Aktywne kolumny głośnikowe
Sveda Audio
Cena (w Polsce): 2200 euro/para |
ełnopasmowe monitory aktywne bliskiego i średniego pola w konfiguracji D'Appolito. Jak już pewnie państwo zauważyli, mówimy tym razem o kolumnach nieco innych niż te, które znamy z codziennej praktyki w „domowym” audio: to kolumny aktywne, których środowiskiem naturalnym jest studio nagrań. Co robią w magazynie poświęconym hi-fi i high-end? Jak widać z powyższego wstępu, pan Szweda wiele z naszej części rynku podpatrzył i stara się to stosować w swoich produktach. Ale chodzi chyba także o to, że nadszedł reszcie czas, w którym aktywne monitory w domowym systemie audio nie są już dziwactwem. Proszę spojrzeć na rynek audio PC – znakomita większość systemów tego typu korzysta z kolumna aktywnych! A przecież współczesne studio nagraniowe to tak naprawdę rozbudowany system komputerowy, uzupełniony często o stół mikserski (rodzaj „przedwzmacniacza”) i zewnętrzne urządzenia z efektami, pogłosowe i inne. rejestrator to jednak komputer, a i duża część zgrywania ma miejsce w komputerze. Skierowanie swoich produktów nie tylko do profesjonalistów, ale i perfekcjonistów jest więc jak najbardziej uzasadnione. Płyty wykorzystane w teście (wybór) Płyty CD
Kiedy po raz pierwszy usiadłem przed dużą konsolą Soundcraft 6000 w reżyserce Teatru im. Juliusza Słowackiego byłem przytłoczony ilością sprzętu, jaki wokół mnie był porozstawiany. To było niemal 20 lat temu, a studio budowane było pod kątem nagrań analogowych, stąd analogowe wieloślady Tascama, trzy potężne magnetofony masteringowe Studera, wielka krosownica. Nad stołem mikserskim wisiały zaś – niezwykle duże, jak na obyczaje panujące w tego typu studiach – trójdrożne kolumny Altec/Lansing, z zamkniętą obudową, metalowym głośnikiem wysokotonowym oraz średnio i niskotonowym z membranami z plecionki włókna węglowego. Kolumny napędzane były przez 500-watowy wzmacniacz Altec/Lansing. W tym samym czasie miałem w domu cztery wielkie kolumny Tonsila, z głośnikiem niskotonowym i membraną bierną, postawione jedna na drugą, tworzące wieżę wyższą, jeśli mnie pamięć nie myli, ode mnie. Jak moja żona to znosiła – doprawdy nie wiem… Musiała mieć chyba jakiś szósty zmysł, dzięki któremu widziała w tym zapowiedź tego, co będę robił za lat kilka, kilkanaście i – jak zakładam – kilkadziesiąt. Od tamtej pory pracowałem w wielu innych studiach, słyszałem mnóstwo innych, lepszych i gorszych, systemów odsłuchowych służących do nagrań, czy masteringu, jednak to pierwsze, „progowe” doświadczenie we mnie pozostało. Z biegiem czasu zacząłem oczywiście zauważać niedostatki kolumn, wzmacniacza, a także samego sposobu odsłuchu w bliskim polu (czyli z kolumnami w odległości od słuchającego nie większej niż jakieś 1,5 m (szeroko, ale z bliską bazą) i zaczynałem doceniać to, co do wiedzy o odtwarzaniu dźwięku wnieśli audiofile, czyli część rynku skupiona na urządzeniach „domowych”. Słuchając tego typu konstrukcji – czyli aktywnych, przeznaczonych do odsłuchu w średnim i bliskim polu – najpierw trzeba przejść swego rodzaju akomodację – wyobrażeń o dźwięku i oczekiwań wobec niego. Nie ma bowiem czegoś takiego, jak „dźwięk uniwersalny”, albo wzorcowy – nawet brzmienie akustycznych instrumentów na żywo jest tylko jedną ze wskazówek, bo zależną od instrumentu, muzyka, otoczenia akustycznego. Muzyka odtwarzana, czyli re-produkowana jest zawsze przybliżeniem i interpretacją. Kolumny Sveda Audio interpretują świat nagrań po swojemu.
Choć z założenia monitory studyjne mają być możliwie najbardziej przejrzyste, w realu zniekształcają i zmieniają sygnał tak samo, jak wszystkie inne konstrukcje. Ponieważ robią to jednak w pewien określony sposób, przyjęte w nich kompromisy układają się w dość wyraźny wzór, można je traktować jak każdą inną, tyle, że aktywną, kolumnę. |
Jedynie najlepsze w tym względzie, bardzo drogie kolumny w rodzaju Amphion Krypton3, napędzane ultra-szybkim wzmacniaczem Soulution 710, pokazują coś jeszcze mocniejszego, szybszego, jeszcze bardziej pozbawionego zahamowań typowych systemów. Ale mówimy tu o systemie kosztującym jakieś 200 000 zł plus kable głośnikowe! Na tym tle kolumny pana Szwedy jawią się jako szczególne połączenie dobrego smaku i umiaru jeśli chodzi o barwę i wyjątkowej dynamiki. Ta ostatnia objawia się przede wszystkim w selektywności, która wynika tu z realnej umiejętności pokazania instrumentów jako osobnych zdarzeń, a nie kreowaniu tego przez podkreślenie ataku dźwięku. Selektywność to zwykle słowo-klucz w rozmowie realizatorów dźwięku, którą często mylą z rozdzielczością. Myślę, że znakomita większość z nich nigdy w życiu nie słyszała i nie rozumie dźwięku klasy high-end. Powinny być na uczelniach jakieś zajęcia uświadamiające, czy coś… Ale selektywność jako taka jest niezwykle użytecznym narzędziem, ponieważ decyduje o wglądzie w nagranie, o czystości i przejrzystości. Pod tym względem nie znajdą państwo niczego, co by dorównywało D’Appo do jakiś 20 000 zł (kolumny + końcówki mocy). A i to nie na 100%. Kto wie jednak, czy nie jeszcze ciekawiej zagrały starsze nagrania, rock, rock-blues, czy krautrock (jazz-blues-elektronika). Płyty tego typu najczęściej brzmią w dość marny sposób – z mocną kompresją, wieloma nakładkami, słabym masteringiem. D’Appo bardzo fajnie, bo z sercem pokazały, czym się między sobą różnią realizacje płyt The Layla Sessions Derek And The Dominos, Blues Breakout i Et Cetera grupy o tej samej nazwie. A płyty różnią się między sobą masakrycznie – ciemna, zduszona realizacja zespołu Claptona, bardzo lekka, dość jasna i mało przejrzysta płyta zespołu Nalepy i świetnie przygotowana reedycja zespołu Wolfganga Daunera. Wszystko było wyraźne od pierwszego do ostatniego utworu. A jednak: kolumny wydobyły gęstą, żeby nie powiedzieć „napaloną” atmosferę towarzyszącą powstaniu Layli i jej koleżanek. Także energia gitary Dariusza Kozakiewicza, naprawdę świetnie uchwycona – pomimo innych braków – przez realizatora nagrań Janusza Urbańskiego, z polskimi kolumnami została dokładnie pokazana. To było mocne, mocne granie – wbrew temu, co się co jakiś czas słyszy z klasycznych audiofilskich systemów. Był atak, zadziorność, drive. Podsumowanie Mam same dobre myśli o panu Arku Szwedzie i życzę mu powodzenia z nowym przedsięwzięciem – wie, czego chce i konsekwentnie do tego dąży. A przy tym naprawdę dobrze słyszy; tego typu rezultatów nie da się osiągnąć szkicując jedynie konstrukcje w komputerze i tam je obliczając – trzeba ich posłuchać. To bardzo uniwersalne konstrukcje, w których stojąca na bardzo wysokim poziomie selektywność nie zabiła muzyki. Wgląd w nagranie jest w nich równoważny z przyjemnością płynącą z odsłuchu, z ewokowaniem w słuchaczu określonych emocji, z „malowaniem” obrazu, jaki – zakładam – jest na płycie. D’Appo to naprawdę duże, przede wszystkim bardzo głębokie kolumny. Dzięki dużej masie dobrze jednak „siedzą” na podstawkach. Ich dobór będzie dość ważny – producent oferuje metalowe podstawki o wysokości 600 mm. Moje miały nieco większą wysokość, choć nieznacznie – od podłogi do dolnej krawędzi kolumn było dokładnie 650 mm. To kolumny do odsłuchu w polu bliskim i półbliskim – w moim systemie mam do czynienia z tą drugą sytuacją. Doprowadzamy do nich sygnał liniowy, którym trzeba gdzieś po drodze sterować, zmieniając poziom sygnału. Można go przesłać kablem niezbalansowanym RCA lub zbalansowanym XLR – wypróbowałem obydwie opcje i jednoznacznie czystszy, bardziej rozdzielczy dźwięk otrzymałem z połączeniem zbalansowanym. Użyłem do tego kabli Acoustic Revive XLR-2.0PA II. Producent wyposaża D’Appo w dobrze wyglądające kable sieciowe – cześć testu przeprowadzona została właśnie z nimi, jednak sporo czasu spędziłem też z zasilaniem kablami Acrolink 7N-PC9300. Wszyscy realizatorzy, którzy coś słyszą, powinni sobie dać szanse i posłuchać naprawdę wyrafinowanych kabli AC! Pan Szweda zaimplementował w kolumnach sporo regulacji, z których skorzystałem. Podbiłem bas, zarówno filtrem „półkowym”, jak i pozostałymi, a górę stłumiłem filtrem półkowym o 2 dB. Test miał charakter odsłuchu-porównania A/B, ze znanymi A i B. Punktem odniesienia były kolumny Harbeth M40.1 napędzane wzmacniaczem Soulution 710. Źródłem dźwięku był odtwarzacz Ancient Audio Lektor AIR V-edition z regulowanym wyjściem oraz komputer z niedrogim przetwornikiem D/A USB iFi Audio iDAC z zasilaczem iUSB Power (czytaj TUTAJ) oraz buforem iTube, w którym jest regulacja siły głosu. D’Appo to duże, aktywne kolumny podstawkowe. Wymagają podstawek o wysokości 600 mm. Producent takie oferuje. Można u niego kupić także niezbędne okablowanie. Kolumny przychodzą z nieźle wyglądającymi kablami sieciowymi. Czułość wejściową możemy regulować małym pokrętłem sprzężonym z ośmiopozycyjną drabinką rezystorową. Dodatkowo dostajemy też przełącznik -10 dB. Sporo regulacji poświęcono barwie. Zmieniać możemy poziom głośnika wysokotonowego (-1 dB/0/+1 dB), co umożliwia dopasowanie dźwięku do preferencji użytkownika i/lub akustyki pomieszczenia. Osobny filtr półkowy podbija/obniża zakres wysokotonowy w granicach + / - 2 dB. Bardziej rozbudowana jest regulacja toru niskotonowego: Obudowy kolumn wykonano z płyt MDF o grubości 26 (front) i 22 mm (reszta), wzmacnianych wewnątrz przegrodami i wieńcami. Egzemplarz, który dostałem do testu został wykończony czarnym lakierem o wysokim połysku, dostępne są jednak i inne rodzaje wykończeń. regulacje dostępne są z tyłu – w tylną ściankę wpasowano metalowy moduł, za którym ukrywa się cała elektronika. Na zewnątrz wystaje charakterystyczny, krwistoczerwony radiator; uwaga: ma ostre krawędzie i łatwo można się nim poranić (sprawdzone). Przy dolnej krawędzi mamy gniazdo sieciowe IEC z mechanicznym, podświetlanym na czerwono wyłącznikiem – to jedyne wskazanie świetlne w tej kolumnie, nie ma klasycznej diody LED na przedniej ściance. Wykonanie jest perfekcyjne. Dane techniczne (wg producenta) |
|
|||
|
Źródła analogowe - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version] - Wkładki: Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ Źródła cyfrowe - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ - Odtwarzacz multiformatowy: Cambridge Audio Azur 752BD Wzmacniacze - Przedwzmacniacz liniowy: Polaris III [Custom Version] + zasilacz AC Regenerator, wersja z klasycznym zasilaczem, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710 - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ Kolumny - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands - Filtr: SPEC RSP-101/GL Słuchawki - Wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ - Słuchawki: HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-300, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Ultrasone PROLine 2500, Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ - Kable słuchawkowe: Entreq Konstantin 2010/Sennheiser HD800/HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ Okablowanie System I - Interkonekty: Siltech ROYAL SIGNATURE SERIES DOUBLE CROWN EMPRESS, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 8N-A2080III Evo, recenzja TUTAJ - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ System II - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.0PA | XLR-1.0PA II - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-PA Sieć System I - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9300, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R) System II - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R (x 4 ), recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ Audio komputerowe - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-801 - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ - Router: Liksys WAG320N - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB Akcesoria antywibracyjne - Stolik: SolidBase IV Custom, opis TUTAJ/wszystkie elementy - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4 Czysta przyjemność - Radio: Tivoli Audio Model One |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity