KABEL ZASILAJĄCY | AC AudioPhase
Producent: AUDIOPHASE |
Test
tekst WOJCIECH PACUŁA |
No 219 1 lipca 2022 |
˻ PREMIERA ˼
OLSKA FIRMA AUDIOPHASE rozpoczynała klasycznie dla tego typu firm, to jest od zaproponowania kabli swojego pomysłu. Począwszy od kabla zasilającego AC DEVIL, który testowaliśmy w HIGH FIDELITY jeszcze w 2017 roku, poprzez FOUNTAINHEAD – również kabel zasilający AC, interkonekt analogowy RCA HYBRID IC oraz kabel cyfrowy USB, każda z tych konstrukcji udowadniała, że KAROL GOLIŃSKI ma dobre ucho i rękę do audio. Potwierdziły to zresztą testy kolumn głośnikowych, drugiej części działalności AudioPhase, z modelami COCAINE oraz OPIUM STANDARD. Testowany przez nas tym razem kabel BILBERRY, wpisuje się więc w dość już długą, bo pięcioletnią, historię tej firmy. Kolejne modele kabli zasilających AC z jej logo różniły się od siebie koncepcją i wykonaniem, jak i zastosowanymi wtykami – nie inaczej jest i tym razem. O szczegóły zapytałem więc u źródła, to jest Karola. | Kilka prostych słów… KAROL GOLIŃSKI ⸜ Montaż BILBERRY BILBERRY TO KABEL ZASILAJĄCY AC o uniwersalnym przeznaczeniu. Sprawdzi się jako zasilanie listwy, wzmacniacza zintegrowanego, końcówki mocy, a także przedwzmacniaczy, DAC-ów czy innych źródeł dźwięku. Wykonany został w oparciu o miedź monokrystaliczną OCC, gdzie każda z żył ma średnicę ø 4,12 mm2. Kabel ma złożoną, wielowarstwową budowę. Wypełnieniem między żyłami, a także elementem tłumiącym drgania wewnątrz kabla, jest bawełna, następnie mamy metalizowaną folię oraz siatkę eliminująca zakłócenia EMI i RFI. Kolejna warstwa tłumiąca i eliminująca drgania wykonana jest z grubego, naturalnego, gęsto plecionego bawełnianego oplotu. Następnie mamy materiał chroniący i zabezpieczający kabel przed uszkodzeniami oraz poliestrowy, wykańczający całość oplot koloru czarnego. Kabel zakończony jest japońskimi wtykami firmy Furutech FI-11 oraz FI-e11 wykonanymi z czystej miedzi. Całość konfekcji odbywa się dobranymi tulejkami miedzianymi zaciśniętymi odpowiednią siłą na przewodniku. Każde połączenie zostało przykręcone właściwie dobraną siłą wkrętakiem dynamometrycznym, co ma wyraźny wpływ na brzmienie finalne kabla. KG TESTOWANY KABEL ma sporą średnicę – jest grubszy niż Acoustic Revive Absolute, choć cieńszy niż Siltech Triple Crown; najbliżej mu do kabla Harmonix X-DC350M2R Improved-Version. Mimo to jest bardzo giętki, łatwo będzie go więc „ułożyć” w systemie. A ponieważ nie jest zbyt ciężki, można go podłączyć również do urządzeń, które nie ważą zbyt wiele, a i tak ich nie ściągnie z półki. Wspomniałem wcześniej, że każda kolejna konstrukcja Karola jest nieco inna niż poprzednia. I to prawda. Są jednak rzeczy wspólne dla wszystkich. Jedną z nich jest rodzaj przewodnika. Z tego, co rozumiem, we wszystkich kablach stosuje on czystą miedź oraz bawełnę. W modelu Bilberry jest to miedź OCC, czyli Ohno Continuous Casting. | Ohno Continuous Casting MIEDŹ O FIRMOWEJ NAZWIE OHNO CONTINUOUS CASTING ma bardzo długie kryształy i małe naprężenia wewnętrzne. Proces, w którym powstaje, został opracowany przez dra Atsumi Ohno z japońskiego Chiba Institute of Technology, który zamiast wyciągania drutów zaproponował ich odlewanie. Dzięki temu otrzymał kabel o ultradługich kryształach: 125 m i średnicy ø 0,1 mm. Proces ten nazywany jest od tamtej pory od nazwiska wynalazcy Ohno Continuous Casting (OCC). Furukawa na potrzeby kabli audio opracowała proces, w którym czystość miedzi uzyskiwanej w wyniku procesu OCC przekraczała 99,9997%. Nowa wersja przewodników została opatentowana pod nazwą Purity Copper OCC, czyli PCOCC. Po zaprzestaniu produkcji miedzi OCC przez Furukawę jest ona dostarczana głównie przez firmy z Tajwanu. TESTOWANY KABEL MA DUŻĄ ŚREDNICĘ nie ze względu na duży przekrój przewodników, a przede wszystkim ze względu na złożoną budowę mechaniczną, mającą z jednej strony redukować zakłócenia EMI i RFI, a z drugiej zmniejszać drgania, a co ca tym idzie indukowany przez nie szum tryboelektryczny. Warto zwrócić uwagę na ładne wtyki, Furutech FI-11 Cu oraz FI-e11 Cu. Także i ich elementy przewodzące wykonano z miedzi OCC. Są one naprawdę drogie, przez co nie miałyby szansy znaleźć się w kablach dużych zachodnich firm. |
Kabel przychodzi w prostym, tekturowym opakowaniu, na którym naniesiono logo firmy. Aby się w nim nie obijał, włożono go do czarnego, bawełnianego woreczka. Prostota i minimalizm. ▌ ODSŁUCH ˻ JAK SŁUCHALIŚMY Kabel zasilający AudioPhase BILBERRY testowany był w systemie referencyjnym „High Fidelity”. Zasilał odtwarzacz SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition (№ 01/50) i porównywany był do kabla referencyjnego Siltech Triple Crown Power. Bilberry wpięty został do listwy zasilającej ACOUSTIC REVIVE RTP-4EU ABSOLUTE, a ta poprzez 2,5-metrowy kabel Acrolink Mexcel PC-9500, do gniazdek ściennych Furutecha. Gniazdka te zasilane są osobną linią, biegnącą do skrzynki bezpiecznikowej, w której znajduje się bezpiecznik firmy HPA. Linia ta wykonana jest z 6-metrowego odcinka kabla Oyaide Tunami Nigo. Płyty użyte w teście | wybór
⸜ COUNT BASIE, Live at the Sands (before Frank), Reprise/Mobile Fidelity UDSACD 2113, “Special Limited Edition ⸜ No. 197”, SACD/CD (1998/2013). MATERIAŁ NA PŁYTĘ COUNTA BASIEGO pt. Live at the Sands (before Frank) zarejestrowano w tym samym miejscu, co sławny album FRANKA SINATRY Sinatra at the Sands. I nie przypadkiem – występy orkiestry prowadzonej przez „Hrabiego” były rozgrzewkami przed Sinatrą właśnie, atrakcją kilku kolejnych wieczorów. To znakomity materiał, wydany dopiero w 1998 roku, a w roku 2013 wspaniale zremasterowany analogowo przez Mobile Fidelity; ukazał się wówczas w formie hybrydowego krążka SACD i na LP. Jedną z cech dobrego big-bandu jest zgranie i rytm. Count Basie w obydwu tych dziedzinach był mistrzem. A wspominam o tym i przywołuję tę płytę, ponieważ kabel AudioPhase te dwa elementy pokazał wyjątkowo dobrze. uwagę zwraca przede wszystkim jego rytmiczność. Nie jest łatwo utrzymać podskórny puls muzyki, jak on to robi. Muzyka parła z nim do przodu, mocna, zwarta i gęsta znaczeniowo. Bilberry nie jest kablem o jakiejś wyjątkowej rozdzielczości czy selektywności. Wszystko, co trzeba w jego przekazie jest – są detale, szczegóły, jest też ogólny obraz. Ważniejsze wydaje mi się jednak to, o czym mówię, to jest rytmiczność i wewnętrzna „zgodność” przekazu. Tylne plany są z nim podciągnięte do przodu, ale pierwszy plan nie jest wypychany przed kolumny. Dźwięk wydaje się z nim nieco ciepły, głównie przez mocny niski środek. To w ogóle kabel, który nie gra detalami na górze pasma, a jednak wydaje się, że wszystko zostaje przekazane, że nie ma tam braków. Zawdzięcza to bardzo dobremu zgraniu środka, którego harmoniczne „zszywają” całość w jedną, dobrze naoliwiona maszynę. Ciemne nagrania będą więc trochę ciemniejsze, a jasne otrzymają właściwy balans tonalny. Ciekawe, ale w przypadku tych pierwszych zmiana jest klarowna, ale nie wpływa na ich klasę, natomiast w przypadku tych drugich dźwięk się wyrównuje, a przez to poprawia. Bardzo dobrze wyszło to z płytą JOHN COLTRANE Giant Steps. Wydana w 1960 roku przez wytwórnię Atlantic, przynosi wybitny materiał. Z 2020 roku pochodzi jej remaster, przygotowany z okazji 60. rocznicy jej ukazania się, w Japonii wydany na dwóch krążkach SHM-CD. I jest on wyraźnie ciemniejszy niż poprzednie jego wersje, Ale też gęstszy i bogatszy barwowo. I taki jest też kabel AudioPhase. To jest – barwowo wyjątkowo ujmujący i skupiony na środku pasma i średnim basie. Bo, tak w ogóle, to jest kabel, który kładzie „grunt” pod wszystkie nagrania. Chodzi mi o to, że wypełnia niskie rejestry w taki sposób, aby muzyka nigdy nie była sucha czy „cienka”. Otwierający płytę Medusa ANNIE LENNOX utwór No more „I Love You’s” był tego dobrym przykładem. Nagrany i zmiksowany w studiu The Aquarium, a wyprodukowany przez Stephena Lipsona, zabrzmiał z polskim kablem w pełny sposób, z pulsem bezprogowego basu, który ten utwór „ustawia”. Głos Lennox był dobrze skupiony i klarowny, ale nie został rozjaśniony, co cię często zdarza. A jak świetnie wyszedł syntezatorowy bas w kolejnym na płycie kawałku, Take me to the river! Kabel ponownie nie dopuścił do rozjaśnienia, a dopełnił bas. Nagrany 10 grudnia 2007 roku w Londynie koncert zespołu LED ZEPPELIN, wydany pięć lat później na płycie Celebration Day, nie jest – umówmy się – wybitny dźwiękowo. jeśli jednak posłuchamy go dłużej, a przede wszystkim, kiedy obejrzymy jego zapis z obrazem, docenimy niebywałą energię, jaką z sobą przynosi. Dźwięk został nagrany cyfrowo w systemie Pro Tools, ale całość brzmi, jakby rejestrowano ją na taśmie analogowej, w której wysokie tony nie są zbyt dobrze odtwarzane, a całość nie jest zbyt selektywna. I chyba o to chodziło. Kabel AudioPhase zachował tę „patynę”, nie pogłębiając jej. Bas, ponownie, był bardzo dobry, choć słychać, że nie schodzi on bardzo nisko. Nie ma też wyraźnej definicji. To charakter zarówno nagrania, jak i samego kabla. tyle tylko, że kabel robi coś, co spaja wszystko w sprawną, nabuzowaną emocjami całość. Pamiętają państwo, co mówiłem o big-bandzie Basiego? To samo dostałem z Zeppelinami – ogień, moc, żywioł. Bilberry ma bowiem w sobie coś, co pozwala się zasymilować z nagraniem, przez co muzyka gra nie tylko „przed” nami, ale i „w nas”. Przekaz ma dobre nasycenie i jest naprawdę dobrze różnicowany w planach. Nie spodziewałbym się jednak szerokiej panoramy, czy głębokiej sceny. Dostajemy za to bardzo dobre różnicowanie na osi, zarówno barwowe, jak i dynamiczne. Tyle tylko, że na tym poziomie cenowym nie ma kabli, które robiłyby to lepiej. Dotyczy to zresztą dużej części uwag dotyczących rozdzielczości i selektywności. ▌ PODSUMOWANIE NAJNOWSZY KABEL AUDIOPHASE nie nadaje się do systemów, których właściciele liczą na wydobycie z nagrania wszystkich informacji. Bilberry jest inny. Przypomina mi kable japońskich firm, jak TiGLON czy Hijiri. Jest ciemny, gęsty i skupiony na muzyce. Wszystko w jego przekazie jest z sobą połączone i „zazębia się” – tu nie ma „luźnych ogonów”. Biorąc pod uwagę jego cenę trzeba powiedzieć, że wszystko, co pisałem o jego słabszych stronach traci na znaczeniu. Porównywałem go przecież do kabla za niemal 90 000 złotych… Za 2300 złotych dostajemy 2-metrowy kabel o znakomitym dźwięku. Słychać, że został przygotowany przez kogoś, kto kocha muzykę i to w niej się odnajduje. A dźwięk? Dźwięk jest tu tylko środkiem do celu. ■ |
System referencyjny 2022 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity