuchałem na Audio Show”. Taka ocena nie jest obiektywna. To tak, jak by ocenić sportowe auto jeżdżąc po ciasnych, nierównych miejskich drogach. Abstrakcja. Oczywiście niektóre zestawiania, przy umiejętnej konfiguracji potrafią zapaść w pamięć. Wtedy często mówimy o „dźwięku wystawy”. O autorze Adam Kiljańczyk jest zaprzyjaźniony z salonem Audiopunkt od wielu lat. Pasję do sprzętu odziedziczył po Tacie, który to z kolei był i jest częstym gościem sklepu przy ul. Batorego. Poprzednie felietony z cyklu „Przychodzi…” |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity