DAC & reduktor jittera USB Ideon Audio
Producent: IDEON AUDIO |
Test
Tekst: Wojciech Pacuła |
No 196 1 sierpnia 2020 |
wiat, w którym „bit znaczy bit” wszystko jest proste, a niebo zawsze pogodne. Co więcej, dzieci są grzeczne, a dorośli mili i uprzejmi. Możecie mi państwo wierzyć lub nie, ale w tym świecie żyje większość inżynierów, realizatorów dźwięku, masteringowców i producentów nagrań. I dobrze – jeden problem z głowy, wystarczy im w życiu problemów generowanych przez rzeczy, którymi zajmują się na co dzień. Ale trzeba też wiedzieć, że jest takie miejsce, w którym jest więcej pytań niż odpowiedzi, w którym nie ma jednej, niezmiennej „prawdy”. To miejsce w którym jest i słoneczny dzień, i wszystkie odcienie szarości, obszar, w którym zdarzają się niebywałe odkrycia, kraina ludzi szukających – myślących i kwestionujących to, co dla innych jest „jasne”, „pewne” i „bezpieczne”. W takim właśnie miejscu znaleźli się założyciele greckiej firmy Ideon Audio (firma raz używa wersji ‘IdeonAudio”, a innym razem ‘Ideon Audio’ – będę się posługiwał tą drugą). | Ideon Audio Ideon Audio jest młodą firmą, mającą siedzibę w Atenach. Kiedy znajomy powiedział mi, że jej pracownicy wkrótce wyjeżdżają na wakacje, spytałem sam siebie, głęboko zaskoczony: „A gdzież Grecy mogliby jeździć na wakacje?” Wiem, że nawet mieszkańcy mojego ukochanego Mediolanu, ludzie z mającego w moim sercu osobne miejsce Sopotu też spędzają wolny czas gdzie indziej. Ale wyjeżdżać na wakacje z Aten? Firmę założyło czterech przyjaciół. Jej „twarzą”, jest główny projektant, pan Vasilis Tounas. Wraz z nim trzon firmy tworzą: George Ligerakis (dyrektor operacyjny), Greg Mitsacopoulos (dyrektor marketingu) oraz Angelos Gallis (dyrektor sprzedaży). Dwaj ostatni są byłymi członkami zarządu topowych korporacji. W akapicie zatytułowanym „nasze cele” znajdziemy informację o tym, że chodzi im o reprodukcję cyfrowego sygnału na tak wysokim poziomie, jak to jest tylko możliwe i aby produkty, które tego będą dokonywały były przystępne cenowo. Podsumowuje to jedno zdanie: „Staramy się, aby dźwięk cyfrowy był dostępny dla wszystkich” (za: Our Goal, ideonaudio.com; dostęp: 27.07.2020). Z tą „przystępnością” jest chyba nie do końca tak, jak to sobie panowie wymyślili. Ich pierwszy produkt, przetwornik cyfrowo-analogowy Ayazi, rzeczywiście był stosunkowo niedrogi – kosztował nieco ponad 1000 USD – podobnie jak kolejne urządzenie, służący do minimalizacji jittera w sygnale USB, model 3R Master Time. Przy ich projektowaniu okazało się jednak, że można to zrobić jeszcze lepiej – potrzebne będą na to jednak większe fundusze. Tak powstała seria Absolute, która do tanich nie należy. Ale tak to już jest: jeśli ktoś uważa, że może mieć high-end za małe pieniądze, jest w błędzie. | 3R MASTER TIME BLACKSTAR EDITION (2020) Podstawowa seria, w skład której wchodzi przetwornik cyfrowo-analogowy Ayazi, jest jednak „dla ludzi”. Urządzenie dostępne jest teraz w nowej, zmodernizowanej wersji mk2. Można by nawet mówić o mk3 – do testu otrzymałem jego najnowszą wersję ‘2020’, ze zmienioną ścianką przednią; na stronie internetowej producenta wciąż widniała poprzednia wersja (mk2). Ponieważ jednak zmiany dotyczą tylko wyglądu, producent pozostał przy pierwotnej nazwie, dodając jedynie rok jako jej wyróżnik (mk2 2020). Wyżej w łańcuchu przesyłu sygnału jest jednak urządzenie wyjątkowe: reduktor jittera 3R Master Time, teraz w najnowszej wersji Blackstar Editon (2020). Producent mówi o nim ‘USB reclocler’, ale chodzi w nim właśnie o minimalizację zniekształceń cyfrowych znanych jako jitter. To szczególny typ zniekształceń, ponieważ nie wpływają one na sam sygnał, nie zmieniają go. Ich wpływ zaznacza się w tym, jak ten sygnał jest taktowany, to znaczy z jaką precyzją podawane są kolejne dane. „Rozmycie” sygnału, to znaczy zmniejszenie precyzji taktowania powoduje, że układy odbiorcze pracują pod większą „presją”, a to przekłada się na zwiększony pobór prądu, a co za tym idzie – wyższe szumy. Teoretycznie nie powinno to mieć większego znaczenia, ponieważ współczesne układy DAC mają wbudowane moduły, które w jakiejś mierze uniezależniają je od wahań w czasie sygnału cyfrowego. W rzeczywistości jest tak, że nawet najwyższej klasy „daki” potrzebują sygnału z jak najniższym jitterem. I to właśnie ma zapewnić 3R Master Time Blackstar Editon. To stosunkowo niewielkie urządzenie, ale niesamowicie ciężkie. Jego proporcje momentalnie przywołują na myśl urządzenia włoskiej firmy North Star Design, bo obudowa jest stosunkowo płytka (175 mm) i niska (70 mm, wraz z nóżkami). Ścianka przednia została wykonana z aluminium, ale już obudowa z grubych, stalowych płyt. Mają one wysokość 1U, co sugeruje powiązania ze studiem nagraniowym. Z tyłu znajdziemy wejście i wyjście USB, a także przełącznik, którym możemy odciąć napięcie zasilające 5 V, podróżujące w kablach USB wraz z sygnałem. „Reclocler” ma za zadanie przetaktować (retaktować, przetaktować ponownie) oraz wzmocnić sygnał wejściowy tak, aby precyzja kolejnych impulsów była wyższa niż sygnału wejściowego. Czuwa nad tym niewielki układ SMSC USB2532i firmy Microchip Technology. Producent mówi o nim „USB2.0 Hub”. Znalazł się on na małej płyteczce wpinanej do głównej przez złocone piny i najwyraźniej można go będzie w przyszłości wymienić na lepszy. Większą część wnętrza wypełnia zresztą zasilacz z wieloma kondensatorami i kilkoma stopniami eliminującymi wahania napięcia. Ciekawe, ale w płytce wycięto w kilku miejscach podłużne sloty, jakby projektantom chodziło o wyeliminowanie wibracji. Co miałoby sens – z doświadczenia wiem, że układy cyfrowe są niezwykle czułe na stosowanie w ich przypadku produktów antywibracyjnych – a więc i na wibracje. Być może to stąd tak solidna i bardzo ciężka obudowa. | AYAZI mk2 (2020) Do reduktora jittera 3R Master Time Blackstar Editon wysyłamy sygnał za pośrednictwem interfejsu USB – z komputera lub transportu plików. Wychodzimy z niego w taki sam sposób, tyle że z „czystym” sygnałem, który trafia do wejścia USB przetwornika cyfrowo-analogowego. Ideon Audio oferuje takowy, dopasowany stylistycznie i gabarytowo do 3D Master Time – to DAC Ayazi Mk2 (2020). Spartańsko wykonane i wyposażone urządzenie oferuje tylko dwa wejścia cyfrowe i stereofoniczne wyjście analogowe, niezbalansowane. Z dwóch wejść – USB i RCA S/PDIF – liczy się, tak naprawdę tylko to pierwsze. Urządzenie nie ma wyświetlacza, więc nie potwierdzimy, czy przesyłany do niego sygnał jest taki sam, jak w pliku, czy też został po drodze downsamplowany, upsamplowany lub transkodowany. Ayazi mk2 przez wejście USB akceptuje sygnał PCM aż 384 kHz (24 bity), a przez S/PDIF do 24/192. Nigdzie w opisie nie znalazłem informacji o sygnale DSD, ale po odsłuchu okazuje się, że akceptuje również sygnał DSD. Urządzenie ma identyczną obudowę, co regenerator, ale na przedniej ściance mamy dwa przełączniki – jeden wyłączający zasilanie, a drugi zmieniający wejście. W środku podobieństwa obydwu urządzeń są uderzające: prymat zasilania oraz płytka drukowana ponacinanymi „slotami”, tyle że wszystko jest większe. Zasilacz mógłby obsłużyć średniej wielkości wzmacniacz zintegrowany, a to zawsze dobry znak. Z wejścia USB trafiamy do układu odbiornika CM6631A firmy C-media. To „ultraszybki” procesor audio, akceptujący przesył USB2.0 (i wyższy), z którego wychodzimy sygnałem IIS. Co ciekawe, można go w pewnej mierze programować, co daje projektantom urządzeń spory wpływ na jego pracę. Dodam, że układ pracuje w trybie asynchronicznym, ostatnimi czasy właściwie jedynym, z jakim się spotykamy. I być może tak właśnie zrobiono, ponieważ C-media w materiałach firmowych podaje, że to układ akceptujący sygnał PCM do 192 kHz (32 bity), a wiemy, że do Ayazi prześlemy sygnał PCM do 384 kHz. Zaraz za nim jest pamięć FLASH i zapewne ma ona jakieś zadanie do wykonania. Dodam, że sygnał z wejścia RCA odbiera układ Wolfson Microelectronics WM8804. Właściwy układ D/A pochodzi od firmy ESS Technology i jest to układ ES9023P. | ESS Sabre ES9023P ESS Sabre ES9023P to układ D/A wprowadzony do sprzedaży w 2010 roku i przeznaczone głównie dla urządzeń przenośnych, choć nie tylko. Przypomnę, że znajdziemy go i w iFi Audio iDAC, i w S.M.S.L VMV V2, jak również w kartach muzycznych firny ASUS, również w nowej ROG Maximus XII HERO. To stosunkowo niedrogie rozwiązanie, mające już swoje lata, ale też lubiane przez konstruktorów. Układ oferuje 112 dB odstępu od szumu i zbudowany jest w podobny sposób, jak topowe układy tej firmy (Sabre, Hyperstream, Time Domain Jitter Eliminator). Jego cechą szczególną jest to, że został zintegrowany z układami wyjściowymi – konwersją I/U oraz buforem i wzmacniaczem wyjściowym; na jego wyjściu otrzymujemy 2 V, które wysyłamy od razu do gniazd RCA. Minusem jest to, że nie można tego zrobić w lepszy sposób, plusem skrócenie ścieżki sygnału i obniżenie kosztów. I teraz najważniejsze – to układ PCM 24/192, tak przynajmniej wynika z materiałów podawanych przez firmę ESS Technology. Nie ma w nich ani słowa o sygnale DSD. A jednocześnie do wejścia USB prześlemy sygnał do 384 kHz i DSD. Jak to możliwe? Nie znalazłem o tym żadnych informacji, ale wygląda na to, że układ odbiornika USB dowsampluje wszystkie sygnały do PCM 24/192. To rozwiązanie spotykane co jakiś czas, w którym chodzi o wykorzystanie danego układu D/A, a jednocześnie dostosowanie go do wymogów współczesności. Poza tym – i tak 99% plików mieści się w tych „widełkach”. ♦ W torze audio i w zasilaczu widać ładne elementy bierne, ze świetnymi kondensatorami na wyjściu. Obok jets jednak coś w tym układzie najważniejszego: dwa, znakomite zegary taktujące Crystek CCHD-957, jakich nie powstydziłby się żaden high-endowy DAC. Ideon Audio mówi o tej architekturze „femto”, dlatego że przesunięcia idą tu w femtosekundy, a ich wpływ jest mniejszy niż wpływ szumów. | ODSŁUCH Jak słuchaliśmy | System złożony z regeneratora sygnału USB oraz przetwornika D/A firmy Ideon Audio został przetestowany w systemie referencyjnym „High Fidelity”. Test miał postać porównania z urządzeniami odniesienia A/B/A, ze znanymi A i B. Osobno słuchaliśmy regeneratora i osobno przetwornika z regeneratorem. ‘Reclocler’ zasilany był za pomocą kabla Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, a DAC Acrolink 8N-PC8100 Performante Nero Edition. Tor audio – mówimy tylko o źródle sygnału – wyglądał w ten sposób: ↓ kabel USB Acoustic Revive USB1.0 PL ↓ regenerator Ideon Audio 3R Master Time BE ↓ kabel USB Acoustic Revive USB1.0 PL ↓ odtwarzacz SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition lub przetwornik D/A Ideon Audio Ayazi Mk2 Urządzenia przez cały czas testu pracowały bez zarzutu. Problem miałem jedynie ze wskazaniami. W R3 zielone diody wskazują połączenie z nadajnikiem i odbiornikiem. Ta pierwsza nie zawsze się świeciła, a mimo to dźwięk był odtwarzany. Z kolei w Ayazi dwukolorowa dioda pokazuje, czy DAC jest zsynchronizowany z nadajnikiem (kolor zielony), czy nie (pomarańczowy). W czasie testu kilkakrotnie dioda miała kolor pomarańczowy, a pomimo to dźwięk był odtwarzany. Myślę, że to jakiś drobny błąd w oprogramowaniu, łatwy do wyeliminowania. Nagrania użyte w teście (wybór): ⸤ 2xHD. DSD, 2HD, USB Master Flash, DSD64/DSD128⸤ 2xHD. PCM, 2HD, USB Master Flash, WAV 24/192 ⸤ FIM Super Sounds! I, First Impression Music FIM DXD 066 USB, Promo USB Master Flash, FLAC 24/176 ⸤ Opus3 DSD Showcase No. 2 (DSD128), Opus3 CD 21000, DSD128 (2014) ⸤ Frank Sinatra, I’ve Got a Crush on You w: tegoż, Sinatra Sings Gershwin, Columbia/Legacy/Sony Music Entertainment 507878 2, CD (2003) + WAV 16/44,1 (rip z CD) ⸤ Frank Sinatra, Sinatra At The Sands, Reprise Records/Stereo Sound Publishing, Inc. SSVS-011-012, „Stereo Sound Reference Record”, SACD + CD (1966/2019) ⸤ Frank Sinatra, When You're Smiling w: tegoż, Swingin’ Session!!!, Capitol Records/Mobile Fidelity UDSACD 2110, SACD/CD (1961/2013) + DSD64 (rip z SACD) ⸤ Fred Simon, Kore (O Love, Where Are You Leading Me Now?) w: tegoż, Remember The River, Naim Label naimcd081, CD (2004) + FLAC 24/96 ⸤ Lizz Wright, Barley w: tegoż, Grace, Concord Records 0888072033184/Tidal Master MQA 24/96 (2017) ⸤ Maroon 5, Nobody’s Love, Interscope Records | 222 Records/Tidal, FLAC 16/44,1 SP (2020) ⸤ The Beatles, Come Together w: tegoż, Abbey Road, Apple/Universal Music LLC UICY-79050, 3 x SHM-CD + BD Audio (1969/2019) + Tidal Master, MQA 24/96 |
| 3R Master Time Blackstar Edition (2020) Reduktor jittera w systemie audio, w którym mamy nadajnik: transport plików, i odbiornik: przetwornik cyfrowo-analogowy, jest funkcjonalnie podobny do kabla USB. I regenerator sygnału USB (będę się tymi pojęciami posługiwał wymiennie), i kabel USB są interfejsami pomiędzy tymi dwoma urządzeniami. O ile jednak kabel USB wprowadza zniekształcenia – głównie jitter – o tyle regenerator ma na celu ich zmniejszenie; na likwidację nie mamy co liczyć, to po prostu fizyka. Wpięcie 3R Master Time Blackstar Edition (2020) w mój system audio dało więc efekt zbliżony do tego, kiedy wymieniam kabel USB na lepszy. Skala zmian była większa i występowała ze wszystkimi kablami, z których skorzystałem w czasie testu, ale rodzaj tych zmian był bardzo zbliżony do tego, co słyszę po zmianie kabla. Jak pisałem w teście AudioPhase, to są zmiany kompletnie odmienne w odbiorze niż różnice pomiędzy kolumnami, wzmacniaczami czy źródłami sygnału. Z jednej strony są wielokroć mniejsze – mówię tu o podstawowych zmianach, jak tonalność i obrazowanie – a z drugiej znacznie większe, to znaczy mają znacznie większy „ciężar”. Chodzi mi o coś „wewnątrz” dźwięku, dzięki czemu zaczyna on żyć, mimo że na pozór nie jest wiele różny od tego, co otrzymujemy z innym kablem USB i bez reduktora Ideon Audio. Greckie urządzenie zmienia dźwięk w wyraźny sposób, chociaż nie od razu orientujemy się, czy to ta lepsza wersja dźwięku niż bez niego. Po jakimś czasie, po kilku porównaniach wszystko staje się jasne, ale początkowo nie byłem pewien, czy to, co słyszę podoba mi się bardziej, czy mniej. Być może dlatego, że reduktor jittera o którym mowa nie powoduje „opadu szczęki”, ani też efektu „wow!”. Jego wpływ jest ważny, być może nawet ważniejszy niż zmiana kabla zasilającego w przetworniku D/A. Trzeba do tego jednak dojrzeć. Jego wpięcie w system audio oczyszcza dźwięk i lekko wygładza „otłuszczenie”, które z Ayonem pracującym w roli przetwornika USB, było w moim systemie słyszalne. Nie przeszkadza mi takie granie, ale też wiem, że to odejście od pełnej liniowości. Z płytami CD i SACD, z gramofonem nie ma z nim żadnego problemu, ale akurat ze źródłami cyfrowymi i sygnałem USB – już tak. Po włączeniu urządzenia wyższy bas został wyczyszczony, a przez to stał się bardziej selektywny. W tym samym czasie niski bas został znacząco pogłębiony, a jego energetyczność była większa. Było to szczególnie słyszalne z albumem Grace Lisy Wright, gdzie już w pierwszym utworze mamy niskie, bardzo niskie zejście, ale i z nowym singlem grupy Maroon 5 pt. Nobody’s Love. Było tak, jakby ktoś wpuścił do dźwięku powietrze, dodał mu energii. Poprawie ulega bowiem również, a może przede wszystkim, dynamika przekazu. Bez urządzenia Ideon Audio w torze dźwięk miałem niezły, naprawdę dobry – transport Silent Angel Rhein Z1 z Roonem jest świetny – ale chwila bez regeneratora i od razu słychać było to, co mnie zawsze w plikach irytuje: płaskość dynamiczną. Ideon to zmienia, różnicując wydarzenia w trójwymiarze, nasycając ich „body” i powodując, że są bardziej plastyczne. Początkowo wydawało mi się, że ma też słabszą stronę, że wyszczupla dźwięk – tak nie jest. Okazuje się, że pozwala zaistnieć dużej ilości informacji wcześniej schowanych i własnie przez to wydawał się jaśniejszy. Ale i wspomniana Liza Wright, i The Beatles z albumu Abbey Road, a nawet Frank Sinatra z nagrania pochodzącego z 1948 roku, zarejestrowanego przez Columbię na 16” płycie LP (transkrypcyjnej), wszystkie te nagrania miały niżej położony punkt ciężkości, były głębsze. Były po prostu bardziej rozdzielcze. Zmiany wprowadzane przez 3R Master Time Blackstar Edition (2020) powodują, że dźwięk z transportu plików brzmi bardziej jak taśma „master” niż jak płyta winylowa. Bez niego przekaz miał u mnie właśnie taki charakter, jakbym słuchał gramofonu, to jest ciepły, gęsty, z lekko podkreślonym wyższym basem i słodkimi wysokimi tonami. Ideon pokazał wszystko w bardziej bezpośredni i „wierny” sposób. Na jego zastosowaniu zyskały i pliki o jakości CD grane z Tidala, i pliki DSD grane z karty Master Flash. Z tym, że w tym pierwszym przypadku zmiany były bardziej podstawowe, a przez to może nawet bardziej widoczne, a w tym drugim transformowały dźwięk w coś naprawdę bardzo jakości, nawet jeśli na pozór różnica nie była duża. Po prostu z regeneratorem w torze muzyka była ciekawsza, bardziej zaskakująca i mniej „odtwarzana”, a bardziej „grana”. | AYAZI mk2 (2020) Najlepiej będzie sobie zwizualizować to w ten sposób: przetwornik cyfrowo-analogowy Ayazi mk2 jest jak samochód hot-rod, albo jeszcze jako dragster, samochód pędzący niczym samolot na dystansie ¼ mili. Potężnym silnikiem byłby w przypadku tego DAC-a zasilacz, a odpowiednikiem człowieka byłby układ przetwornika. I takie też jest brzmienie tego urządzenia – nieprawdopodobnie dynamiczne, wyjątkowo otwarte i fantastycznie rozdzielcze. Słyszałem ESS Sabre ES9023P w kilku aplikacjach, gdzie radził sobie bardzo dobrze, ale nie miałem pojęcia, że potrafi coś TAKIEGO! Jak mówiłem – dynamika. To najsłabszy element systemów opartych na odtwarzaniu plików. Jedynie w studiach nagraniowych i masteringowych, gdzie pracuje się z wykorzystaniem DAW, czyli komputerowych stacji muzycznych, z plikami w których każdy kanał ma osobną ścieżkę (plik) otrzymujemy realne odwzorowanie dźwięku. W systemach domowych – niemal nigdy. A Ayazi idzie właśnie w tę stronę, grając nieprawdopodobnie dynamicznie i energetycznie. Osiąga to przez przeniesienie części energii na środek pasma, na zakres pomiędzy 600 Hz i 1 kHz. Daje to muzyce „kopa”, który wynosi ją ponad przeciętność plików. Co ciekawe, grecki DAC doskonale pokazuje różnice między plikami PCM i DSD, nawet jeśli i tak przed konwersją D/A te ostatnie zamieniane są na PCM. I więcej – doskonale słychać, jak dobrze brzmią pliki DSD128 i DSD512 – te też urządzenie potrafi skonwertować! Czy jeśli dodam, że nagrania DXD zagrały po prostu jak marzenie, to przesadzę? – nawet jeśli, to niewiele… | Nasze płyty TRTPK i DXD „Format” DXD ma świetne logo i jeszcze lepszy PR. W rzeczywistości to nie jest odrębny format, a po prostu sygnał PCM Przypomnijmy, że to cyfrowy format PCM o długości słowa 24 bity i częstotliwości próbkowania 352,8 kHz. Nazwę DXD wprowadziła firma Sony, która w ten sposób miksowała i konwertowała sygnał DSD. Tego typu nagrań jest na rynku niewiele, ponieważ niewiele studiów nagraniowych pracuje z takimi plikami. Większość zamyka się w 96 kHz, a niektóre w 192 kHz. Warto jednak wypróbować nagrania DXD, ponieważ dobrze wykonane są niewiarygodne w swojej naturalności. Jednym z nielicznych wydawnictw, które je oferuje jest norweski 2L i niderlandzki TRTPK. ten ostatni oferuje swoje nagrania na pamięci FLASH jako „DXD studio master”, czyli zgrane bezpośrednio ze stacji roboczej DAW. Podobna ofertę ma japońska firma Briphonic. | trptk.com | briphonic.com Wykrzykniki, pytajniki, trzykropki to podstawowe narzędzia przy tworzeniu stron internetowych zgodnych z SEO, czyli wymaganiami dotyczącymi pozycjonowania. Chodzi o przykucie uwagi czytelnika i o to, aby kliknął w cokolwiek mu podrzucimy, ciekawy tego, „co będzie dalej”. W rzeczywistości niemal nic się pod tym nie kryje, a zamiast informacji dostajemy „towar”, który kupujemy klikając i po prostu „będąc” na danej stronie. Proszę jednak nie traktować tego, co napisałem wcześniej jak taniej (choć zadziwiająco skutecznej) manipulacji. Ayazi mk2 tak po prostu gra, co mogą państwo sami wypróbować – w salonie audio lub u siebie w systemie. Jestem pewien, że usłyszycie to samo i tak samo będziecie zaskoczeni, jak dojrzałym dźwiękiem to urządzenie gra. Czy jest neutralne? – Nie, nie jest. Czy mi to przeszkadzało? – Absolutnie nie. Podkreślenie części środka i – dodajmy – lekkie stłumienie zakresu z okolic 200-300 Hz nadaje temu przekazowi pikanterii. Takich wyników nie osiąga się przez przypadek, a w długotrwałym procesie „strojenia”, czyli doboru poszczególnych elementów, wersji układu itd. Tutaj daje to, jak mówiłem, niezwykle dynamiczny i otwarty dźwięk. I rozdzielczy. To ostatnie jest ważne, bo to – ostatecznie – nie jest najdroższy DAC na świecie, a mimo to bez cienia nieśmiałości zagrał w towarzystwie sekcji D/A odtwarzacza Ayon Audio CD-35 HF Edition, który kosztuje 20 000 euro! To nie był taki sam dźwięk, nie o to chodzi. Ale to był tak dopracowany dźwięk, że spokojnie można było zawiesić na kołku obawy i niedowierzanie. Nagranie za nagraniem, płyta za płytą, każdy kolejny album był spektaklem. Z czasem może to nieco zmęczyć, ostatecznie nie zawsze potrzebujemy w swoim życiu maksimum ekscytacji. Ale mówię to po odsłuchach Ayazi mk2 przez kilka dni pod rząd, kilka godzin w ciągu dnia. Przy normalnych sesjach, to jest z jednym, dwoma, a nawet trzema albumami, nie będzie to miało żadnego znaczenia. To przekaz rozciągnięty i od góry, i od dołu. Szczególnie bas powinien na państwu zrobić wrażenie, bo jest niski, gęsty i energetyczny. I znowu – zupełnie nie jak z plików. Odtwarzacz odniesienia, podobnie zresztą, jak gramofon CS Port TAT2, który służył jako „analogowy” punkt odniesienia, grają niżej i ciemniej. Ale nie znaczy to, że grecki DAC gra jasno, absolutnie nie – gra po prostu w bardziej otwarty sposób, w którym energia jest na pierwszym miejscu. Podobnie jest z obrazowanie, czyli przestrzenią i tym, jak są w niej kreowane źródła pozorne. DAC rysuje bardzo dużą przestrzeń, rozciągającą się w tył i w boki. Pierwszy plan jest blisko nas, przez co całość jest bardzo plastyczna. Tylna część sceny jest do nas nieco przybliżona, droższe urządzenia pokazują ją dalej. Tyle tylko, że przed nami dzieje się tak dużo, że – jestem pewien – tego nie zauważymy. | Podsumowanie Urządzenia Ideon Audio może i mają utylitarny wygląd i są zbudowane jak pancernik. Ich dźwięk jest jednak zniuansowany, dojrzały i fantastycznie różnicujący. Reduktor jittera 3R Master Time Blackstar Edition powinien się znaleźć w każdym systemie audio opartym na transmisji USB, poprawi przesył sygnału niezależnie od tego, z jak drogich transportów plików i z jak drogich przetworników D/A państwo korzystacie. Także i DAC Ayazi mk2 jest wyjątkowy. Gra w energetyczny, mocny sposób, pokazując wybitnie rozbudowaną scenę dźwiękową. Jego „entuzjazm” udziela się wszystkim nagraniom, ale wolę to niż spłaszczenie przekazu, z jakim mamy zazwyczaj do czynienia. No i jest jeszcze rozdzielczość – wyjątkowa. Aż trudno uwierzyć, że z tak prostego konwertera D/A udało się coś takiego osiągnąć, a co przypomina tylko to, co niektóre firmy osiągają z układami NOS bez oversamplingu. Ayazi mk2 to top w swojej klasie cenowej. ■ Dane techniczne (wg producenta) | Ayazi mk2 (2020) |
System referencyjny 2020 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity